w końcu idącym w ziemię trzeba rozłupać trochę, kamyk tam w część rozłupaną wsadzić; ale ten sam koniec ma być ucięty sluzem podłuż, albo oczechniony od drzewa, gdyż tak więcej ma porów do ciągnienia w siebie wilgoci z ziemi. Pod drzewa tak sadzone na spód syp owies, albo gnój z ziemią albo umoczone w gnojnicy. Wysoko nie należy obsypować, owszem dołek dla dżdżu zostawić, ziemi nie udeptować, aby deszczowa wilgoć wskroś przenikneła, i odwilżała. Gałęzie ku sadzeniu lepsze dwuletnie, bo silniejsze, niż młodsze. Wierzchołki też obciąć, i mnogość gałęzi. I to obserwować należy, żeby naprzykład jabłoń w jabłoń nie w gruszę,
w końcu idącym w ziemię trzeba rozłupać trochę, kamyk tam w część rozłupaną wsadzić; ale ten sam koniec ma bydź ucięty sluzem podłuż, albo oczechniony od drzewa, gdyż tak więcey ma porow do ciągnienia w siebie wilgoci z ziemi. Pod drzewa tak sadzone na spod syp owies, albo gnoy z ziemią albo umoczone w gnoynicy. Wysoko nie należy obsypować, owszem dołek dla dzdzu zostawić, ziemi nie udeptować, aby deszczowa wilgoć wskroś przenikneła, y odwilżała. Gałęzie ku sadzeniu lepsze dwuletnie, bo silnieysze, niż młodsze. Wierzchołki też obciąć, y mnogość gałęzi. I to obserwować należy, żeby naprzykład iabłoń w iabłoń nie w gruszę,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 377
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
w osobliwym respekcie konserwował, na dalszy czas łaską i promocją swoją chciał go protegere. Panu Stanisławowi Trzebińskiemu złotych półtora tysiąca, które powinien wyliczyć i effective oddać Im. Pan sukcesor przy zapłacie całemu dworowi memu. Ob respectum zaś codziennych i życzliwych prac Pana Jacka Żmudzkiego, pisarza mego pokojowego, przy dożywociu na tychże wioskach Gnojnica i Kaletyniec nazwanych, w części księstwa mego ostrogskiego zostających, podług przywileju rodzicom jego ode mnie na też dobra konferowanego, a w grodzie chęcińskim roborowanego, z zapisaną na nichże sumą ad vitae tempora in toto konservuję, i sukcesorów moich, aby żadnej od nich niemiał impetycji proszę, przypisując mu do dawnej sumy,
w osobliwym respekcie konserwował, na dalszy czas łaską i promocyą swoją chciał go protegere. Panu Stanisławowi Trzebińskiemu złotych półtora tysiąca, które powinien wyliczyć i effective oddać Jm. Pan successor przy zapłacie całemu dworowi memu. Ob respectum zaś codziennych i życzliwych prac Pana Jacka Żmudzkiego, pisarza mego pokojowego, przy dożywociu na tychże wioskach Gnojnica i Kaletyniec nazwanych, w części xięstwa mego ostrogskiego zostających, podług przywileju rodzicom jego ode mnie na też dobra konferowanego, a w grodzie chęcińskim roborowanego, z zapisaną na nichże summą ad vitae tempora in toto conservuję, i successorów moich, aby żadnej od nich niemiał impetytiej proszę, przypisując mu do dawnej summy,
Skrót tekstu: KoniecSTest
Strona: 386
Tytuł:
Testament
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842