, Do kresu, gdzie macie wziąć dwie złote koronie.
Oto za was Kupido (nie ów, co się lągnie W Pafie, lecz Amor Boży to jarzmo pociągnie; On sam, wasze ciężary na swą wziąwszy szyję, Ulży wam i w cieniu was swych skrzydeł zakryje, Żeby wam nie zaszkodził ogniem dziennym ani Febus jasnogorący, ani nocna pani. On otoczywszy piórmi lotnymi ramiona, Wyniesie was z niskości tych nad Oryjona. Onoż i siostra jego Zgoda, dusze z duchem Lutując, przepasuje was wiecznym łańcuchem; Ta skroniom waszym róże gotuje wyborne, Ta słodkobrzmiącej lutni ćwiczy strony sforne; Za nią w tropy wesoła poskakuje rota: Powolność,
, Do kresu, gdzie macie wziąć dwie złote koronie.
Oto za was Kupido (nie ów, co się lągnie W Pafie, lecz Amor Boży to jarzmo pociągnie; On sam, wasze ciężary na swą wziąwszy szyję, Ulży wam i w cieniu was swych skrzydeł zakryje, Żeby wam nie zaszkodził ogniem dziennym ani Febus jasnogorący, ani nocna pani. On otoczywszy piórmi lotnymi ramiona, Wyniesie was z niskości tych nad Oryjona. Onoż i siostra jego Zgoda, dusze z duchem Lutując, przepasuje was wiecznym łańcuchem; Ta skroniom waszym róże gotuje wyborne, Ta słodkobrzmiącej lutni ćwiczy strony sforne; Za nią w tropy wesoła poskakuje rota: Powolność,
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 26
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
i tak podają. Ale do samej rzeczy przystępuje. Księgi Pierwsze.
Naprzód/ to ziele Rosieniec/ zbierać każą tego czasu/ którego słońce we Lwa niebieskiego wnidzie/ a miesiąc czwartacznym Aspektem niefortunnym będzie nań poglądał. A ma być zupełnie ze wszystkim zbierane/ bez ziemie i błota/ bez przymieszania innego ziela: czasu jasnogorącego/ nie chmurnego ani wilgotnego/ gdyby promienie słoneczne nagóracej na nie biły. Przestrzegając żeby nie tylko w wodzie było maczane/ ale żeby się jej namniej nie dotykało. Którego co nawięcej mając/ w kamiennym moździerzu tłukiem drewnianym co namielej utłuc/ i w korbasie kamiennym abo w glinianym/ kolbą abo pokrywką dobrze go nakrywszy/
y ták podáią. Ale do sámey rzeczy przystępuie. Kśięgi Pierwsze.
Naprzod/ to źiele Rośieniec/ zbieráć każą tego czásu/ ktorego słońce we Lwá niebieskiego wnidźie/ á mieśiąc czwártácznym Aspektem niefortunnym będźie nań poglądał. A ma bydź zupełnie ze wszystkim zbieráne/ bez źiemie y błotá/ bez przymieszánia innego źiela: czásu iásnogorącego/ nie chmurnego áni wilgotnego/ gdyby promienie słoneczne nagorácey ná nie biły. Przestrzegáiąc żeby nie tylko w wodźie było maczáne/ ále żeby się iey namniey nie dotykáło. Ktorego co nawięcey máiąc/ w kámiennym możdżerzu tłukiem drewniánym co namielej vtłuc/ y w korbáśie kámiennym ábo w gliniánym/ kolbą ábo pokrywką dobrze go nákrywszy/
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 333
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613