wysepki Alfaques, aż do końca góry Martin. Port tego królestwa jest ów nazwany Alkante/ którzy starzy nazywali Illice, stąd też ma imię odnoga/ która idzie miedzy górami Marcina ś. i Pawła ś. Ma kruszce srebrne u Buriol/ złote u Loder/ żelazne u Finistrat i u Jabea/ Alabastrowe u Placencji/ hałunowe/ wapienne/ kreciane/ na wielu miejscach. Hiszpania. Pierwsze księgi. MURTIA.
TO królestwo ma swe granice z granicami Alikante/ i z górą Gates/ a oblewa je odnoga nazwana Virgitane/ tak rzeczona od rózg. dziś ją zowią Vera. Mało ma mieszkania/ i nie barzo kształtnego: abowiem góry tam są
wysepki Alfaques, áż do końcá gory Martin. Port tego krolestwá iest ow názwány Alkánte/ ktorzy stárzy názywáli Illice, ztąd też ma imię odnogá/ ktora idźie miedzy gorami Marćiná ś. y Páwłá ś. Ma kruszce srebrne v Buriol/ złote v Loder/ żelázne v Finistrat y v Iábeá/ Alábástrowe v Plácentiey/ háłunowe/ wapienne/ krećiáne/ ná wielu mieyscách. Hiszpánia. Pierwsze kśięgi. MVRTIA.
TO krolestwo ma swe gránice z gránicámi Alikánte/ y z gorą Gátes/ á oblewá ie odnogá názwána Virgitáne/ ták rzeczona od rozg. dźiś ią zowią Verá. Máło ma mieszkánia/ y nie bárzo kształtnego: ábowiem gory tám są
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 9
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
okrągłości. Wypuszcza z siebie ogień/ i kamienie rozpalone/ i ma też kruszec siarczany. Idzie potym Panaria i Vulkanek nazwany Dydyma/ to jest perełka: a niedaleko też leży Lipary/ która jest nawiętsza. ta ma dobry powiat/ dostateczny w figi/ w winnice/ i w insze frukty. Są też tam kruszce hałunowe/ i wody lekarskie i zdrowie. Miasto tuteczne popsował był Barbarossa Hetman Turecki/ który pobrał w niewolą wszystkie stamtąd ludzie/ a mogło ich być do 7000. lecz potym jest naprawione/ i tak umocnione/ że je poczytają za niedobyte. Nie ma portu/ ale jednak ma niejakie stanowisko. Vulkan wyrzuca tam ogień we
okrągłośći. Wypuscza z śiebie ogień/ y kámienie rospalone/ y ma też kruszec śiárczány. Idźie potym Pánária y Vulkanek názwány Didimá/ to iest perełká: á niedáleko też leży Lippári/ ktora iest nawiętsza. tá ma dobry powiát/ dostáteczny w figi/ w winnice/ y w insze frukty. Są też tám kruszce háłunowe/ y wody lekárskie y zdrowie. Miásto tuteczne popsował był Bárbárossá Hetman Turecki/ ktory pobrał w niewolą wszystkie stámtąd ludźie/ á mogło ich być do 7000. lecz potym iest nápráwione/ y ták vmocnione/ że ie poczytáią zá niedobyte. Nie ma portu/ ále iednák ma nieiákie stánowisko. Vulkan wyrzuca tám ogień we
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 99
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609