czasy wszystkie;
Piętnasta Zagadka,
Nie mam Ojca ni Matki, żyję i umieram, Wraz kolebkę i pogrzeb, sam sobie obieram. Znaczy Ptaka Feniksa, albo Jedwabniczka. O Enigmatach albo Zagadkach
Szesnasta Zagadka,
Dążę w górę mam jasność, ciepło się mieć lubię, Nie mam Wojsk, ani miecza, wszystko przecięż gubię. Światu jestem potrzebny, nie wiem nigdy hody, Zginę wlot bez pokarmu, albo też od wody.
Jest to Ogień, który nunquam dicit: sussicit. Siedmnasta Zagadka
Jeść nie dam, aż mię stłuką, słodkość we mnie skryta, Matka mnie w tenczas rodzi, gdy dobrze wybita,
Znaczy Orzech Włoski, który
czasy wszystkie;
Piętnasta Zagadka,
Nie mam Oyca ni Matki, żyię y umieram, Wraz kolebkę y pogrzeb, sam sobie obieram. Znaczy Ptaka Fenixa, albo Iedwabniczka. O Enigmatach albo Zagadkach
Szesnasta Zagadka,
Dążę w gorę mam iasnośc, ciepło się mieć lubię, Nie mam Woysk, ani miecza, wszystko przecięż gubię. Swiatu iestem potrzebny, nie wiem nigdy hody, Zginę wlot bez pokarmu, albo też od wody.
Iest to Ogien, ktory nunquam dicit: sussicit. Siedmnasta Zagadka
Ieść nie dam, aż mię stłuką, słodkość we mnie skryta, Matka mnie w tenczas rodzi, gdy dobrze wybita,
Znaczy Orzech Włoski, ktory
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1204
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
zali niewiem że cię kiedy ja miłuję/Piekło/ i czarta w przyjaźń najściślszą[...] I zali niewiem że ty odzierasz z BoskiegoObrazu dusze moję/ a wdziewasz sprosnegoCzarta: i zmyślne ludzie czynisz bestiami:Z Bożych zaś synów/ Bogu nieprzyjaciołami:O głupstwo azaż i to nie w mej wiadomości:Ze przez doczesne rzeczy gubię skarb wieczności:Za kroplę miodu/ daję uczty i wesela/Vciechę momentową/ Boga i dóbr wielaPozbywam i za ssłodkie jedno zakropienieW napoju/ wieczne biorę z bogaczem pragnienie. Za każdą krzywdę którą bliźniemu wyrządzam/Męki sobie piekielne nieszczęsny sporządzam/Za ciężkość ku dybremu abo[...] /Na wieki uciesznego czasu utracenie. Za niezgodę i
zali niewiem że cię kiedy ia miłuię/Piekło/ y czártá w przyiaźń nayśćiślszą[...] Y zali niewiem że ty odźierasz z BoskiegoObrázu dusze moię/ á wdźiewasz sprosnegoCzártá: y zmyślne ludźie czynisz bestyámi:Z Bożych záś synow/ Bogu nieprzyiaćiołámi:O głupstwo ázaż y to nie w mey wiádomości:Ze przez doczesne rzeczy gubię skarb wiecznośći:Zá kroplę miodu/ dáię vczty y wesela/Vćiechę momentową/ Bogá y dobr wielaPozbywam y zá ssłodkie iedno zákropienieW napoiu/ wieczne biorę z bogaczem prágnienie. Zá káżdą krzywdę ktorą bliźniemu wyrządzam/Męki sobie piekielne nieszczęsny zporządzam/Zá ćiężkość ku dibremu ábo[...] /Ná wieki vćiesznego czásu vtrácenie. Zá niezgodę y
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 199
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
napełni: jam jest słowa mego Mówi Pan, i wzgardzonej mowy mojej mściciel. Nie mówię więcej, idę.SA: Ah! Saulu - - - Achio - - - Akimie? ah! - - cóż czynię? Syna tracę: czynisz Mnie Tyranem Akimie. Ty zowiesz Achio Krzywoprzysięzcą Saula, kiedy go nie gubię. Ty gniewem Bożym grozisz Akimie: jeżeli Niewinną Krew wyleję; ty zaś Achiaszu Świętokradztwo wyrzucasz na oczy; przysięgi Gdy nie pełnię; tysiąc mi prorokujesz śmierci I żałoby - - Ratujcie NIeba - - - Albo mięki Akim - albo ty twardy Achio - - ej Akim - Ej Achio - czyńcie co - -
nápełni: jam iest słowá mego Mowi Pán, i wzgárdzoney mowy moiey mściciel. Nie mówię więcy, idę.SA: Ah! Saulu - - - Achio - - - Akimie? ah! - - coż czynię? Syná trácę: czynisz Mnie Tyránnem Akimie. Ty zowiesz Achio Krzywoprzysięzcą Saulá, kiedy go nie gubię. Ty gniewem Bożym grozisz Akimie: ieżeli Niewinną Krew wyleię; ty záś Achiaszu Swiętokrádztwo wyrzucasz ná oczy; przysięgi Gdy nie pełnię; tysiąc mi prorokuiesz smierci I żałoby - - Rátuycie NIebá - - - Albo mięki Akim - álbo ty twárdy Achio - - ey Akim - Ey Achio - czyńcie co - -
Skrót tekstu: JawJon
Strona: 35
Tytuł:
Jonatas
Autor:
Stanisław Jaworski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
łzy nań wylewała I smętne głosy z wzdychaniem zmieszane: „Pocoś mię tu, zła fortuno, zagnała? O złe widzenie, o niespodziewane! Takem cię długo, Piramie, szukała!
Ach! znalazłam cię na swą cięższą ranę. Lecz co się z tego znalezienia chlubię, Kiedy znalazszy zarazem cię gubię? 94
Nigdybym była temu nie wierzyła, Byś miał kiedy być memu przykry oku, A terazbym się rada oślepiła Tak żałosnego strzegąc się widoku. O! piękna twarzy, jakoś się zmieniła! O! piękne oczy i wesoły wzroku! Gdzie się ach! wdzięczne twe światło podziało, Które
łzy nań wylewała I smętne głosy z wzdychaniem zmieszane: „Pocoś mię tu, zła fortuno, zagnała? O złe widzenie, o niespodziewane! Takem cię długo, Piramie, szukała!
Ach! znalazłam cię na swą cięższą ranę. Lecz co się z tego znalezienia chlubię, Kiedy znalazszy zarazem cię gubię? 94
Nigdybym była temu nie wierzyła, Byś miał kiedy być memu przykry oku, A terazbym się rada oślepiła Tak żałosnego strzegąc się widoku. O! piękna twarzy, jakoś się zmieniła! O! piękne oczy i wesoły wzroku! Gdzie się ach! wdzięczne twe światło podziało, Ktore
Skrót tekstu: LubSPir
Strona: 34
Tytuł:
Piram i Tyzbe
Autor:
Stanisław Herakliusz Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1660 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Księgarnia św. Wojciecha
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1929
, Agasp.
Tyburciusz: PRzysyła tu Dulciusz Agaspa z nowiną, Ze codziennie ofiary Bogów naszych giną, Czy każesz przyjść Cesarzu przełożyć przed sobą? Zły Tryb hardych Chrześcijan, krwi oblać żałobą?
Cesarz: Cóż to słyszę Bogowie! co za lud zuchwały, W Iści czegoś ukrytego i mocny i trwały: Niszczę, gubię, i męczę, wykorzeniam żwawie, A krew hojnie wylana, rośnie ku ich sławie. Każda im kropla tysiąc hołdowników rodzi, Mają sobie za sławę, gdy w jusze krok brodzi, Niech przyjdzie Agasp, co nam za nowinę powi, Niech męczarnie, i kaci wraz będą gotowi.
Agasp: Stawam Panie przed tobą
, Agasp.
Tyburciusz: PRzysyła tu Dulciusz Agaspa z nowiną, Ze codźiennie ofiary Bogow naszych giną, Czy każesz przyiść Cesarzu przełożyć przed sobą? Zły Tryb hardych Chrześcian, krwi oblać żałobą?
Cesarz: Coż to słyszę Bogowie! co za lud zuchwały, W Iści czegoś ukrytego y mocny y trwały: Niszczę, gubię, y męczę, wykorzeniam żwawie, A krew hoynie wylana, rośnie ku ich sławie. Każda im kropla tysiąc hołdownikow rodźi, Maią sobie za sławę, gdy w iusze krok brodźi, Niech przyidźie Agasp, co nam za nowinę powi, Niech męczarnie, y kaći wraz będą gotowi.
Agasp: Stawam Panie przed tobą
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFSędzia
Strona: A
Tytuł:
Sędzia bez rozsądku
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, Niźli Turków zwyciężyć, kto zwycięży siebie. 63. STANISŁAWOWI ŻÓŁKIEWSKIEMU, HETMANOWI KORONNEMU
Zbytni sławy apetyt, Wołochów niestatek Winien, wojsko koronne żem jako do jatek Wywiódł i nierychłom się postrzegł na Cecorze; Skąd gdy go nazad w spiętym uwodzę taborze, Wiecznego mię dekretu ceduła zachodzi: Tu sam ginę, tu gubię kwiat koronnej młodzi, Tu pogańskich zastępów osypane wałem Ciało się moje z duszą, głowa dzieli z ciałem: Ta z konstantynopolskiej na kopijej wieże Długo wisząc, niech późnych hetmanów przestrzeże; Tułub, przez stare blizny świeże wziąwszy rany, Żółkiewski Stanisławie, twój tu pochowany. 64. STANISŁAWOWI KONIECPOLSKIEMU, HETMANOWI KORONNEMU
Stanisław Koniecpolski,
, Niźli Turków zwyciężyć, kto zwycięży siebie. 63. STANISŁAWOWI ŻÓŁKIEWSKIEMU, HETMANOWI KORONNEMU
Zbytni sławy apetyt, Wołochów niestatek Winien, wojsko koronne żem jako do jatek Wywiódł i nierychłom się postrzegł na Cecorze; Skąd gdy go nazad w spiętym uwodzę taborze, Wiecznego mię dekretu ceduła zachodzi: Tu sam ginę, tu gubię kwiat koronnej młodzi, Tu pogańskich zastępów osypane wałem Ciało się moje z duszą, głowa dzieli z ciałem: Ta z konstantynopolskiej na kopijej wieże Długo wisząc, niech późnych hetmanów przestrzeże; Tułub, przez stare blizny świeże wziąwszy rany, Żółkiewski Stanisławie, twój tu pochowany. 64. STANISŁAWOWI KONIECPOLSKIEMU, HETMANOWI KORONNEMU
Stanisław Koniecpolski,
Skrót tekstu: PotNagKuk_I
Strona: 455
Tytuł:
Nagrobki
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
/ popędliwości/ wyzuwam się ze wszytkiej odmiany/ mieszaniny/ ociężałości/ wyzuwam się ze wszytkiego cokolwiek we-mnie jest/ a nie tyś jest/ ani dla ciebie jest/ i to wszytko cale i razem w-ciebie o Boże mój ogniu żywy/ i żywocie ognisty wrzucam/ i w-tobie trawię/ w-ciebie przemieniam/ w-tobie gubię/ żeby się to we mnie na-potym nigdy z-żadnej miary nie znajdowało. Część trzecia/ Ćwiczenie 17.
3. Boże mój wszytek ogniu/ wszytke gorącości/ wszytką nie tak moją/ którać aż nazbyt zimna jest/ gorącością żądam/ pragnę/ i żebrzę podobieństwa twego/ i podobieństwa z-tobą jako najzupełniejszego.
Przyoblecz mię proszę mój
/ popędliwośći/ wyzuwam się ze wszytkiey odmiány/ mieszániny/ oćiężáłośći/ wyzuwam się ze wszytkiego cokolwiek we-mnie iest/ á nie tyś iest/ áni dla ćiebie iest/ i to wszytko cále i rázem w-ćiebie o Boże moy ogniu żywy/ i żywoćie ognisty wrzucam/ i w-tobie trawię/ w-ćiebie przemieniam/ w-tobie gubię/ żeby się to we mnie ná-potym nigdy z-żadney miáry nie znáydowało. Część trzećia/ Cwiczenie 17.
3. Boże moy wszytek ogniu/ wszytke gorącośći/ wszytką nie ták moią/ ktorać áż názbyt źimna iest/ gorącośćią żądam/ prágnę/ i żebrzę podobieństwá twego/ i podobieństwá z-tobą iáko nayzupełnieyszego.
Przyoblecz mię proszę moy
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 403
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665