stać sławą Samego chcemy, jeśli sejmy składać Tylko umiemy a nie bronią władać. Więc przy jesiennym daremno kominie O zbitym sobie prawim Tatarzynie. Darmo wspominać wojnę Retusowę, Tudzież wyprawę sławić Jowiszowę, Jeśli się sami do szabel nie mamy. Które nie swemi krew zdobi farbami Nieprzyjacielska, lecz złoto szmelcuje, A pas rycerski diament haftuje; Łańcuchy złote wdzięcznie się mięszają, Drogie czapragi cienki dźwięk wydają. Nie będzie żołnierż oprawnym szermował Śmiele pałaszem, by się nie zepsował.
Choć, mówię, szczęście Ordy pędzić będzie, Chociaż na karkach usiądzie.
Jako złocistą zbroję na się włożysz, Przodków twych dzielność oraz z siebie złożysz, Rzymianinem cię nieprzyjaciel srogi Nie
stać sławą Samego chcemy, jeśli sejmy składać Tylko umiemy a nie bronią władać. Więc przy jesiennym daremno kominie O zbitym sobie prawim Tatarzynie. Darmo wspominać wojnę Retusowę, Tudzież wyprawę sławić Jowiszowę, Jeśli się sami do szabel nie mamy. Które nie swemi krew zdobi farbami Nieprzyjacielska, lecz złoto szmelcuje, A pas rycerski dyament haftuje; Łańcuchy złote wdzięcznie się mięszają, Drogie czapragi cienki dźwięk wydają. Nie będzie żołnierż oprawnym szermował Śmiele pałaszem, by się nie zepsował.
Choć, mówię, szczęście Ordy pędzić będzie, Chociaż na karkach usiędzie.
Jako złocistą zbroję na się włożysz, Przodków twych dzielność oraz z siebie złożysz, Rzymianinem cię nieprzyjaciel srogi Nie
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 159
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
/ chustki abo flejtuchy w tym maczają/ i w rany kładą. Wola na szyj.
Wola na szyj rozgania/ Gruczołom nabrzmiałości.
Gruczoły i zołzy twarde odmiękcza. Krwi zaciekłej.
Krwi zaciekłej za skorę/ świeżo zielone ziele i z korzeniem utłukszy przykładać. Ranom wielkim miasto zalawtów.
Rany wielkie rozożyste i głębokie ściąga/ haftuje/ spaja/ i leczy/ lepiej daleko a niżli Laziebnice/ albo Barwierskie zalawty i dratwy/ a to bez uprzykrzenia rannego i bez bólu. Wziąć prochu tego korzenia łot/ Kosztywału/ Rapontyku/ abo Jasieńcu który też Rheubarbarum Pontskie i Moskiewskie zowią/ Sarcokole po pół łota. To wszystko co na mielej utłuc/ a
/ chustki ábo fleytuchy w tym máczáią/ y w rány kłádą. Wolá ná sziy.
Wolá ná sziy rozgania/ Gruczołom nábrzmiáłośći.
Gruczoły y zołzy twárde odmiękcza. Krwi záćiekłey.
Krwi záćiekłey zá skorę/ świeżo źielone źiele y z korzeniem vtłukszy przykłádáć. Ránom wielkim miásto záláwtow.
Rány wielkie rozożyste y głębokie śćiąga/ háftuie/ spaia/ y leczy/ lepiey dáleko á niżli Láźiebnice/ álbo Bárwierskie zaláwty y drátwy/ á to bez vprzykrzenia rannego y bez bolu. Wźiąć prochu tego korzenia łot/ Kosztywału/ Rápontyku/ ábo Iaśieńcu ktory też Rheubarbarum Pontskie y Moskiewskie zowią/ Sárcokole po puł łotá. To wszystko co na mieley vtłuc/ á
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 313
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
wolej Karolowej Nie śmie sprzeczyć, stąd, z owąd rady sięga zdrowej; Nakoniec postanowił jechać swą osobą Do dworu, Bradamantę piękną wziąwszy z sobą.
XX
A choć to przeciwko niej gniewami pałała, Choć się ta sprawa matce jej nie podobała, Szaty jednak na zbroję robić rozkazuje I złotem w różne kwiaty i farby haftuje. Bradamanta do dworu z ojcem przyjechawszy, Rugiera po kilku dniach swego nie ujźrzawszy, Nieznacznie oczy łzami zalewa zaś swoje, Brzydki Paryż zda się jej i pańskie pokoje.
XX
Jako więc w lubem maju pachniące ogrody, Co sercu rozkosz, oczom przynoszą ochłody, Mienią się snadno, wściekły gdy skrzydły swojemi Auster w jesieni
wolej Karolowej Nie śmie sprzeczyć, stąd, z owąd rady sięga zdrowej; Nakoniec postanowił jechać swą osobą Do dworu, Bradamantę piękną wziąwszy z sobą.
XX
A choć to przeciwko niej gniewami pałała, Choć się ta sprawa matce jej nie podobała, Szaty jednak na zbroję robić rozkazuje I złotem w różne kwiaty i farby haftuje. Bradamanta do dworu z ojcem przyjechawszy, Rugiera po kilku dniach swego nie ujźrzawszy, Nieznacznie oczy łzami zalewa zaś swoje, Brzydki Paryż zda się jej i pańskie pokoje.
XX
Jako więc w lubem maju pachniące ogrody, Co sercu rozkosz, oczom przynoszą ochłody, Mienią się snadno, wściekły gdy skrzydły swojemi Auster w jesieni
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 341
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Powiem po prostu, powiem, poeto chędogi: tyś on sam Maronowe pasterskie odłogi
słowieńskim, tyś sam rytmem ozdobnie ponowił i znowuś tu Tytyra z Dafnim w Polsce powił. Twoje kózki leszczynę tu długo gryźć będą i pod bukiem pochyłym z piszczałką usiądą Alkon, Mopsus i inszy, a Proteus zwłaszcza Plejadyć już haftuje na piersiach u płaszcza. 2. Do tegoż na sielanki
SIELANKI abo skotopaski twoje z gór syrakuskich przywiodły nam zdroje Teokrytowych strumieni, nad które świat nie miał więtszych, jeśli były wtóre. Znać, że w pokoju i słodkiej swobodzie bądź pod jaworem, bądź pod lipą w chłodzie pasterskie fletnie przy nim się ścierały,
Powiem po prostu, powiem, poeto chędogi: tyś on sam Maronowe pasterskie odłogi
słowieńskim, tyś sam rytmem ozdobnie ponowił i znowuś tu Tytyra z Dafnim w Polszcze powił. Twoje kózki leszczynę tu długo gryźć będą i pod bukiem pochyłym z piszczałką usiędą Alkon, Mopsus i inszy, a Proteus zwłaszcza Plejadyć już haftuje na piersiach u płaszcza. 2. Do tegoż na sielanki
SIELANKI abo skotopaski twoje z gór syrakuskich przywiodły nam zdroje Teokrytowych strumieni, nad które świat nie miał więtszych, jeśli były wtóre. Znać, że w pokoju i słodkiej swobodzie bądź pod jaworem, bądź pod lipą w chłodzie pasterskie fletnie przy nim się ścierały,
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 273
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995