gdy razów kilka Jemu jaźwca, a panu lisa albo wilka, Sam dzielił, sam obierał: wspomniał, że też liszkę Lew sobie był do łowu wziął za towarzyszkę. „Źle o mnie, Mości panie wojewodo — rzecze. — Choć jednym żłobem woda na spólny młyn ciecze, Gdy Waszmość mąkę bierzesz, odbywszy mnie grysem. Nie chcę być więcej ze lwem Ezopowym lisem. Za to li, że się większej kupy psów nasłucham, Powróciwszy wieczorem do domu, w garść chucham? Co ułowię, to moje, sam jeżdżąc pomału, Ani mnie żal, ani mnie zazdrość ruszy z działu; Jaka taka uciecha, choć mała, gdy szczera
gdy razów kilka Jemu jaźwca, a panu lisa albo wilka, Sam dzielił, sam obierał: wspomniał, że też liszkę Lew sobie był do łowu wziął za towarzyszkę. „Źle o mnie, Mości panie wojewodo — rzecze. — Choć jednym żłobem woda na spólny młyn ciecze, Gdy Waszmość mąkę bierzesz, odbywszy mnie grysem. Nie chcę być więcej ze lwem Ezopowym lisem. Za to li, że się większej kupy psów nasłucham, Powróciwszy wieczorem do domu, w garść chucham? Co ułowię, to moje, sam jeżdżąc pomału, Ani mnie żal, ani mnie zazdrość ruszy z działu; Jaka taka uciecha, choć mała, gdy szczera
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 400
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
które czasem się szklą, pod czas w około nich siność, a pod czas krwią pozachodzą; Dziąseł nabrzmienie, z ciała opadnienie, nosa zakońcenie. Znaki zaś Glist szerokich (które się Cucurbitini zowią) są te, zbytni apetyt do jedzenia, gryzienie w żołądku i gdyby chory nie jadł często, kiszkiby przegryz, i ciało co dalej bardziej opada, i słabieje, czasem dochodzą do żołądka, skąd częste mdłości bywają. Znaki drobnych Glist, które Afcarides zowią; świerzbienie wielkie wstolcu, przytym w każdym stolcu pokazują się robaki. Znak też jest osobliwy Glist, gdy dziąsła gniją, albo brzmieją z fetoru pochodzącego zewnątrz.
ktore czásem się szklą, pod czás w około nich śiność, á pod czás krwią pozáchodzą; Dziąseł nábrzmienie, z ciáłá opádnienie, nosa zákońcenie. Znáki záś Glist szerokich (ktore sie Cucurbitini zowią) są te, zbytni ápetyt do iedzenia, gryzienie w żołądku y gdyby chory nie iadł często, kiszkiby przegryz, y ćiáło co dáley bárdziey opada, y słabieie, czásem dochodzą do żołądka, zkąd częste mdłośći bywáią. Znáki drobnych Glist, ktore Afcarides zowią; świerzbienie wielkie wstolcu, przytym w káżdym stolcu pokázuią sie robaki. Znák też iest osobliwy Glist, gdy dźiąsłá gniią, álbo brzmieią z fetoru pochodzącego zewnątrz.
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 251
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
, bądź słowy, mówiąc o tej materyj bez potrzeby, albo pokazując się trudnym w ukontentowaniu się w jedzeniu, i w piciu. 12. Nie pić rosołu z czarki lub talerza, bo się to grubiaństwa tyka. 13. Nie ssij szpiku z kości, ani je w usta kładź, abyś na nich ogryz mięso. 14. Nie mląskaj żując mięso, albo pijąc, albo oddychając piwszy. Nie łupaj kości, bądź to nożem, bądź zębami. 15. Jest to rzecz nieprzystojna, dotykać się mięsa rękami, kiedy masz widelce, albo chleba palcami tłustemi. Wytrzeć je tedy wprzód serwetą trzeba, niżeli się chleba dotkniesz.
, bądź słowy, mowiąc o tey materyi bez potrzeby, albo pokazuiąc się trudnym w ukontentowaniu się w iedzeniu, y w pićiu. 12. Nie pić rosołu z czarki lub talerza, bo się to grubiaństwa tyka. 13. Nie sśij szpiku z kośći, ani ie w usta kładź, abyś na nich ogryz mięso. 14. Nie mląskay żuiąc mięso, albo piiąc, albo oddychaiąc piwszy. Nie łupay kośći, bądź to nożem, bądź zębami. 15. Jest to rzecz nieprzystoyna, dotykać się mięsa rękami, kiedy masz widelce, albo chleba palcami tłustemi. Wytrzeć ie tedy wprzod serwetą trzeba, nizeli się chleba dotkniesz.
Skrót tekstu: AkDziec
Strona: 23
Tytuł:
Akademia dziecinna albo zbiór nauk różnych
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia JKM i Rzeczypospolitej Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1761
Data wydania (nie wcześniej niż):
1761
Data wydania (nie później niż):
1761
. A tyś sam prawy Niebolicz, co z nieba Polską przetwarzasz dawność, jako trzeba. Czyli z widzenia, czyś był w zachwyceniu, I stąd te dziwy jeszcze masz w baczeniu? Bodajżeś ty lat Matuściolochowych, Bodaj i pociech zażył Obranowych, Bodajeś uciech użył w Poradzieży, Przez którą Rajka To gryz prędko bieży.
. A tyś sam prawy Niebolicz, co z nieba Polską przetwarzasz dawność, jako trzeba. Czyli z widzenia, czyś był w zachwyceniu, I stąd te dziwy jeszcze masz w baczeniu? Bodajżeś ty lat Matuściolochowych, Bodaj i pociech zażył Obranowych, Bodajeś uciech użył w Poradzieży, Przez którą Rajka To gryz prędko bieży.
Skrót tekstu: WiszDębBar_I
Strona: 593
Tytuł:
Wiersze Andrzeja Wiszowatego do księdza Dębołęckiego
Autor:
Andrzej Wiszowaty
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
. A tyś sam prawy Niebolicz, co z nieba Polską przetwarzasz dawność, jako trzeba. Czyli z widzenia, czyś był w zachwyceniu, I stąd te dziwy jeszcze masz w baczeniu? Bodajżeś ty lat Matuściołochowych, Bodaj i pociech zażył Obranowych,
Bodajeś uciech użył w Poradzieży, Przez którą Rajka To gryz prędko bieży... 334. Modlitwa o męża.
Boże, z którego ręku wszytko dobro płynie, A co komu naznaczysz, żadnego nie minie, Któryś małżeństwo święte w raju postanowił I tam jego przywilej naj pierwszy ponowił,
Ten zakon najprzedniejszy przejrzałeś od wieku, Przez mędrca rzekszy: źle być samemu człowieku.
. A tyś sam prawy Niebolicz, co z nieba Polską przetwarzasz dawność, jako trzeba. Czyli z widzenia, czyś był w zachwyceniu, I ztąd te dziwy jeszcze masz w baczeniu? Bodajżeś ty lat Matuściołochowych, Bodaj i pociech zażył Obranowych,
Bodajeś uciech użył w Poradzieży, Przez ktorą Rajka To gryz prędko bieży... 334. Modlitwa o męża.
Boże, z ktorego ręku wszytko dobro płynie, A co komu naznaczysz, żadnego nie minie, Ktoryś małżeństwo święte w raju postanowił I tam jego przywilej naj pierwszy ponowił,
Ten zakon najprzedniejszy przejrzałeś od wieku, Przez mędrca rzekszy: źle być samemu człowieku.
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 146
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910