, abyśmy tym mandatom mieli posłusznymi być, ale o nas i Rzpltej naszej inaczej radzić, a za swobody i wolności nasze, jeśli tego trzeba będzie, poledz«. Zaraz ona zbytnia królewska cierpliwość, często obrażona, obróciła się w zapalczywość i odwróciwszy się król do żołnierzów swoich, rzekł im: «Wstańcie, jedźmy stąd, albowiem przybliża się godzina, oto ci buntownicy występków swych zapłatę odniosą. Zaczem kto ma tłumok, niechaj na się bierze i torbę, a który niema, niechaj suknią przeda, a niech sobie miecz kupi«. Tedy zaraz wojsko się ruszyło i działa i wiele mądrych senatorów, w rozumie i w
, abyśmy tym mandatom mieli posłusznymi być, ale o nas i Rzpltej naszej inaczej radzić, a za swobody i wolności nasze, jeśli tego trzeba będzie, poledz«. Zaraz ona zbytnia królewska cierpliwość, często obrażona, obróciła się w zapalczywość i odwróciwszy się król do żołnierzów swoich, rzekł im: «Wstańcie, jedźmy stąd, albowiem przybliża się godzina, oto ci buntownicy występków swych zapłatę odniosą. Zaczem kto ma tłumok, niechaj na się bierze i torbę, a który niema, niechaj suknią przeda, a niech sobie miecz kupi«. Tedy zaraz wojsko się ruszyło i działa i wiele mądrych senatorów, w rozumie i w
Skrót tekstu: KrysPasCz_II
Strona: 54
Tytuł:
Passya pana naszego Zygmunta Trzeciego, króla polskiego, podług jego sługi i wiernego poddanego, z panem swym spółcierpiącego.
Autor:
Szczęsny Kryski
Miejsce wydania:
Janowiec
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
do Najświętszego Sakramentu Ciała i Krwi Chrystusowej, aby doskonalej miłość miłością oddawał. Przez tydzień, słyszeliście, przygotowanie czynił, a kiedy mu mówiono, aby ochraniając zasłużonego Bogu i ludziom zdrowia, do kościoła w przykre czasy nie jechał, on (słyszałem to od przytomnego, a wiary godnego świadka) odpowiedział: „Jedźmy do Pana Boga, aby On też do nas, kiedy go do siebie zaprosiemy, przyjechał.” Wyraził w tym wiarę i miłość swoją, na nadziei się też swojej w ostatniej chorobie nie zawiódł. Co mówię w chorobie? We wszystkich przeciwnościach dawał próbę wiary i miłości pan cierpliwy, „charitas patiens est” miłość
do Najświętszego Sakramentu Ciała i Krwi Chrystusowej, aby doskonalej miłość miłością oddawał. Przez tydzień, słyszeliście, przygotowanie czynił, a kiedy mu mówiono, aby ochraniając zasłużonego Bogu i ludziom zdrowia, do kościoła w przykre czasy nie jechał, on (słyszałem to od przytomnego, a wiary godnego świadka) odpowiedział: „Jedźmy do Pana Boga, aby On też do nas, kiedy go do siebie zaprosiemy, przyjechał.” Wyraził w tym wiarę i miłość swoją, na nadziei się też swojej w ostatniej chorobie nie zawiódł. Co mówię w chorobie? We wszystkich przeciwnościach dawał próbę wiary i miłości pan cierpliwy, „charitas patiens est” miłość
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 488
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
najwdzięczniejszy: Zmiłuj się nad nami/ Grzesznymi sługami. Symfonie Anielskie Symfonia Siedmnasta.
GOtuj osła Józefie/ gotuj prędko proszę/ Niech Syna w bezpieczny kraj Egiptu odniosę. Wszakesmy od Anioła snem są przestrzeżeni/ Abyśmy z okrucieństwa byli wywiedzieni. Oto już Niewinniątka zły Heród morduje/ A na krew się Synaczka mojego gotuje. Jedźmy jako najprędżej z kraju nieszczesnego/ Żebyśmy uśli razu Tirana zdradnego. Niechaj nieśmiertelny wyrok w niewinnym człowiecze/ Do lat przynamniej pełnych jeszcze się odwlecze. Nic to chociaj w tej drodze zażyjem niewczasu/ Doczekam ja Synu mój drogi Mesjaszu. Ze ciebie na oślicy Królem przywitają/ Którzy cię w Jeruzalem serdecznie czekają. Teraz uchodź
naywdźięcżnieyszy: Zmiłuy sie nád námi/ Grzesznymi sługámi. Symphonie Anyelskie Symphonia Siedmnasta.
GOtuy osła Jozephie/ gotuy pretko proszę/ Niech Syná w beśpiecżny kray Egiptu odniosę. Wszákesmy od Aniołá snem są przestrzeżeni/ Abysmy z okrućienstwá byli wywiedźieni. Oto iuż Niewinniątká zły Herod morduie/ A ná krew sie Synacżká moiego gotuie. Iedźmy iáko nayprędżey z kráiu nieszcżesnego/ Zebysmy vśli rázu Tiráná zdradnego. Niechay nieśmiertelny wyrok w niewinnym cżłowiecże/ Do lat przynamniey pełnych ieszcże sie odwlecże. Nic to choćiay w tey drodze záżyiem niewcżásu/ Docżekam iá Synu moy drogi Messyászu. Ze ćiebie ná oślicy Krolem przywitáią/ Ktorzy ćię w Ieruzalem serdecżnie cżekáią. Teraz vchodź
Skrót tekstu: ŻabSymf
Strona: C4
Tytuł:
Symfonie anielskie
Autor:
Jan Żabczyc
Drukarnia:
Marcin Filipowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
to kochane dziecię przed moim wyjazdem nikomu nic nie powiedziawszy do Klasztoru, przy granicy w Niderlancie Austriackim leżącego oddałem. Właśnie jakby mię tu przywołano, miałem intencją, tam jechać, i obaczyć, jeżeli Marianna jeszcze żyje. Niepodobno mi dłużej czekać, wiedzieć muszę, jeżeli żyje. Jedź ze mną mówił Karolinie. Jedźmy w tym momencie do Klasztoru. W trzech dniach powrócimy. J słowa więcej nie wymówiwszy, oboje odeszli. Mąż mój i ja ledwieśmy mieli tyle serca na się wejrzyć, a dopieroż przemówić. Skryte drzenie przez wszystkie przeszło członki. Mój Boże, cóż to będzie? Zaczął mąż mój. Marianna, Klasztor..
to kochane dziećię przed moim wyiazdem nikomu nic nie powiedziawszy do Klasztoru, przy granicy w Niderlancie Austryackim leżącego oddałem. Właśnie iakby mię tu przywołano, miałem intencyą, tam iechać, i obaczyć, ieżeli Maryanna ieszcze żyie. Niepodobno mi dłużey czekać, wiedzieć muszę, ieżeli żyie. Jedź ze mną mowił Karolinie. Jedźmy w tym momenćie do Klasztoru. W trzech dniach powroćimy. J słowa więcey nie wymowiwszy, oboie odeszli. Mąż moy i ia ledwieśmy mieli tyle serca na śię weyrzyć, a dopieroż przemowić. Skryte drzenie przez wszystkie przeszło członki. Moy Boże, coż to będzie? Zaczął mąż moy. Maryanna, Klasztor..
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 49
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
polor łący, To co natura zacznie, pracowitość skończy. SCENA III.
Fadlalach, Atalmuk. Atalmuk. JEdźmy Książę, już wszystko do drogi gotowo, Prędzej, żeby Król nazad niecofnął swe słowo. Bo miłość w pozwoleniu skąpe niesie chęci, A czego serce niechce, tam się zwłoka nęci. Fadlalach: Jedźmy mój Atalmuku, spieszmy w tej podroży, W której mi gust korzyści, żywa młodość wroży. Jużem Ojca pożegnał; więc bez żadnej zwłoki Niech wynoszą sepety, sprzęty i tłumoki. AKT II. SCENA I.
Turman Herszt Rozbójników, Elmeza Zona jego; Rozbójnicy. Turman. Z Czym idziesz mój kochany,
polor łączy, To co natura zacznie, pracowitość skończy. SCENA III.
Fadlalach, Atalmuk. Atalmuk. IEdźmy Xiąże, iuż wszystko do drogi gotowo, Prędzey, żeby Krol nazad niecofnął swe słowo. Bo miłość w pozwoleniu skąpe niesie chęći, A czego serce niechce, tam się zwłoka nęci. Fadlalach: Iedźmy moy Atalmuku, spieszmy w tey podroży, W ktorey mi gust korzyści, żywa młodość wroży. Iużem Oyca pożegnał; więc bez żadney zwłoki Niech wynoszą sepety, sprzęty y tłumoki. AKT II. SCENA I.
Turman Herszt Rozboynikow, Elmeza Zona iego; Rozboynicy. Turman. Z Czym idźiesz moy kochany,
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFRozum
Strona: Av
Tytuł:
Sędzia od rozumu odsądzony
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, przeklinałem, łajałem, szalałem,: Lecz gdy ciebie znajduję, przyjmijże łaskawie, Ożeń z Dellą, niech z nią wiek w twej usłudze strawię. Della, Mając wzajemnie w afekt serce zniewolone, Chciej nas złączyć, niosę ci prośby uniżone. Zemruda. Zjiże Paro szczęśliwa w szlubnej tajemnicy, Jedźmy weseli Królu do twojej Stolicy, Dziękując za zysk BOGU, że potym frasunku, Tysiącznych łask w dziedzicznym sadza nas szafunku Niech daje wieczną chwałę serc naszych życzliwość, Wam zaś pociechę za tę, dziś dla nas cierpliwość.
KONIEC KOMEDYJ DZIEWIĄTEJ.
, przeklinałem, łaiałem, szalałem,: Lecz gdy ciebie znayduię, przyimiyże łaskawie, Ożeń z Dellą, niech z nią wiek w twey usłudze strawię. Della, Maiąc wzaiemnie w affekt serce zniewolone, Chciey nas złączyć, niosę ci proźby uniżone. Zemruda. Zyiże Paro szczęśliwa w szlubney taiemnicy, Iedźmy weseli Krolu do twoiey Stolicy, Dźiękuiąc za zysk BOGU, że potym frasunku, Tysiącznych łask w dźiedzicznym sadza nas szafunku Niech daie wieczną chwałę serc naszych życzliwość, Wam zaś pociechę za tę, dźiś dla nas cierpliwość.
KONIEC KOMEDYI DZIEWIĄTEY.
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFRozum
Strona: H2
Tytuł:
Sędzia od rozumu odsądzony
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
my jako ludzie wolni w powinności swej u K. J. M. defektów praw naszych upominamy się, jako wierni poddani intra metas honestatis się zachowując prosimy, ale nie wyciskamy na panu. Ty pominąwszy powinność swoję szlachecką i chrześcijańską votum moje takeś udał, jakobym ja miał mówić, że: mci panowie, jedźmy hurmem pod Warszawę, weźmimy władzą K. J. M., aby niczym nie rządził. Appello fidem et memoriam wm. m. m. panów, że to nieprawda. A któż ma rządzić, któż ma rozdawać? Ty, zdrajco, nie będziesz! Udałeś to, jakobym miał z pokoju secreta
my jako ludzie wolni w powinności swej u K. J. M. defektów praw naszych upominamy się, jako wierni poddani intra metas honestatis się zachowując prosimy, ale nie wyciskamy na panu. Ty pominąwszy powinność swoję ślachecką i chrześcijańską votum moje takeś udał, jakobym ja miał mówić, że: mci panowie, jedźmy hurmem pod Warszawę, weźmimy władzą K. J. M., aby niczym nie rządził. Appello fidem et memoriam wm. m. m. panów, że to nieprawda. A któż ma rządzić, któż ma rozdawać? Ty, zdrajco, nie będziesz! Udałeś to, jakobym miał z pokoju secreta
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 470
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
? C. Ta jest przed wami: a nie ustępuicie ani na prawą ani na lewą/ aż przyjdziecie do onego wysokiego wiązowego drzewa a tam weźmicie drogę na lewą rękę. A. A wiele mil mamy stąd do na bliższej wszy? C. Pół trzeci mile/ i nieco więcej. A. Teraz nie co jedźmy wolniej: bo sieteraz już nieboję/ widze to drzewo o którem nam powiedziała kurzy się barzo: aż mię oczy bolą odkurzawy. B. weźmicie te jedwabnice zasłoncie oblicze tedy was to od kurzawy jako i do słońca obroni. A. Niepotrzeba: bo już słońce zachodzi: obawiam się żebych za dnia przyjachać
? C. Tá iest przed wámi: á nie ustępuićie áni ná prawą áni ná lewą/ aż przyidźiećie do onego wysokiego wiązowe^o^ drzewá á tám weźmićie drogę ná lewą rękę. A. A wiele mil mamy ztąd do ná bliższey wszy? C. Poł trzeći mile/ y nieco więcey. A. Teraz nie co iedźmy wolniey: bo śieteraz iuż nieboię/ widze to drzewo o ktorem nam powiedźiała kurzy śię bárzo: áż mię oczy bolą odkurzáwy. B. weźmićie te iedwabnice zásłonćie oblicże tedy was to od kurzáwy iáko y do słoncá obroni. A. Niepotrzebá: bo iuż słonce záchodźi: obáwiam śie zebych zá dniá przyiacháć
Skrót tekstu: PolPar
Strona: 79
Tytuł:
Französische und Polnische Parlament
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Gdańsk
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
komornej ulicy: a rozkaż nagotować obiad/ bo zaraz przyjdziemy. F. Akupiemyż Pupów naszym dziatkom. Kupcie wy dla nas obudwu. gospodyni a będziemy jeść? Umywajcie się/ kiedy chcecie a Siądźcie do stołu. Niech nam konie osiodłają i skielznają/ potrzeba nam być teraz dwie mile stąd. C. Rychło/ stojący jedźmy Podźmy. Zrachuumy się/ Panie Gospodarzu a wieles my tu winni? H. Winniście cztery grosze i Sześć szelagów/ tak za was jako i za konie. B. Wezmicie: A dosyć że macie? H. Dosyć Panie. B. A Dziewka gdzie jest? Dzieweczko oto masz na piwo. Sługo/
komorney ulycy: á roskaż nagotować obiad/ bo zaraz przyidźiemy. F. Akupiemyż Puppow nászym dźiatkom. Kupćie wy dla nas obudwu. gospodyni á będźiemy ieść? Vmywayćie sie/ kiedy chcećie á Siądźcie do stołu. Niech nam konie osiodłaią y zkielznaią/ potrzebá nam być teraz dwie mile ztąd. C. Rychło/ stoiący iedźmy Podźmy. Zrachuumy śię/ Pánie Gospodarzu á wieles my tu winni? H. Winniśćie cztery grosze y Sześć szelagow/ ták zá was iako y zá konie. B. Wezmićie: A dosyć że maćie? H. Dosyć Pánie. B. A Dźiewka gdźie iest? Dźiewecżko oto masz ná piwo. Sługo/
Skrót tekstu: PolPar
Strona: 129
Tytuł:
Französische und Polnische Parlament
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Gdańsk
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
wygrali, Co wam z twarzy i mężnej przystoi postawy, Przecię nie są godziny jednej takie sprawy; I boję się, że jeśli dziś tam nie będziecie, Obróconego w popiół młodzieńca najdziecie”.
LVII.
Rugier rzecze: „Nam na to patrzać nie potrzeba. My czyńmy, co możemy i co czynić trzeba, Jedźmy rychło, a puśćmy ostatek na Boga Lub na szczęście; ty nas wiedź, gdzie naprostsza droga. Z tej gonitwy świadoma będziesz naszej mocy I uznasz, jeśli będziem dobrzy do pomocy Temu, który z tak lekkich przyczyn dziś karany Ma być, jako powiadasz, na ogień skazany”. PIEŚŃ XXII.
LVIII.
Ona
wygrali, Co wam z twarzy i mężnej przystoi postawy, Przecię nie są godziny jednej takie sprawy; I boję się, że jeśli dziś tam nie będziecie, Obróconego w popiół młodzieńca najdziecie”.
LVII.
Rugier rzecze: „Nam na to patrzać nie potrzeba. My czyńmy, co możemy i co czynić trzeba, Jedźmy rychło, a puśćmy ostatek na Boga Lub na szczęście; ty nas wiedź, gdzie naprostsza droga. Z tej gonitwy świadoma będziesz naszej mocy I uznasz, jeśli będziem dobrzy do pomocy Temu, który z tak lekkich przyczyn dziś karany Ma być, jako powiadasz, na ogień skazany”. PIEŚŃ XXII.
LVIII.
Ona
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 183
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905