aby się pięknie rozpłynął nad złożonymi częściami. Potym żeby się wszędzie pięknie i gładko wosk zrównał/ po całej osobie/ tak uczynisz. Dostań wodki terpentynowej/ albo Oleum sassi, alboli gorzałki kilka/ pięć albo sześć razy przepalanej/ toż pędzlem w niej dobrze umaczanym robotę smaruj i równaj/ bo się wosk pod nim grzejąc/ i potrosze rozpuszczając/ równo pogładzi. Potym weś mydła z wodą i z niego szumowiny (pędzlem w ręku) uczyniwszy te szumowiny bierz pędzlem i obmywaj robotę. Tak wszelką tłustość z formy zawziętą i zapach gorzałki albo olejku Sassi spędzisz. Naostatek weś laki suchej skrobanej pędzlikiem albo bawełną/ nią dasz rumieniec
áby się pięknie rospłynął nád złożonymi częśćiámi. Potym zeby się wszędźie pięknie i głádko wosk zrownáł/ po cáłey osobie/ ták uczynisz. Dostáń wodki terpentynowey/ albo Oleum sassi, álboli gorzáłki kilká/ pięć álbo sześć rázy przepaláney/ toż pędzlem w niey dobrze umáczánym robotę smáruy i rownáy/ bo się wosk pod nim grzeiąc/ i potrosze rospuszczáiąc/ rowno pogłádźi. Potym weś mydłá z wodą i z niego szumowiny (pędzlem w ręku) uczyniwszy te szumowiny bierz pędzlem i obmywáy robotę. Ták wszelką tłustość z formy záwźiętą i zapách gorzałki albo oleyku Sassi spędźisz. Náostátek weś laki suchey skrobaney pędzlikiem álbo bawełną/ nią dász rumieniec
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 151
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
okrągła w ramach/ i do Kościołów ozdobna/ do niej trzeba formy/ wosku jarzęćego i srebra tartego Co do formy jeżeli masz sznycerską robotą trybowany/ na nim łatwo ulejesz formę sposobem n. XII. wyrażonym. Miawszy formę/ nasmaruj ją oliwą albo olejem. Rozpuść wosk jarzęcy powoli/ nie nagląc/ ale z daleka grzejąc/ żeby nie miał szumowin. Przyłóż trochę jasnej żywice albo terpentyny. Także tartego blejwasu mniej albo więcej według tego jako chćesz/ żebyć się perłowa macica bielej albo ciemniej wydawała. Wsyp troszynkę błękitnej farby/ i zmieszaj. Zagrzany w miarę (jako się mówiło blisko początku num XIII. ) wylej w formę ciepłą/
okrągła w rámách/ i do Kośćiołow ozdobná/ do niey trzebá formy/ wosku iarzęćego i srebra tártego Co do formy ieżeli mász sznycerską robotą trybowány/ ná nim łátwo uleiesz formę sposobem n. XII. wyráżonym. Miawszy formę/ násmáruy ią oliwą álbo oleiem. Rospuść wosk iárzęcy powoli/ nie nágląc/ ále z dáleká grzeiąc/ żeby nie miáł szumowin. Przyłoż trochę iásney żywice álbo terpentyny. Tákże tártego bleywasu mniey álbo więcey według tego iáko chćesz/ zebyć się perłowá máćicá bieley álbo ćiemniey wydáwáłá. Wsyp troszynkę błękitney fárby/ i zmieszáy. Zágrzany w miárę (iáko się mowiło blisko początku num XIII. ) wyley w formę ćiepłą/
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 156
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
niełacno ustanie. Ledwo tak gęste Ceres żęła snopy I tak gwałtowne ustawiła kopy, Ile kozackich trupów napadało Na plac i ile dusz z nich wyleciało. O! czegóż miłość przełomać nie może, Zwłaszcza gdy jeszcze sam Bóg dopomoże! Łacno tak naszym walczyć było siła, Gdy miłość w serca szlacheckie wstąpiła, Która — ich grzejąc — dała im tak wiele Sił, aby bili swe nieprzyjaciele. Jakoż to pewna, że na schyłku była I już ostatniem kołem się toczyła W ten dzień Kozakom Fortuna niestała, Gdyby ich orda nie posiłkowała. Tak bowiem sam chan, przy owym ferworze Naszych wspłonąwszy, zaraz ku taborze Odważnie przywiódł swój lud, aby
niełacno ustanie. Ledwo tak gęste Ceres żęła snopy I tak gwałtowne ustawiła kopy, Ile kozackich trupów napadało Na plac i ile dusz z nich wyleciało. O! czegóż miłość przełomać nie może, Zwłaszcza gdy jeszcze sam Bóg dopomoże! Łacno tak naszym walczyć było siła, Gdy miłość w serca szlacheckie wstąpiła, Która — ich grzejąc — dała im tak wiele Sił, aby bili swe nieprzyjaciele. Jakoż to pewna, że na schyłku była I już ostatniem kołem się toczyła W ten dzień Kozakom Fortuna niestała, Gdyby ich orda nie posiłkowała. Tak bowiem sam chan, przy owym ferworze Naszych wspłonąwszy, zaraz ku taborze Odważnie przywiódł swój lud, aby
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 122
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Wrzodówzastarzałym które zów: Cancer Fistułom
Fistułom jest użytecznym lekarstwem/ liście obojga Dzięgielu w winie na poły z wodą warzyć/ a tą wodą je wymywać. Tak nietylko będą wychędożone/ ale i zdrowym ciałem narosłe. Poty wzbudza.
Są też oba Dziegielowie do poty wzbudzenia sposobni/ warząc/ i przy ich parze ciało grzejąc. Macicy zaziębionej.
Macicę zaziębiona parą także swą rozgrzewają/ i kąpaniem po pas wnim siedząc Bole i strzekania w niej układa. Miesięcznej.
Miesięczną Paniom zastanowioną/ pobudza i wywodzi. Sok z Dzięgielu wyciągniony.
Sok z korzenia świeżego Dzięgielu/ tymsposobem bywa/ albo może być wyciągniony/ jako z piołynu/ który
Wrzodowzástárzáłym ktore zow: Cancer Fistułom
Fistułom iest vżytecznym lekárstwem/ liśćie oboygá Dźięgielu w winie ná poły z wodą wárzyć/ á tą wodą ie wymywáć. Ták nietylko będą wychędożone/ ále y zdrowym ćiáłem nárosłe. Poty wzbudza.
Są też obá Dźiegielowie do poty wzbudzenia sposobni/ wárząc/ y przy ich párze ćiáło grzeiąc. Mácicy záźiębioney.
Máćicę záźiębiona párą tákże swą rozgrzewáią/ y kąpániem po pás wnim siedząc Bole y strzekánia w niey vkłáda. Mieśięczney.
Mieśięczną Pániom zástánowioną/ pobudza y wywodźi. Sok z Dźięgielu wyćiągniony.
Sok z korzeniá świeżeg^o^ Dźięgielu/ tymsposobem bywa/ álbo może być wyćiągniony/ iáko z piołynu/ ktory
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 92
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
być w materyj. ale coś podobnego jest figurze, naprzykład będzie wosk, a nie będzie miał figury okrągłej, zgniotą go potym w kulę, i nabywa okrągłości która się z niegoż stawa. tak też do drewna, v.g. Ogień będzie przybliżony, powoli gotuje drewno do swej ogniowej formy susząc i grzejąc, aż gdy już barzo będzie zagrzane i wysuszone, forma ogniowa materyją osiada, na formę drewna bijąc i onę spędzając. 25. Czemu dusza bydlęca nie może przemieszkiwać krom ciała? Nic nie ma własnej roboty dusza taka, ale wszytkie z ciałem spolno czyni, dla tego gdyby sama zostawała nicby zgoła czynić nie mogła
bydź w máteryi. ále coś podobnego iest figurze, náprzykład będzie wosk, á nie będzie miał figury okrągłey, zgniotą go potym w kulę, y nábywa okrągłości ktora się z niegoż stawa. ták też do drewná, v.g. Ogien będzie przybliżony, powoli gotuie drewno do swey ogniowey formy susząc y grzeiąc, áż gdy iuż bárzo będzie zágrzane y wysuszone, formá ogniowa máteryią ośiada, ná formę drewná biiąc y onę zpędzáiąc. 25. Czemu duszá bydlęca nie może przemieszkiwać krom ciáłá? Nic nie ma własney roboty duszá táka, ále wszytkie z ciáłem spolno czyni, dla tego gdyby sámá zostawáłá nicby zgołá czynić nie mogła
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 119
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
nie radzą wina dawać? Bo dzieci pełną mają głowę wilgotności, które dymy gorące z wina zagrzewają i rozstapiają, a tak roztopione w żyły spadają i one zatykając ciężkie choroby sprawują. 18. Czemu woda nie upoi? Napój zagrzany w żołądku jak w garcu obraca się w dymy gorące, która wstępując do głowy a mózg grzejąc nie jakie szaleństwo czynią, że się w oczach dwoi, wszytko krę- ci: a w tych którzy żółci mają wiele iże żółć oraz wstępuje, tedy imaginacją wzbudza do okazowania rzeczy gniew wzbudzających. W melancholikach zaś te dymy albo zimną ciepłym swym melancholią rozganiają i wesele wzbudzają, albo też melancholią tylo wzruszają i żałosnymi czynią:
nie rádzą winá dawać? Bo dźieci pełną máią głowę wilgotnośći, ktore dymy gorące z winá zagrzewáią y rozstapiaią, á ták roztopione w żyły zpádaią y one zatykáiąc ćięszkie choroby sprawuią. 18. Czemu wodá nie upoi? Napoy zagrzany w żołądku iák w gárcu obraca się w dymy gorące, ktora wstępuiąc do głowy á mozg grzeiąc nie iákie szalenstwo czynią, że się w oczach dwoi, wszytko krę- ći: á w tych ktorzy żołći máią wiele iże żołć oraz wstępuie, tedy imáginacyą wzbudza do okázowaniá rzeczy gniew wzbudzaiących. W melancholikách zaś te dymy álbo źimną ćiepłym swym melancholią rozgániaią y wesele wzbudzaią, álbo też melancholią tylo wzruszáią y żałosnymi czynią:
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 223
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
dobędzie: albo iż mają więcej humorów: albo iż humory łacniej się w nich rożtapiają niżeli w drugich. łacniej też potnieją którzy mają miekkie ciało aniżeli którzy twarde. 5. Czemu prędzej z potnieje w sukniach przy ogniu, aniżeli nagi? Bo suknia przeszkodza ogniowi aby humorów nie suszył ani skory twardził: a tak tylo grzejąc skorę otwiera. 6. Czemu barziej potnieje gdy się kto mocno od potu zściera? Pot gdy wynidzie na wierzch zsiada się i obraca się w maszczący likwor, który zamyka w skórze drugiemu potowi przejście: zaczym gdy zstarty będzie, droga wolna nowemu potowi zostaje. i dla tego gdy komu dają lekarstwo na pot
dobędźie: álbo iż máią więcey humorow: álbo iż humory łácniey się w nich rożtapiáią niżeli w drugich. łácniey też potnieią ktorzy máią miekkie ćiało ániżeli ktorzy twárde. 5. Czemu prędzey z potnieie w sukniách przy ogniu, ániżeli nági? Bo suknia przeszkodza ogniowi áby humorow nie suszył áni skory twárdził: á ták tylo grzeiąc skorę otwiera. 6. Czemu barziey potnieie gdy się kto mocno od potu zściera? Pot gdy wynidźie ná wierzch zśiáda się y obraca się w mászczący likwor, ktory zámyka w skorze drugiemu potowi przeyśćie: záczym gdy zstárty będzie, drogá wolna nowemu potowi zostáie. y dla tego gdy komu dáią lekárstwo ná pot
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 247
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
. Czemu trup puchnie? W trupie humory kisną, a kisnąc ciało rozpychają i tak puchnie, aż też w ciele się zatrzymać nie mogąc, którędy mogą płyną. 9. Czemu humory kisną w umarłym? Ciepło ze wszytkiego ciała zebrało się do serca gdy człowiek umierał, to trwa na czas po śmierci, i humory grzejąc cienkiemi czyniąc, które wycieńczone miejsca chcą większego, i tak kisną. TRAKTAT IV. O Duszy ludzkiej.
1. Co jest dusza ludzka? Jeżeli się gdzie Pogańska Filozofija mykła, a nawet niektórzy z uczonych Chrześcijan, jako gdy o duszy ludzkiej dyskurs mieli. Sam Terulian rozumiał iż dusza nasza jest człowiekiem jednym materialnym miedzy
. Czemu trup puchnie? W trupie humory kisną, á kisnąc ćiáło rozpychaią y ták puchnie, áż też w ćiele się zatrzymáć nie mogąc, ktorędy mogą płyną. 9. Czemu humory kisną w umarłym? Ciepło ze wszytkiego ćiáłá zebrało się do serca gdy człowiek umierał, to trwa ná czás po śmierći, y humory grzeiąc cienkiemi czyniąc, ktore wyćieńczone mieyscá chcą większego, y ták kisną. TRAKTAT IV. O Duszy ludzkiey.
1. Co iest duszá ludzka? Ieżeli się gdzie Pogáńská Filozofiia mykłá, á náwet niektorzy z uczonych Chrześćian, iako gdy o duszy ludzkiey diskurs mieli. Sam Terulián rozumiáł iż dusza naszá iest człowiekiem iednym materyalnym miedzy
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 297
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
Panieńską, której Bóg pożywał. A wprzód zbawienne przez poselstwo ono, które do Ciebie z nieba przyniesiono. Przez wiarę dziwną i z pokorą obie, co Mu usłały złote łoże w Tobie. Przez żywot wiecznie Twój błogosławiony, gdzie Go uwinął list lilijej wonny. Przez stajnię zimną i żłób on bydlęcy, gdzie z osłem grzejąc Dzieciątko wół klęczy. Przez raną ranę – piątno Abramowe, przez tropy królów z nową gwiazdą nowe. Przez głos staruszka białego łabęci i on miecz, któryć włożył do pamięci. Przez prowad nocny i żałosne trwogi, gdy kat polewał krwią niewinną progi. Przez odwrót szczęsny i drogi coroczne do góry Syjon na dni Wielkonocne,
Panieńską, której Bóg pożywał. A wprzód zbawienne przez poselstwo ono, które do Ciebie z nieba przyniesiono. Przez wiarę dziwną i z pokorą obie, co Mu usłały złote łoże w Tobie. Przez żywot wiecznie Twój błogosławiony, gdzie Go uwinął list lilijej wonny. Przez stajnię zimną i żłób on bydlęcy, gdzie z osłem grzejąc Dzieciątko wół klęczy. Przez raną ranę – piątno Abramowe, przez tropy królów z nową gwiazdą nowe. Przez głos staruszka białego łabęci i on miecz, któryć włożył do pamięci. Przez prowad nocny i żałosne trwogi, gdy kat polewał krwią niewinną progi. Przez odwrót szczęsny i drogi coroczne do góry Syjon na dni Wielkonocne,
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 138
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
tak w tarpejskim kole, jako prawdziwej pełni już nauki bieżą na miecze, ognie, pęta, fuki.
A Twe pod ten czas gdzie, Panno, zabawy? Tam pewnie, gdzie pień tkwiał on jeszcze krwawii niedaleko łoże wykowane, gdzieś wylewała rzeki nieprzebrane. Niechże mi ten Gość na przyczyny Twoje odnowi grzejąc zimne serce moje, a raczej twardy niech w nim krzemień skruszy i rózgą zdrową zdroju w skale ruszy, tak że popłynie aż na on Wierzch Łysy i grób obleje głuchy, ale słyszy ten płacz rzewliwy, co po krwawym boju wytchnął w nim sobie i leżał w pokoju. A gdy dalszy wiek tak prowadzisz pewnie przy
tak w tarpejskim kole, jako prawdziwej pełni już nauki bieżą na miecze, ognie, pęta, fuki.
A Twe pod ten czas gdzie, Panno, zabawy? Tam pewnie, gdzie pień tkwiał on jeszcze krwawyi niedaleko łoże wykowane, gdzieś wylewała rzeki nieprzebrane. Niechże mi ten Gość na przyczyny Twoje odnowi grzejąc zimne serce moje, a raczej twardy niech w nim krzemień skruszy i rózgą zdrową zdroju w skale ruszy, tak że popłynie aż na on Wierzch Łysy i grób obleje głuchy, ale słyszy ten płacz rzewliwy, co po krwawym boju wytchnął w nim sobie i leżał w pokoju. A gdy dalszy wiek tak prowadzisz pewnie przy
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 147
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995