tylko znak i dowód cnoty, która w nas mając swój port i fundament trwa, mieszka, żyje.
T. Urodzenie wysokie wzdyma się nadętością, zapomniawszy, iż pycha Matką niewiadomości, i głupstwa, a siostrą nienawiści. A zrozumiałeś mię Wmć.
B. Barzo dobrze, i wiem dokąd zmierzasz, na co galisz i który cel pretensyj twoich. Lecz że się ten dyskurs naprzykrzył, za co inszego, o wesołych Aktach mej walecznej należących osobie, Mars, Mars mój dawny Pułkownik.
T. Radbym wiedział, co za Materia tych humorów wysokich żeś Wmść zawsze z Marsem, Jowiszem, Neptunem, Plutonem, Diabłem, z Śmierci
tylko znák y dowod cnoty, ktora w nas máiąc swoy port y fundáment trwa, mieszka, żyie.
T. Vrodzenie wysokie wzdyma się nádętośćią, zápomniawszy, iż pychá Mátką niewiádomośći, y głupstwá, á śiostrą nienawiśći. A zrozumiałeś mię Wmć.
B. Bárzo dobrze, y wiem dokąd zmierzasz, ná co galisz y ktory cel praetensyi twoich. Lecz że się ten dyskurs naprzykrzył, za co inszego, o wesołych Aktách mey waleczney należących osobie, Mars, Mars moy dawny Pułkownik.
T. Radbym wiedźiał, co zá Máteria tych humorow wysokich żeś Wmść záwsze z Marsem, Iowiszem, Neptunem, Plutonem, Diabłem, z Smierći
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 73
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695