pieska biją i lewek się bojji.
Co nagle to po diable.
Zbladł jak toruńska Cegła.
Ubogi wszędy bezpieczny.
Jeszcze się nie urodziło, a już się ochrzciło.
Na pochyłe drzewo i kozy skaczą.
Pańskie niedojadki, dobre dla czeladki. Dobra psu mucha, dobra Matiaszkowi płotka.
Chleb z serem zdrowemu lepszy niż jarmuż choremu.
Kot rad jada ryby, ale w wode niechce.
Nie miej tego za przyjaciela, któregoś nie doznał.
Przyjaźń jednana, jako marcowy lód, nie trwała. Wilk chowany, żyd chrzczony, przyjaciel pojednany nie pewny.
Wprzód uważ, niż co czynisz.
Powodu do złego, strzeż się jak samego.
pieska biją y lewek śię bojji.
Co nagle to po diable.
Zbladł jak toruńska Cegła.
Ubogi wszędy bespieczny.
Jeszcze śię nie urodźiło, a już śię ochrzćiło.
Na pochyłe drzewo y kozy skaczą.
Pańskie niedojadki, dobre dla czeladki. Dobra psu mucha, dobra Mathiaszkowi płotka.
Chleb z serem zdrowemu lepszy niż jarmuż choremu.
Kot rad jada ryby, ale w wode niechce.
Nie miey tego za przyjaciela, ktoregoś nie doznał.
Przyjaźń jednana, jako marcowy lod, nie trwała. Wilk chowany, żyd chrzczony, przyjaciel pojednany nie pewny.
Wprzod uważ, niż co czynisz.
Powodu do złego, strzeż śię jak samego.
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 27
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
Jak się Wmć masz?” Dobrze. — „A pani Wmci?” Musi być niezła. A to czemu? Boby pewnie nie pytał i nie dodawał mi utrapienia, utrapionemu.
Kto nie jada jeno raki, flaki a ślimaki, Nie chowa tylko kozy, kaczki, a koty, Nie sieje, oprócz jarmużu, jarkę, a tatarkę, Do tego ma żoneczkę, Barbarkę, Nie pytaj go, jak się ma. Jeno, jeśli jeszcze żyw. Kto urąga, ranę w ranie czyni. Kto zły, gorszy co chwila. Wól rogami, baba językiem kole. We złym bycie niejeden skaliczeje. Słońce u złego wójta i
Jak się Wmć masz?” Dobrze. — „A pani Wmci?” Musi być niezła. A to czemu? Boby pewnie nie pytał i nie dodawał mi utrapienia, utrapionemu.
Kto nie jada jeno raki, flaki a ślimaki, Nie chowa tylko kozy, kaczki, a koty, Nie sieje, oprócz jarmużu, jarkę, a tatarkę, Do tego ma żoneczkę, Barbarkę, Nie pytaj go, jak się ma. Jeno, jeśli jeszcze żyw. Kto urąga, ranę w ranie czyni. Kto zły, gorszy co chwila. Wól rogami, baba językiem kole. We złym bycie niejeden skaliczeje. Słonce u złego wójta i
Skrót tekstu: MatłBabBad
Strona: 188
Tytuł:
Baba abo stary inwentarz
Autor:
Prokop Matłaszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1690
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1690
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
ś. Marcin do zamku starogrodzkiego. Robociznę odprawiać powinni do folwarku kijewskiego, która z dawnych czasów jest należąca do pomienionego folwarku. Ogrody pańskie, które około tutejszego dworu kijewskiego znajdują się: jeden przy dworze samym, między drzewem sadowym, zasiany marchwią, pasternakiem, ćwikłą etc. i różnym sadzeniem, jako to kapustą, jarmużem, brukwią. Drugi przy wolarni, częścią warzywem zasiany, częścią konopiami i kapustą zasadzony, w których ogrodach znajdują się sadzenia do siewu warzywa tudzież wysianego anyżu stofów 2. Ugór do połowy zorany, gnój do połowy wywieziony. Ten klucz czyli dzierżawę trzyma per arendam Imp. Michał Borowski, która mu ekspiruje pro festo S
ś. Marcin do zamku starogrodzkiego. Robociznę odprawiać powinni do folwarku kijewskiego, która z dawnych czasów jest należąca do pomienionego folwarku. Ogrody pańskie, które około tutejszego dworu kijewskiego znajdują się: jeden przy dworze samym, między drzewem sadowym, zasiany marchwią, pasternakiem, ćwikłą etc. i różnym sadzeniem, jako to kapustą, jarmużem, brukwią. Drugi przy wolarni, częścią warzywem zasiany, częścią konopiami i kapustą zasadzony, w których ogrodach znajdują się sadzenia do siewu warzywa tudzież wysianego anyżu stofów 2. Ugór do połowy zorany, gnój do połowy wywieziony. Ten klucz czyli dzierżawę trzyma per arendam Jmp. Michał Borowski, która mu ekspiruje pro festo S
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 79
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
przez pół godziny albo też przez całą godzinę uczyniwszy, udać się muszą na miejsce zwyczajne ku wypróżnieniu żywota, starając się o to aby wypróżnienie nastąpiło. Spać idąc nich zażyją czwartą część łota Cremoris Tartari, i przez ten cały czas którego się o to starają aby przyrodzenie znowu do porządku należytego przyprowadzili, niech jedzą Szpinat, Jarmuż, owoce warzone, polewkę ze śliwek, i tyzanę owsianą z małymi rodzynkami. Tym sposobem się ciało znowu z wolna do codziennych stolców przyzwyczai. Rozdział VII. O Afektach.
§. I. Czytając opisanie zicia takowych ludzi, którzy wpodeszłym wieku będąc, zawsze przy zupełnej czerstwego zdrowia porze zostali, dochodzimy że albo wesołego
przez puł godziny albo też przez całą godzinę uczyniwszy, udać śię muszą na miejsce zwyczajne ku wyprożnieniu żywota, starając śię o to aby wyprożnienie nastąpiło. Spać idąc nich zażyją czwartą część łota Cremoris Tartari, y przez ten cały czas ktorego śię o to starają aby przyrodzenie znowu do porządku należytego przyprowadzili, niech jedzą Szpinat, Jarmuż, owoce warzone, polewkę ze śliwek, y tyzanę owśianą z małymi rodzynkami. Tym sposobem śię ćiało znowu z wolna do codziennych stolcow przyzwyczai. Rozdział VII. O Affektach.
§. I. Czytając opisanie źyćia takowych ludzi, ktorzy wpodeszłym wieku będąc, zawsze przy zupełney czerstwego zdrowia porze zostali, dochodzimy że albo wesołego
Skrót tekstu: WolfTrakt
Strona: 47
Tytuł:
Traktacik o powietrzu morowym
Autor:
Abraham Emanuel Wolff
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
, aby materia wyciekła, potym ją co 12. godzin zawiązać włożywszy wprzód wnię wyki namazane maścią Basiliczaną. Lecz żadną miarą bolączej prędko goić nie trzeba, ale dopiero opisanym sposobem znimi sobie postąpić, aby jad tym snadniej sciała był wywabiony.
§. III. Na karbunkuły przykładają się kataplasmy z korzenia Slazowego, jarmużu, kwiecia Rumiankowego i z Siemienia, to wszystko w wodzie na bryję rozwarzywszy, która skoro przez ustawiczne warzenie zgęstnieje, można do niej przylać octu Winnego, a potym przykładać. Aby dalszemu szerzeniu się Inflamacij zabiegać, tedy na zdrowe jeszcze członki ciała często przykłada trzeba chusteczki wnastępującej ciepłej mieszance omoczone, i potym wyciśnione: Weźmi
, aby materia wyćiekła, potym ją co 12. godzin zawiązać włożywszy wprzod wnię wyki namazane maścią Basiliczaną. Lecz żadną miarą bolączej prętko goić nie trzeba, ale dopiero opisanym sposobem znimi sobie postąpić, aby jad tym snadniey zćiała był wywabiony.
§. III. Na karbunkuły przykładają śię kataplasmy z korzenia Slazowego, jarmużu, kwiećia Rumiankowego y z Siemienia, to wszystko w wodzie na bryję rozwarzywszy, ktora skoro przez ustawiczne warzenie zgęstnieje, można do niey przylać octu Winnego, a potym przykładać. Aby dalszemu szerzeniu śię Jnflammacij zabiegać, tedy na zdrowe jeszcze członki ciała często przykłada trzeba chusteczki wnastępującey ćiepłey mieszance omoczone, y potym wyćiśnione: Weźmi
Skrót tekstu: WolfTrakt
Strona: 79
Tytuł:
Traktacik o powietrzu morowym
Autor:
Abraham Emanuel Wolff
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
dobrze snopkami. Podwórze circa circiter płotami ogrodzone. W tym okólno wybudowaniu znajdują się przedelowane stajenki 2 dobre z wszelkim zamknięciem. Inwentarz osady chłopskiej w Rudzie i budynków wiejskich
Półrolnicy: 1) Gabryjel ma pańskich wołów 4, krowę jednę, świnię i inną osadę półrolniczą wszystkę. Ma żonę i dziecię jedno.
2) Jakub Jarmusz ma podobnąż załogę jako i pierwszy, także ma żonę i dzieci 5.
Chałupnicy: 1) Kaźmierz ma wołów parę pańskich, pług z żelazami, innej załogi nie ma. Ma żonę i dzieci 4.
2) Piotr ma także parę wołów, pług z żelazami. Ma żonę, dzieci 5.
3)
dobrze snopkami. Podwórze circa circiter płotami ogrodzone. W tym okólno wybudowaniu znajdują się przedelowane stajenki 2 dobre z wszelkim zamknięciem. Inwentarz osady chłopskiej w Rudzie i budynków wiejskich
Półrolnicy: 1) Gabryjel ma pańskich wołów 4, krowę jednę, świnię i inną osadę półrolniczą wszystkę. Ma żonę i dziecię jedno.
2) Jakub Jarmusz ma podobnąż załogę jako i pierwszy, także ma żonę i dzieci 5.
Chałupnicy: 1) Kaźmierz ma wołów parę pańskich, pług z żelazami, innej załogi nie ma. Ma żonę i dzieci 4.
2) Piotr ma także parę wołów, pług z żelazami. Ma żonę, dzieci 5.
3)
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 121
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959
na rynek, a pomosz mi niektórych rzeczy nakupić, bo się ty umiesz z Polakami rozmówić. Ty umiesz lepiej targować niżeli ja. Niewiem kto lepiej umie/ ja, czyli ty? Podźmy do onych gburów (kmieci) a patrzmy co mają na woziech. Ojcze, a co masz na wozie? Mam jarmusz/ rzepę/ marchew/ cebulę/ czosnek/ pietruszkę/ rzotkiew/ chrzan. Po czemu snopek? Snop za szeląg/ za pułgrosza. Czwartka za dwa grosza. Pół Korca za cztery grosze. Korzec za ośm groszy. Tak drogo nie kupię, podźmy do drugiego. A co masz w miechu, w kobieli?
ná rynek, á pomosz mi niektorych rzecży nákupić, bo śię ty umiesz z Polakámi rozmowić. Ty umiesz lepiey tárgowáć niżeli ja. Niewiem kto lepiey umie/ ja, cżyli ty? Podźmy do onych gburow (kmieći) á pátrzmy co máją ná woźiech. Oycże, á co masz ná woźie? Mam jármusz/ rzepę/ márchew/ cebulę/ cżosnek/ pietruszkę/ rzotkiew/ chrzan. Po cżemu snopek? Snop zá szeląg/ zá pułgroszá. Cżwartká zá dwá groszá. Puł Korcá zá cżtery grosze. Korzec zá ośm groszy. Ták drogo nie kupię, podźmy do drugiego. A co masz w miechu, w kobieli?
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 29v
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612