czegom się gdy wymówił, zdałem zdolniejszej ręce ip. Szczuki referendarza koronnego, powtórnie marszałka.
W tym roku dziesiątą perorę miałem, oddając pannę na weselu ip. Biegańskiego starosty starodubowskiego, z siostrzenicą moją ipanną Kryszpinówną kasztelanką trocką żeniącego się.
Anno 1700. Kiedy dał Pan Bóg doczekać miłościwego lata albo generalnego świętego jubileuszu, na ten zrobiwszy ex voto generali, do Rzymu puściłem się i z Berdyczowa na Lwów, na Kraków wyjechałem in Junio. Successum tej drogi, vide infra sub titulo: Notacja ciekawa. Miałem z sobą dwóch moich ludzi: Andrzeja Pruszkowskiego i Felicjana Rdułtowskiego, obudwu z województwa mińskiego.
Anno 1701.
czegom się gdy wymówił, zdałem zdolniejszéj ręce jp. Szczuki referendarza koronnego, powtórnie marszałka.
W tym roku dziesiątą perorę miałem, oddając pannę na weselu jp. Biegańskiego starosty starodubowskiego, z siostrzenicą moją jpanną Kryszpinówną kasztelanką trocką żeniącego się.
Anno 1700. Kiedy dał Pan Bóg doczekać miłościwego lata albo generalnego świętego jubileuszu, na ten zrobiwszy ex voto generali, do Rzymu puściłem się i z Berdyczowa na Lwów, na Kraków wyjechałem in Junio. Successum téj drogi, vide infra sub titulo: Notacya ciekawa. Miałem z sobą dwóch moich ludzi: Andrzeja Pruszkowskiego i Felicyana Rdułtowskiego, obudwu z województwa mińskiego.
Anno 1701.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 25
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
których imeninach prędko jechaliśmy na zajazd do Możejkowa za przewodami prawnemi. Dodał mi ludzi ip. Chalecki starosta mozyrski, któremim zajechał dnia 29 Octobris za podaniem tej majętności przez ip. Wilbika podsędka lidzkiego.
U ip. Naruszewicza starosty uszpolskiego, myśliwych wszystkich wodza, byłem 9 Decembris przeprowadzając żonę moją do Wilna jadącą na jubileusz. Powtórnie u imci byłem 24^go^ spotykając powracającą żonę. 26^go^ polowałem z imcią, uszczwaliśmy dziewiętnastu zajęcy i liszkę.
29^go^ byli u mnie zacni goście w Możejkowie, to jest: ip. cześnik w. księstwa lit. z jejmością, także ip. Kazimierz Ogiński starosta gorzdowski z jejmością samą, ipp.
których imeninach prędko jechaliśmy na zajazd do Możejkowa za przewodami prawnemi. Dodał mi ludzi jp. Chalecki starosta mozyrski, któremim zajechał dnia 29 Octobris za podaniem téj majętności przez jp. Wilbika podsędka lidzkiego.
U jp. Naruszewicza starosty uszpolskiego, myśliwych wszystkich wodza, byłem 9 Decembris przeprowadzając żonę moją do Wilna jadącą na jubileusz. Powtórnie u imci byłem 24^go^ spotykając powracającą żonę. 26^go^ polowałem z imcią, uszczwaliśmy dziewiętnastu zajęcy i liszkę.
29^go^ byli u mnie zacni goście w Możejkowie, to jest: jp. cześnik w. księstwa lit. z jejmością, także jp. Kazimierz Ogiński starosta gorzdowski z jejmością samą, jpp.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 103
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
choć jeszcze okrajca Nie zroniły, doszto by, idzie im o jajca. Większa to niewygoda niźli się poturczyć! Więc nim się pocznie żyła pod żelazem kurczyć, Nim się pod rozpalonym krojem pocznie smażyć, Kiedy czemu czas służy, nie wadzi jej zażyć. 147 (D). O FRASZKACH
Spowiedałem się księdzu na jubileuszu Fraszek swoich. Ledwo to dojdzie jego uszu, Upewnił mię po śmierci za nie czyścem długim. Skrupulat to. Znowu się spowiedam przed drugim, Aż ten baje o piekle. Tam do kata, rzekę, Wolę, że się oczyszczę, niżeli upiekę. Więc wróciwszy do domu, na onę pokutę Każę sobie założyć na
choć jeszcze okrajca Nie zroniły, doszto by, idzie im o jajca. Większa to niewygoda niźli się poturczyć! Więc nim się pocznie żyła pod żelazem kurczyć, Nim się pod rozpalonym krojem pocznie smażyć, Kiedy czemu czas służy, nie wadzi jej zażyć. 147 (D). O FRASZKACH
Spowiedałem się księdzu na jubileuszu Fraszek swoich. Ledwo to dojdzie jego uszu, Upewnił mię po śmierci za nie czyścem długim. Skrupulat to. Znowu się spowiedam przed drugim, Aż ten baje o piekle. Tam do kata, rzekę, Wolę, że się oczyszczę, niżeli upiekę. Więc wróciwszy do domu, na onę pokutę Każę sobie założyć na
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 71
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
to jabłko dzielić niż pieniądze.” 253 (P). NA DOKTORY PRAWDZIWA
Zgadnicie, kędy się źle mają doktorowie? Tam, kędy wszyscy dobrze — niegłupie ktoś powie. Jako kuśnierza lecie, a garncarza zimie, Tak się właśnie doktora niedostatek imię, Gdzie wszyscy ludzie zdrowi; ale jeśli chorzy, Tam mu się jubileusz, tam żniwo otworzy. 254 (P). NA TOŻ DRUGI RAZ RESPONS NA LIST DOKTORSKI
Jakom wczora z twojego pisania wyczytał, Dziękuję, żeś się pilno o me zdrowie pytał. Nic nie wątpię, że szczerze, bo na tym należy Doktorowi wiedzieć, kto chodzi, a kto leży. Bóg ci
to jabłko dzielić niż pieniądze.” 253 (P). NA DOKTORY PRAWDZIWA
Zgadnicie, kędy się źle mają doktorowie? Tam, kędy wszyscy dobrze — niegłupie ktoś powie. Jako kuśnierza lecie, a garncarza zimie, Tak się właśnie doktora niedostatek imie, Gdzie wszyscy ludzie zdrowi; ale jeśli chorzy, Tam mu się jubileusz, tam żniwo otworzy. 254 (P). NA TOŻ DRUGI RAZ RESPONS NA LIST DOKTORSKI
Jakom wczora z twojego pisania wyczytał, Dziękuję, żeś się pilno o me zdrowie pytał. Nic nie wątpię, że szczerze, bo na tym należy Doktorowi wiedzieć, kto chodzi, a kto leży. Bóg ci
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 113
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
przez Gryfinę Zonę Leszka, i zebrawszy wojsko przybył do Gniezna gdzie koronowany przez Świnkę Arcybiskupa Gnieźnieńskiego, a potym z Elżbietą Córką Przemysława wziął ślub w Poznaniu, i Monarchią Polską osiadł, wygnawszy Łokietka za granice, i z własnych jego Dziedzictw, który w Węgrach musiał się tułać, i po pielgrzymsku pokutę odprawił do Rzymu podczas Jubileuszu wielkiego. Potym powrócił do Amedeusza Wojewody Wegierskiego, mile przyjęty od niego. Wacław tym czasem uspokoiwszy interesa Polskie pojechał z Zoną do Czech, ale tam uczyniwszy Sukcesorem, Wacława Syny z Gutty Zony, Korony Polskiej, sam w krótce umarł. Za niego do Polski Moneta Czeska wprowadzona. Syn po śmierci Ojca wybrał się z
przez Gryfinę Zonę Leszka, i zebrawszy woysko przybył do Gniezna gdźie koronowany przez Swinkę Arcybiskupa Gnieznieńskiego, á potym z Elżbietą Córką Przemysława wźiął ślub w Poznaniu, i Monarchią Polską ośiadł, wygnawszy Łokietka za granice, i z własnych jego Dźiedźictw, który w Węgrach muśiał śię tułać, i po pielgrzymsku pokutę odprawił do Rzymu podczas Jubileuszu wielkiego. Potym powróćił do Amedeusza Wojewody Wegierskiego, mile przyjęty od niego. Wacław tym czasem uspokoiwszy interessa Polskie pojechał z Zoną do Czech, ale tam uczyniwszy Sukcessorem, Wacława Syny z Gutty Zony, Korony Polskiey, sam w krótce umarł. Za niego do Polski Moneta Czeska wprowadzona. Syn po śmierći Oyca wybrał śię z
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 38
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
wojewodę liczył, Pytany o przyczynę: „Boś Waszmość pożyczył Pieniędzy, jako żywo nie znając Węgrzyna. Ani tych wróci, ani przyprowadzi wina.” „Cóż, kiedy przyprowadzi?” „To Waszmości zmażę, A Węgrzyna głupiego na to miejsce wrażę.” 550. PIJANY OKULARY KUPUJE
Idąc na Zamek podczas ktoś jubileuszu, Chce kupić okulary w kramie przy ratuszu. Żadnych przybrać nie mogąc do swych oczu, bo się Upił i każde sobie zachuchał na nosie, Obaczy w tym drut bez szkła wiszący na ćwieczku: „Wierę, dla siebieś schował najlepsze, człowieczku!” Długo się kramarz zbrania, na koniec mu poda, Że bez
wojewodę liczył, Pytany o przyczynę: „Boś Waszmość pożyczył Pieniędzy, jako żywo nie znając Węgrzyna. Ani tych wróci, ani przyprowadzi wina.” „Cóż, kiedy przyprowadzi?” „To Waszmości zmażę, A Węgrzyna głupiego na to miejsce wrażę.” 550. PIJANY OKULARY KUPUJE
Idąc na Zamek podczas ktoś jubileuszu, Chce kupić okulary w kramie przy ratuszu. Żadnych przybrać nie mogąc do swych oczu, bo się Upił i każde sobie zachuchał na nosie, Obaczy w tym drut bez szkła wiszący na ćwieczku: „Wierę, dla siebieś schował najlepsze, człowieczku!” Długo się kramarz zbrania, na koniec mu poda, Że bez
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 427
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ty nas na żywot wieczny rodzisz, nazywam cię Mamką szczęśliwej wieczności, na którą ty nas wychowujesz, nazywam cię gospodynią, która w-duszach naszych imieniem Boskim gospodarujesz. Nazywam cię podarunkiem od Bogarodzicy Panny wymodlonym, wyżebranym, wykłanianym, a na wszystkich żeś ty jest słuchaczach moich? Człowiecze grzeszny obchodził Bóg pod czas Jubileuszu blisko przeszłego, i pod czas tej Komunyj Wielko nocnej, i widział w-tym samym Kościele, w-tym samym domu gdzie ty mieszkasz, w-tej samej ławie gdzie ty teraz siedzisz, w-tej samej bliskości, gdzie ty teraz zostajesz; na tej duszy nie było łaski mojej, teraz już jest: a czemuż
ty nas ná żywot wieczny rodźisz, názywam ćię Mámką szczęśliwey wiecznośći, ná ktorą ty nas wychowuiesz, názywam ćię gospodynią, ktora w-duszách nászych imieniem Bozkim gospodáruiesz. Názywam ćię podárunkiem od Bogárodźicy Pánny wymodlonym, wyżebranym, wykłániánym, á ná wszystkich żeś ty iest słucháczách moich? Człowiecze grzeszny obchodził Bog pod czás Iubileuszu blisko przeszłego, i pod czás tey Komunyi Wielko nocney, i widźiał w-tym sámym Kośćiele, w-tym sámym domu gdźie ty mieszkasz, w-tey sámey łáwie gdźie ty teraz śiedźisz, w-tey sámey bliskośći, gdźie ty teraz zostáiesz; ná tey duszy nie było łáski moiey, teraz iuż iest: á czemuż
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 56
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
tego brano, widziałem, kartki na komedią, czyli operę. Raczej będzie wolał zabawić się w miłym osób braku wesołymi scenami aniżeli na pauzowaniu chórowym niecierpliwie w kościele siedzieć.
Mikołaj: A dlaboga, przecieć milsza z Panem Bogiem zabawa, ile na tym tu miejscu, gdzie tak wielki rzymski odpust prawie jak drugi jubileusz.
Stanisław: Takby miało być, panie bracie, ale u Panów nie jest. Oni jednako w rozpusty, w odpusty i czyściec, a nie wiem, w samego Pana Boga jako wierzą. Król, honor i substancja wszytka u nich wiary series, a że to mają po sobie, o Pana Boga i
tego brano, widziałem, kartki na komedyją, czyli operę. Raczej będzie wolał zabawić się w miłym osób braku wesołymi scenami aniżeli na pauzowaniu chórowym niecierpliwie w kościele siedzieć.
Mikołaj: A dlaboga, przecieć milsza z Panem Bogiem zabawa, ile na tym tu miejscu, gdzie tak wielki rzymski odpust prawie jak drugi jubileusz.
Stanisław: Takby miało bydź, panie bracie, ale u Panów nie jest. Oni jednako w rozpusty, w odpusty i czyściec, a nie wiem, w samego Pana Boga jako wierzą. Król, honor i substancyja wszytka u nich wiary series, a że to mają po sobie, o Pana Boga i
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 238
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Kościołów najgłówniejszy.
WIeża Kościelna Piotra świętego/ na Vatycanie/ jest o 564. schodach/ każdy schód/ mając po 8. stponiach/ zktórych zeszedszy mimo Więzienie Piotra ś. zaraz/ po prawy stronie/ jest jedna biała Zamurowanan Brama/ nazwana/ la Porta Sancta/ którą Ocieć święty Papież/ na każdy wielki Jubileusz/ co 25. lat minie/ jednym szczyrozłotym uderzając Młotkiem otwiera/ który potym z Kardynałów każdy bierąc/ uderza/ na ten czas/ obaczysz kilkanaście Tysięcy ludzi obczych/ oprócz tamtecznych/ na ten dzień umyślnie/ zdalekich krajów/ o kilkaset mil/ zjeżdżających się/ a to częścią dla widzenia tej Ceremonijej/ częścią aby
Kośćiołow naygłownieyszy.
WIeżá Kośćielna Piotrá świętego/ ná Vátycanie/ iest o 564. schodách/ kázdy schod/ máiąc po 8. stponiách/ zktorych zeszedszy mimo Więźienie Piotrá ś. záraz/ po práwy stronie/ iest iedná białá Zámurowanan Bráma/ názwána/ la Porta Sancta/ ktorą Oćieć święty Papiez/ ná kázdy wielki Iubileusz/ co 25. lat minie/ iednym sczyrozłotym vderzáiąc Młotkiem otwierá/ ktory potym z Cárdynáłow káżdy bierąc/ vderzá/ ná ten czás/ obaczysz kilkánáśćie Tyśięcy ludźi obczych/ oprocz támtecznych/ ná ten dźień vmyślnie/ zdálekich kráiow/ o kilkáset mil/ ziezdzaiących się/ á to częśćią dla widzeniá tey Ceremoniiey/ częśćią áby
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 107
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
PAVLUS.
PAwła świętego/ jest jeden ogromny/ i wielki Kościół/ od Rzymu miał. Ten Cesarz Konstantynus na cześć Pawłowi świętemu/ jako Głowie wszytkich Apostołów/ swym założył/ i wystawił kosztem. Przed Kościołem jest pewnych poświęconych/ albo świętych Drzwi/ 2. które tych czasów tylko co 25. lat/ albo co Jubileusz otwierają. Tam wszedszy/ po prawy ręce/ pod tamtymże Ołtarzem/ pod czas ścięcia Pawła świętego/ była jedna studnia/ (nim jeszcze Kościół stanowić zaczęto) w którą Pawła świętego głowa po ścięciu wrucona była/ dopiero potym na tym miejscu/ gdy już znaleźli Głowę/ Kościół budowano/ i zakładano. Gdzie obaczysz
PAVLVS.
PAwłá świętego/ iest ieden ogromny/ y wielki Kośćioł/ od Rzymu miał. Ten Cesarz Constántynus ná cześć Páwłowi świętemu/ iáko Głowie wszytkich Apostołow/ swym żáłożył/ y wystáwił kosztem. Przed Kośćiołem iest pewnych poświęconych/ álbo świętych Drzwi/ 2. ktore tych czásow tylko co 25. lat/ álbo co Iubileusz otwieráią. Tám wszedszy/ po prawy ręce/ pod támtymże Ołtarzem/ pod czás śćięćiá Páwłá świętego/ byłá iedná studniá/ (nim ieszcze Kośćioł stánowic záczęto) w ktorą Páwłá świętego głowá po śćięćiu wrucona byłá/ dopiero potym ná tym mieyscu/ gdy iuż ználeźli Głowę/ Kośćioł budowano/ y zákłádáno. Gdźie obaczysz
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 127
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665