meo, dabit vobis. Da i pewnie da/ jeśli go oto prosić będziemy gorącemi modlitwami naszymi/ w poście i w jałmużnie. Gdy zapaliwszy świece miłości/ straconej nam tej drachmy szukać u niego będziemy/ w pokorze i w cichości. Gdy się do drzwi pokoju Cerkwie jego Z. od niego danego wzgodzie i jednomyślności pośpieszymy. nim my do niego zakołatamy/ już go przy drzwiach stojącego/ na nas czekającego/ i kołacącego najdziemy mówiącego/ Ecce sto ad ostium: et pulso: si quis audiuet vocem meam, et aperuerit mihiianuam, intrabo ad illum, et cenabo cum illo: et ipse mecum. Da nam to JEDNO,
meo, dabit vobis. Da y pewnie da/ ieśli go oto prośić będźiemy gorącemi modlitwámi nászymi/ w pośćie y w iáłmużnie. Gdy zápaliwszy świece miłości/ stráconey nam tey dráchmy szukáć v niego będźiemy/ w pokorze y w ćichośći. Gdy sie do drzwi pokoiu Cerkwie iego S. od niego dánego wzgodźie y iednomyślnośći pośpieszymy. nim my do niego zákołátamy/ iuż go przy drzwiách stoiącego/ ná nas czekáiącego/ y kołácącego naydźiemy mowiącego/ Ecce sto ad ostium: et pulso: si quis audiuet vocem meam, et aperuerit mihiianuam, intrabo ad illum, et cenabo cum illo: et ipse mecum. Da nam to IEDNO,
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 7
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
/ które i podziś jak w piekle/ dzień od dnia wre i szumieje/ a on przytym jakoby niebo z ziemią zmieszać mógł/ udaje się. Wzięła z wieków miłości Braciej nienawidce za nieprzyjaźliwe jego serce przełożona mną Peregrynacji mojej zbawienna sprawa: nie luba mu się stała/ luba Bogu w wierze i w miłości jednomyślność i zgoda Braciej. Dla czego za zwroceniem się moim do Ojczyzny przynabywszy sobie mnogszego/ i jeszcze sposobniejszego naczynia/ wszytką Cerkwią zatrząsnął tak/ że wszyscy ludzie stanęli jak zdumiali: jakoby siebie samych odeszli/ stali się wszyscy: i jeszcze i podzisiejszy dzień trząść nią nieprzestaje. Skąd jedni/ a ci miałkiego rozumu dziwują
/ ktore y podźiś iák w piekle/ dźień od dniá wre y szumieie/ á on przytym iákoby niebo z źiemią zmieszać mogł/ vdáie sie. Wźięłá z wiekow miłości Bráćiey nienawidce zá nieprzyiáźliwe iego serce przełożona mną Peregrinatiey moiey zbáwienna spráwá: nie luba mu sie stáłá/ luba Bogu w wierze y w miłośći iednomyślność y zgodá Bráćiey. Dla cze^o^ zá zwroceniem sie moim do Oyczyzny przynábywszy sobie mnogszego/ y ieszcze sposobnieyszego naczynia/ wszytką Cerkwią zátrząsnął ták/ że wszyscy ludźie stánęli iák zdumiáli: iákoby siebie sámych odeszli/ stáli sie wszyscy: y ieszcze y podźiśieyszy dźień trząść nią nieprzestáie. Skąd iedni/ á ći miáłkiego rozumu dźiwuią
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 9
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
i Ruskie Posły pozwolili/ i oboi po swoich narodach toż obiecali. A przed nim otymże/ też Chronograf Norymberski Hartman Sedelius/ który żył około roku 1473. blizko po Soborze Florenckim/ wyraźnymi słowy też prawdę wyznawa że doszedł Synod Florencki: w pokoju i w miłości od Rzymian i Greków/ wzgodzie i w jednomyślności wiary skończony jest i zamkniony. Fol. 244. b. Owej na Aleksandryskim pap: druków: Lac: Kroniki.
To tedy jest/ co się mnie zdało w przeciw Klerykowym omylnym powieściam pokazać się mogło/ i z naszej Rusi świadect/ i z Greków/ i z Rzymian/ i z postronnych/ że
y Ruskie Posły pozwolili/ y oboi po swoich narodách toż obiecáli. A przed nim otymże/ też Chronograph Norimberski Hártman Sedelius/ ktory żył około roku 1473. blizko po Soborze Florentskim/ wyraźnymi słowy też prawdę wyznawa że doszedł Synod Florentski: w pokoiu y w miłości od Rzymian y Grękow/ wzgodźie y w iednomyślnośći wiáry skończony iest y zámkniony. Fol. 244. b. Owey ná Alexándryskim pap: drukow: Lác: Kroniki.
To tedy iest/ co sie mnie zdáło w przećiw Klerikowym omylnym powieśćiam pokázáć sie mogło/ y z nászey Ruśi świádect/ y z Graekow/ y z Rzymian/ y z postronnych/ że
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 85
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
druków: Lac: Kroniki.
To tedy jest/ co się mnie zdało w przeciw Klerykowym omylnym powieściam pokazać się mogło/ i z naszej Rusi świadect/ i z Greków/ i z Rzymian/ i z postronnych/ że Synod Florencki w pokoju i w miłości był odprawiony/ i skończony/ i wzgodzie a jednomyślności o wierze zamkniony i zapieczetowany. Z czego samego jawnie wiedzieć się daje/ że wszytkie Kleryków o Synodzie tym wyrażone przez mię i niewyrażone powieści/ baśnie są i sny/ fałsze i potwarzy/ które tak są grube/ że i prosty człowiek rękoma niemal omać je może/ nierzkąc człowiek w rozumie statecznie postanowiony.
drukow: Lác: Kroniki.
To tedy iest/ co sie mnie zdáło w przećiw Klerikowym omylnym powieśćiam pokázáć sie mogło/ y z nászey Ruśi świádect/ y z Graekow/ y z Rzymian/ y z postronnych/ że Synod Florentski w pokoiu y w miłośći był odpráwiony/ y skończony/ y wzgodźie á iednomyślnośći o wierze zámkniony y zápiecżetowány. Z czego sámego iáwnie wiedźieć sie dáie/ że wszytkie Klerykow o Synodźie tym wyráżone przez mię y niewyráżone powieśći/ báśnie są y sny/ fałsze y potwarzy/ ktore ták są grube/ że y prosty człowiek rękomá niemal omáć ie może/ nierzkąc człowiek w rozumie státecżnie postánowiony.
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 85
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
zaś Uniej fundament/ jednego Cerkwie Pana Chrystusowej znać zwierzchniejszego Pasterza/ z nim w wierze i w miłości spółkować: a swoich każdej pomiestnej Cerkwi zwyczajów/ Praw/ Ceremonij/ i obrządków/ ile do porządku Cerkiewnego/ zażywać. Na zamknienie z sobą Jedności Cerkiewnej/ więcej Rzymską Cerkiew Kondycyj po Cerkwi Wschodniej nie potrzebuje/ tylko Jednomyślności w wierze/ a społeczności w miłości/ Jedynnomyślność w wierze/ jako się z przełożonych Konsideratij wiedzieć daje/ już jest. Czemuby i nie w miłości? Lecz nam/ to się samo i niepodoba/ abyśmy jedynomyślnymi byli z Rzymiany w wierze: Których mamy za Heretyki: O których w każdym trzecim słówku
záś Vniey fundáment/ iednego Cerkwie Páná Christusowey znáć zwierzchnieyszego Pásterzá/ z nim w wierze y w miłośći społkowáć: á swoich káżdey pomiestney Cerkwi zwyczáiow/ Praw/ Ceremoniy/ y obrządkow/ ile do porządku Cerkiewnego/ záżywáć. Ná zámknienie z sobą Iednośći Cerkiewney/ więcey Rzymską Cerkiew Conditiy po Cerkwi Wschodniey nie potrzebuie/ tylko Iednomyślnośći w wierze/ á społecznośći w miłośći/ Iedynnomyślność w wierze/ iáko sie z przełożonych Considerátiy wiedźieć dáie/ iuż iest. Czemuby y nie w miłośći? Lecż nam/ to sie sámo y niepodoba/ ábysmy iedynomyślnymi byli z Rzymiány w wierze: Ktorych mamy zá Hęretyki: O ktorych w káżdym trzećim słowku
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 184
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
jedno w interesach Rzeczypospolitej.
Gdyby ludzie, ile w znaczniejszej zgromadzeni liczbie, w każdym, ile wielkim interesie, zawsze rozumieli jedno, zawsze zgodzili się na jedno wszyscy i żaden nigdy przy konkluzji rady inszego sentymentu nie miał, tylko ten zawsze, który w inszych widzi, to by ludzie być ludźmi przestali. Taka bowiem jednomyślność i zgoda
jest cale nad ludzką naturę i nad przyrodzenie rzeczy, o których ludzie między sobą traktują. Z jednej strony albowiem „nic nie masz w rzeczach ludzkich, choćby co było najsprawiedliwszego, żeby wątpliwości i kontrowersji podlegać nie mogło. Wzniecają się kwesty je do wyeksplikowania trudne, przykłady obojętne, sprawy zawikłane, świadectwa i
jedno w interessach Rzeczypospolitej.
Gdyby ludzie, ile w znaczniejszej zgromadzeni liczbie, w każdym, ile wielkim interessie, zawsze rozumieli jedno, zawsze zgodzili się na jedno wszyscy i żaden nigdy przy konkluzyi rady inszego sentymentu nie miał, tylko ten zawsze, który w inszych widzi, to by ludzie być ludźmi przestali. Taka bowiem jednomyślność i zgoda
jest cale nad ludzką naturę i nad przyrodzenie rzeczy, o których ludzie między sobą traktują. Z jednej strony albowiem „nic nie masz w rzeczach ludzkich, choćby co było najsprawiedliwszego, żeby wątpliwości i kontrowersyi podlegać nie mogło. Wzniecają się kwesty je do wyeksplikowania trudne, przykłady obojętne, sprawy zawikłane, świadectwa i
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 194
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
niżej niezadługo mowa, wszystko to pokazuje, owszem, że nie podobna jest, aby zawsze we wszystkim ludzi tak wielu jedno zdanie i wolą mieć mogli.
Niech się więc prawdę tę godzi jak należy mówić, jestże to, kto dobrze zważy, rzecz znośna pretendować po całej nacji tak niepodobnej kondycji, to jest ustawicznej jednomyślności i nadludzkiej zgody na sejmikach i sejmach, i na tej niepodobnej i Bogu (takim sposobem, jakom wyżej wyraził), i ludziom rzeczy stanowić rad formę całego narodu? „A jeżeli to prawda, że lubo wszystkim o dobru i całości Ojczyzny myśleć należy, dopieroż tym, których Rzplita honorami ozdobiła, więcej
niżej niezadługo mowa, wszystko to pokazuje, owszem, że nie podobna jest, aby zawsze we wszystkim ludzi tak wielu jedno zdanie i wolą mieć mogli.
Niech się więc prawdę tę godzi jak należy mówić, jestże to, kto dobrze zważy, rzecz znośna pretendować po całej nacyi tak niepodobnej kondycyi, to jest ustawicznej jednomyślności i nadludzkiej zgody na sejmikach i sejmach, i na tej niepodobnej i Bogu (takim sposobem, jakom wyżej wyraził), i ludziom rzeczy stanowić rad formę całego narodu? „A jeżeli to prawda, że lubo wszystkim o dobru i całości Ojczyzny myśleć należy, dopieroż tym, których Rzplita honorami ozdobiła, więcej
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 204
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
interes), panowie polscy, raczcie to zważyć, czyli godzi się, aby dla prywat waszych utrzymywać nacyją w tym tak szkodliwym i niebezpiecznym błędzie, żeby perswadować szlachcie i ekshortować ją mocno, aby się tak upierali i tak w ludzkiej naturze niepodobnej rzeczy na swoich domagali się radach, to jest, aby tej zawsze przecudownej jednomyślności we wszystkim wyciągali po sobie, która być zawsze naturalnie nie może. Czyli godzi się perswadować szlachcie, aby na tym imaginowanym tylko fundamencie uniwersalnej zawsze wszystkich we wszystkim rekwirowanej zgody wiele razy źle zażytego liberi veto tak sobie tłumaczyli przywilej, że każdemu niechcącemu lub niemogącemu na co się zgodzić wolno rwać sejmiki i sejmy? Trzeba
interess), panowie polscy, raczcie to zważyć, czyli godzi się, aby dla prywat waszych utrzymywać nacyją w tym tak szkodliwym i niebezpiecznym błędzie, żeby perswadować szlachcie i ekshortować ją mocno, aby się tak upierali i tak w ludzkiej naturze niepodobnej rzeczy na swoich domagali się radach, to jest, aby tej zawsze przecudownej jednomyślności we wszystkim wyciągali po sobie, która być zawsze naturalnie nie może. Czyli godzi się perswadować szlachcie, aby na tym imaginowanym tylko fundamencie uniwersalnej zawsze wszystkich we wszystkim rekwirowanej zgody wiele razy źle zażytego liberi veto tak sobie tłumaczyli przywilej, że każdemu niechcącemu lub niemogącemu na co się zgodzić wolno rwać sejmiki i sejmy? Trzeba
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 205
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
publiczne, zła moneta, miast wszędzie upadek, handlów zguba, słabość państwa, opresyje sąsiedzkie, niesprawiedliwości w sądach, jurysdykcji pomieszanie, szlacheckiego stanu poniżenie, senatu powaga zliszona, hańba, niesława, sromota, wzgarda u postronnych krajów, skutki te, mówię, i tysiączne insze, pochodzące z tej samej chimerycznej w radach jednomyślności (do której nigdy, pókiśmy ludźmi, nie przyjdzie), wypływające ex abusu liberi veto, zda mi się, że dosyć i sami widziemy i w tej ich książce, i we wszystkich polskich pisarzach naczytamy się dosyć. Bez westchnienia owych Piastowych i Jagiellonowych wspomnieć nie możemy i u nas czasów, kiedy tym wszystkim
publiczne, zła moneta, miast wszędzie upadek, handlów zguba, słabość państwa, oppressyje sąsiedzkie, niesprawiedliwości w sądach, jurysdykcyi pomieszanie, szlacheckiego stanu poniżenie, senatu powaga zliszona, hańba, niesława, sromota, wzgarda u postronnych krajów, skutki te, mówię, i tysiączne insze, pochodzące z tej samej chimerycznej w radach jednomyślności (do której nigdy, pókiśmy ludźmi, nie przyjdzie), wypływające ex abusu liberi veto, zda mi się, że dosyć i sami widziemy i w tej ich książce, i we wszystkich polskich pisarzach naczytamy się dosyć. Bez westchnienia owych Piastowych i Jagiellonowych wspomnieć nie możemy i u nas czasów, kiedy tym wszystkim
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 246
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Odpowiedź ta, że to co inszego w inszych krajach, co inszego w Polsce, tak jest mało rozumu mająca, że nie jest i odpowiedzi warta. Bo Bóg i natura nie szukali inszej gliny ani inszej formy na stworzenie Polaka, a na stworzenie Angielczyka, Szwajcara, Belgi, Wenety etc. i gdyby ta chimera jednomyślności w radach to nemine contradicente miały miejsce i w tych nacjach, tenże by pewnie nierząd, tęż okropną jak u nas wprowadziły bezradność i anarchiją. Tak wszędzie, jak i u nas, między dobrymi są źli i wszystko to jedno tak wszędzie, jak i u nas, miecz, w szalonego ręce zostawiony, jeden
Odpowiedź ta, że to co inszego w inszych krajach, co inszego w Polszczę, tak jest mało rozumu mająca, że nie jest i odpowiedzi warta. Bo Bóg i natura nie szukali inszej gliny ani inszej formy na stworzenie Polaka, a na stworzenie Angielczyka, Szwajcara, Belgi, Wenety etc. i gdyby ta chimera jednomyślności w radach to nemine contradicente miały miejsce i w tych nacyjach, tenże by pewnie nierząd, tęż okropną jak u nas wprowadziły bezradność i anarchiją. Tak wszędzie, jak i u nas, między dobrymi są źli i wszystko to jedno tak wszędzie, jak i u nas, miecz, w szalonego ręce zostawiony, jeden
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 287
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955