że ten uderzony od Jezuitów umarł/ drudzy że go Jezuici porąbali/ i pobili tak że na śmierć leży. Lecz mentica est iniquitas sibi, jako pismo mówi. Żywym był/ i jest; nie zmar ale złszka powstał/ nie zmar powstanie/ ale złoszka wstanie; stało się; rany ciętej żadnej nie imał; wczym wielką krzywdę Jezuitom to twierdzący uczynili i czynią. Ze tak jako i inni niektórzy do tych swowolników skijmi bronią żakowską wypadli/ a ten jeden nie kapłan jeszcze z szabłą gołą tamże z trafunku wyrostkowi wyrwaną/ i że wtym debitam modestiam Religiosam, i Reguły swej nie zachowali/ tego onym starszy ich/ nie
że ten vderzony od Iezuitow vmárł/ drudzy że go Iezuići porąbali/ y pobili ták że ná śmierć leży. Lecz mentica est iniquitas sibi, iáko pismo mowi. Zywym był/ y iest; nie zmár ále złszká powstał/ nie zmar powstánie/ ale złoszká wstánie; stało się; rány ćiętey żadney nie imał; wcżym wielką krzywdę Iezuitom to twierdzący vczynili y czynią. Ze ták iáko y inni niektorzy do tych swowolnikow zkiymi bronią żakowską wypádli/ á ten ieden nie kápłan iescże z szábłą gołą támże z tráfunku wyrostkowi wyrwáną/ y że wtym debitam modestiam Religiosam, y Reguły swey nie záchowáli/ tego onym stárszy ich/ nie
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 164
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
je wziąwszy/ z drugiemi się naradzał w nocy/ co na nie odpowiedzieć; jeden z nich radził/ owe pisma Z. Dominika wrzucić w ogień; które/ jeśliby zgorzały/ swoję wiarę mieli mieć za lepszą; Uczynił to on po trzykroć/ ale zawsze ogień dzielności swej zapominał/ i pisma się owego nie imał. Chcieli ci Kacerze o tym cudzie zamilczeć; ale żołnierz jeden który był przy tym/ to przed ludźmi głosił. Tak i w Karkasonie/ i gdzie indziej/ Mąż Świety i słowem i przykładami/ i cudami/ to Kacerstwo tępił/ i wielu od niego odwodził. Wiek 13. Rok P. 1204. Innocen
ie wźiąwszy/ z drugiemi się náradzał w nocy/ co ná nie odpowiedźieć; ieden z nich rádźił/ owe pismá S. Dominiká wrzućić w ogień; ktore/ ieśliby zgorzáły/ swoię wiárę mieli mieć zá lepszą; Vczynił to on po trzykroć/ ále záwsze ogień dźielnośći swey zápominał/ i pismá się owego nie imał. Chćieli ći Kácerze o tym cudźie zámilczeć; ále żołnierz ieden ktory był przy tym/ to przed ludźmi głośił. Ták i w Kárkásonie/ i gdźie indźiey/ Mąż Swiety i słowem i przykłádámi/ i cudámi/ to Kácerstwo tępił/ i wielu od niego odwodźił. Wiek 13. Rok P. 1204. Innocen
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 17
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
na nich od czarów pokazowało. Zygmunt. I owszem. Konrad. Historia Klemensa Z. wspomina/ jako twaz Faustymana który był Klemensa z. ojcem i z Błogosławionym Piotrem Apostołem żył/ przez Symona czarownika odmieniona yła. Tak abowiem tam mówi. Gdy Cesarz Korneliusza setnika posłał do Antiochii/ żeby tam czarnoziężniki/ i czarownice imał. Faustynian wziął dozwolenie od Błogosławionego Piotra nawiedzić Apiona/ i Anubiona/ gdzie idąc wstąpił do Symona czarownika/ który Anubianowi i Apionowi powiedział/ jako nocy onej umyślił viść rąk Korneliuszowych: słysząc abowiem że Kornelisz miał rozkazanie Cesarskie pojmać Symona/ zaczym ten Symon wszytek jad swój obiecał obrócić na Faustyniana/ jeno powieda sprawcie
ná nich od czárow pokázowáło. Zygmunt. Y owszem. Konrad. Historya Klemensá S. wspomina/ iáko twaz Faustymaná ktory był Klemensá s. oycem y z Błogosłáwionym Piotrem Apostołem żył/ przez Symoná czárowniká odmieniona yłá. Ták ábowiem tám mowi. Gdy Cesarz Korneliuszá setniká posłał do Antyochiey/ żeby tám czárnoźiężniki/ y czárownice imał. Faustynian wźiął dozwolenie od Błogosłáwionego Piotrá náwiedzić Apioná/ y Anubioná/ gdzie idąc wstąpił do Symoná czárowniká/ ktory Anubianowi y Apionowi powiedźiał/ iáko nocy oney vmyslił viść rąk Korneliuszowych: słysząc ábowiem że Kornelisz miał roskazánie Cesárskie poimáć Symoná/ záczym ten Symon wszytek iad swoy obiecał obroćić ná Faustynianá/ ieno powieda sprawćie
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 405
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
królu coś słychać aż za Lwowem, Który nim z szlachtą stanie nad dniestrowym brzegiem, My będziem konie karmić, będziem strzelać śniegiem; Co gorsza, siła chorych, siła się wykrada; Lada sobie przyczynkę do Kamieńca zada, Tyleż Borysa widać, i by ich nie trzymał Dniestr, by ich i za Dniestrem Tatarzyn nie imał, Ledwie byśmy przy trzeciej części już zostali. Więc pyta, co by radzić? Co z tym czynić dalej? Wszytkie zniosszy racje, na końcu też powie, Jako stary, Chodkiewicz, i jakie ma zdrowie. Osman głupi Konsulta u Chodkiewicza WOJNA CHOCIMSKA
Nie zda się komisarzom iść do tej rozpaczy, Z pospolitym
królu coś słychać aż za Lwowem, Który nim z szlachtą stanie nad dniestrowym brzegiem, My będziem konie karmić, będziem strzelać śniegiem; Co gorsza, siła chorych, siła się wykrada; Leda sobie przyczynkę do Kamieńca zada, Tyleż Borysa widać, i by ich nie trzymał Dniestr, by ich i za Dniestrem Tatarzyn nie imał, Ledwie byśmy przy trzeciej części już zostali. Więc pyta, co by radzić? Co z tym czynić daléj? Wszytkie zniosszy racyje, na końcu też powie, Jako stary, Chodkiewicz, i jakie ma zdrowie. Osman głupi Konsulta u Chodkiewicza WOJNA CHOCIMSKA
Nie zda się komisarzom iść do tej rozpaczy, Z pospolitym
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 189
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
: w niej cię Peleus/ gdyś się przesypiała Schodzi: przyczym gdy jego ppogardzasz prośbami/ Gwałt sporządzą twą szyję zżąwszy ramionami. Gdzie/ byś była nie miała swych kunsztów na pieczy/ Mieniąc się w to/ i w owo/ dowiódł swojej rzeczy. Lecz toś ptakiem łudziła; on i ptaka imał: To zaś drzewem/ i drzwa Peleus się trzymał. Trzecia się pstrej Tygrzejce postawa udała; Tąż Peleus strwożony/ z rąk popuścił ciała. Zaś błaga morskie Bogi lanym w morze winem/ I czci ich trzewy z bydła/ i kadzidlnym dymem. Zaczym Karpatski prorok w śrzód ozwał się wody. Snadnie/ Peleu
: w niey ćię Peleus/ gdyś się przesypiáłá Schodźi: przyczym gdy iego ppogardzasz prośbámi/ Gwáłt sporządzą twą szyię zżąwszy rámionami. Gdźie/ byś byłá nie miáłá swych kunsztow ná pieczy/ Mieniąc się w to/ y w owo/ dowiodł swoiey rzeczy. Lecz toś ptakiem łudźiłá; on y ptaká imał: To záś drzewem/ y drzwá Peleus się trzymał. Trzećia się pstrey Tygrzeyce postáwá vdáłá; Tąż Peleus strwożony/ z rąk popuśćił ćiáłá. Záś błaga morskie Bogi lanym w morze winem/ Y czći ich trzewy z bydłá/ y kádźidlnym dymem̃. Záczym Karpátski prorok w śrzod ozwał się wody. Snádnie/ Peleu
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 275
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636