limitowana do Warszawy; a przy Prymasie Hetman Sobieski Województwa Pruskie, i Litwa w Łowiczu kongess złożyli, punkta z obydwóch stron, i egzorbitancje wyliczone przeciw Królowi, a w tym Turcy Kamieniec odebrali, i Lwów oblegli, ale się okupił 100000. Talerów. Roku 1673. Konfederacja GOŁĘBIOWSKA w Warszawie reasumowana przeciw kongresowi Łowickiemu poczęła hałasować, ale to wszystko Trzebicki Biskup Krakowski, i Chrapowicki Wojewoda Witebski naznaczeni do Łowicza Mediatorowie uspokoili, sprowadziwszy Prymasa z Hetmanem do Warszawy, i tę Konfederacją nazwali SEJMEM PACIFICATIONIS, na którym zagodzone Scysje, a za perswazją Hetmana Aukcja Wojska ustanowiona do 60000. Konfederacja Gołębiowska skasowana, i wszystkie Akta z obydwóch stron. Prymas tez
limitowana do Warszawy; á przy Prymaśie Hetman Sobieski Województwa Pruskie, i Litwa w Łowiczu kongess złożyli, punkta z obódwóch stron, i exorbitancye wyliczone przećiw Królowi, á w tym Turcy Kamieniec odebrali, i Lwów oblegli, ale śię okupił 100000. Talerów. Roku 1673. Konfederacya GOŁĘBIOWSKA w Warszawie reassumowana przećiw kongressowi Łowickiemu poczeła hałasować, ale to wszystko Trzebicki Biskup Krakowski, i Chrapowicki Wojewoda Witebski naznaczeni do Łowicza Medyatorowie uspokoili, sprowadźiwszy Prymasa z Hetmanem do Warszawy, i tę Konfederacyą nazwali SEYMEM PACIFICATIONIS, na którym zagodzone Scyssye, á za perswazyą Hetmana Aukcya Woyska ustanowiona do 60000. Konfederacya Gołębiowska zkassowana, i wszystkie Akta z obódwóch stron. Prymas tez
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 112
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
wrodzony, żadnej niezażył przykrości, gdy by sama z ostawać miała z Mężczyzną. Zaraz tedy Baron i drugi człowiek z jego towarzystwa, wzięli ją pod ramiona, a prowadzili gwałtem do karety, gdzie znalazła tę Panią, która jej miała służyć. Kawaler Polski.
Salmina, co miała Siostrę cieszyć, na Barona poczęła hałasować, tak, że zagłuszyła swym krzykiem i zmyślonym płaczem, troskliwą Beraldę, że ją z rozumieć nie mogła. W Kawaler
tym karetą dalej a dalej postępując, oddalili się prędko od Salminy, która powróciła do domu pełna radości, że szczęśliwie skończyła swoję fakcją, a teraz w nadziejej będąc, że się jej miał dostać
wrodzony, żadney niezáżył przykrośći, gdy by samá z ostawáć miáłá z Męszczyzną. Záraz tedy Báron y drugi człowiek z iego towárzystwá, wźięli ią pod rámioná, á prowádźili gwałtęm do karety, gdźie ználázłá tę Pánią, ktora iey miáłá służyć. Kawaler Polski.
Sálminá, co miáłá Siostrę ćieszyć, ná Bároná poczęłá háłásowáć, ták, że zágłuszyłá swym krzykięm y zmyślonym płáczęm, troskliwą Beráldę, że ią z rozumieć nie mogłá. W Kawaler
tym káretą dáley á dáley postępuiąc, oddálili się prędko od Sálminy, ktora powroćiłá do domu pełná rádośći, że szczęśliwie skończyłá swoię fakcyą, á teraz w nádzieiey będąc, że się iey miał dostáć
Skrót tekstu: PrechDziałKaw
Strona: 57
Tytuł:
Kawaler polski z francuskiego przetłumaczony
Autor:
Jean de Prechac
Tłumacz:
Jan Działyński
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1722
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1722
bronić chciało, to staniemy sobie o milę, czekając na cesarską piechotę i na działa, które jeszcze o kilka mil od nas. Straż tedy, nie czekając wiadomości ani mnie znać dawszy, poszli aż ku mostu i tam zastali wojsko tureckie, które było tej dopiero nocy przez most przeszło. Tamże się z nimi poczęli hałasować. Nadjechał tam potem p. wojewoda ruski, który dragonii kazał zsięść z koni; a gdy się z chrustów większe tureckie pokazało wojsko, już się cofnąć nie mogli, boby byli i dragonów, i siebie zgubili. Do mnie tedy przysyłali posłańca za posłańcem, aby ich ratować. Tymczasem - gdy ja idę z
bronić chciało, to staniemy sobie o milę, czekając na cesarską piechotę i na działa, które jeszcze o kilka mil od nas. Straż tedy, nie czekając wiadomości ani mnie znać dawszy, poszli aż ku mostu i tam zastali wojsko tureckie, które było tej dopiero nocy przez most przeszło. Tamże się z nimi poczęli hałasować. Nadjechał tam potem p. wojewoda ruski, który dragonii kazał zsięść z koni; a gdy się z chrustów większe tureckie pokazało wojsko, już się cofnąć nie mogli, boby byli i dragonów, i siebie zgubili. Do mnie tedy przysyłali posłańca za posłańcem, aby ich ratować. Tymczasem - gdy ja idę z
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 553
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962