, a od kurcząt kwoki. 394. DO JEGOMOŚCI PANA CHORĄŻEGO ZATORSKIEGO
Wiem ci, że drwa do łasa, że ryby do morza, Że w Zawiśle z płonego pszenicę Podgorza, Gorzałkę do Narola, do Kowna miód pity, Że wino do Tokaju, do Włoch aksamity, Małmazyją do Krety i, którego pełne Gonduły, pieprz do Gdańska, do Anglijej wełnę, Że złoto do Paktolu, że do boru grzyby, Bursztyny do Królewca i do huty szyby, Że do Litwy metresy, że do zduna garki, Do Bochnie sól, do biegłych Holendrów zegarki, Żelazo niosę na Spisz, obrazy do Rzymu, Kiedy cię uczestnikiem swego czynię
, a od kurcząt kwoki. 394. DO JEGOMOŚCI PANA CHORĄŻEGO ZATORSKIEGO
Wiem ci, że drwa do łasa, że ryby do morza, Że w Zawiśle z płonego pszenicę Podgorza, Gorzałkę do Narola, do Kowna miód pity, Że wino do Tokaju, do Włoch aksamity, Małmazyją do Krety i, którego pełne Gonduły, pieprz do Gdańska, do Anglijej wełnę, Że złoto do Paktolu, że do boru grzyby, Bursztyny do Królewca i do huty szyby, Że do Litwy metresy, że do zduna garki, Do Bochnie sól, do biegłych Holendrów zegarki, Żelazo niosę na Spisz, obrazy do Rzymu, Kiedy cię uczestnikiem swego czynię
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 168
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
: Ci większe, drudzy mniejsze; ci szkuty, ci czajki; Ci na środek, drudzy się biorą na okrajki. Do każdego nauki trzeba i zwyczaju, Gdyż tak pewnie na środku, jak tonąć na kraju; Tak z szkuty i z dubasa sternik zły, nieczuły, Jako z czółnu i z drobnej utonie gonduły: Na każdym wiatr, na każdym znać potrzeba wiosło. Lub gospodarstwo, lub kto w ręku ma rzemiosło, Jeśli czym inszym jego roztargnione zmysły, Jeśli nie wie, co z tym rzec, utonie w pół Wisły. Prawda, że i na ziemi, i wodzie, choć miałka, Wszytkich nieszczęście znajdzie, lecz
: Ci większe, drudzy mniejsze; ci szkuty, ci czajki; Ci na środek, drudzy się biorą na okrajki. Do każdego nauki trzeba i zwyczaju, Gdyż tak pewnie na środku, jak tonąć na kraju; Tak z szkuty i z dubasa sternik zły, nieczuły, Jako z czółnu i z drobnej utonie gonduły: Na każdym wiatr, na każdym znać potrzeba wiosło. Lub gospodarstwo, lub kto w ręku ma rzemiosło, Jeśli czym inszym jego roztargnione zmysły, Jeśli nie wie, co z tym rzec, utonie w pół Wisły. Prawda, że i na ziemi, i wodzie, choć miałka, Wszytkich nieszczęście znajdzie, lecz
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 79
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
: »O moje serce, kiedyby cię oko Dziś moje mogło ujrzeć, mojej bym chudoby Połowę w munsztułuku oddał temu, kto by Oznajmił mi prawdziwie, iż ja dziś oglądam Moje namilszą żonę, którą dawno żądam W rzymskich powitać państwach. At mi nabytego Teraz świeżo przysłała pieska zamorskiego Przez kursorią prędkiej po morzu gonduły. Zaleca go w tym liście, jak jest wielce czuły, Co jest wielka: w pokoju pies człeka wartuje«.
Zatym list, co go sam-że pisał, sam całuje, Zaś gdy kontenta pisma dalsze czyta, niby Niektóre wiersze puszcza, gdzie małżeńskich tryby Sekretów wyrażone — mówiąc: »Co tu leży, To
: »O moje serce, kiedyby cie oko Dziś moje mogło ujrzeć, mojej bym chudoby Połowę w munsztułuku oddał temu, kto by Oznajmił mi prawdziwie, iż ja dziś oglądam Moje namilszą żonę, ktorą dawno żądam W rzymskich powitać państwach. At mi nabytego Teraz świeżo przysłała pieska zamorskiego Przez kursoryą prędkiej po morzu gonduły. Zaleca go w tym liście, jak jest wielce czuły, Co jest wielka: w pokoju pies człeka wartuje«.
Zatym list, co go sam-że pisał, sam całuje, Zaś gdy kontenta pisma dalsze czyta, niby Niektore wiersze puszcza, gdzie małżeńskich tryby Sekretow wyrażone — mowiąc: »Co tu leży, To
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 76
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
morska flota Kasjanów; otrzymała wiktorią nad Cezarianami; o czym lubo wszyscy trzej Wodzowie, i Obozy wiedzą; Brutus jednak, miasto radości, z upadku Kolegi smutniejszym będąc; już poniekąd z pierwszego humoru spuszcza.
Wiersz Pierwszy Kiedy tak w swoim wojowania trybie Po wszytkich stronach okolicznych czuły, Na Kleopatrę żeglującą dybie Kasjusz dawszy Murkowi gonduły; W Licjiskiej Brutus nie próżnuje szybie, I Miasta biorąc, i Morskie Infuły, Zwłaszcza ośm Pułków, jak się rzekło spadkiem Mając, a przytym pieniędzy dostatkiem. II. Apulejusz oddał mu swe szyki, I Ilirycką Watyni załogę, Kajus Antona Brat obarczon z piki, Musiał się poddać, gdy mu zaszto drogę
morska flotta Kassyanow; otrzymała victorią nad Cezaryanami; o czym lubo wszyscy trzey Wodzowie, y Obozy wiedzą; Brutus iednak, miasto radośći, z upadku Kollegi smutnieyszym będąc; iuż poniekąd z pierwszego humoru spuszcza.
Wiersz Pierwszy Kiedy tak w swoim woiowania trybie Po wszytkich stronach okolicznych czuły, Na Kleopatrę żegluiącą dybie Kassyusz dawszy Murkowi gonduły; W Lycyiskiey Brutus nie proznuie szybie, I Miasta biorąc, y Morskie Infuły, Zwłasżcza osm Pułkow, iak się rzekło spadkiem Maiąc, á przytym pieniędzy dostatkiem. II. Apuleiusz oddał mu swe szyki, I Illyrycką Watyni załogę, Kaius Antona Brat obarczon z piki, Musiał się poddać, gdy mu zaszto drogę
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 214
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693