et principes dominantur populis. aleć się tym Jezuici nie bawią/ chociaż wszkołach swych Matematyki nauczają. bo wiedzą że tego Kościół Boży surowo zakazuje. i nie dziw/ gdyż dtegosz/ samóz pogaństwo baczniejsze/ rządzące się samym tylo rozumem przyrodzonym/ choć od wiary świętej nie oświeconym/ zakazywało: i rozsiewaczów rzeczy takich gwiazdarzów/ abo Matematyków nie raz z Rzymu wyganiało/ oczym miedzi innemi pisze Tacitus annal. l. 12 . Dla tego samego/ że tymi baśniami dawali ludziom okazją do zamieszek/ i zamysłów rozmaitych. Niesłusznie tedy miły P. Plebanie/ odmianę wrozycie Państwu temu przez szkoły Jezuickie/ które w sobie żadnej z przyczyn tych
et principes dominantur populis. áleć się tym Iezuići nie báwią/ choćiasz wszkołách swych Mátemátyki náuczáią. bo wiedzą że tego Kośćioł Boży surowo zákázuie. y nie dźiw/ gdysz dtegosz/ sámoz pogáństwo bácznieysze/ rządzące się sámym tylo rozumęm przyrodzonym/ choć od wiary świętey nie oświeconym/ zákázywáło: y rozśiewaczow rzeczy tákich gwiázdarzow/ ábo Máthemátykow nie raz z Rzymu wygániáło/ oczym miedźi innemi pisze Tacitus annal. l. 12 . Dla tego sámego/ że tymi baśniámi dawáli ludźiom okázyą do zamieszek/ y zámysłow rozmáitych. Niesłusznie tedy miły P. Plebanie/ odmianę wrozyćie Páństwu tęmu przez szkoły Iezuickie/ ktore w sobie żadney z przyczyn tych
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 56
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
zaleczy, Kto w sam honoru punkt mierząc kaleczy, Bo zbyt w tym wielka, zbyt głęboka rana, Gdy w ten punkt wszystka treść człeka zebrana. I jako rzadko honor uszczerbiony Wraca się całym, tak w tym skaleczony Zawsze sztylety w myśli miewa tkwiące, Rany wraz serca nigdy nie gojące. I jest punkt niżli gwiazdarza znikomszy, Gdyż rozumowi człeka ten wiadomszy, Jest bowiem w myśli, w tym miejscu, co w sferze, Ze sfery go myśl, sfera z myśli bierze. Honor, lub w myśli tkwi, nie ma jednakże Czego się w myśli chwycić, nie ma także W myśli początku; tylko czczona była Cnota,
zaleczy, Kto w sam honoru punkt mierząc kaleczy, Bo zbyt w tym wielka, zbyt głęboka rana, Gdy w ten punkt wszystka treść człeka zebrana. I jako rzadko honor uszczerbiony Wraca się całym, tak w tym skaleczony Zawsze sztylety w myśli miewa tkwiące, Rany wraz serca nigdy nie gojące. I jest punkt niżli gwiazdarza znikomszy, Gdyż rozumowi człeka ten wiadomszy, Jest bowiem w myśli, w tym miejscu, co w sferze, Ze sfery go myśl, sfera z myśli bierze. Honor, lub w myśli tkwi, nie ma jednakże Czego się w myśli chwycić, nie ma także W myśli początku; tylko czczona była Cnota,
Skrót tekstu: KępMyśliBar_II
Strona: 501
Tytuł:
Myśli o Bogu i człowieku w mowie człowieka i ducha wyrażone
Autor:
Adam Jan Kępski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
ręce 15 dnia Juniusza/ w roku 1567. Prowadzona byla do Edymborgu z jedną chorągwią przed nią/ na której była wyrażona śmierć jej męża/ a książę syn jej u nóg ojcowskich prosząc o pomstę. Drugiego dnia zaprowadzona była do Lucheluin kasztelu leżącego na jezierze Leuino. Bastard bojąc się sąsiedztwa Grabie z Boduel (bo mu gwiazdarze abo czarownice przepowiedziały były/ iż miał umrzeć od ręku jednego Bodouela/ co się mu ziściło nie od Grabie ale od kogo inszego) pojachał był do Francjej. Tam zrozumiawszy z listów swych partizantów i sług/ o powodzeniu rzeczy przeszłych; odpisał im/ iż to co się do tąd zstało/ jeszcze mało było/ póki
ręce 15 dniá Iuniuszá/ w roku 1567. Prowádzoná bylá do Edimborgu z iedną chorągwią przed nią/ ná ktorey byłá wyráżoná śmierć iey mężá/ á kśiążę syn iey v nog oycowskich prosząc o pomstę. Drugiego dniá záprowádzoná byłá do Lucheluin kásztellu leżącego ná ieźierze Leuino. Bástárd boiąc się sąśiedztwá Grábie z Boduel (bo mu gwiazdárze ábo czárownice przepowiedźiáły były/ iż miał vmrzeć od ręku iednego Bodouelá/ co się mu ziśćiło nie od Grábie ále od kogo inszego) poiáchał był do Fránciey. Tám zrozumiawszy z listow swych pártizántow y sług/ o powodzeniu rzeczy przeszłych; odpisał im/ iż to co się do tąd zstáło/ iescze máło było/ poki
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 82
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
.
A nawet pogody i nie pogody zgadywając, mylą się barzo w Kalendarzach swoich, daleko barziej mylić się muszą, gdy o fortunie, przypadkach, i innych rzeczach przyszłych prorokować usiłują. Dla tego Tacitus o nich tak napisał: Astrologi, genus hominum, potentibus infidum, sperantibus fallax. Zawiodła się barzo na radzie Chaldejskich Gwiazdarzów Agrypina Neronowa matka, która za ich radą, niecnotliwemi sposobami osadziwszy na Tronie Cesarstwa Rzymskiego Syna, tego się doczekała, że sama potym na ofiarę okrucieństwu jego pójść musiała, i z tego rozkazu, życie utraciła, któremu życie i Państwo w ręce dała: otoż to skutki przejrzenia gwiazdarskiego, któremu gdyby Agrypina nie wierzyła
.
A nawet pogody i nie pogody zgadywaiąc, mylą się barzo w Kalendarzach swoich, daleko barziey mylić się muszą, gdy o fortunie, przypadkach, i innych rzeczach przyszłych prorokować usiłuią. Dla tego Tacitus o nich tak napisał: Astrologi, genus hominum, potentibus infidum, sperantibus fallax. Zawiodła się barzo na radzie Chaldeyskich Gwiazdarzow Agrypina Neronowa matka, która za ich radą, niecnotliwemi sposobami osadziwszy na Tronie Cesarstwa Rzymskiego Syna, tego się doczekała, że sama potym na ofiarę okrucieństwu iego poyść musiała, i z tego rozkazu, życie utraciła, któremu życie i Państwo w ręce dała: otoż to skutki przeyrzenia gwiazdarskiego, któremu gdyby Agrypina nie wierzyła
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 74
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
. który to przez opanowanie najmniejszego okręgu najprędzej też bieg swój odprawuje/ obiegając wkoło wszytkie znamiona niebieskie we dwudziestu i dziewiąciu dniach/ według rachunku pospolitego/ a zabawiając się w każdym znaku dni pułtrzecia i minut trzydzieści/ co raz inakszą władzą i wolność swą rozciąga. Przeto nam też opuściwszy insze konstelacje i Planety w subtelniejszych rozsądkach Gwiazdarzom ku wybadywaniu potrzebne/ samego tylko miesiąca władzej najbarziej dzierżeć się/ i onę upatrować należy/ zwłaszcza w których dniach czas dobry/ a w których szkodliwy/ zażywać upuszczania krwie i dawania lekarstw wszelakich/ tak we wnętrznym jako i w powierzchnym leczeniu. A mianowicie naprzód w każdym miesiącu dni/ w których za dawnym i pilnym
. ktory to przez opánowánie naymnieyszeg^o^ okręgu nayprędzey też bieg swoy odpráwuie/ obiegáiąc wkoło wszytkie známioná niebieskie we dwudźiestu y dźiewiąćiu dniách/ według ráchunku pospolitego/ á zábawiáiąc się w kożdym znáku dni pułtrzećiá y minut trzydźieśći/ co raz inákszą władzą y wolność swą rośćiąga. Przeto nam też opuśćiwszy insze konstellácye y Plánety w subtelnieyszych rozsądkách Gwiazdárzom ku wybádywániu potrzebne/ sámego tylko mieśiącá władzey naybárźiey dźierżeć się/ y onę vpátrowáć należy/ zwłaszcza w ktorych dniách czás dobry/ á w ktorych szkodliwy/ záżywáć vpuszczánia krwie y dawánia lekarstw wszelákich/ ták we wnętrznym iáko y w powierzchnym leczeniu. A miánowićie naprzod w kożdym mieśiącu dni/ w ktorych zá dawnym y pilnym
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Livv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
braciej/ tak iż nie został tylko Morahec/ który pojachał prosić pomocy od Selima pierwszego króla Tureckiego. Poraził tamtenże w jednej wielkiej bitwie/ nie daleko od jeziora Van/ Sabakana króla Tartarów Zagataiskich: kędy gdy chciał kończyć zwycięstwo/ i dla tego chciał się przeprawić z wojskiem przez rzekę Abbiano/ odradził mu to jeden Gwiazdarz/ któremu on barzo wierzył: ten mu był powiedział/ iż acz on baczył wiele jego szczęśliwego powodzenia w tej drodze/ jednak nie ukazowała się droga żadna ku zwroceniu. Ten zostawił swym potomkom wielkie Państwo/ zamknione miedzy morzem Caspium/ i odnogą Perską/ i jakby miedzy jeziorem Giocco/ Tigrisem/ i Osso/ abo
bráćiey/ ták iż nie został tylko Moráhec/ ktory poiáchał prośić pomocy od Selimá pierwszego krolá Tureckiego. Poráźił támtenże w iedney wielkiey bitwie/ nie dáleko od ieźiora Ván/ Sábákáná krolá Tártárow Zágátáiskich: kędy gdy chćiał kończyć zwyćięstwo/ y dla tego chćiał się przepráwić z woyskiem przez rzekę Abbiáno/ odrádźił mu to ieden Gwiazdarz/ ktoremu on bárzo wierzył: ten mu był powiedźiał/ iż ácz on baczył wiele iego sczęśliwego powodzenia w tey drodze/ iednák nie vkázowáłá się drogá żadna ku zwroceniu. Ten zostáwił swym potomkom wielkie Páństwo/ zámknione miedzy morzem Cáspium/ y odnogą Perską/ y iákby miedzy ieźiorem Giocco/ Tigrisem/ y Osso/ ábo
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 130
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
starości, na własnym łóżku, z wielką Imienia chwałą miał z tego świata shodzić, a przecie ci wszyscy na koniec nieszczęśliwy przyszli. Dziwno mi tedy będzie, jeżeli kto się znajdzie, któryby teraz dał wiarę tym, których prognostyki codziennym są fałszem. Jakoż Aleksandrowi VI. Papieżowi przez całe lat 8 co rok wrożyli Gwiazdarze śmierć, które gdy przeżył, tego roku umarł, w którym dalszy wiek tuszyli. Obiecywali Edwardowi Królowi Angielskiemu, Franciszkowi Królowi Francuskiemu życie długie, a oni ledwie dziecinne przeżyli lata. Ale jeden za wszystkich Książę Mantuańskie zawstydza takich wieszczbiarzów. Ten chcąc ich Szalbierstwa światu całemu na oko pokazać, gdy się mule stajni Pańskiej urodziło
stárości, ná własnym łożku, z wielką Jmienia chwałą miał z tego światá shodzić, á przecie ci wszyscy ná koniec nieszczęśliwy przyszli. Dziwno mi tedy będzie, ieżeli kto się znaydzie, ktoryby teraz dał wiárę tym, ktorych prognostyki codziennym są fałszem. Jákoż Alexandrowi VI. Papieżowi przez cáłe lat 8 co rok wrożyli Gwiazdarze śmierć, ktore gdy przeżył, tego roku umarł, w ktorym dalszy wiek tuszyli. Obiecywali Edwardowi Krolowi Angielskiemu, Franciszkowi Krolowi Francuskiemu życie długie, á oni ledwie dziecinne przeżyli lata. Ale ieden zá wszystkich Xiąże Mantuańskie záwstydza takich wieszczbiarzow. Ten chcąc ich Szalbierstwa świátu cáłemu ná oko pokazáć, gdy się mule stayni Pańskiey urodziło
Skrót tekstu: BystrzInfAstrol
Strona: 8
Tytuł:
Informacja astrologiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astrologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
mi nie chcesz nic uczynić dobrego, Przynajmniej mi mojego nie bierz wżdy własnego; A ja nie chcąc się dłużej przy oczu twych bawić, Będę wolał gdzieindziej spraw swoich poprawić.”
Rozbójnik kazał mu, suknią jego wróciwszy, drugą z futrem dać. Poszedł, więcej się do nich wracać nie obiecując. POWIEŚĆ X.
Gwiazdarz z ogroda się wracając, zastał kogoś w domu nielubego. Rozgniewany, wołając, łajać począł. Samsiedzi usłyszawszy, zbiegli się do niego. Wyrozumiawszy rzecz, powiedział mu jeden: — „Jako ty widzieć możesz co się dzieje w niebie, Kiedy nie wiesz, że w domu masz..... u siebie
mi nie chcesz nic uczynić dobrego, Przynajmniéj mi mojego nie bierz wżdy własnego; A ja nie chcąc się dłużéj przy oczu twych bawić, Będę wolał gdzieindziéj spraw swoich poprawić.”
Rozbójnik kazał mu, suknią jego wróciwszy, drugą z futrem dać. Poszedł, więcéj się do nich wracać nie obiecując. POWIEŚĆ X.
Gwiazdarz z ogroda się wracając, zastał kogoś w domu nielubego. Rozgniewany, wołając, łajać począł. Samsiedzi usłyszawszy, zbiegli się do niego. Wyrozumiawszy rzecz, powiedział mu jeden: — „Jako ty widzieć możesz co się dzieje w niebie, Kiedy nie wiesz, że w domu masz..... u siebie
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 165
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
podaje, Jak oświeca, jak grzeje Słońce, świata kraje, Ten zaś rozbiera Ziemię, na Wody, i Lasy, Skały, i kładzie na niej równoległe pasy. O Ziemi zaś u nich jest trojaka nauka, Gwiazdarsko, jak są dzieje, naturalnie, sztuka TOMIK I Jest Ziemiopisma cała. Niebo z Ziemią miesza Gwiazdarz: Fizyk ją zważa, i w śrzodku zawiesza. A Dziejopis za niemi trzeci u nas stawa, Opisując jej dawność, Rząd, zwyczaj, i Prawa. Ziemiopismo. Cóż jest Ziemiopismo?
JEst to umiejętność opisująca Ziemię, jej ułożenie, i jej podziały. Jako światopismo, jest umiejętność wystawująca za cel sobie świat ten
podaie, Ják oświeca, iak grzeie Słońce, świáta kraie, Ten zaś rozbiera Ziemię, ná Wody, i Lasy, Skały, i kładzie ná niey rownoległe pasy. O Ziemi zaś u nich iest troiaka náuka, Gwiazdarsko, iak są dzieie, náturalnie, sztuka TOMIK I Jest Ziemiopisma cała. Niebo z Ziemią miesza Gwiazdarz: Fizyk ią zważa, i w śrzodku zawiesza. A Dzieiopis zá niemi trzeci u nas stawa, Opisuiąc iey dawność, Rząd, zwyczay, i Prawa. Ziemiopismo. Cóż iest Ziemiopismo?
JEst to umieiętność opisuiąca Ziemię, iey ułożenie, i iey podziały. Jako światopismo, iest umieiętność wystawuiąca zá cel sobie świat ten
Skrót tekstu: GiecyZiem
Strona: 4
Tytuł:
Ziemiopismo powszechne czasów naszych
Autor:
Ignacy Giecy
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
, i jej podziały. Jako światopismo, jest umiejętność wystawująca za cel sobie świat ten cały, Jego względem Ziemi obejścia, skutki, i Jego od Twórcy w ułożeniu porządek. Co jest Ziemiopismo, i cel jego jaki? Jakże ta umiejętność wystawia sobie i opisuje Ziemię?
TRojako można uważać ziemię, najprzód jak ją uważają Gwiazdarze, potym jak Naturalistowie, na koniec jak Dziejopisy. Uważają ją Gwiazdarze, jak jej miejsca odpowiadają miejscom Niebios, i jej kraje, świateł Niebieskich ułożeniom. I dla tego powymysłali oni Okręgi obręczowe, i Kule Ziemiowodne, wspomagając pojęcie ludzkie, na których jak światelne Niebo Ziemi, a Ziemia Niebu w ułożeniu swoim odpowiada,
, i iey podziały. Jako światopismo, iest umieiętność wystawuiąca zá cel sobie świat ten cały, Jego względem Ziemi obeyścia, skutki, i Jego od Tworcy w ułożeniu porządek. Co iest Ziemiopismo, i cel iego iaki? Jakże ta umieiętność wystawia sobie i opisuie Ziemię?
TRoiako można uważać ziemię, náyprzód iák ią uważaią Gwiazdarze, potym iak Naturalistowie, ná koniec iák Dzieiopisy. Uważaią ią Gwiazdarze, iak iey mieysca odpowiadaią mieyscom Niebios, i iey kraie, świateł Niebieskich ułożeniom. I dlá tego powymysłali oni Okręgi obręczowe, i Kule Ziemiowodne, wspomagaiąc poięcie ludzkie, ná których iák światelne Niebo Ziemi, á Ziemia Niebu w ułożeniu swoim odpowiada,
Skrót tekstu: GiecyZiem
Strona: 4
Tytuł:
Ziemiopismo powszechne czasów naszych
Autor:
Ignacy Giecy
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772