/ mąki jęczmiennej łt: dwa/ wina białego dobrego co trzeba. Abo weź ziemie Ormiańskiej Sanguinis draconis, thuris mastiksu po drag:dwu, acaciae, hippostididos, berberis, nucis cupressi, po drag: 1. mąki latającej młyńskiej łot 1. z małmazją i trochą soku babczanego/ abo wodą stalowaną abo z sokiem jabłecznym. Zm. na plastr/ do którego może przydać trochisc de carabe, de bolo armeno, de terra sigillata, co wszytko na pępek przyłożyć/ na żołądek zaś maść niższą. Weź prochu/ miętczanych listków pół łota/ goździków scrup: 4. gałki musc: drag: 2. roży czerwonej pułtory drag: olejku
/ mąki ięczmienney łt: dwá/ winá białego dobrego co trzebá. Abo weź źiemie Ormiáńskiey Sanguinis draconis, thuris mastixu po drag:dwu, acaciae, hippostididos, berberis, nucis cupressi, po drag: 1. mąki latáiącey młynskiey łot 1. z máłmázyą y trochą soku bábczánego/ ábo wodą stalowáną ábo z sokiem iábłecznym. Zm. ná plástr/ do ktorego moze przydáć trochisc de carabe, de bolo armeno, de terra sigillata, co wszytko ná pępek przyłożyć/ ná żołądek záś máść niższą. Weź prochu/ miętczanych listkow puł łotá/ gozdźikow scrup: 4. gałki musc: drág: 2. roży czerwoney pułtory drág: oleyku
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: E3v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
i życiem że szukać będę na udawającym, Bogu w Trójcy jedynemu przysięgam, by tyż i najbliższym moim, znając niewinnie za mnie cierpiącego tego sercem i duszą do mnie przywiązanego przyjaciela. 3. Umyślnegom do Warszawy wyprawił w tymże interesie. Eadem polowałem pod wioską na zające. 4. Polowałem na wilki pod Jabłeczną, których siedmiu żywcem dostawszy, wziąłem ze sobą. 5. Ruszyłem się do Wisznic, chcąc trochę dać pauzy tak zdrowiu z fatyg, jako tyż i zwirzu rozhukanemu nielichym porządeczkiem mym w polu. Stanąłem tedy w Wisznicach nad wieczorem u księżnej jejmości ciotki i dobrodziki mojej, która mię srodze rada była.
i życiem że szukać będę na udawającym, Bogu w Trójcy jedynemu przysięgam, by tyż i najbliższym moim, znając niewinnie za mnie cierpiącego tego sercem i duszą do mnie przywiązanego przyjaciela. 3. Umyślnegom do Warszawy wyprawił w tymże interesie. Eadem polowałem pod wioską na zające. 4. Polowałem na wilki pod Jabłeczną, których siedmiu żywcem dostawszy, wziąłem ze sobą. 5. Ruszyłem się do Wisznic, chcąc trochę dać pauzy tak zdrowiu z fatyg, jako tyż i zwirzu rozhukanemu nielichym porządeczkiem mym w polu. Stanąłem tedy w Wisznicach nad wieczorem u księżnej jejmości ciotki i dobrodziki mojej, która mię srodze rada była.
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 146
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
/ który się często trafia/ wielki głód/ i złe powietrze ziemi wszytkiej przywodzi. Czegośmy świeżo doznali/ gdy lud wszytek uboższy chleba szukał/ jedni dając już co mieli nadroższego za trochę pokarmu na ochlodę dusze: drudzy puchli jedząc co się nie godzi to jest/ pokrzywy/ dębionki/ młoto/ chleb żołędny/ jabłeczny/ rć. a częścią od głodu/ częścią od onej puchliny umierali. Stąd się zaraz to gwałtowne powietrze morowe/ okrutnie srogo po wszytkiej Koronie/ wszrz i wzdłuż/ ludzi ciężkiemi śmierciami/ i z którego się nie lada jako wybiegamy/ wszczęło. Tak nm złoto/ tak bogactwa zasmakowały/ że dla nich nie tylko
/ ktory się często tráfia/ wielki głod/ y złe powietrze źiemi wszytkiey przywodźi. Czegosmy świeżo doználi/ gdy lud wszytek vboższy chlebá szukał/ iedni dáiąc iuż co mieli nadroższego zá trochę pokármu ná ochlodę dusze: drudzy puchli iedząc co się nie godźi to iest/ pokrzywy/ dębionki/ młoto/ chleb żołędny/ iábłeczny/ rć. á częśćią od głodu/ częśćią od oney puchliny vmieráli. Stąd się záraz to gwáłtowne powietrze morowe/ okrutnie srogo po wszytkiey Koronie/ wszrz y wzdłuż/ ludźi ćiężkiemi śmierćiámi/ y z ktorego się nie ládá iáko wybiegamy/ wszczęło. Ták nm złoto/ ták bogáctwá zásmákowáły/ że dla nich nie tylko
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 142
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625