. K. M. składa dzięki Authoremq; viae Phaebum taciturnus adorat. Może się bezpiecznie tenże szczycić Junosza, osobliwym W. K. Mci Najjaśniejsza Pani moja Miłościwa respektem, nie tylko już jaśnieje purpurą, ale i wkrótce w Senatorskim wyda się krześle za wielowładną Pańskiego faworu promocją za W. K. Mci wiecznie hołdowną nieznającą żadnej Alternaty powinien usługę. Będzie daleko zawołana stronić, i od WMMPana Mości Panie Referendarzu W. X. Litewskiego kwerymonia, congiarium perdidi, bo znajdziesz gotowe zawsze dowody, obligowanej za to chęci, że krwie własnej na dożywotnią pociechę suplikującemu niezałujesz sercu. Niebędzie Imc Pan Starosta Bolesławski, pomyślnych biorąc dobrodziejstw komplement,
. K. M. skłáda dzięki Authoremq; viae Phaebum taciturnus adorat. Może się bespiecznie tenże szczycić Iunosza, osobliwym W. K. Mci Nayiasnieysza Páni moiá Miłościwa respektem, nie tylko iuż iásnieie purpurą, ále y wkrotce w Senatorskim wyda się krześle zá wielowładną Páńskiego faworu promocyą zá W. K. Mci wiecznie hołdowną nieznaiącą żadney Alternaty powinien usługę. Będzie dáleko záwołána stronić, y od WMMPana Mości Pánie Referendarzu W. X. Litewskiego kwerymonia, congiarium perdidi, bo znaydziesz gotowe záwsze dowody, obligowáney zá to chęci, że krwie własney ná dożywotnią pociechę supplikuiącemu niezáłuiesz sercu. Niebędzie Imc Pan Starosta Bolesławski, pomyślnych biorąc dobrodzieystw komplement,
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 31
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
Lucyna, risitq; suo natura sereno, ostatniego familii tak wielkiej Dziedzica ultimum labentis Domûs zlewa firmamentem, składa te wszystkie decora w zacny Dom WMMPana Mości Panie Referendarzu W. X. Litewskiego, i lubo widziemy Junosze tego, nullum servitii signum Cervice gerentem, swobodne przecie pod złote Jarzmo, tak skłania serce, że dożywotnie hołdowną JejMMPannie iuncta testato Numine Dextra oddawszy przyjaźń, już więcej, nie assimiliatus hinnulo capreaeq; cervorum pokrzewistych bujać będzie pagórkach; exultabit sicut aries, ale jako od Abrahama widziany inter vepres haerebit w dożywotniej ku Imci Pannie przez zupełne całej Wiary dotrzymanie, pomyślnie należytej obserwancyj wyswiadczenie, poczuwać się będzie obligacyj, Rodzicielskie zaś Vota nie Syna
Lucyna, risitq; suo natura sereno, ostátniego familii ták wielkiey Dziedzica ultimum labentis Domûs zlewa firmamentem, składa te wszystkie decora w zacny Dom WMMPana Mości Pánie Referendarzu W. X. Litewskiego, y lubo widziemy Iunosze tego, nullum servitii signum Cervice gerentem, swobodne przecie pod złote Iarzmo, ták skłánia serce, że dożywotnie hołdowną IeyMMPannie iuncta testato Numine Dextra oddawszy przyiaźń, iuż więcey, nie assimiliatus hinnulo capreaeq; cervorum pokrzewistych buiać będzie pagorkách; exultabit sicut aries, ále iáko od Abrahama widziany inter vepres haerebit w dożywotniey ku Imci Pannie przez zupełne cáłey Wiary dotrzymánie, pomyślnie należytey obserwancyi wyswiadczenie, poczuwáć się będzie obligácyi, Rodzicielskie zaś Vota nie Syna
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 33
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
fol: 757. Drudzy mówią m. mniej/ drudzy i pięć kładą. Przedmowa. Wapowski fol: 605. Quincunx wtóry.
Aleć tamże u Obertyna/ poznał Wołoszyn/ co Polak wolny umie/ gdzie Pan Jan Tarnowski piącią tysięcy ludzi/ wszytkę moc Wołoską poraził/ i pod nogi Króla Polskigo podbił/ i hołdowną ziemię Wołochy z Piotrem ich Wojewodą Królestwa Polskiego udziałał. Jeśliże która w Polsce bitwa wygrana była/ któraby sercem/ rozumem/ szczęściem/ z staradawnymi bitwami równana być mogła/ tedy ta Obertyńska takowa jest. Widziałeś tam Trismegisty/ one Herkulesy Mikołaja/ Aleksandra/ Prokopa Sieniawskie/ jednej szczęśliwej matki/ i jednego
fol: 757. Drudzy mowią m. mniey/ drudzy y pięć kłádą. Przedmowá. Wapowski fol: 605. Quincunx wtory.
Aleć támże v Obertyná/ poznał Wołoszyn/ co Polak wolny vmie/ gdźie Pan Ian Tarnowski piąćią tyśięcy ludźi/ wszytkę moc Wołoską poráźił/ y pod nogi Krolá Polskigo podbił/ y hołdowną źiemię Wołochy z Piotrem ich Woiewodą Krolestwá Polskiego vdźiáłał. Ieśliże ktora w Polscze bitwá wygrána byłá/ ktoraby sercem/ rozumem/ sczęśćiem/ z stárádawnymi bitwámi rownána bydź mogłá/ tedy tá Obertynska tákowa iest. Widźiałeś tám Trismegisty/ one Herkulesy Mikołáiá/ Alexándrá/ Prokopá Sieniáwskie/ iedney sczęśliwey mátki/ y iednego
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 18
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
; Każe u dział puszkarzom przecierać zapały, Zwłaszcza u nieboszczyka Życzewskiego fosy, Gdzie wczora Turcy z trupów robili bigosy. Toż skoro świt, pogańskie zastępy osuły, Wziąwszy na postrach słonie, wielbłądy i muły, Wygarnąwszy armatę z taboru na głowę, Ale tej do Kozaków obrócą połowę. Osman się znowu burzy CZĘŚĆ SZÓSTA
Tam hołdowne piechoty, tam janczary wiodą, Kędy w oczy sąsiedzi opłotni ich bodą. Druga, kiedy robotę będą mieli w domu, Pewnie, że na ratunek nie pójdą nikomu. Lecz trafią na gotowych i wezmą odkosza Janczary, Transylwani, Multani, Wołosza. Chodkiewicz Sieniawskiego znowu Mikołaja W placu stawia; sam za nim, jako
; Każe u dział puszkarzom przecierać zapały, Zwłaszcza u nieboszczyka Życzewskiego fosy, Gdzie wczora Turcy z trupów robili bigosy. Toż skoro świt, pogańskie zastępy osuły, Wziąwszy na postrach słonie, wielbłądy i muły, Wygarnąwszy armatę z taboru na głowę, Ale tej do Kozaków obrócą połowę. Osman się znowu burzy CZĘŚĆ SZÓSTA
Tam hołdowne piechoty, tam janczary wiodą, Kędy w oczy sąsiedzi opłotni ich bodą. Druga, kiedy robotę będą mieli w domu, Pewnie, że na ratunek nie pójdą nikomu. Lecz trafią na gotowych i wezmą odkosza Janczary, Transylwani, Multani, Wołosza. Chodkiewicz Sieniawskiego znowu Mikołaja W placu stawia; sam za nim, jako
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 193
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
ukrainnych Koronnych: co by z pomocą Bożą w krótkim czasie/ z przymnożeniem sławy Koronnej ustać musiały.
Do tego pewna obrona z postrachem wszem nieprzyjacielom Koronnym wsławiona/ dla takowej gotowości/ byłaby wszem nieprzyjacielom okazała/ żeby się każdy nieprzyjaciel Koronny potężnie na to oglądać musiał/ zaczym i Tatarowie prędkoby z pomocą Bożą do Hołdownego Trybutu przystać musieli. Rządu Koronnego.
Trzecia/ Województwa ukrainne/ które przez wiele lat od Tatarów plondrowane i spustoszone były/ dla nowego porządku/ za pokojemby zostały.
Czwarta/ Wojska i Roty niezwyczajne/ które w Podolu ustawicznie leżały/ w Wołoskiej Ziemi leże ustawiczne miały.
A wszakże jeśliby tego potrzeba okazała
vkráinnych Koronnych: co by z pomocą Bożą w krotkim czáśie/ z przymnożeniem sławy Koronney vstáć muśiáły.
Do tego pewna obrona z postráchem wszem nieprzyiaćielom Koronnym wsławiona/ dla tákowey gotowośći/ byłaby wszem nieprzyiaćielom okazáła/ żeby się káżdy nieprzyiaćiel Koronny potężnie ná to oglądać muśiał/ záczym y Tátárowie prędkoby z pomocą Bożą do Hołdownego Trybutu przystáć muśieli. Rządu Koronnego.
Trzećia/ Woiewodztwá vkráinne/ ktore przez wiele lat od Tátárow plondrowáne y spustoszone były/ dla nowego porządku/ zá pokoiemby zostáły.
Czwarta/ Woyská y Roty niezwyczáyne/ ktore w Podolu vstáwicznie leżáły/ w Wołoskiey Ziemi leże vstáwiczne miáły.
A wszakże iesliby tego potrzebá okazáłá
Skrót tekstu: ChabSpos
Strona: D
Tytuł:
Sposób rządu koronnego i gotowości. Obrona Rzeczypospolitej, jakaby miała być
Autor:
Mikołaj Chabielski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615