kędy Mars zapraszał Do roboty, gdzie Moskwę z buntowniki płaszał. Tamtać ma za swe, chociaż z naszą szkodą, a ci Dotąd się przetwarzają w rozliczne postaci: To na dół, to do góry, w prawo, w lewo kręcą; W jarzmo nie chcą; bo gdy się wróble w proso wnęcą, Niech gwiżdże, niechaj ciska, niech stawia straszydła Gospodarz, przecie oślep polecą do żydła. I ci przez lat dwadzieścia zakusiwszy lubej Wolności, nie zaraz się dadzą wprawić w kluby. Nie stoi Ukraina wszytka części setnej, Co się dla niej krwie polskiej wylało szlachetnej. Taką miał Rzym Kartagę (i póki jej z gruntu Nie wyrżnął
kędy Mars zapraszał Do roboty, gdzie Moskwę z buntowniki płaszał. Tamtać ma za swe, chociaż z naszą szkodą, a ci Dotąd się przetwarzają w rozliczne postaci: To na dół, to do góry, w prawo, w lewo kręcą; W jarzmo nie chcą; bo gdy się wróble w proso wnęcą, Niech gwiżdże, niechaj ciska, niech stawia straszydła Gospodarz, przecie oślep polecą do żydła. I ci przez lat dwadzieścia zakusiwszy lubéj Wolności, nie zaraz się dadzą wprawić w kluby. Nie stoi Ukraina wszytka części setnej, Có się dla niej krwie polskiej wylało szlachetnej. Taką miał Rzym Kartagę (i póki jej z gruntu Nie wyrżnął
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 401
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924