do Ognia wtrącił. und Parabeln. V. Podobieństwo. O Jednym który krzyż za złoto sobie obrał.
CZasu jednego stroiło się wiele Braci na jedno Wesele wielkie. Jeden stroił się wpiękne czaty. Drugi Złotem i srebrem. Treci Lancuszkami złotymi i klejnotami. Czwarty powiesił sobie wielki i ciężki drewniany krzyż na szyj/ imaginując sobie/ ze najpiękniejszym był/ a choć ten krzyż był z prostego Drzewa/ jednak rozumiał/ ze mu lekki był jako Pióro/ a choć go znim wyśmiewano/ rozumiał że mu ten krzyż piękniejszy się zdał aniżeli Drugim Braci Aksamit i Jedwab/ kleinoty i złote Lacuchy/ a choć się pod nim pocił/
do Ogniá wtrącił. und Parabeln. V. Podobienstwo. O Iednym ktory krzyż zá złoto sobie obrał.
CZásu iednego stroiło sie wiele Bráci ná iedno Wesele wielkie. Ieden stroił się wpiękne czáty. Drugi Złotem y srebrem. Treci Lancuszkámi złotymi y kleynotámi. Czwárty powiesił sobie wielki y cięszki drewniany krzyż ná sżyi/ imaginuiąc sobie/ ze naypięknieyszym był/ a choc ten krzyż był z prostego Drzewá/ iednak rozumiał/ ze mu lekki był iáko Pioro/ á choć go znim wysmiewáno/ rozumiał że mu ten krzyz pięknieyszy się zdał anizeli Drugim Bráci Aksámit y Iedwab/ kleinoty y złote Lácuchy/ á choć się pod nim pocił/
Skrót tekstu: MalczInstGleich
Strona: 9
Tytuł:
Nova et methodica institutio [...] Gleichnus
Autor:
Stanisław Jan Malczowski
Drukarnia:
G.M. Nöller
Miejsce wydania:
Ryga
Region:
Inflanty
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
panny, o które w takich terminach jako się nie bać, jako się nie strachać, ile przy takiej słabości, o jakiej mi Wć moje jedyne serce znać dawasz. Każdy pakiet otwieram z takim strachem, jakobym tam miał dekret swojej znaleźć śmierci. Gdy poczta jednej omieszka godziny, to ja umieram milion razy, imaginując, że to poczty wszystkie dla złego mojej duszy zatrzymane zdrowia. Teraz ta ostatnia bardzo z słabej była zatrzymana przyczyny; która już mię ledwo do takowego była, jako we Lwowie, przywiodła terminu. Jeśli tedy można tak żyć, racz uważyć, dobrodziejko moja. W ostatnim tym liście swoim piszesz mi Wć moje serce,
panny, o które w takich terminach jako się nie bać, jako się nie strachać, ile przy takiej słabości, o jakiej mi Wć moje jedyne serce znać dawasz. Każdy pakiet otwieram z takim strachem, jakobym tam miał dekret swojej znaleźć śmierci. Gdy poczta jednej omieszka godziny, to ja umieram milion razy, imaginując, że to poczty wszystkie dla złego mojej duszy zatrzymane zdrowia. Teraz ta ostatnia bardzo z słabej była zatrzymana przyczyny; która już mię ledwo do takowego była, jako we Lwowie, przywiodła terminu. Jeśli tedy można tak żyć, racz uważyć, dobrodziejko moja. W ostatnim tym liście swoim piszesz mi Wć moje serce,
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 228
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
weny O Polaku i Włoszce do zaczętej sceny.
Gdy tedy naprzeciwko on Włoch miał sąsiada Polaka, Włoszka bardzo instrumentu rada Jego zawsze słuchała, w czym sposobność miała Mimo insze: u niej się bardziej rozlegała Łagodna melodia, więc zrazu zdaleka, Potym bliżej do okna przyszedszy — człowieka Postać rozeznawała z składu, z kompleksjej Imaginując inszy z fizjognomijej Instrument, do którego niepohamowany Apetyt miała Włoszka — i już jej kochany Jest na myśli, lub żadne przyjaźni zadatki Nie zaszły, już się w serce wkradł junak mężatki.
Czego on nie uważał, choć widział bez mała, Jak się z urodą Włoszka swą prezentowała Jemu dawając tyry. Bo choć lutnia czasem
weny O Polaku i Włoszce do zaczętej sceny.
Gdy tedy naprzeciwko on Włoch miał sąsiada Polaka, Włoszka bardzo instrumentu rada Jego zawsze słuchała, w czym sposobność miała Mimo insze: u niej sie bardziej rozlegała Łagodna melodya, więc zrazu zdaleka, Potym bliżej do okna przyszedszy — człowieka Postać rozeznawała z składu, z kompleksyej Imaginując inszy z fizyognomijej Instrument, do ktorego niepohamowany Appetyt miała Włoszka — i już jej kochany Jest na myśli, lub żadne przyjaźni zadatki Nie zaszły, już sie w serce wkradł junak mężatki.
Czego on nie uważał, choć widział bez mała, Jak się z urodą Włoszka swą prezentowała Jemu dawając tyry. Bo choć lutnia czasem
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 17
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
nazywa się DZIURKOWATOSC: to jest, najmniejsze owe partykuły, z których się materia składa, dla odmiennych swoich figur, lub też większe jej cząstki, tak zupełnie się łączyć, dotykać, i spajać nie mogą, ażeby jakich po między sobą nie zostawiały porów, czyli dziurek. Łatwo to pojąć można, trzy okrągłe, imaginując sobie gałki, które razem złączone, zostawują między sobą miejsce, powietrzem, a nie tych gałek napełnione materią. Dziurki te, albo pory, jedne są widoczne, które okiem widziane być mogą; drugie niewidoczne, które dla swojej szczupłości, pod nasz wzrok, nie podpadają, jakie naprzykład są pory w ludzkim ciele
nazywa się DZIURKOWATOSC: to iest, naymnieysze owe partykuły, z których się materya składa, dla odmiennych swoich figur, lub też większe iey cząstki, tak zupełnie się łączyć, dotykać, y spaiać nie mogą, ażeby iakich po między sobą nie zostawiały porów, czyli dziurek. Łatwo to poiąć można, trzy okrągłe, imaginuiąc sobie gałki, które razem złączone, zostawuią między sobą mieysce, powietrzem, a nie tych gałek napełnione materyą. Dziurki te, albo pory, iedne są widoczne, które okiem widziane bydź mogą; drugie niewidoczne, które dla swoiey szczupłości, pod nasz wzrok, nie podpadaią, iakie naprzykład są pory w ludzkim ciele
Skrót tekstu: ChróśSFizyka
Strona: 44
Tytuł:
Fizyka doświadczeniami potwierdzona
Autor:
Samuel Chróścikowski
Drukarnia:
Drukarnia Scholarum Piarum J.K.Mci i Rzeczypospolitej
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1764
Data wydania (nie wcześniej niż):
1764
Data wydania (nie później niż):
1764
drogo bezpieczeństwo swoje, i dyskrecją opłacone mieć chcą, że niepodobna Ich kontentować, dla tegom od niej listu odebrać niechciała, i owszem ofuknąwszy się na nie, słowym ją zgromiła; dość na tym, że uboga niewiasta odnieść go musiała, skąd go wzięła, prosząc żeby jej więcej nie zlecał Komisów, On zaś imaginując sobie, żem ja pisanie jego wdzięcznie przyjąć miała, i owszem cokolwiek mu na nie odpisać, mając już tak wiele dowodw afektu mego; widząc przeciwnym sposobem, żem ja pogardziła i słysząc ostre słowa, których nazgromienie onej niewiasty użyłam,barczo zadumiały został, i nie wiedząc, na kogo narzekać, tego
drogo beśpieczeństwo swoie, y dyskrecyą opłacone mieć chcą, że niepodobna Ich kontentowáć, dlá tegom od niey listu odebrać niechćiáła, y owszem ofuknąwszy się ná nie, słowym ią zgromiła; dość ná tym, że ubogá niewiásta odnieść go muśiáła, zkąd go wźięła, prosząc żeby iey więcey nie zlecał kommissow, On záś imáginuiąc sobie, żem ia pisanie iego wdźięcznie przyiąc miáła, y owszem cokolwiek mu ná nie odpisać, maiąc iuż ták wiele dowodw áffektu mego; widząc przećiwnym sposobem, żem ia pogárdźiła y słysząc ostre słowá, ktorych názgromienie oney niewiásty użyłam,barczo zádumiáły został, y nie wiedząc, na kogo narzekać, tego
Skrót tekstu: UrfeRubJanAwan
Strona: 20
Tytuł:
Awantura albo Historia światowe rewolucje i niestatecznego alternatę szczęścia zamykająca
Autor:
Honoré d'Urfé
Tłumacz:
Jan Karol Rubinkowski
Drukarnia:
Jan Ludwik Nicolai
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741
na pozór niezdrobniała, ale wydała się trzyłokciowa. Wiedzieć tedy trzeba miarę wielkości statuj do danej wysokości. Którą w ten sposób determinować będziesz. 1mo. Z skali trygonometrycznej, o której namieniłem w liczbie XX. Albo też z łokcia Geometrycznego, na którym są cale, a w calu jednym 4. grana, imaginując sobie każdy cał za dziesiątek łokci. Cyrklem przenieś na linią choryzontalną na stole lub papierze uczynioną 300. łokci dystancyj oka. 2do. na linią perpendykularną w samym końcu wystawioną linii choryzontalnej, przenieś najprzód od dołu w górę biorąc, trzy łokcie wysokości statuj. J prowadz od końca trzeciego łokcia linią prostą az do końca linii
ná pozor niezdrobniała, ále wydała się trzyłokciowa. Wiedzieć tedy trzeba miarę wielkości statuy do daney wysokości. Ktorą w ten sposob determinowáć będziesz. 1mo. Z skali trygonometryczney, o ktorey námieniłem w liczbie XX. Albo też z łokcia Geometrycznego, ná ktorym są cale, á w calu iednym 4. grana, imaginuiąc sobie każdy cał zá dziesiątek łokci. Cyrklem przenieś ná linią choryzontalną ná stole lub papierze uczynioną 300. łokci dystancyi oka. 2do. ná linią perpendykularną w samym końcu wystawioną linii choryzontalney, przenieś nayprzod od dołu w gorę biorąc, trzy łokcie wysokości statuy. J prowadz od końca trzeciego łokcia linią prostą az do końca linii
Skrót tekstu: BystrzInfArch
Strona: Cv
Tytuł:
Informacja architektoniczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, budownictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743