CABALA (skąd Cabalistae) niech swoje pod Rabinami ma miejsce, co się wykłada receptio. Miała w sobie ksiąg 70, które powiadają Esdras syn Sarajasa najwyższego Kapłana Żydowskiego, samym Mędrcom Żydowskim zostawił, aby między lud pospolity nie wyszły. Ioannes Picus Mirandulae Comes, (potym Książę) bardzo uczony i ciekawy człek, tę Kabałę chwali, i wiele zebrał z Kabalistów Dogmatów. Ale teraźniejsza Kabała Żydowska inna jest, pełna błędów i od Kościoła Bożego wyklęta. SUDEROLAM jest to u żydów księga wielka, Chronologiam, albo roczne dzieje zawierająca o Żydowskich Starożytnościach, które Opus po Łacinie wydał Gilbertus Genebrardus. Z. Z. Z.
M. Antonius Coccius
CABALA (zkąd Cabalistae) niech swoie pod Rabinami ma mieysce, co się wykłada receptio. Miała w sobie ksiąg 70, ktore powiadaią Esdras syn Saraiasa naywyższego Kapłana Zydowskiego, samym Mędrcom Zydowskim zostawił, aby między lud pospolity nie wyszły. Ioannes Picus Mirandulae Comes, (potym Xiąże) bardzo uczony y ciekawy człek, tę Kabałę chwali, y wiele zebrał z Kabalistow Dogmátow. Ale teraznieysza Kabała Zydowska inna iest, pełna błędow y od Kościołá Bożego wyklęta. SUDEROLAM iest to u żydow księga wielka, Chronologiam, albo roczne dzieie zawieraiąca o Zydowskich Starożytnościach, ktore Opus po Łacinie wydał Gilbertus Genebrardus. S. S. S.
M. Antonius Coccius
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 684
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
co się wykłada receptio. Miała w sobie ksiąg 70, które powiadają Esdras syn Sarajasa najwyższego Kapłana Żydowskiego, samym Mędrcom Żydowskim zostawił, aby między lud pospolity nie wyszły. Ioannes Picus Mirandulae Comes, (potym Książę) bardzo uczony i ciekawy człek, tę Kabałę chwali, i wiele zebrał z Kabalistów Dogmatów. Ale teraźniejsza Kabała Żydowska inna jest, pełna błędów i od Kościoła Bożego wyklęta. SUDEROLAM jest to u żydów księga wielka, Chronologiam, albo roczne dzieje zawierająca o Żydowskich Starożytnościach, które Opus po Łacinie wydał Gilbertus Genebrardus. Z. Z. Z.
M. Antonius Coccius SABELLICUS Wenet rodem, Pomponiusza Leta uczeń, który wydał Historię undecim
co się wykłada receptio. Miała w sobie ksiąg 70, ktore powiadaią Esdras syn Saraiasa naywyższego Kapłana Zydowskiego, samym Mędrcom Zydowskim zostawił, aby między lud pospolity nie wyszły. Ioannes Picus Mirandulae Comes, (potym Xiąże) bardzo uczony y ciekawy człek, tę Kabałę chwali, y wiele zebrał z Kabalistow Dogmátow. Ale teraznieysza Kabała Zydowska inna iest, pełna błędow y od Kościołá Bożego wyklęta. SUDEROLAM iest to u żydow księga wielka, Chronologiam, albo roczne dzieie zawieraiąca o Zydowskich Starożytnościach, ktore Opus po Łacinie wydał Gilbertus Genebrardus. S. S. S.
M. Antonius Coccius SABELLICUS Wenet rodem, Pomponiusza Leta uczeń, ktory wydał Historyę undecim
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 684
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Dobrodzice pod sekretem, że mię wstyd był i patrzeć w Paryżu na tych Polaków, którzy tam razem ze mną byli. Jedni z nich z Akademikami się wiązali, drudzy na eksperymentach Fizycznych czas drogi trawili; inni manufaktury różne ustawicznie oglądali, i Mechaniczne instrumenta kopiowali. Inni na koniec w Wersalu siedzieli, i Dworskich się Kabałów uczyli. Jaka szkoda czasu, i pieniędzy! Co tedy za dziw, że ci Ich Mć mało z tamtąd gustu, mód, i maniery wywieźli? Trzeba się tam z takiemi wiązać, i przyjaźń zabierać; którzy na kompaniach licznych bywają, kto chce z Paryża profitować. Ja się nie chwalę, ale to pewna
Dobrodzice pod sekretem, że mię wstyd był y patrzeć w Paryżu na tych Polaków, którzy tam razem ze mną byli. Iedni z nich z Akademikami się wiązali, drudzy na experymentach Fizycznych czas drogi trawili; inni manufaktury rożne ustawicznie oglądali, y Mechaniczne instrumenta kopiowali. Inni na koniec w Wersalu siedzieli, y Dworskich się Kabałów uczyli. Iaka szkoda czasu, y pieniędzy! Co tedy za dziw, że ci Ich Mć mało z tamtąd gustu, mód, y maniery wywieźli? Trzeba się tam z takiemi wiązać, y przyiaźń zabierać; którzy na kompaniach licznych bywaią, kto chce z Paryża profitować. Ia się nie chwalę, ale to pewna
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 99
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766
do króla im. mówiła, że nie wie, bo król im. nie chciał mię sam pytać. Dowiedziałem się potem, kto to powiedział, p. Wyhowski, jakoby to od nas miał wiedzieć rezydentów, czego się wstydził, gdym wymawiał imci, o com się powadził, że mię chciał w kabałę wprowadzić, czego ja się sam bardzo wystrzegam i uchodzę wszystkich takowych okazji, siedząc sobie w klasztorze, z mnichami wszystkę mając konwersacyją. W mowie też jestem ostrożny, wiem, przed kim co wymówię, a choćby to było, to bym miał język za zębami etc.
Ichmpp. posłowie byli u królewiczów ichm.
do króla jm. mówiła, że nie wie, bo król jm. nie chciał mię sam pytać. Dowiedziałem się potem, kto to powiedział, p. Wyhowski, jakoby to od nas miał wiedzieć rezydentów, czego się wstydził, gdym wymawiał jmci, o com się powadził, że mię chciał w kabałę wprowadzić, czego ja się sam bardzo wystrzegam i uchodzę wszystkich takowych okazyj, siedząc sobie w klasztorze, z mnichami wszystkę mając konwersacyją. W mowie też jestem ostrożny, wiem, przed kim co wymówię, a choćby to było, to bym miał język za zębami etc.
Ichmpp. posłowie byli u królewiców ichm.
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 92
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
. Qui facile credit facile decipitur. Siła takich jest pamiętnych pod słońcem przykładów. Contumelia Harpagi Consumpsit Coronam Astyagis , Contumelia Narsetis In undavit sanguine Italiam . O Polsce nie mówię bo i tu bywała kiedyś podobna konfuzyja Czym się to dzieje juzem powiedział że perversis Delatorum Consiliis które teraz i mnie w tę Niewinną po Moskiewsku mówiąc wprawiły kabałę.
Luboc to Mądrzy powiedają że kto Ma wolne sumnienie ten wszelakie kalumnije i ludzkie fałszywe mowy powinien lekce wazyć fretus integritate Conscientiae suae , albowiem dobre sumnienie i niewinność jest to Memoria Actionum Nostrarum bene a nobis gestarum . I jakoby nie jaka aprobacja i utwierdzenie myśli naszych dobrze o swoich uczynkach trzymających i onich prawdziwe świadectwo dających
. Qui facile credit facile decipitur. Siła takich iest pamietnych pod słoncem przykładow. Contumelia Harpagi Consumpsit Coronam Astyagis , Contumelia Narsetis In undavit sanguine Italiam . O Polszcze nie mowię bo y tu bywała kiedys podobna konfuzyia Czym się to dzieie iuzem powiedział że perversis Delatorum Consiliis ktore teraz y mnie w tę Niewinną po Moskiewsku mowiąc wprawiły kabałę.
Luboc to Mądrzy powiedaią że kto Ma wolne sumnienie ten wszelakie kalumniie y ludzkie fałszywe mowy powinięn lekce wazyć fretus integritate Conscientiae suae , albowięm dobre sumnienie y niewinność iest to Memoria Actionum Nostrarum bene a nobis gestarum . I iakoby nie iaka approbacyia y utwierdzenie mysli naszych dobrze o swoich uczynkach trzymaiących y onich prawdziwe swiadectwo daiących
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 148
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
. Owo i tu: Contumacia et inani iactatione Libertatis fata provocare. A sam znowu jak a propo: stimulante privati odii pertinacia in publicum exitium. Aleć zamknijmy go. I ma Szlachta nie zrozumielibyśmy tego, co myślą. qvo sine qva de causâ? i byłaby to poczciwość? wleźć w tę kabałę. Barzo mnie przepiknął Seneka: Qvanto, non nasci melius fuerat, qvam numerari inter publico malo natos? i takby to łatwo, jak kto sobie imaginuje, dokazała swego ta miła Konfederacja, praecipitem rapisinconsulta voluntas qvâqve negant vires, hâc iubet ire viâ. A i to prawda, że magis ferocit ille,
. Owo y tu: Contumacia et inani iactatione Libertatis fata provocare. A sam znowu iak a propo: stimulante privati odii pertinacia in publicum exitium. Aleć zamkniymy go. Y ma Szlachta nie zrozumielibyśmy tego, co myślą. qvo sine qva de causâ? y byłaby to poczćiwość? wleść w tę kabałę. Barzo mnie przepiknął Seneca: Qvanto, non nasci melius fuerat, qvam numerari inter publico malo natos? y takby to łatwo, iak kto sobie imaginuie, dokazała swego ta miła Konfederacya, praecipitem rapisinconsulta voluntas qvâqve negant vires, hâc iubet ire viâ. A y to prawda, że magis ferocit ille,
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 60
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
a oraz chciwego zostać szlachcicem polskim (gdy przez sejmy zrywające się do tego szczęścia dostąpić nie mógł), pobiegł do Gronowskiego, dziedzica Brylewa, otworzył mu plantę, przez którą obydwa wiele od Brylla profitować mogą. Gronowski, nie w ciemię bity, upewniwszy sobie, żeby mu wieś dobrze wprzód zapłacona i po skończeniu tej kabały odrezygnowaną została, pozwolił na wszystko. To mając podkomorzy udał się do grafa Brylla z doniesieniem, iż wynalazł szlady okazujące, jako niegdy Bryllowie byli szlachtą polską, i że go (jeżeli zechce) tymi szladami do szlachectwa polskiego czysto doprowadzi. Uradowany minister, przy obietnicy niezmiernych łask i swoich, i królewskich, w czym
a oraz chciwego zostać szlachcicem polskim (gdy przez sejmy zrywające się do tego szczęścia dostąpić nie mógł), pobiegł do Gronowskiego, dziedzica Brylewa, otworzył mu plantę, przez którą obydwa wiele od Brylla profitować mogą. Gronowski, nie w ciemię bity, upewniwszy sobie, żeby mu wieś dobrze wprzód zapłacona i po skończeniu tej kabały odrezygnowaną została, pozwolił na wszystko. To mając podkomorzy udał się do grafa Brylla z doniesieniem, iż wynalazł szlady okazujące, jako niegdy Bryllowie byli szlachtą polską, i że go (jeżeli zechce) tymi szladami do szlachectwa polskiego czysto doprowadzi. Uradowany minister, przy obietnicy niezmiernych łask i swoich, i królewskich, w czym
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 59
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak