, kinąłbym poswarki. Jeśli biskupi chowali kucharki, Jaka zmieszała u Annasza Piotra, Któż stąd plebana policzy za łotra? 343. DOKTOROWI
Umarł doktor. Powiedział ktoś, że go śmierć wprzódy Porwała jako psa wilk, żeby szarpał trzody. Myli się i darmo go na marach pochwalił, Bowiem niedoszły medyk śmierci ludzi galił. 344. DO JORDANA
Wyganiając marszałek z izby importuny, Pocznie rysie i trzepać po kołnierzach kuny. Widząc ja, że też Jordan z drugimi się miesza, Do tego cudu, myślę, nie trzeba Mojżesza. „Przecz uciekasz, Jordanie? — pytam — i przed czyjem Obliczem?” A ów: „Diabła
, kinąłbym poswarki. Jeśli biskupi chowali kucharki, Jaka zmieszała u Annasza Piotra, Któż stąd plebana policzy za łotra? 343. DOKTOROWI
Umarł doktor. Powiedział ktoś, że go śmierć wprzódy Porwała jako psa wilk, żeby szarpał trzody. Myli się i darmo go na marach pochwalił, Bowiem niedoszły medyk śmierci ludzi galił. 344. DO JORDANA
Wyganiając marszałek z izby importuny, Pocznie rysie i trzepać po kołnierzach kuny. Widząc ja, że też Jordan z drugimi się miesza, Do tego cudu, myślę, nie trzeba Mojżesza. „Przecz uciekasz, Jordanie? — pytam — i przed czyjem Obliczem?” A ów: „Diabła
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 337
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
rozdają. A to zaś qua ratione ? qua possibilitate ? quo fructu? Swarzają się posłowie o swoje marszałkostwo do pół sejmu, co tylko sześć niedziel trwa; a cóżbv o koronne? a cóżby o pieczęć? Dopirożby się sejmy rwały, dopirożby praktyki się rodziły; każdvby senator sobie, każdyby poseł swemu senatorowi galił. Jużby de publicis negotiis albo nic, albo nie rychło, tylko o wakancjach na sejmie się stanowiło. A nie słuszniejszaż to, jako się postanowiło, aby posłowie do niczego nie przystępowali, aż rozdadzą wakancje, które marszałek poselski przy witaniu KiMci deklarować ma. Poczekajże sejmu: ujźrzysz i hetmany,
rozdają. A to zaś qua ratione ? qua possibilitate ? quo fructu? Swarzają się posłowie o swoje marszałkostwo do pół sejmu, co tylko sześć niedziel trwa; a cóżbv o koronne? a cóżby o pieczęć? Dopirożby się sejmy rwały, dopirożby praktyki się rodziły; każdvby senator sobie, każdyby poseł swemu senatorowi galił. Jużby de publicis negotiis albo nic, albo nie rychło, tylko o wakancyach na sejmie się stanowiło. A nie słuszniejszaż to, jako się postanowiło, aby posłowie do niczego nie przystępowali, aż rozdadzą wakancye, które marszałek poselski przy witaniu KJMci deklarować ma. Poczekajże sejmu: ujźrzysz i hetmany,
Skrót tekstu: RespCenzCz_III
Strona: 326
Tytuł:
Respons przeciwko niejakiemu cenzorowi
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
i egzystymacjej mojej, nigdy da P. Bóg nienaruszonej, zachowania dobrego powinności szlacheckiej i senatorskiej mówiełeś albo pisał, na tym gorącą krzywdę czynisz i nigdy tego prawdą nie dowiedziesz. Jeśli się więc albo tobie albo komu ostre jakie słowa w tym piśmie zdać będą, o ozdobę twą mniej mi idzie, bo jakoś galił, tak mi uderzyć przyszło. A ci, którym to do wiadomości przydzie, proszę, niech wiedzą, że imposita mihi necessitate do tego przystąpićem musiał; stąd jednak i w tym urażonym sercu moim modescją poznają natury mojej, żem nie użył inszych słów, tylko takich, jakichem się w piśmie twojem napatrzył, skąd
i egzystymacyej mojej, nigdy da P. Bóg nienaruszonej, zachowania dobrego powinności ślacheckiej i senatorskiej mówiełeś albo pisał, na tym gorącą krzywdę czynisz i nigdy tego prawdą nie dowiedziesz. Jeśli się więc albo tobie albo komu ostre jakie słowa w tym piśmie zdać będą, o ozdobę twą mniej mi idzie, bo jakoś galił, tak mi uderzyć przyszło. A ci, którym to do wiadomości przydzie, proszę, niech wiedzą, że imposita mihi necessitate do tego przystąpićem musiał; stąd jednak i w tym urażonym sercu moim modestyą poznają natury mojej, żem nie użył inszych słów, tylko takich, jakichem się w piśmie twojem napatrzył, skąd
Skrót tekstu: ZebrzMyszkZatargCz_II
Strona: 207
Tytuł:
Zatarg Zebrzydowskiego z Myszkowskim
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918