gniewu poczuli, Znowu się wszyscy do niego wysuli Z upominkami i już nie prośbami, Ale — jak Boga — błagali darami Dając mu w ręce na przystawce czystej Czerwone złote i pendent złocisty. Z czego gdy łona w oczach mu błysnęła A za serce go — jak ręką — ujęła, Począł twarz mienić Saturnową ową W jasnopogodną cerę Jowiszową (O! kędyż chciwe kruszców łakomości Nie nakierują śmiertelnych wnętrzności!), Zaraz — jak inszy — miejsce prośbom daje I w swych niedługo furiach ustaje, A potym prędko Arnolfa przyzowie I te mu słowa na ostatek powie: „Możesz dziękować niezmiernej litości Boskiej, iże cię za takowe złości Śmierć nie potkała!
gniewu poczuli, Znowu się wszyscy do niego wysuli Z upominkami i już nie proźbami, Ale — jak Boga — błagali darami Dając mu w ręce na przystawce czystej Czerwone złote i pendent złocisty. Z czego gdy łona w oczach mu błysnęła A za serce go — jak ręką — ujęła, Począł twarz mienić Saturnową ową W jasnopogodną cerę Jowiszową (O! kędyż chciwe kruszców łakomości Nie nakierują śmiertelnych wnętrzności!), Zaraz — jak inszy — miejsce proźbom daje I w swych niedługo furyjach ustaje, A potym prędko Arnolfa przyzowie I te mu słowa na ostatek powie: „Możesz dziękować niezmiernej litości Boskiej, iże cię za takowe złości Śmierć nie potkała!
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 201
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971