śmierć otruje, co cię miało tuczyć. 144 (F). PODCZASZY
Barzo gruba omyłka w przywilejach naszych. Tylko com z łaski pańskiej w regiestr wszedł podczaszych; Żebym wedle urzędu swojego się stawił, Do Węgrów-em po wino pachołka wyprawił, Którego gdy z gotową oczekuję czaszą, Aż mi nadspodziewanie fantazyją gaszą: „Pograbiono nas, żeśmy przejechali myto.” A ja do przywileju: „Bodaj go zabito! Kto mytem zawiaduje? Żadnegoż wżdy względu Nie będzie podczaszego na mycie urzędu?” „Nie będzie, Mości panie, nie masz braku w nikiem — Rzecze mój — równo płaci podczaszy z cześnikiem.”
śmierć otruje, co cię miało tuczyć. 144 (F). PODCZASZY
Barzo gruba omyłka w przywilejach naszych. Tylko com z łaski pańskiej w regiestr wszedł podczaszych; Żebym wedle urzędu swojego się stawił, Do Węgrów-em po wino pachołka wyprawił, Którego gdy z gotową oczekuję czaszą, Aż mi nadspodziewanie fantazyją gaszą: „Pograbiono nas, żeśmy przejechali myto.” A ja do przywileju: „Bodaj go zabito! Kto mytem zawiaduje? Żadnegoż wżdy względu Nie będzie podczaszego na mycie urzędu?” „Nie będzie, Mości panie, nie masz braku w nikiem — Rzecze mój — równo płaci podczaszy z cześnikiem.”
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 70
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
być, porwie, apostołem; I po kościele pełno, miasto mirry, swędu. Prawdać, że to grzech podczas świętego obrzędu, Gdy się ksiądz co raz maca za pogorzelisko, Śmiałem się, i ci, którzy stali przy mnie blisko. Księże, niecierpliwością zgarszacie nas waszą; Czemuż apostołowie tak rychło nie gaszą? Aż ten, po nabożeństwie idąc od ołtarza: Ogień Ducha Świętego grzeje, a ten parza. 169. TRUNEK I MUZYKA DOWCIP OSTRZĄ
Nie mogąc się doczekać, żeby gorzał z wierzchu, Pił jeden ksiądz gorzałkę od rana do zmierzchu. Gdy wewnątrz zagrzał głowę: „Mój księże kochany, Inszy — rzekę — Duch
być, porwie, apostołem; I po kościele pełno, miasto mirry, swędu. Prawdać, że to grzech podczas świętego obrzędu, Gdy się ksiądz co raz maca za pogorzelisko, Śmiałem się, i ci, którzy stali przy mnie blisko. Księże, niecierpliwością zgarszacie nas waszą; Czemuż apostołowie tak rychło nie gaszą? Aż ten, po nabożeństwie idąc od ołtarza: Ogień Ducha Świętego grzeje, a ten parza. 169. TRUNEK I MUZYKA DOWCIP OSTRZĄ
Nie mogąc się doczekać, żeby gorzał z wierzchu, Pił jeden ksiądz gorzałkę od rana do zmierzchu. Gdy wewnątrz zagrzał głowę: „Mój księże kochany, Inszy — rzekę — Duch
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 79
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
u nas wszystek oka i serca, co się widzieć może nie pod figurami.
Mikołaj: Takim sposobem nie masz wiary u nas, katolików, która się bierze do zakrytych przed okiem rzeczy.
Stanisław: O tym mówię, że nie masz, ale tylko niejaki onej pozór i obłudne wyznanie.
Mikołaj: Świce na ołtarzu gaszą i biskup się do zakrystii wraca, podobno król niepewny w kościele, chyba przy świcach po zachodzie słońca.
Stanisław: Ba, podobno i na ten czas niepewny. Pan wielą plejzyrami zabawny zapomniał, a biskup mu też żaden nie przypomni, że to solennitas wielka i na nią się obiecał. Do tego brano, widział
u nas wszystek oka i serca, co się widzieć może nie pod figurami.
Mikołaj: Takim sposobem nie masz wiary u nas, katolików, która się bierze do zakrytych przed okiem rzeczy.
Stanisław: O tym mówię, że nie masz, ale tylko niejaki onej pozór i obłudne wyznanie.
Mikołaj: Świce na ołtarzu gaszą i biskup się do zakrystyi wraca, podobno król niepewny w kościele, chyba przy świcach po zachodzie słońca.
Stanisław: Ba, podobno i na ten czas niepewny. Pan wielą plejzyrami zabawny zapomniał, a biskup mu też żaden nie przypomni, że to solennitas wielka i na nię się obiecał. Do tego brano, widział
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 238
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
przyczyny burzenia wina iuvabunt te remedia. W puść sól spaloną w beczkę; item migdały, albo rozynki z piaskiem zmieszawszy, wpuścić w beczkę; Albo je z winem przewarzywszy, wlawszy w nie, czynią wino spokojne. Item Faenum Graecum, alias Bożę trawkę utartą z solą upaloną, zmieszawszy zadają winu. Inni łuczywo rozpalone gaszą w winie, gdy się burzy; inni przetaczają wino w inne naczynie. Inni nasienie lniane, albo drzewo dębowe na popiół spaliwszy, w wino sypią. Inni mlekiem z miodem go zmieszawszy gaszą. Gdy ugaśnie temi sposobami wino, glina wnie wpuszczona czyści je, ciągnąc z sobą nadół męt wszytek. Czemierzyca też
przyczyny burzenia wina iuvabunt te remedia. W puść sol spaloną w beczkę; item migdały, albo rozynki z piaskiem zmieszawszy, wpuścić w beczkę; Albo ie z winem przewarzywszy, wlawszy w nie, czynią wino spokoyne. Item Faenum Graecum, alias Bożę trawkę utartą z solą upaloną, zmieszawszy zadaią winu. Inni łuczywo rozpalone gaszą w winie, gdy się burzy; inni przetaczaią wino w inne nacżynie. Inni nasienie lniane, albo drzewo dębowe na popioł spaliwszy, w wino sypią. Inni mlekiem z miodem go zmieszawszy gaszą. Gdy ugaśnie temi sposobami wino, glina wnie wpuszczona czyści ie, ciągnąc z sobą nadoł męt wszytek. Czemierzyca też
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 493
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, czynią wino spokojne. Item Faenum Graecum, alias Bożę trawkę utartą z solą upaloną, zmieszawszy zadają winu. Inni łuczywo rozpalone gaszą w winie, gdy się burzy; inni przetaczają wino w inne naczynie. Inni nasienie lniane, albo drzewo dębowe na popiół spaliwszy, w wino sypią. Inni mlekiem z miodem go zmieszawszy gaszą. Gdy ugaśnie temi sposobami wino, glina wnie wpuszczona czyści je, ciągnąc z sobą nadół męt wszytek. Czemierzyca też czyli biała, czyli czarna, potrosze w wino puszczona, szczyści je. Item żywica sosnowa, ha łun też skrobany, kwaśności nie dopuszczają. Inni na beczce, lub na jabłku w
, czynią wino spokoyne. Item Faenum Graecum, alias Bożę trawkę utartą z solą upaloną, zmieszawszy zadaią winu. Inni łuczywo rozpalone gaszą w winie, gdy się burzy; inni przetaczaią wino w inne nacżynie. Inni nasienie lniane, albo drzewo dębowe na popioł spaliwszy, w wino sypią. Inni mlekiem z miodem go zmieszawszy gaszą. Gdy ugaśnie temi sposobami wino, glina wnie wpuszczona czyści ie, ciągnąc z sobą nadoł męt wszytek. Czemierzyca też czyli biała, czyli czarna, potrosze w wino puszczona, szczyści ie. Item żywica sosnowa, ha łun też skrobany, kwaśności nie dopuszczaią. Inni na beczce, lub na iabłku w
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 493
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Jeśliś białą dobra, Przeczżeś nazbyt szczodra. Na twoje przyprawy, Czy to dla postawy? Aby kolor zwabił, Glancem prędzej zabił. Sprawiłaś kieliszki, Jedne na trzy łyżki. A drugie bogatsze I czareczki gładsze, Wszytko to na waby, By piły i baby. Gdy spoisz swą kwaszą, To cię potem gaszą Piwem abo wodą, Z wielką zdrowia szkodą. Judasze bogacisz, Krześcjany tracisz Na ich dobrym mieniu, Sławie i sumnieniu. Zgołaś ty jest plotka, Choć w spojeniu krótka. Twarzy gładkie marszczysz, A przez ludzie warczysz. Brzydkaś jest charchaniem I gęstym spluwaniem. A za to, niebogo, Płacą cię dość
Jeśliś białą dobra, Przeczżeś nazbyt szczodra. Na twoje przyprawy, Czy to dla postawy? Aby kolor zwabił, Glancem prędzej zabił. Sprawiłaś kieliszki, Jedne na trzy łyżki. A drugie bogatsze I czareczki gładsze, Wszytko to na waby, By piły i baby. Gdy spoisz swą kwaszą, To cię potem gaszą Piwem abo wodą, Z wielką zdrowia szkodą. Judasze bogacisz, Krześcijany tracisz Na ich dobrym mieniu, Sławie i sumnieniu. Zgołaś ty jest plotka, Choć w spojeniu krotka. Twarzy gładkie marszczysz, A przez ludzie warczysz. Brzydkaś jest charchaniem I gęstym spluwaniem. A za to, niebogo, Płacą cię dość
Skrót tekstu: PosTabBad
Strona: 39
Tytuł:
Poswarek tabaki z gorzałką
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
być Justynus: A stąd to tam miejsce Ma wyborne żelazo/ i tych czasów jeszcze. O wynalejscach żelaza Homerus. Strabo lib; 12. Iustinus Libro vltimo.
O którym z pewnej proby/ i to udawają/ Ze nas nie ostrzejszego żelaza nie mają W inszych krajach: Ato snadź sama woda czyni W której gaszą żelazo/ tam Kuźnicy oni.
Tę moc wodzie (w Bilbili/ i w Chalibie rzece) Przypisują: przy których Chalibskie Kuźnice Ony stare: ażdo tych czasów jeszcze że stoją/ W których to tam żelazo tak szlachetne kują.
Którego moc adobroć w igłach być widzimy/ Tych co je Hiszpańskiemi tu u nas zowimy
bydź Iustinus: A stąd to tám mieysce Ma wyborne żelázo/ y tych czasow iescze. O wynaleyscách zelázá Homerus. Strabo lib; 12. Iustinus Libro vltimo.
O ktorym z pewney proby/ y to vdawáią/ Ze nás nie ostrzeyszego żelázá nie máią W inszych kráiách: Ato snadź sámá wodá czyni W ktorey gászą żelázo/ tám Kuźnicy oni.
Tę moc wodźie (w Bilbili/ y w Chálibie rzece) Przypisuią: przy ktorych Chálibskie Kuźnice Ony stáre: áżdo tych czásow iescze że stoią/ W ktorych to tám żelázo ták szláchetne kuią.
Ktorego moc ádobroć w igłách bydź widzimy/ Tych co ie Hiszpáńskiemi tu v nas zowimy
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: D4v
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
też zarażliwym. Rzekniesz, iż te kurzawy przyczyną być mogą trzęsienia ziemi, ja przeciwnie: iż one burzenie, się i ogień podziemny trzęsienie ziemi sprawić mający, gasi, tak, jako kurzawy, siarczyste lubo, jaskini psiej we Włoszech, i w lochu Pyrmontańskim, jako wapory wina burzącego się, i inne suche kurzawy gaszą w memencie pochodnie, węgle i żelazo rozpalone. Powiesz iż one są zarazą morową, ja powiem iż owszem oczyszczają powietrze, już co jest w nim szkodliwego nakształt gąbek w siebie wciągając, już nakształt rogu jeleniego te męty szkodliwe do ziemi pędząc. Obłoż lodem kulkę termometru, albo rury, na której rozeznają
też zarazliwym. Rzekniesz, iż te kurzawy przyczyną być mogą trzęsienia ziemi, ia przeciwnie: iż one burzenie, się y ogień podziemny trzęsienie ziemi sprawić maiący, gasi, tak, iako kurzawy, siarczyste lubo, iaskini psiey we Włoszech, y w lochu Pyrmontańskim, iako wapory wina burzącego się, y inne suche kurzawy gaszą w memencie pochodnie, węgle y żelazo rozpalone. Powiesz iż one są zarazą morową, ia powiem iż owszem oczyszczaią powietrze, iuż co iest w nim szkodliwego nakształt gąbek w siebie wciągaiąc, iuż nakształt rogu ieleniego te męty szkodliwe do ziemi pędząc. Obłoż lodem kulkę termometru, albo rury, na ktorey rozeznają
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 286
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
rany w ustach.
WArz Cząber w wodzie, przydaj trochę Hałunu, i Gryszpanu, płocz tym często, możesz osłodzić miodkiem Rożanym, i przylać kilka kropli kwaśnej wodki, albo weś Wodki Babczanej kwaterkę, włóż w nią Saccari Saturniscrup: r. Wody wapiennej dwie łyżki, albo tej co w niej Kowale żelazo gaszą, płocz usta, uznasz pomoc. Jeżeli zaś ranki będą z przyczyny choroby Dworskiej, inaczej z niemi trzeba się obchodzić. Zabka pod językiem, jest nabrzmiałość, która pod czas tak wielka będzie, że zęby spodnie przewyższa, bywa też i niebezpieczna, a osobliwie gdy będzie czarna, albo sina, i twarda, albowiem
rany w ustách.
WArz Cząber w wodzie, przyday trochę Háłunu, y Gryszpanu, płocz tym często, możesz osłodzić miodkiem Rożánym, y przylać kilká kropli kwáśney wodki, álbo weś Wodki Babczáney kwáterkę, włoż w nię Saccari Saturniscrup: r. Wody wapienney dwie łyszki, álbo tey co w niey Kowale żelázo gászą, płocz ustá, uznasz pomoc. Ieżeli záś ránki będą z przyczyny choroby Dworskiey, ináczey z niemi trzebá się obchodźić. Zábká pod ięzykiem, iest nábrzmiałość, ktora pod czás ták wielka będzie, że zęby spodnie przewyższa, bywa też y niebespieczna, á osobliwie gdy będźie czarna, álbo śina, y twárda, álbowiem
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 77 (41)
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
: Ossa Lupi Unicor: Corall: Tal: Lep: Sigill: Lemn: Bolus Arm: Sanguis Hiyc: etc. wszystkie wzwyż pomienione rzeczy są skuteczne na tę chorobę, lubo same przez się zażyte, lubo mięszane jedno z drugim. Jest też Olejek sekretny naPleurę, który robią z Dyń Włoskich w oliwie. Gaszą w niej żelazo, a potym skórkę z Dyń w niejże smażąc, i tym olejkiem smarując bok. Item. Weś wodki z kwiatu polnegomaku, unc: 4. Julepu Fiałkowego, albo z tegoż kwiatu unc: 1. Saletry czystejdra: 1. zmięszawszy, dawaj po łyszcze. It. Po upuszczeniu
: Ossa Lupi Unicor: Corall: Tal: Lep: Sigill: Lemn: Bolus Arm: Sanguis Hiyc: etc. wszystkie wzwyz pomienione rzeczy są skuteczne ná tę chorobę, lubo same przez się záżyte, lubo mięszáne iedno z drugim. Iest też Oleiek sekretny náPleurę, ktory robią z Dyń Włoskich w oliwie. Gászą w niey żelázo, á potym skorkę z Dyń w nieyże smáżąc, y tym oleykiem smáruiąc bok. Item. Weś wodki z kwiátu polnegomáku, unc: 4. Iulepu Fiałkowego, álbo z tegoż kwiátu unc: 1. Sáletry czysteydra: 1. zmięszawszy, daway po łyscze. It. Po upusczeniu
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 164
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719