rzeki; mógł ślepego uzdrowić Wszech mocnością, a przecie ślinę z błotem zmieszał, nią oczy namazał, dopiero uzdrowił. Mógł by każdego uzdrowić chorego, a postaremu kreował zioła, Aptekę, medyka. Mógł wojsku Sennacheryba rzecz: padnij w momencie trupem pod Jeruzalem, a postaremu Aniołowi kazał w nocy wyciąć. Mógł Jerychońskim w oka mgnieniu kazać obalić się murom, a postaremu dni siedm koło niego chodzili processionaliter Kapłani i Lewitowie, Arkę Pańską nosząc i trąbiąc, Iosue Cap: 6. Tak i w tej cyrkumstancyj mógłby Pan BÓG O Remediach przeciw Czarom.
wszytkich jednym zgładzić edyktem ludzi, przecież do tego powoli zażywa czarownic, czarów
rzeki; mogł ślepego uzdrowić Wszech mocnością, a przecie ślinę z blotem zmieszał, nią oczy namazał, dopiero uzdrowił. Mogł by każdego uzdrowić chorego, á postaremu kreował zioła, Aptekę, medyka. Mogł woysku Sennacheryba rzecz: padniy w momencie trupem pod Ieruzalem, á postaremu Aniołowi kazał w nocy wyciąć. Mogł Ierichońskim w oka mgnieniu kazać obálić się murom, á postaremu dni siedm koło niego chodzili processionaliter Kapłani y Lewitowie, Arkę Pańską nosząc y trąbiąc, Iosue Cap: 6. Tak y w tey cyrkumstancyi mogłby Pan BOG O Remediach przeciw Czarom.
wszytkich iednym zgładzić edyktem ludzi, przecież do tego powoli zażywa czarownic, czarow
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 256
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
nieba potrawy, żywe ze skał wypryskały wody, Anielskie posługiwały ręce, cuda dzielności Boskiej tak obfite i codzienne były, że niecnotliwego serca spowszedniały narodowi. Gdzie one skarby Salomona, gdzie pyszna niezmiernie Świątnica, gdzie zwycięskie triumfy? wesołe pienia i muzyki Dawidowe? gdzie Korona i Berło pokolenia Judy? gdzie upadające na głos wasz Jerychońskie mury? uwielbił was Bóg najwyżej, ukochał najlepiej, i wypieścił łaskami swemi; wam to samym wolny był przystęp do Tronu jego, i rozmowy, do was swoje posyłał Proroki, na ostatek ze krwi waszej zbawienie całego świata przez Boskiej z ludzką naturą złączenie stało się. A cóż wam dalej i więcej mogła Boska oświadczyć
nieba potrawy, żywe ze skał wypryskały wody, Anielskie posługiwały ręce, cuda dzielności Boskiey tak obfite i codzienne były, że niecnotliwego serca spowszedniały narodowi. Gdzie one skarby Salomona, gdzie pyszna niezmiernie Swiątnica, gdzie zwycięskie tryumfy? wesołe pienia i muzyki Dawidowe? gdzie Korona i Berło pokolenia Judy? gdzie upadaiące na głos wasz Jerychońskie mury? uwielbił was Bóg naywyżey, ukochał naylepiey, i wypieścił łaskami swemi; wam to samym wolny był przystęp do Tronu iego, i rozmowy, do was swoie posyłał Proroki, na ostatek ze krwi waszey zbawienie całego świata przez Boskiey z ludzką naturą złączenie stało się. A cóż wam daley i więcey mogła Boska oświadczyć
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 70
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769