, niesporo jakoś w tamte drogi; Trefny i pojazd mój, bo nie pierzchliwe Konie mię wiozą, lecz żółwie leniwe; Wielki w tej drodze trud, kłopot i praca, I myśląc o niej głowa się zawraca. Gdyby mię to tam kto mógł przenieść we śnie, A jeśli jechać, żeby przecię wcześnie I niewielkimi gdyby noclegami, W lekkich karocach abo też mułami, A gdyby przy tym pod zamki i dwory Koła podprawić, skarby i splendory, Żeby jechały ze mną, to by jeszcze Pół biedy, ale na gnojowej deszczce Albo w półkoszkach starych, lub piechotą Na łbie utykać, nie z wielką ochotą Wybieramy się. O, głupcze
, niesporo jakoś w tamte drogi; Trefny i pojazd mój, bo nie pierzchliwe Konie mię wiozą, lecz żółwie leniwe; Wielki w tej drodze trud, kłopot i praca, I myśląc o niej głowa się zawraca. Gdyby mię to tam kto mógł przenieść we śnie, A jeśli jechać, żeby przecię wcześnie I niewielkimi gdyby noclegami, W lekkich karocach abo też mułami, A gdyby przy tym pod zamki i dwory Koła podprawić, skarby i splendory, Żeby jechały ze mną, to by jeszcze Pół biedy, ale na gnojowej deszczce Albo w półkoszkach starych, lub piechotą Na łbie utykać, nie z wielką ochotą Wybieramy się. O, głupcze
Skrót tekstu: MorszZEmbWyb
Strona: 306
Tytuł:
Emblemata
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
emblematy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wybór wierszy
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975