., na który trybunał i województwo mińskie przy innych powiatach protestowało się; ale to wszystko bytność moja umiarkowała. Na tym sejmiku był dyrektorem ip. Krajewski.
Całe półtory niedzieli w Mińsku bawiłem się: ustawicznie na bankiecikach. Pewnego dnia na kolacji u nas noc całą przehulaliśmy na tańcu i dobrem piciu; dość huczku było za zdrowie Sapiehów i innych przyjaciół moich, od trąb i strzelania dragonii. Tej nocy, podczas dobrej myśli, darowałem p. Mackiewiczowi kapitanowi dragonii tej, którąm miał dla asystencji od ip. koniuszego w. księstwa lit. rumaka dobrego, za któregom dał ip. Rdułtowskiemu tysiąc złotych.
Z Mińska ruszywszy się
., na który trybunał i województwo mińskie przy innych powiatach protestowało się; ale to wszystko bytność moja umiarkowała. Na tym sejmiku był dyrektorem jp. Krajewski.
Całe półtory niedzieli w Mińsku bawiłem się: ustawicznie na bankiecikach. Pewnego dnia na kolacyi u nas noc całą przehulaliśmy na tańcu i dobrem piciu; dość huczku było za zdrowie Sapiehów i innych przyjaciół moich, od trąb i strzelania dragonii. Téj nocy, podczas dobréj myśli, darowałem p. Mackiewiczowi kapitanowi dragonii téj, którąm miał dla assystencyi od jp. koniuszego w. księstwa lit. rumaka dobrego, za któregom dał jp. Rdułtowskiemu tysiąc złotych.
Z Mińska ruszywszy się
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 73
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
tym zdrowie i krew moję które zawsze będzie w rękach WMM Panów. Jeżeli zaś tego nie uproszę i tej godzien nie mogę być konfidencyjej. to już ad Consilia wchodzić niechcę. O sekretach wiedzieć Niepragnę, ale chleba Nie odstąpię. Bo tego sine Comprobatione Iuratoria może zażyć kto go dobrze zasłużył.
Uczynił się tedy huczek niemały pro et Contra jako czej przeciwko mnie dictabat afekt osobliwie Pukarzowski Towarzysz na ten czas starosty krasnstawskiego który tego Urzędu co mnie częstowano na siebie afektował, jakoż i był nanim, ale między sześcią jeden. wymówił tedy Ore Omium lepiej że od nas kto znami aequaliter pociągać niechcę kto znami chleba my z
tym zdrowie y krew moię ktore zawsze będzie w rękach WMM Panow. Iezeli zas tego nie uproszę y tey godzięn nie mogę bydz konfidencyiey. to iuz ad Consilia wchodzić niechcę. O sekretach wiedzieć Niepragnę, ale chleba Nie odstąpię. Bo tego sine Comprobatione Iuratoria moze zazyć kto go dobrze zasłuzył.
Uczynił się tedy huczek niemały pro et Contra iako czey przeciwko mnie dictabat affekt osobliwie Pukarzowski Towarzysz na ten czas starosty krasnstawskiego ktory tego Urzędu co mnie częstowano na siebie affektował, iakoz y był nanim, ale między szescią ieden. wymowił tedy Ore Omium lepiey że od nas kto znami aequaliter pociągać niechcę kto znami chleba my z
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 122v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
spodziewali ze ich Województwa prosić będą i nic bez nich niezaczną, :) A potym i Arcybiskup przyjechał, obaczywszy ze się niekłaniają i przepraszac nie myślą za onegdajsze naprztykanie.
Zasiedli tedy już non tam Numerose jako przed tym, Bo kto bardzo tchorz to ten uczynił się Chorym, obawiając się takiego drugiego Albo gorszego Huczku A drudzy tez i prawdziwie wchorobę powpadali. z przelęknienia albo tez brzuch tłusty utrząsnął się o jednym powiedali że padł przez dyszel uciekająć ledwie szyje nie złąmał i jego własni Hejducy ledwiego z ziemie podnieśli i na nogach postawili. Zasiadszy w kole siedzą jakoby z choroby powstali nic niemowiąc zaden do żadnego. Ozwie się ktos
spodziewali ze ich Woiewodztwa prosic będą y nic bez nich niezaczną, :) A potym y Arcybiskup przyiechał, obaczywszy ze się niekłaniaią y przepraszac nie myslą za onegdaysze naprztykanie.
Zasiedli tedy iuz non tam Numerose iako przed tym, Bo kto bardzo tchorz to ten uczynił się Chorym, obawiaiąc się takiego drugiego Albo gorszego Huczku A drudzy tez y prawdziwie wchorobę powpadali. z przelęknienia albo tez brzuch tłusty utrząsnął się o iednym powiedali że padł przez dyszel uciekaiąć ledwie szyie nie złąmał y iego własni Heyducy ledwiego z ziemie podniesli y na nogach postawili. Zasiadszy w kole siedzą iakoby z choroby powstali nic niemowiąc zaden do zadnego. Ozwie się ktos
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 231v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Dał nam BÓG teraźniejszego Ojca NiePana Już się im i ten niepodoba. Trzeba się nam otrząsnąc tym Rektorom, Co to nami tak się bardzo opiekują bo inaczej nigdy nie będziemy mieli uspokojenia.
To to tu się wkole traktuje. Tu Deputat Deputatowi odpowieda rationaliter. A tu od owych Cyrkumstantów z Lada słowa stanie się Huczek o Lada słówko trzaskanie szablami obuchami kiwają Do Pistoletów się porywają. To zaś Deputaci wstają z miejsc swoich ujmowac każdy swego (: Bo taka była Ordynacja ze by każdy kto przyjechał Lubo przyszedł do koła non cupiat miejsca tylko za swoimi Deputatami :) A tu wre jako wgarku. To Lada Materyika choć Lekka zabrała czasu
Dał nąm BOG teraznieyszego Oyca NiePana Iuz się im y ten niepodoba. Trzeba się nąm otrząsnąc tym Rektorom, Co to nami tak się bardzo opiekuią bo inaczey nigdy nie będziemy mieli uspokoienia.
To to tu się wkole traktuie. Tu Deputat Deputatowi odpowieda rationaliter. A tu od owych Circumstantow z Leda słowa ztanie się Huczek o Leda słowko trzaskanie szablami obuchami kiwaią Do Pistoletow się porywaią. To zas Deputaci wstaią z mieyść swoich uymowac kozdy swego (: Bo taka była Ordynacyia ze by kozdy kto przyiechał Lubo przyszedł do koła non cupiat mieysca tylko za swoimi Deputatami :) A tu wre iako wgarku. To Leda Materyika choc Lekka zabrała czasu
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 243
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
, radzicie znosić miliony.” Jakoż o pospolitej rzeczy radzić kto ma, O własnej swej prywacie nie umiejąc doma? Bowiem nie przeto mówi, żeby szczyrze radził, Lecz żeby się z dowcipnym dyskursem wysadził. Ci na sejmik dla wina z gębą, ci dla wziątku, Trzeci jadą, żeby ich widziano z rozsądku: Huczek trąby pilnuje, chlubny chce honoru, Accipiter, żeby co ugonił do woru. Mizernaż naszej Rzeczypospolitej postać: Padszy na tych opiekę, trudno jej długo stać. Żacy na sejm posłami! Niech stary pacierze, Siedząc przy piecu, szepce abo skubie pierze. 166. NA SKÓRZE WEŁNA, NA SERCU SZCZEĆ
Miałem
, radzicie znosić milijony.” Jakoż o pospolitej rzeczy radzić kto ma, O własnej swej prywacie nie umiejąc doma? Bowiem nie przeto mówi, żeby szczyrze radził, Lecz żeby się z dowcipnym dyskursem wysadził. Ci na sejmik dla wina z gębą, ci dla wziątku, Trzeci jadą, żeby ich widziano z rozsądku: Huczek trąby pilnuje, chlubny chce honoru, Accipiter, żeby co ugonił do woru. Mizernaż naszej Rzeczypospolitej postać: Padszy na tych opiekę, trudno jej długo stać. Żacy na sejm posłami! Niech stary pacierze, Siedząc przy piecu, szepce abo skubie pierze. 166. NA SKÓRZE WEŁNA, NA SERCU SZCZEĆ
Miałem
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 98
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
pierzem. Strzelbę, szablę, tarcz żołnierz (żeby miał czym zadać Raz nieprzyjacielowi i sam siebie składać, Bo ani strzelbą szkodzi, ani szablą władnie, Nie miawszy się czym złożyć, pierwej z konia spadnie) Do boju bierał, w takiej armaturze stawał, I Bóg też triumfować Bolesławom dawał. Dzisia pistolecików dla jednego huczku, Dla kształtu wiatrowego zażywamy łuczku; Często też spełna strzałki tawtujem przykryte, I pistolety wieziem do domu nabite. 343. ZA LIŚCIEM I DRZEWA SPADAJĄ NA TOŻ DRUGI RAZ
Spadszy liście w jesieni na każdy rok z drzewa, Roście insze na wiosnę, znowu go odziewa; Komu spadnie na wiosnę, próżno drugiej czeka:
pierzem. Strzelbę, szablę, tarcz żołnierz (żeby miał czym zadać Raz nieprzyjacielowi i sam siebie składać, Bo ani strzelbą szkodzi, ani szablą władnie, Nie miawszy się czym złożyć, pierwej z konia spadnie) Do boju bierał, w takiej armaturze stawał, I Bóg też tryumfować Bolesławom dawał. Dzisia pistolecików dla jednego huczku, Dla kształtu wiatrowego zażywamy łuczku; Często też spełna strzałki tawtujem przykryte, I pistolety wieziem do domu nabite. 343. ZA LIŚCIEM I DRZEWA SPADAJĄ NA TOŻ DRUGI RAZ
Spadszy liście w jesieni na każdy rok z drzewa, Roście insze na wiosnę, znowu go odziewa; Komu spadnie na wiosnę, próżno drugiej czeka:
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 205
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
obietnice czyniło ohydę pamiątce tego cnego Pana/ i że ta wojna nie mogła być jeno szkodliwa Musułmanom, i sromotna Państwu wszytkiemu. Przydawano do tych bajek/ że Wezyr był przyczyną rozgromu wojska/ kazawszy Pułkom na odwód z samego opału potrzeby/ za płonną wiadomością/ jakoby się część wojska Chrześcijańskiego ku niemu miała obrócić. Najmniejszy huczek wielką trwogę w Obozie sprawował/ i rozumieli każdego momentu/ że im Chrześcijanie nad głową wiszą. Spahowie Aziej/ i inszy/ co żon/ dzieci/ i majętności odeszli/ nioczym barziej nie myślili/ tylko żeby do nich jako najprędzej powrócić. Pod czas tak zamieszanej i strwożonej chwile/ żadna rzecz niemogła
obietnice czyniło ohydę pámiątce tego cnego Páná/ y że tá woyna nie mogłá bydź ieno szkodliwa Musułmanom, y sromotna Páństwu wszytkiemu. Przydáwano do tych báiek/ że Wezyr był przyczyną rozgromu woyska/ kázawszy Pułkom ná odwod z sámego opáłu potrzeby/ zá płonną wiádomośćią/ iákoby się część woyska Chrześćiáńskieg^o^ ku niemu miáłá obroćić. Naymnieyszy huczek wielką trwogę w Oboźie spráwował/ y rozumieli kożdego momentu/ że im Chrześćiánie nád głową wiszą. Spahowie Aziey/ y inszi/ co żon/ dźieći/ y máiętnośći odeszli/ nioczym bárźiey nie myślili/ tylko żeby do nich iáko nayprędzey powroćić. Pod czas ták zámieszáney y strwożoney chwile/ żadná rzecz niemogłá
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 243
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
, łanowych, rogowych, pogłównych podatków, którymiśmy do żywego prawie ubóstwo złupili, które summo cum PRZEMOWA
opprobrio gentis nostrae, pastwiąc się nad nami, po dworach i wsiach szlacheckich jeżdżący, wolności polskiej urągający Niemcy extorquebant. Nie wspomnię pospolitych ruszenia, które tak już były spowszedniały, że nam jako na pańskie za lada huczkiem tatarskim w Ukrainie rozkazowano, i mogliśmy tak quaerulari, jako niegdy Macedoni przed swoim Aleksandrem:
Jam respice canos, Invalidasque manus et inanes cerne lacertos! Usus abit vitae, bellis consumpsimus aevum, Ad mortem dimitte senes!
Nie wspomnię konwokacyj, sejmów, związków, konfederacyj, po kilkakroć na każdy rok, sejmików co
, łanowych, rogowych, pogłównych podatków, którymiśmy do żywego prawie ubóstwo złupili, które summo cum PRZEMOWA
opprobrio gentis nostrae, pastwiąc się nad nami, po dworach i wsiach szlacheckich jeżdżący, wolności polskiej urągający Niemcy extorquebant. Nie wspomnię pospolitych ruszenia, które tak już były spowszedniały, że nam jako na pańskie za leda huczkiem tatarskim w Ukrainie rozkazowano, i mogliśmy tak quaerulari, jako niegdy Macedoni przed swoim Aleksandrem:
Jam respice canos, Invalidasque manus et inanes cerne lacertos! Usus abit vitae, bellis consumpsimus aevum, Ad mortem dimitte senes!
Nie wspomnię konwokacyj, sejmów, związków, konfederacyj, po kilkakroć na każdy rok, sejmików co
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 385
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
swe zbiory, sprzęty, rzeczy, Zgodni do wszelkich związków i odsieczy. XX. Skąd nie z trudnością zaciągi ich liczne Od Koniuratów w Rynku popisane, Tym Cezarowe dzieła heroiczne W pamięci tkwiały tak upodobane, Ze chociaż kupni; zaboje obliczne Niebyły od nich z pochwałą przyznane, Gdyż nie tak, jako chciano; huczki stroją Bo się możniejszych fakcyj słusznie boją. XXI. Jednak; jakby im dobro pospolite Uwagą było; Zgoda, zgoda, krzyczą, I przed Urzędy wszedszy znamienite Spolnej jedności i pokoju życzą, Koniecznie mysłąc wymoc przez głosy te Ze Koniuratów miedzy się policzą; O zgodzie bowiem tuszyć nadaremnie Nie zapomniąli swych uraz wzajemnie?
swe zbiory, sprzęty, rzeczy, Zgodni do wszelkich związkow y odśieczy. XX. Zkąd nie z trudnośćią zaćiągi ich liczne Od Koniuratow w Rynku popisane, Tym Caezarowe dźieła heroiczne W pamięći tkwiały tak upodobane, Ze choćiasz kupni; zaboie obliczne Niebyły od nich z pochwałą przyznane, Gdyz nie tak, iako chćiano; huczki stroią Bo się moznieyszych fakcyi słusznie boią. XXI. Iednak; iakby im dobro pospolite Vwagą było; Zgoda, zgoda, krzyczą, I przed Vrzędy wszedszy znamienite Spolney iednośći y pokoiu zyczą, Koniecznie mysłąc wymoc przez głosy te Ze Koniuratow miedzy się policzą; O zgodźie bowiem tuszyć nadaremnie Nie zapomniąli swych uraz wzaiemnie?
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 6
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
Caesar; vel non? Ani dzięki ani nagrody nie pozwolono Koniuratom; ale tylko samej amniscji Kontynuacji Farsaliej albo Wojen domowych Rzymskich Za której otrzymaniem; nie równie więcej wymógł na Senacie Antoniusz. Który wszytko nieszczerze i chytrze robi; ciagnąc wodę naswoje koła. Non decreto Senatus, non plebiscito, zniósł oblivionẽ in Juriarum ale huczkiem. KSIĘGA WTÓRA O czym wyżej. Dolabella Konsul przeciwny mu był z początku ale go potym przerobił na swoje stronę. O czym wyżej, jako Antoniuśż dementował Senat. Kontynuacji Farsaliej albo Wojen domowych Rzymskich KSIĘGA WTÓRA Po ekspiracjej Konsulatu Antoniusza i Dolabell stanęli Hirtius et Pansa: którzy ex mente Senatus przeciwko Antoniuszowi powstali; ale on
Caesar; vel non? Ani dzięki ani nagrody nie pozwolono Koniuratom; ale tylko samey amnistiey Kontynuacyey Pharsaliey albo Woien domowych Rzymskich Za ktorey otrzymaniem; nie rownie więcey wymogł na Senaćie Antoniusz. Ktory wszytko nieszczerze y chytrze robi; ciagnąc wodę naswoie koła. Non decreto Senatus, non plebiscito, zniosł oblivionẽ in Juriarum ale huczkiem. KSIĘGA WTORA O czym wyzey. Dolabella Konsul przećiwny mu był z początku ale go potym przerobił na swoie stronę. O ćzym wyżey, iako Antoniuśż dementował Senat. Kontynuacyey Pharsaliey albo Woien domowych Rzymskich KSIĘGA WTORA Po expiracyey Konsulatu Antoniusza y Dolabell stanęli Hirtius et Pansa: ktorzy ex mente Senatus przeciwko Antoniuszowi powstali; ale on
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 104
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693