fladrowanej więzi, I szkolna brzoza drobniuchnej gałęzi,
I żerne buki, i klon niewysoki, I lipa, matka pachniącej patoki, Jasion wojenny, i brzost, który naszem Krajom intraty przyczynia potaszem. Drugi raz w gęste zapuszczam się bory, Kędy świerk czarny roście w górę spory I modrzewina czerni nie znająca, I terpentyną jedlina płacząca, I sośnia wielkiej w budynkach wygody, I kadzidłowej jałowiec jagody. Trzeci raz różnie próbując ochłody, Chodzę po brzegach przezroczystej wody: Tam mam dostatnie chłody topolowe, Olsze czerwone i wierzby domowe, Chrust dereniowy, więzy, rokicinę, Tawułę, bagno i złotą wierzbinę. Ale cóż po tym? Lubo ta zasłona
fladrowanej więzi, I szkolna brzoza drobniuchnej gałęzi,
I żerne buki, i klon niewysoki, I lipa, matka pachniącej patoki, Jasion wojenny, i brzost, który naszem Krajom intraty przyczynia potaszem. Drugi raz w gęste zapuszczam się bory, Kędy świerk czarny roście w górę spory I modrzewina czerni nie znająca, I terpentyną jedlina płacząca, I sośnia wielkiej w budynkach wygody, I kadzidłowej jałowiec jagody. Trzeci raz różnie próbując ochłody, Chodzę po brzegach przezroczystej wody: Tam mam dostatnie chłody topolowe, Olsze czerwone i wierzby domowe, Chrust dereniowy, więzy, rokicinę, Tawułę, bagno i złotą wierzbinę. Ale cóż po tym? Lubo ta zasłona
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 159
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
ś zmierzył; a w Indii, że ledwiebyś z łuku dostrzelił wierzchołków, teste Plinio.
DRZEWA osobliwe, jakoto Cedry, ma Liban Góra Feniceńska, z którego Kościół Salomonów adornowany, a Pałac wybudowany : Egipt i Syria, gdzie z świadectwa Pliniusza, ob de- Co który Kraj Ludziom przynosi osobliwego?
fectum Jedliny, Cedrowe robią Okręty: Wiele Cedrowego drzewa mają Chiny i Japonia, z którego wspaniałe nitent Pałace.
CYPRYSY są w Indii, w Frygii na Gorze Liceus, w Arkadyj w Mieście Cyparysu około Delfów, teste Pomponio.
LAUROWE Drzewa rodzą się na Górach Olimpie, Parnasie, Heraklei, w Focidzie etc.
FENIKsÓW, jeżeli
ś zmierzył; á w Indii, że ledwiebyś z łuku dostrzelił wierzchołkow, teste Plinio.
DRZEWA osobliwe, iakoto Cedry, ma Lyban Gora Feniceńska, z ktorego Kościoł Salomonow adornowany, á Pałac wybudowany : Egypt y Syria, gdzie z świadectwa Pliniusza, ob de- Co ktory Kray Ludziom przynosi osobliwego?
fectum Iedliny, Cedrowe robią Okręty: Wiele Cedrowego drzewa maią Chiny y Iáponia, z ktorego wspaniałe nitent Pałace.
CYPRYSY są w Indii, w Frygii na Gorze Lyceus, w Arkadyi w Mieście Cyparisu około Delfow, teste Pomponio.
LAUROWE Drzewa rodzą się na Gorach Olympie, Parnasie, Heraklei, w Focidzie etc.
FENIXOW, ieżeli
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1004
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, bo te karby omylne bywają, ale regestra pewniejsze na każdym arkuszu, od Pana, albo Administratora, lub Pisarza Prowentowego z datą podpisane, bo wtedy trudno odmienić, jeźli czego nie dostaje. SZPICHLERZ powinien być stawiony na miejscu wolnym, wydatnym dla wentylacyj i suchości, z drzewa suchego budowany, alias z dębiny, jedliny, buczyny w Marcu rąbanej, bo w inne czasy robakom podległej, skąd zboże nie- O Ekonomice, mianowicie o Szpiechlerzu.
czyste jak mąką bywa posypane, skąd wilki urodzą się w zbożu.
Sosnina mocna, tylko od niej zboże żywicą prześmierdnie, a czasem się zagrzeje od jej gorącości. Podłoga najlepsza dębo wa dobrze spuszczana
, bo te karby omylne bywaią, ale regestra pewnieysze na każdym arkuszu, od Pana, albo Administratora, lub Pisarza Prowentowego z datą podpisane, bo wtedy trudno odmienić, ieźli czego nie dostaie. SZPICHLERZ powinien bydz stawiony na mieyscu wolnym, wydatnym dla wentylacyi y suchości, z drzewa suchego budowany, alias z dębiny, iedliny, buczyny w Marcu rąbaney, bo w inne czasy robakom podległey, zkąd zboże nie- O Ekonomice, mianowicie o Szpiechlerzu.
czyste iak mąką bywa posypane, zkąd wilki urodzą się w zbożu.
Sosnina mocna, tylko od niey zboże żywicą prześmierdnie, a czasem się zagrzeie od iey gorącości. Podłoga naylepsza dębo wa dobrze spuszczana
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 407.
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, krupami, jagłami powinny być wiekami nakryte, stojące na suchych legarach, i wysokich, aby ziemią nie prześmiardły leguminy. Mąki wszelkie. mają być w Marcu mielone, albo w Sierpniu na nowiu, i dobrze w fasach ubijane przeciw mulom i stęchliznie, które dwie rzeczy mące są nie przyjazne. Mieć też należy z jedliny, dębiny, lipiny, kloniny robione duże faski, albo dziszki z wiekami, dla różnych legumin (nie z sosnini, bo legumina fetorem żywicznym przejdzie) stojące nie na gołej ziemi, ale na legarach, standarach, albo w szafach obszernych mocnych. Masło i syr tamże może stać na wysokich podkładzinach, ale w ką
, krupami, iagłami powinny bydź wiekami nakryte, stoiące na suchych legarach, y wysokich, aby ziemią nie przesmiardły leguminy. Mąki wszelkie. maią bydź w Marcu mielone, albo w Sierpniu na nowiu, y dobrze w fasach ubiiane przeciw mulom y stęchliznie, ktore dwie rzeczy mące są nie przyiazne. Mieć też należy z iedliny, dębiny, lypiny, kloniny robione duże faski, albo dziszki z wiekami, dla rożnych legumin (nie z sosnini, bo legumina fetorem żywicznym przeydzie) stoiące nie na gołey ziemi, ale na legarach, standarach, albo w szafach obszernych mocnych. Masło y syr tamże może stać na wysokich podkładzinach, ale w ką
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 410
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
jagnię, i koźlęta małe, I za tobą szły barci i pasieki całe, A nade wszystko ja sam i pieśniami mymi Rozsławiłaś się między pasterzmi wszystkimi. Przedtym albo nic, albo niewiele cię znano, I krępą, i Cyganką czarną przezywano. Dziś i płeć, i postawa u ciebie nadobna, I uroda do jedlin wysokich podobna, Lice do mleka z różą, wargi koralowi, Zęby perłom, miękkiemu włosy jedwabiowi. Dziś cię co żywo chwali, a to uczyniły Pieśni moje, które cię wszędzie rozgłosiły. Ty przedsię mną pogardzasz, a ledwie nie tego Pragniesz, abyś mię w rychle miała nieżywego. Teraz, jako to słońce
jagnię, i koźlęta małe, I za tobą szły barci i pasieki całe, A nade wszystko ja sam i pieśniami mymi Rozsławiłaś się między pasterzmi wszystkimi. Przedtym albo nic, albo niewiele cię znano, I krępą, i Cyganką czarną przezywano. Dziś i płeć, i postawa u ciebie nadobna, I uroda do jedlin wysokich podobna, Lice do mleka z różą, wargi koralowi, Zęby perłom, miękkiemu włosy jedwabiowi. Dziś cię co żywo chwali, a to uczyniły Pieśni moje, które cię wszędzie rozgłosiły. Ty przedsię mną pogardzasz, a ledwie nie tego Pragniesz, abyś mię w rychle miała nieżywego. Teraz, jako to słońce
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 8
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
nie tak farby żywe, Hardy paw prezentuje, nie tym tęcza krzywe Koła swoje sposobem, na obłokach mieni: Kiedy się między chmurą deszczową zieleni. Miejsce zioła równiną szeroką przechodzi, Z lekka idąc w paagórek; z skrytych żył wywodzi Żywych źrodeł kryształy; przy tym las głębokim Cieniem, słońca promieniom wstręt czyni wysokim. Jedlina na okręty zdolna, klon Marsowy, Dębina Jowiszowa, Cyprys pogrzebowy. Brzoża pszczoły okryta, laur przyszłych ciekawy Rzeczy, i Bukszpan drobnym liściem kędzierzawy. Tu mniejsze samoródny drzewka bluszcz pokrywa, Po nich się winna w górę latorośl dobywa. Nie daleko jezioro z Sycylska rzeczone Pergus, gęstym po brzegu drzewem otoczone, Bliską się
nie ták farby żywe, Hardy paw prezentuie, nie tym tęczá krzywe Kołá swoie sposobem, ná obłokách mieni: Kiedy się między chmurą deszczową źieleni. Mieysce źioła rowniną szeroką przechodźi, Z lekká idąc w paágorek; z skrytych żył wywodźi Zywych źrodeł krzyształy; przy tym las głębokim Cieniem, słońcá promieniom wstręt czyni wysokim. Iedliná ná okręty zdolna, klon Mársowy, Dębiná Iowiszowá, Cyprys pogrzebowy. Brzoża pszczoły okrytá, laur przyszłych ćiekáwy Rzeczy, y Bukszpan drobnym liśćiem kędźierzáwy. Tu mnieysze samorodny drzewká bluszcz pokrywa, Po nich się winna w gorę látorośl dobywa. Nie dáleko ieźioro z Sycylska rzeczone Pergus, gęstym po brzegu drzewem otoczone, Bliską się
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 17
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Nie inaczej, jak kiedy skrytym wiatr pośmykiem W Las się w kradnie, i pięknym wyniesione szykiem Dęby, Sosny, jedlice, z cichym skrązy tłumem; Toż się wzdąwszy rozpostrze, i burzącym szumem Wali, łamie, wywraca, druzgoce, rozdziera, Cokolwiek wspaniałego w sobie las zawiera, Lecą sośnie, walą się wysmukłe jedliny, Drą się trzaskiem niezmiernym, buki i dębiny A lubo wysilony wicher co ocali; Sam się las sobą tłucze, drzewo drzewo wali. Poselstwa Wielkiego do Turek.
Takać burza i w Polsce, lat dziesięć bez mała Obses, wszystko z kreteszem ruinując, trwała: Póki jej Bóg w dobroci swojej nieskończony Znaszych ruin
Nie inaczey, iák kiedy skrytym wiatr posmykiem W Las się w kradnie, y pięknym wyniesione szykiem Dęby, Sosny, iedlice, z cichym skrązy tłumem; Toż się wzdąwszy rospostrze, y burzącym szumem Wali, łamie, wywraca, druzgoce, rozdziera, Cokolwiek wspániáłego w sobie las záwiera, Lecą sośnie, walą się wysmukłe iedliny, Drą się trzaskiem niezmiernym, buki y dębiny A lubo wysilony wicher co ocali; Sam się las sobą tłucze, drzewo drzewo wali. Poselstwa Wielkiego do Turek.
Takać burza y w Polszcze, lat dzieśięć bez małá Obses, wszystko z kreteszem ruinuiąc, trwała: Poki iey Bog w dobroci swoiey nieskonczony Znaszych ruin
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 4
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
Fest Jego mieć Panegyryk Roku 1726. Teraz tenże Święty Męczennik i Żołnierz CHRYSTUSÓW Ignatianae w Lwowskim Kościele ze wszystkiemi ornamentami tam transportowany militat Cohorti, a Cucołowce in splendoribus suis idąc w ruinę, Fundatorowi swemu parentare zdają się. Jedyne tego Polskiego Wersalu było vitium in mente Fundatora praevisum, że z słabej wszystko było materyj z jedliny nie z dębiny, z gipsu nie z marmuru: zgoła to całe Opus ad honestũ cũ dignitate otium, in recesu eruditum sine periculo negotiũ, ac praeparamentũ vitae publicae; non peregrino lapide superbũ, sed usu Sarmatico modestũ, et spatio brevitatis vitae coaevũ tantùm sibi et Musis przez Fundatora positũ R. 1710 jako czytam na
Fest Iego mieć Panegyrik Roku 1726. Teráz tenże Swięty Męczennik y Zołnierz CHRYSTUSOW Ignatianae w Lwowskim Kościele ze wszystkiemi ornámentami tam transportowány militat Cohorti, à Cucołowce in splendoribus suis idąc w ruinę, Fundatorowi swemu parentare zdaią się. Iedyne tego Polskiego Wersalu było vitium in mente Fundatora praevisum, że z słabey wszystko było materyi z iedliny nie z dębiny, z gipsu nie z marmuru: zgoła to całe Opus ad honestũ cũ dignitate otium, in recesu eruditum sine periculo negotiũ, ac praeparamentũ vitae publicae; non peregrino lapide superbũ, sed usu Sarmatico modestũ, et spatio brevitatis vitae coaevũ tantùm sibi et Musis przez Fundatora positũ R. 1710 iako czytam ná
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 302
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
Salomon in gratiam żon swoich Moabickiego Narodu, Bałwan wystawił Bożkowi CHAMOS. Na tej gorze są znaki Zamku Machabejskiego. Obalone przez Jozjasza i te Bałwany w Jeruzalem. AZJA. O Ziemi Z. i o Jeruzalem.
Tuż ab oriente respektem Jerozólimy leży GÓRA OLIWNA od Oliwnych drzew wielości nazwana, gdzie też jest dosyć palm, jedliny, myrtu, po Grecku się zowie Elaeon. Najwyższa jest z gór bliskich Jerozolimie, jest plasko powstająca, z który wszytkie ulice i struktury w mieście widać, i Morze martwe. Ma na sobie trzy pagórki, jeden ku południowi, drugi ku pułnocy, trzeci najokazalszy średni między niemi; Na obszerności tej góry Dawid się
Sálomon in gratiam żon swoich Moabickiego Národu, Bałwan wystawił Bożkowi CHAMOS. Ná tey gorze są znáki Zámku Machabeyskiego. Obálone przez Iozyásza y te Bałwány w Ieruzálem. AZYA. O Ziemi S. y o Ieruzalem.
Tuż ab oriente respektem Ierozólimy leży GORA OLIWNA od Oliwnych drzew wielości názwaná, gdźie też iest dosyć palm, iedliny, myrtu, po Grecku się zowie Elaeon. Naywyższá iest z gor bliskich Ierozolimie, iest plasko powstáiąca, z ktory wszytkie ulice y struktury w mieście widać, y Morze mártwe. Ma na sobie trzy págorki, ieden ku południowi, drugi ku pułnocy, trzeci náyokázalszy szredni między niemi; Ná obszerności tey gory Dáwid się
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 558
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
Kto wesół, miłych kto zabaw zażywa – nigdy Damofon wesoły nie bywa. Lubo go miasto, lubo go spokojna trzyma wieś, lubo zabawka przystojna. Tu drzewa piękne liście rozkładają, tu nad jeziorem kwiateczki powstają, tu się pstrzą łąki, tu poszeptem nowym Zephyrus wieje po gaju dębowym. W pojśrzodku lasa, pod piękną jedliną nieprzeczerpane tu krynice płyną, tu swe przechadzki Krenides miewają, tu się po górach często przechadzają;
tu dworna Echo głośno się odzywa: «Kto wesół – nigdy Damofon nie bywa». Idę-li, kędy sowito rodzajne ogrody, kędy pszczółeczki, zwyczajne i tymu, z różej wysysane treści niosą do ulów – bezszemrzące
Kto wesół, miłych kto zabaw zażywa – nigdy Damofon wesoły nie bywa. Lubo go miasto, lubo go spokojna trzyma wieś, lubo zabawka przystojna. Tu drzewa piękne liście rozkładają, tu nad jeziorem kwiateczki powstają, tu się pstrzą łąki, tu poszeptem nowym Zephyrus wieje po gaju dębowym. W pojśrzodku lasa, pod piękną jedliną nieprzeczerpane tu krynice płyną, tu swe przechadzki Krenides miewają, tu się po górach często przechadzają;
tu dworna Echo głośno się odzywa: «Kto wesół – nigdy Damofon nie bywa». Idę-li, kędy sowito rodzajne ogrody, kędy pszczółeczki, zwyczajne i tymu, z różej wysysane treści niosą do ulów – bezszemrzące
Skrót tekstu: WieszczSielGur
Strona: 46
Tytuł:
Sielanki albo Pieśni
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001