rozgłaszać kazano, że od różnych, a Polsce pobliższych, książąt niemieckich wprowadzone być mają wojska. Że się w tym nie postrzegą Polacy, że to za ich własne pieniądze nowy dopiero będzie rekrut zbierany: po Poznaniu i po innych miastach kanaliji, zniewolonych przy tym do tej służby kupców i rzemieślników, których dopiero armować i junaczyć mają contra Rempublicam nieprzywykły do boju, ale do rzemiosła animusz, bo kiedy sam z tutecznego narodu do darcia tylko mają większy humor, a cóż by dopiero sprawić by co miało, w żadnym nie bywało takowym wojsko eksperymencie, chyba numero, non virtute, postrach tylko czyniąc Polakom.
19. Już to prawda,
rozgłaszać kazano, że od różnych, a Polsce pobliższych, książąt niemieckich wprowadzone być mają wojska. Że się w tym nie postrzegą Polacy, że to za ich własne pieniądze nowy dopiero będzie rekrut zbierany: po Poznaniu i po innych miastach kanaliji, zniewolonych przy tym do tej służby kupców i rzemieślników, których dopiero armować i junaczyć mają contra Rempublicam nieprzywykły do boju, ale do rzemiosła animusz, bo kiedy sam z tutecznego narodu do darcia tylko mają większy humor, a cóż by dopiero sprawić by co miało, w żadnym nie bywało takowym wojsko eksperymencie, chyba numero, non virtute, postrach tylko czyniąc Polakom.
19. Już to prawda,
Skrót tekstu: ZgubWolRzecz
Strona: 205
Tytuł:
Przestroga generalna stanów Rzpltej…
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1713 a 1714
Data wydania (nie wcześniej niż):
1713
Data wydania (nie później niż):
1714
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
OD JEGOMOŚCI PANA PODSTOLEGO CHEŁMIŃSKIEGO
Wenus z triumfem, pełne zaś ohydy Pallas i Juno powracając z Idy, Dopiero się znać rozstawszy z Parysem, Potkały mnie z twym, o panno, abrysem. Staną jak wryte i pojźrą po sobie, Czym się wszytkie trzy pysznią, widząc w tobie: Pała się Pallas; Juno nie junaczy; I Wenus więdnie, skoro go obaczy. To tak boginie przed obrazem miękną; Cóż, gdy w twarz ujźrą Konstancy ją piękną! I sam by Parys na takie prezenty Oborską obrał, zaniechawszy świętej. Nie pysźń się, niebo, skąd boginie rodem, Ani się z nami odważaj zawodem: Godniejsze waszej owoców Po
OD JEGOMOŚCI PANA PODSTOLEGO CHEŁMIŃSKIEGO
Wenus z tryumfem, pełne zaś ohydy Pallas i Juno powracając z Idy, Dopiero się znać rozstawszy z Parysem, Potkały mnie z twym, o panno, abrysem. Staną jak wryte i pojźrą po sobie, Czym się wszytkie trzy pysznią, widząc w tobie: Pała się Pallas; Juno nie junaczy; I Wenus więdnie, skoro go obaczy. To tak boginie przed obrazem miękną; Cóż, gdy w twarz ujźrą Konstancy ją piękną! I sam by Parys na takie prezenty Oborską obrał, zaniechawszy świętej. Nie pyszń się, niebo, skąd boginie rodem, Ani się z nami odważaj zawodem: Godniejsze waszej owoców Po
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 237
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
myśl wesoła; Gdy kolejną idący Węgrzyn, przygrzał czoła. Część pierwsza. Przyjęcie I. P. Posła od Wojsk Koronnych pod Śniatynem stojących.
Tu kilka przy ochocie dni wesoło zeszły; A wtym też Sekretarza poszusne nadeszły, I sam, lub w słabej jeszcze, i w wybladłej cerze Stanął; wzdłuż w dalszą drogę junaczył się szczerze. Tak za jego przybyciem, niebrakło niczego; Tylko brzegi pożegnać kraju Ojczystego. Już i od Hospodara goniec Pana wita, Znać dając, że godności jego przyzwoita, W całym kraju Wołoskim, wczesność i ochota, Gotowa czeka gościa, byle, tylko wrota Graniczne raczył przebyć na pierwszym noclegu, Pierwszy się
myśl wesoła; Gdy koleyną idący Węgrzyn, przygrzał czołá. Część pierwsza. Przyięcie I. P. Posła od Woysk Koronnych pod Sniatynem stoiących.
Tu kilka przy ochocie dni wesoło zeszły; A wtym też Sekretárza poszusne nadeszły, I sam, lub w słabey ieszcze, y w wybladłey cerze Stanął; wzdłuż w dalszą drogę iunáczył się szczerze. Ták za iego przybyciem, niebrakło niczego; Tylko brzegi pożegnáć kráiu Oyczystego. Już y od Hospodára goniec Páná wita, Znáć dáiąc, że godności iego przyzwoita, W cáłym kráiu Wołoskim, wczesność y ochota, Gotowa czeka gościa, byle, tylko wrota Grániczne ráczył przebydź ná pierwszym noclegu, Pierwszy się
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 41
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732