ć rzekł Dawid: Nie godzi się aby lada kto nosił Skrzynie/ tylko sami Lewitowie/ których Bóg obrał. Yindzie zastawili się królowi Kapłani Pańscy/ i rzekli: Nie twój to urząd Ozjaszu a byś palił kadzidło Panu: ale Kapłanów. I tamże niżej: I rozgniewawszy się Ozjasz/ trzymając w ręku kadzielnicę/ groził Kapłanom Pańskim/ i wnet wystąpił trąd na czoło jego przed Kapłany w Domu Bożym. A tak ujdziesz karności/ i nie poniesiesz bicza takiego/ jakowy ten Król cierpiał. Plut: in Pompejo. Ant: deGue[...] 23. Czytaj w Pateryku słowieński. Nicef: lib: 15. c. 24. Metasi: de
ć rzekł Dawid: Nie godźi się áby ládá kto nośił Skrzynie/ tylko sámi Lewitowie/ ktorych Bog obrał. Yindzie zástáwili się krolowi Kápłáni Páńscy/ y rzekli: Nie twoy to vrząd Ozyaszu á byś palił kádzidło Pánu: ále Kápłanow. Y támże niżey: Y rozgniewawszy się Ozyasz/ trzymáiąc w ręku kádźielnicę/ groźił Kápłanom Páńskim/ y wnet wystąpił trąd ná czoło iego przed Kápłany w Domu Bożym. A ták vydźiesz kárnośći/ y nie ponieśiesz biczá tákiego/ iákowy ten Krol ćierpiał. Plut: in Pompeio. Ant: deGue[...] 23. Czytay w Páteriku słowieński. Niceph: lib: 15. c. 24. Metasi: de
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 132 .
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
jako potrzebowano) środkami nanię pozwolić chciał. Zem głosów wolnych, na Sejmikach gwalcić niedopuścił. Zem na kędzierzawe czupryny Senatorskie żelaznych grzebieni nie wołał. Zem na Posłów przy Ojczyźnie stawających szablą nie trzaskał. Zem postanowieniem Regimentów i Chorągwi w Domach Senatorskich i Poselskich (czego po mnie potrzebowano) nie groził. Zem Corruptij Postronnych nad wiarę sobie ofiarowanych, drugich w Dom mi przywożonych nie akceptował. Zem stopniów wolnej Elekcji prawem i starodawnemi obrzędami utwierdzonych mieszać nie pozwolił: Zem przeczył, aby Królestwo Ich Mość do Elekcji się niewkładali, pokazując że przez to samo wolnej Elekcji gwałt by był, i owszem jako
iáko potrzebowano) środkámi nánię pozwolić chćiał. Zem głosow wolnych, ná Seymikách gwalćić niedopuśćił. Zem ná kędźierzáwe czupryny Senatorskie żeláznych grzebieni nie wołał. Zem ná Posłow przy Oyczyznie stawáiących száblą nie trzáskał. Zem postánowieniem Regimentow y Chorągwi w Domách Senatorskich y Poselskich (czego po mnie potrzebowano) nie groźił. Zem Corruptiy Postronnych nád wiárę sobie ofiárowánych, drugich w Dom mi przywożonych nie acceptował. Zem stopniow wolney Elekcyey práwem y stárodawnemi obrzędámi vtwierdzonych mieszáć nie pozwolił: Zem przeczył, áby Krolestwo Ich Mość do Elekcyey się niewkładáli, pokázuiąc że przez to sámo wolney Elekcyey gwałt by był, y owszem iáko
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 15
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, który jako jeden z Szlachty jestem, ile który się sadzić na Prawie i całości Ojczyzny zwykłem i powinienem. Której Królowa zawsze przez Osoby mianowane rekwiruje. Rozdział VI. A Stany Rzeczyposp: jej jako szkodliwej niechcą. I tylko ten jeden pacis publicè sposób, dać tej calę pokoj. CO Dwór groził że miał uczynić jeszli P. Marszałek na Elekcją nie pozwoli, wszytkie przegrożki ad effectum przychodzi.
I te to są występki moje, za które się mści zajątrzona Ambicja, która przez Wolności i sprawiedliwości zdeptanie, przez wywrot Stanu Rzeczyposp: swego dopina. Obietnice, którymi trojako mi grożono, po Sejmie ustnie, na
, ktory iáko ieden z Szláchty iestem, ile ktory się sádźić ná Práwie y cáłośći Oyczyzny zwykłem y powinienem. Ktorey Krolowa záwsze przez Osoby miánowáne requiruie. Rozdźiał VI. A Stany Rzeczyposp: iey iáko szkodliwey niechcą. Y tylko ten ieden pacis publicè sposob, dać tey cálę pokoy. CO Dwor groźił że miał vczynić ieszli P. Márszałek ná Elekcyą nie pozwoli, wszytkie przegrożki ad effectum przychodźi.
Y te to są występki moie, zá ktore się mśći záiątrzona Ambitia, ktora przez Wolnośći y spráwiedliwośći zdeptánie, przez wywrot Stanu Rzeczyposp: swego dopina. Obietnice, ktorymi troiáko mi grożono, po Seymie vstnie, ná
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 41
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
siebie we Lwowie będącemu, powiedział to, jako to dobrze I. K. Mość uczynił, że Tatarów zaciągnął! jako mu się to dobrze nadało! trzeba ten sposób wiedzieć, i przyda się mu na zawsze. wżdyć to było publicum. Poseł ponich za posłem biegał, aperte Tatarami Szlachcie i Wojsku Dwór groził, i de facto Odra pod Zbarażem była i szkód wiele naczyniła. Siódmy. Potym że in voto scripto ja odradzał K. I. Mości Tatarów wołać, i kilkom tego votum komunicował, to i to crimen. Wszak się godzi Senatorowi z Senatorem znosić. Wszak były inne prócz Tatarów media, uspokoić Wojsko. Było
śiebie we Lwowie będącemu, powiedźiał to, iáko to dobrze I. K. Mość vczynił, że Tátárow záciągnął! iáko mu się to dobrze nádáło! trzebá ten sposob wiedźieć, y przyda się mu ná záwsze. wzdyć to było publicum. Poseł ponich zá posłem biegał, aperte Tátárami Szláchćie y Woysku Dwor groźił, y de facto Odrá pod Zbáráżem byłá y szkod wiele náczyniłá. Siodmy. Potym że in voto scripto ia odradzał K. I. Mośći Tátárow wołáć, y kilkom tego votum communicował, to y to crimen. Wszák się godźi Senatorowi z Senatorem znośić. Wszák były inne procz Tátárow media, vspokoić Woysko. Było
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 82
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
skarbowym wileńskim aprobowany, mógłbym się o tę sumę upomnieć, ale zaniedbałem tej pretensji.
W tym czasie książę Wiśniowiecki, regimentarz lit., przysłał uniwersał swój drukowany do obozu naszego, animując do jedności i posłuszeństwa komendzie swojej, a oraz do rekognicji króla imci Augusta, a po wyrażonych pełnych afektu swego kontestacjach, groził na resztę surowością sądów swoich, a tymczasem i sam z Moskwą ku Brześciowi od Grodna następował.
Za zbliżaniem się Moskwy ku Wysokiemu Lit. wydano do Rasnej palet moskiewski na prowiant ekstraordynaryjnie wielki i do wypełnienia niepodobny, gdyż samego owsa ażeby dwa tysiące szanków rodzice moje wydali pod surowo kazaną egzekucją. Był to pierwszy Sapiehy,
skarbowym wileńskim aprobowany, mógłbym się o tę sumę upomnieć, ale zaniedbałem tej pretensji.
W tym czasie książę Wiśniowiecki, regimentarz lit., przysłał uniwersał swój drukowany do obozu naszego, animując do jedności i posłuszeństwa komendzie swojej, a oraz do rekognicji króla jmci Augusta, a po wyrażonych pełnych afektu swego kontestacjach, groził na resztę surowością sądów swoich, a tymczasem i sam z Moskwą ku Brześciowi od Grodna następował.
Za zbliżaniem się Moskwy ku Wysokiemu Lit. wydano do Rasnej palet moskiewski na prowiant ekstraordynaryjnie wielki i do wypełnienia niepodobny, gdyż samego owsa ażeby dwa tysiące szanków rodzice moje wydali pod surowo kazaną egzekucją. Był to pierwszy Sapiehy,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 93
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
aby ich nie dawała Apraksymowi do dalszego marszu i wkraczania do Prus. Przy tym mając za Piotrem, naślednikiem, alias sukcesorem tronu carskiego, Niemkinię księżniczkę d’Anhalt Zerbst tyczącą się krwi swojej,
białogłowę do fakcji sposobną, ubiegł ją i jej męża, sukcesora tronu, że sprzyjał królowi pruskiemu i, chociaż sekretnie, groził się na tych ministrów i feldtmarszałków, i generałów moskiewskich, którzy by żwawo na króla pruskiego następowali. Bojaźń zatem narażenia się sukcesorowi tronu i pieniądze pruskie mocną miały u dworu peterburgskiego influencją. Apraksym tedy aż ad iulium stał w Kownie, żadnej wojennej nie czyniąc operacji, a tylko jako człek więcej pychy aniżeli rozumu politycznego i
aby ich nie dawała Apraksymowi do dalszego marszu i wkraczania do Prus. Przy tym mając za Piotrem, naślednikiem, alias sukcesorem tronu carskiego, Niemkinię księżniczkę d’Anhalt Zerbst tyczącą się krwi swojej,
białogłowę do fakcji sposobną, ubiegł ją i jej męża, sukcesora tronu, że sprzyjał królowi pruskiemu i, chociaż sekretnie, groził się na tych ministrów i feldtmarszałków, i generałów moskiewskich, którzy by żwawo na króla pruskiego następowali. Bojaźń zatem narażenia się sukcesorowi tronu i pieniądze pruskie mocną miały u dworu peterburgskiego influencją. Apraksym tedy aż ad iulium stał w Kownie, żadnej wojennej nie czyniąc operacji, a tylko jako człek więcej pychy aniżeli rozumu politycznego i
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 822
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nabył excellentiam, poradziła mu, aby monetę fałszował; co jeno począł czynić, z Ojczyzny wygnany, udał się do Aten, potym od Scytala morskiego rozbójnika schwytany, Ksenialowi Koryntckiemu przedany, uczył dzieci jego. Piszą o nim, gdy Antistenes uczniów od siebie rozpuszczał, on go się puścić niechciał, choć mu kijem groził. Płaszcza podwojnego dla ciepła zażywał, torbę miał za spiżarnię i piwnicę, podporą mu w starości była maczuka czyli wegiera.
DIOGENES Laertius Wierszopis i Historyk, żyjący za Antonina Piusa Cesarza około Roku 150. Pisał de Vitis et Responsis celebrium Philosophorum.
DION, Cassius, czyli Dio, Sempronianus, nazwiskiem Cocceius za Aleksandra
nabył excellentiam, poradziła mu, aby monetę fałszował; co ieno począł czynić, z Oyczyzny wygnany, udał się do Aten, potym od Scytala morskiego rozboynika schwytany, Xenialowi Koryntckiemu przedany, uczył dzieci iego. Piszą o nim, gdy Antistenes uczniow od siebie rospuszczał, on go się puścić niechciał, choć mu kiiem groził. Płaszcza podwoynego dla ciepła zażywał, torbę miał za spiżarnię y piwnicę, podporą mu w starości była macżuka czyli wegiera.
DIOGENES Laertius Wierszopis y Historyk, żyiący za Antonina Piusa Cesarza około Roku 150. Pisał de Vitis et Responsis celebrium Philosophorum.
DION, Cassius, czyli Dio, Sempronianus, nazwiskiem Cocceius za Alexandra
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 623
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Za to pozwana, potym z dwiema Benedyktynami i dwoma Franciszkanami dowodzącemi, iż z Ducha Boskiego mówiła, ścięta jest. Z Księży za Małżeństwem prawym KATARZYNY OO Franciszkanie, czyli Bernardyni, w dysputach i Kazaniach mówili, mianowicie ELSTONUS i PAJTONUS; więc ich 11 Sierpnia z wszystkich Angielskich Klasztorów Król wygnał. ELSTONOWI gdy Król utopieniem groził, odpowiedział: Ze tak z wody, jako i z ziemi do Nieba pójść może. Po wygnaniu swym do Niemiec, za MARYJ, wrócił się do Grenwiku, tam umierał.
Roku 1554 w Listopadzie HENRYK złożył Sejm, Papieża słuchać nie kazał, Zwierzchność mu nad Anglikami odejmując. Papieża tylko Biskupem Rzymskim zwać kazał,
Za to pozwana, potym z dwiema Benedyktynámi y dwoma Franciszkanámi dowodzącemi, iż z Ducha Boskiego mowiła, ścięta iest. Z Xięży za Máłżeństwem prawym KATARZYNY OO Franciszkanie, czyli Bernardyni, w dysputach y Kazaniach mowili, mianowicie ELSTONUS y PAYTONUS; więc ich 11 Sierpnia z wszystkich Angielskich Klasztorow Krol wygnáł. ELSTONOWI gdy Krol utopíeniem groził, odpowiedziáł: Ze tak z wody, iako y z ziemi do Nieba poyść może. Po wygnaniu swym do Niemiec, za MARYI, wrócił się do Grenwiku, tam umierał.
Roku 1554 w Listopadzie HENRYK złożył Seym, Papieża słucháć nie kazáł, Zwierzchność mu nad Anglikami odeymuiąc. Papieża tylko Biskupem Rzymskim zwać kazał,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 96
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
miasteczka ruszyli. Dokąd gdy tegoż dnia komisarze arcyksiążęcy z Nyssy przyjechali spólnie z posłami wojskowymi, a rezolucją arcyksiążęcia j. m. taką przynieśli, iż jako nic prawie o wyżej pomienionym (w 21 rozdz.) zaciągu imieniem cesarza j. m. nie wiedział, tak i koniecznie aby się nazad wrócili prosił i groził. Zaczem Elearowie według listownej przez tychże komisarzów odpowiedzi, iż za taką niewdzięcznością wciąż mieli iść (nie dbając na żadne przegróżki) do książęcia bawarskiego nazajutrz rano poszli mimo Nyssę (pod którą i pokarmowali) wciąż ku Glockowi. W piątek gdy już wojsko od Nyssy w kilku milach wczas na nocleg dla wytchnienia koniom
miasteczka ruszyli. Dokąd gdy tegoż dnia komisarze arcyksiążęcy z Nyssy przyjechali spólnie z posłami wojskowymi, a rezolucyą arcyksiążęcia j. m. taką przynieśli, iż jako nic prawie o wyżej pomienionym (w 21 rozdz.) zaciągu imieniem cesarza j. m. nie wiedział, tak i koniecznie aby się nazad wrócili prosił i groził. Zaczem Elearowie według listownej przez tychże komisarzów odpowiedzi, iż za taką niewdzięcznością wciąż mieli iść (nie dbając na żadne przegróżki) do książęcia bawarskiego nazajutrz rano poszli mimo Nyssę (pod którą i pokarmowali) wciąż ku Glockowi. W piątek gdy już wojsko od Nyssy w kilku milach wczas na nocleg dla wytchnienia koniom
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 60
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
, neq; instantia, neq; futura, neq; fortitudo, neq; altitudo, neq; profundum; neq; creatura alia poteris nos separare à charitate Dei, quae est in XXto Dominonostro. Nie oddzieli nas nikt od miłości Boga naszego (jako Augustyn Z. te słowa tłumaczy) by też samą śmiercią groził: bo nie miłować Pana Boga/ gorsza by śmierć była. Nie oddzieli długowieczny żywot? bo miłować Boga/ żywszy trwalszy i szczęśliwszy żywot jest. Nie oddzielą Aniołowie. Bo złączeni przez miłość z Bogiem jesteśmy nad samych Aniołów silniejsi. Nie oddzielą mocarstwa cały światem władnące: bo miłując Boga świat pod sobą mamy. Nie
, neq; instantia, neq; futura, neq; fortitudo, neq; altitudo, neq; profundum; neq; creatura alia poteris nos separare à charitate Dei, quae est in XXto Dominonostro. Nie oddźieli nás ńikt od miłośći Bogá naszego (iáko Augustyn S. te słowá tłumaczy) by też samą śmierćią groźił: bo nie miłowáć Paná Bogá/ gorsza by śmierć była. Nie oddźieli długowieczny żywot? bo miłowáć Bogá/ żywszy trwálszy y szczęśliwszy żywot iest. Nie oddźielą Aniołowie. Bo złączeńi przez miłość z Bogiem iestesmy nád samych Aniołow śilnieyśi. Nie oddzielą mocárstwa cáłý świátem władnące: bo miłuiąc Boga świát pod sobą mamy. Nie
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 399
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688