ma w sobie, zwłaszcza jest jeden pałac, na którego wierzchu na deskach są malowane lanszafty drzew i skał; z daleka zdaje się, że nad pałacem wiszą skały drzew pełne. Kościół Bożego Ciała, gdzie św. Katarzyna bonońska siedzi ubrana w krześle jak żywa, i tylko trochę poczerniała, którą co rok w nowy habit ubierają. Kościół zbyt wielki jest i staroświecki księży[...] Turris asinorum wysokości niezmiernej. Fontanna wielkiego nagiego Neptuna, pod którym białogłowskie wpół osoby po rogach z piersi wodę wydają i na Neptuna pryskają. Koło Bononii po górach śliczne pałace i ogrody.
14^go^. Z Bononii al Castello di S. Pietro mil trzy.
15^go^. Do
ma w sobie, zwłaszcza jest jeden pałac, na którego wierzchu na deskach są malowane lanszafty drzew i skał; z daleka zdaje się, że nad pałacem wiszą skały drzew pełne. Kościół Bożego Ciała, gdzie św. Katarzyna bonońska siedzi ubrana w krześle jak żywa, i tylko trochę poczerniała, którą co rok w nowy habit ubierają. Kościół zbyt wielki jest i staroświecki księży[...] Turris asinorum wysokości niezmiernej. Fontanna wielkiego nagiego Neptuna, pod którym białogłowskie wpół osoby po rogach z piersi wodę wydają i na Neptuna pryskają. Koło Bononji po górach śliczne pałace i ogrody.
14^go^. Z Bononii al Castello di S. Pietro mil trzy.
15^go^. Do
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 85
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
regimentu ip. Denhofa hetmana polnego bez ordynansu pro prio ausu z malitiosae mulieris na syna swego ważył się Homel zajeżdżać i tam broniących się inpraesidio Homla zostawionych od ip. Krasińskiego młodego ludzi zabijać; miał już iść in theatrum: osądzony na rozstrzelanie, ale liber pronuntiatus za ustąpieniem dobrowolnem ip. Krasińskiego egzekucji dekretu, przyjąć bernardyński habit obiecał.
Tego roku i tegoż czasu inundatio suma Moskwy od Pomeranii powracającej; nie było jednej nigdzie wioski wolnej gdzieby nie stali. Prowiant brali tem cięższy, że w głodnym roku, bo było żyto na Rusi po zł. 60 i inne drogie zboża; w Litwie nie tak, jednak względem lat przeszłych dosyć
regimentu jp. Denhofa hetmana polnego bez ordynansu pro prio ausu z malitiosae mulieris na syna swego ważył się Homel zajeżdżać i tam broniących się inpraesidio Homla zostawionych od jp. Krasińskiego młodego ludzi zabijać; miał już iść in theatrum: osądzony na rozstrzelanie, ale liber pronuntiatus za ustąpieniem dobrowolnem jp. Krasińskiego egzekucyi dekretu, przyjąć bernardyński habit obiecał.
Tego roku i tegoż czasu inundatio summa Moskwy od Pomeranii powracającej; nie było jednéj nigdzie wioski wolnéj gdzieby nie stali. Prowiant brali tém cięższy, że w głodnym roku, bo było żyto na Rusi po zł. 60 i inne drogie zboża; w Litwie nie tak, jednak względem lat przeszłych dosyć
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 348
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
bracąc. Wydają sekreta, ba, i tumulty częste W izbach sądowych czynią, i załebki gęste, Tak że i deputatom samym się dostaje, Ledwie i nie w Warszawie, kiedy senat wstaje. Szczególni przeto niechaj panowie do rady I deputaci wchodzą do swojej gromady, Kiedy sądzić mają; a dla większej powagi, Niech habit różny noszą i różne baczmagi, Aby znano, co poseł, co trybunalista, Co senator, prokurat, a co też dudzista. Naszy ojcowie czarne giermaki miewali, Kiedy przy boku pańskim w radzie zasiadali. A my starych Rzymianów poważnym przykładem Togi wszytkim rozdajmy, jeno z tym dokładem, Aby ich w pewne czasy tyło
bracąc. Wydają sekreta, ba, i tumulty częste W izbach sądowych czynią, i załebki gęste, Tak że i deputatom samym się dostaje, Ledwie i nie w Warszawie, kiedy senat wstaje. Szczególni przeto niechaj panowie do rady I deputaci wchodzą do swojej gromady, Kiedy sądzić mają; a dla większej powagi, Niech habit różny noszą i różne baczmagi, Aby znano, co poseł, co trybunalista, Co senator, prokurat, a co też dudzista. Naszy ojcowie czarne giermaki miewali, Kiedy przy boku pańskim w radzie zasiadali. A my starych Rzymianów poważnym przykładem Togi wszytkim rozdajmy, jeno z tym dokładem, Aby ich w pewne czasy tyło
Skrót tekstu: StarVotBar_I
Strona: 311
Tytuł:
Votum o naprawie Rzeczypospolitej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
pany, a zaś sekretarze Wzięto na smycz, za panem powiązano łgarze, Ministry ariańskie. Rzekł episkop zatym: -"Krawcze, chciałeś być z płatków kościelnych bogatym, Porwałeś się na wiarę świętą chrześcijańską, Znieważyłeś cześć Bożą! Ja za krzywdę Pańską Ująć się pewnie muszę, nie darmo czerwony
Mucet i habit krwawy podnoszę ramiony, Abym o wiarę Bożą swej krwie nie litował, A kiedy krzywdę ujrzę, abym tam przodkował''. Także go Lutrowymi rozkazał żyłami Na drajholcu zawiązać, inszych postronkami. Od tych czas się do Polski jęli ariani Wkradać, widząc, iże tu frocht złych niewiar tani. A na ten czas
pany, a zaś sekretarze Wzięto na smycz, za panem powiązano łgarze, Ministry aryjańskie. Rzekł episkop zatym: -"Krawcze, chciałeś być z płatków kościelnych bogatym, Porwałeś się na wiarę świętą chrześcijańską, Znieważyłeś cześć Bożą! Ja za krzywdę Pańską Ująć się pewnie muszę, nie darmo czerwony
Mucet i habit krwawy podnoszę ramiony, Abym o wiarę Bożą swej krwie nie litował, A kiedy krzywdę ujrzę, abym tam przodkował''. Także go Lutrowymi rozkazał żyłami Na drajholcu zawiązać, inszych postronkami. Od tych czas się do Polski jęli aryjani Wkradać, widząc, iże tu frocht złych niewiar tani. A na ten czas
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 367
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
koronę obraca. NIe lubują ludzie przewrotni w rzeczy dobrej/ i do tej przeszkadzają pobożnym często. Widzieć to jawnie między dzisiejszym Książęciem i Męczennikiem Kijowskim Ihorem/ synem Olehowym/ a Wnękiem Swatosławowym/ i między Kijowskimi Bolarami (którzy gdy rzeczone Książę ustąpić ich chce calumniam i panowaniu na Kijowie podziękować/ a oblec Mniski przedsię bierze habit/ aby Panu Bogu w nim wolny od świeckich trudności wczęśnie usłużył) z Cerkwie go S^o^ Teodora/ w której Liturgiej świętej słuchał/ i z Monastyra tegoż S^o^ wywlekszy/ ubior Zakonny z Pana swego/ któremu tak wiele razów przysięgali/ zdarli; nawet i ostatnią włosiennicę zwlokszy/ prowadzili go na umęczenie. Wielogłowej
koronę obraca. NIe lubuią ludźie przewrotni w rzeczy dobrey/ y do tey przeszkadzáią pobożnym często. Widźiec to iáwnie między dźiśieyszym Xiążęćiem y Męczennikiem Kiiowskim Ihorem/ synem Olehowym/ á Wnękiem Swátosłáwowym/ y między Kiiowskimi Bolárámi (ktorzy gdy rzeczone Xiążę vstąpić ich chce calumniam y pánowániu ná Kiiowie podziękowáć/ á oblec Mniski przedsię bierze hábit/ áby Pánu Bogu w nim wolny od świeckich trudnośći wczęśnie usłużył) z Cerkwie go S^o^ Theodorá/ w ktorey Liturgiey świętey słuchał/ y z Monástyrá tegoż S^o^ wywlekszy/ vbior Zakonny z Páná swego/ ktoremu ták wiele rázow przyśięgáli/ zdárli; náwet y ostatnią włośiennicę zwlokszy/ prowádźili go ná vmęczenie. Wielogłowey
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 100.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Kijowskim włości mają Ziemianie. A gdy znak początku nabożeństwa dzwonieniem uczyniono/ wielebny Ociec Nicefor Tur Archimandrita i sam omieszkał iść do Cerkwie/ i drugich rozmowami swemi zatrzymał. W Cerkwi wedle zwyczaju Paraecclesiarch Isaki Boryskowicz (potym Episkop Lucti i dziś żyjący) z drugim Erodiakonem na miejscu Archimandriczym obaczywszy Męża pobożnego i świętobliwego Zakonu naszego odzianego habitem/ na twarzy bladego/ z czarna rusawego/ brody nie barzo przeciagłej/ rozumiał być Archimandrita/ szedł do niego/ pokłon uczynił/ rękę pocałowawszy wziął błogosławieństwo. Mąż zaś ten wszystką noc w krześle Archimandryczym/ jako modlący się stojący barzo był podobny Obrazowi S^o^ Teodozego/ począł powtóre Erodiakon na Polieleosy dziewiątej Pieśni kadzić/
Kiiowskim włośći máią Ziemiánie. A gdy znák początku nabożeństwá dzwonieniem vczyniono/ wielebny Oćiec Nicephor Tur Archimándritá y sam omieszkał iść do Cerkwie/ y drugich rozmowámi swemi zátrzymał. W Cerkwi wedle zwyczáiu Páráecclesiárch Isáki Boriskowicz (potym Episkop Lucti y dźiś żyiący) z drugim Erodiákonem ná mieyscu Archimándriczym obaczywszy Mężá pobożne^o^ y świętobliwego Zakonu nászego odzianego hábitem/ ná twarzy bládego/ z czarná rusáwego/ brody nie bárzo przećiagłey/ rozumiał bydź Archimándritá/ szedł do niego/ pokłon vczynił/ rękę pocáłowawszy wźiął błogosłáwieństwo. Mąż záś ten wszystką noc w krzesle Archimándryczym/ iáko modlący się stoiący bárzo był podobny Obrázowi S^o^ Theodozego/ począł powtore Erodiákon ná Polieleosy dźiewiątey Pieśni kádźić/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 118.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
przyznam prawdę, czynisz nie od rzeczy, Że Boga kochasz nade wszytkie rzeczy. Lecz jakoś mądra i w to ty ugodzisz, Że miłość boską i ludzką pogodzisz, A pewnie lepsze, niż jedno, oboje. Dlatego i ty hamuj myśli swoje, O piękna nimfo! a raczej w swym sercu, Nie o habicie, lecz myśl o kobiercu. Bo pokiś w świecie, z ludźmi żyć potrzeba, Po śmierci chyba miej się już do nieba. A to zaś że być nie było skwapliwe, Wszytkich sług twoich masz vota życzliwe. 772. Historia o straconej i znowu nabytej miłości.
Wielki jeden kawaler familii zacnej, Udawał się do
przyznam prawdę, czynisz nie od rzeczy, Że Boga kochasz nade wszytkie rzeczy. Lecz jakoś mądra i w to ty ugodzisz, Że miłość boską i ludzką pogodzisz, A pewnie lepsze, niż jedno, oboje. Dlatego i ty hamuj myśli swoje, O piękna nimfo! a raczej w swym sercu, Nie o habicie, lecz myśl o kobiercu. Bo pokiś w świecie, z ludźmi żyć potrzeba, Po śmierci chyba miej się już do nieba. A to zaś że być nie było skwapliwe, Wszytkich sług twoich masz vota życzliwe. 772. Historya o straconej i znowu nabytej miłości.
Wielki jeden kawaler familiej zacnej, Udawał sie do
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 261
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
i ozdobne, jako w kościoły, w klasztory i kamienice bogate. W którym tydzień wymieszkawszy, codziennie muzyk różnych, komedii uciesznych, uciech zażywając wyjechalichmy z Pragi die 20 Octobris ku Norembergowi.
Wyjechawszy z miasta o ćwierć mile byli w kościołku jednym, gdzie obraz cudowny Naświętszej Panny; tam zakonnicy nazywają się Cagetani, habitu jezuwitom podobni. Tamże zwierzyniec 7 cesarski, w którym murowany pałac marmurem słany, opus stellatum, gdzie cesarz przyjeżdżać się i bontempo zażywać zwykł.
Pokarm od Pragi mil 1 i 1/2 we wsi, nocleg w miasteczku cesarskim w Veronie, mila jedna.
Dnia 21 Octobris. Pokarm w miasteczku cesarskim Guronycach, od
i ozdobne, jako w kościoły, w klasztory i kamienice bogate. W którym tydzień wymieszkawszy, codziennie muzyk różnych, komedii uciesznych, uciech zażywając wyjechalichmy z Pragi die 20 Octobris ku Norembergowi.
Wyjechawszy z miasta o czwierć mile byli w kościołku jednym, gdzie obraz cudowny Naświętszej Panny; tam zakonnicy nazywają się Cagetani, habitu jezuwitom podobni. Tamże zwierzyniec 7 cesarski, w którym murowany pałac marmurem słany, opus stellatum, gdzie cesarz przyjeżdżać się i bontempo zażywać zwykł.
Pokarm od Pragi mil 1 i 1/2 we wsi, nocleg w miasteczku cesarskim w Veronie, mila jedna.
Dnia 21 Octobris. Pokarm w miasteczku cesarskim Guronycach, od
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 124
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
kształt refektarza, gdzie by wolno i bontempo zażyć, tańcować z niemi. Jeno panna starsza, ta jedna już aż do śmierci nie idzie za mąż i przysięga na czystość, jednak i tej cum dispensa Ojca Świętego wolno by było pójść za mąż. Kiedy zaś na chór idą śpiewać, to się tam ubierają w czarny habit na kształt księży świeckich. Do tego też klasztora nie przyjmują, jeno szlachcianki chudszej kondycji, że ta ma victum et amictum, póki tam jest, i posag, kiedy idzie za mąż. Kościołek mają piękny i klasztor porządni i wesoły we środku barzo do mieszkania. NB
Dnia 7 Novembris.
kształt refektarza, gdzie by wolno i bontempo zażyć, tańcować z niemi. Jeno panna starsza, ta jedna już aż do śmierci nie idzie za mąż i przysięga na czystość, jednak i tej cum dispensa Ojca Świętego wolno by było pójść za mąż. Kiedy zaś na chór idą śpiewać, to się tam ubierają w czarny habit na kształt księży świeckich. Do tego też klasztora nie przymują, jeno szlachcianki chudszej kondycjej, że ta ma victum et amictum, poko tam jest, i posag, kiedy idzie za mąż. Kościołek mają piękny i klasztor porządny i wesoły we środku barzo do mieszkania. NB
Dnia 7 Novembris.
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 133
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
ani się ważą przepuścić ullum bez wiadomości i rozkazania z Insbrucku. Jakoż i nas nie zaraz puszczono, aż za wiadomością wziętą z Insbrucku. Ten pas zowie się Scharnitz, tam się kończy Księstwo Bawarskie, continuatur państwo cesarskie.
Mila 1 nocleg we wsi Seefeld, do Inszpurgu należącej. 14v Tu siano drogie, chłopi habitu i mową Żydów exprimunt. Białogłowy krótko po kolana się noszą. NB
Dnia 15 Novembris. W tejże wsi słuchaliśmy mszy św. w kościele, w którym jest originale historyjej owego Oswalda Milsera, który chciał kapłańską hoscją świętą komunikować przed lat 293. Gdy tedy stanął u ołtarza, wdziawszy czapkę, z nadętością
serca
ani się ważą przepuścić ullum bez wiadomości i rozkazania z Insbrucku. Jakoż i nas nie zaraz puszczono, aż za wiadomością wziętą z Insbrucku. Ten pas zowie się Scharnitz, tam się kończy Księstwo Bawarskie, continuatur państwo cesarskie.
Mila 1 nocleg we wsi Seefeld, do Inszpurgu należącej. 14v Tu siano drogie, chłopi habitu i mową Żydów exprimunt. Białogłowy krótko po kolana się noszą. NB
Dnia 15 Novembris. W tejże wsi słuchaliśmy mszy św. w kościele, w którym jest originale historiej owego Oswalda Milsera, który chciał kapłańską hostią świętą komunikować przed lat 293. Gdy tedy stanął u ołtarza, wdziawszy czapkę, z nadętością
serca
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 135
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004