, jęczmienną kaszą także z syrem. Wiele tedy kosztuje wychowanie indyków, które też wiele bardzo jedżą, a przytym staroświecka to potrawa na stołach, i żydowska. Mogą być za nich pieniądze, ale każdy pomiarkowawszy na nich ekspensę, nie zechce Indyjskich Cudzoziemców na swoim obejściu.
Gdy się kurczęta, gąsięta, indyczęta, kaczęta, z skorupek łupią, te skorupy chować potrzeba, i niemi wziąws i drób na przetak podkurzyć, i zawsze w słabości takich ratować. Zapartki też gotować, siekać, im jeść dawać. Zgoła koło drobiu praca jest chodzić, i wiele zboża wychodzi; jedna O Ekonomice, mianowicie o Folwarku.
kura na dzień najmniej
, ięczmienną kaszą także z syrem. Wiele tedy kosztuie wychowanie indykow, ktore też wiele bardzo iedżą, á przytym staroświecka to potrawa na stołach, y żydowska. Mogą być za nich pieniądze, ale każdy pomiarkowawszy na nich expensę, nie zechce Indyiskich Cudzoziemcow na swoim obeyściu.
Gdy się kurcżęta, gąsięta, indyczęta, kaczęta, z skorupek łupią, te skorupy chować potrzeba, y niemi wziąws y drob na przetak podkurzyć, y zawsze w słabości takich ratować. Zapartki też gotować, siekać, im ieść dawać. Zgoła koło drobiu praca iest chodzić, y wiele zboża wychodzi; iedna O Ekonomice, mianowicie o Folwarku.
kura na dzień naymniey
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 402.
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
do sąsiada Ani do rzemiesnika; dobrze umieć w domu I piszczałkę urobić sobie nie masz sromu. Tityrus Gąsięta mi po trawie matka paść kazała, Wrona mi niecnotliwa dwoje z nich porwała. O wrono niecnotliwa, ty masz teraz gody, A ja grzbietem, nieboga, przypłacę tej szkody! Dametas Kwoczka po brzegu chodzi, kaczęta pływają; Kwoczka gdacze, kaczęta namniej nie słuchają; A kania co raz z jednym do góry odleci: Tak się i u macochy mają cudze dzieci. Tityrus Jałówko, daleko mi zachodzisz w chróścinę, Szukać cię zawżdy trzeba mało nie godzinę! Muszę-ć zawiesić dzwonek miedziany u szyje: Tak ludzie bydłu czynią,
do sąsiada Ani do rzemiesnika; dobrze umieć w domu I piszczałkę urobić sobie nie masz sromu. Tityrus Gąsięta mi po trawie matka paść kazała, Wrona mi niecnotliwa dwoje z nich porwała. O wrono niecnotliwa, ty masz teraz gody, A ja grzbietem, nieboga, przypłacę tej szkody! Dametas Kwoczka po brzegu chodzi, kaczęta pływają; Kwoczka gdacze, kaczęta namniej nie słuchają; A kania co raz z jednym do góry odleci: Tak się i u macochy mają cudze dzieci. Tityrus Jałówko, daleko mi zachodzisz w chróścinę, Szukać cię zawżdy trzeba mało nie godzinę! Muszę-ć zawiesić dzwonek miedziany u szyje: Tak ludzie bydłu czynią,
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 45
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
dobrze umieć w domu I piszczałkę urobić sobie nie masz sromu. Tityrus Gąsięta mi po trawie matka paść kazała, Wrona mi niecnotliwa dwoje z nich porwała. O wrono niecnotliwa, ty masz teraz gody, A ja grzbietem, nieboga, przypłacę tej szkody! Dametas Kwoczka po brzegu chodzi, kaczęta pływają; Kwoczka gdacze, kaczęta namniej nie słuchają; A kania co raz z jednym do góry odleci: Tak się i u macochy mają cudze dzieci. Tityrus Jałówko, daleko mi zachodzisz w chróścinę, Szukać cię zawżdy trzeba mało nie godzinę! Muszę-ć zawiesić dzwonek miedziany u szyje: Tak ludzie bydłu czynią, co się rado kryje. Dametas
dobrze umieć w domu I piszczałkę urobić sobie nie masz sromu. Tityrus Gąsięta mi po trawie matka paść kazała, Wrona mi niecnotliwa dwoje z nich porwała. O wrono niecnotliwa, ty masz teraz gody, A ja grzbietem, nieboga, przypłacę tej szkody! Dametas Kwoczka po brzegu chodzi, kaczęta pływają; Kwoczka gdacze, kaczęta namniej nie słuchają; A kania co raz z jednym do góry odleci: Tak się i u macochy mają cudze dzieci. Tityrus Jałówko, daleko mi zachodzisz w chróścinę, Szukać cię zawżdy trzeba mało nie godzinę! Muszę-ć zawiesić dzwonek miedziany u szyje: Tak ludzie bydłu czynią, co się rado kryje. Dametas
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 45
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
. Królewiczowa). 529. Zasłon para perskich białych, z lisztwami czerwonymi w złote kwiaty. (Królewicowa). Ostatek ruchomości i galanterii, vide folio 95, numero 530 VIII. INWENTARZ OBRAZÓW WSZYTKICH, które się znajdowały w Pałacu Willanowskim. Sala w pałacu na dole.
1. Obraz na którym kaczki morskie z kaczęty i dudek w ramach czarnych 2. Obraz na którym port nad morzem, i okręty na morzu w ramach czarnych 3. Obraz na którym wino w gronach, szklenica i inne frukta w ramach czarnych 4. Obraz takieyże wielkości, na którym bazyliszek z wężem i dudek na drzewie, w ramach czarnych. 5. Obraz
. Królewicowa). 529. Zasłon para perskich białych, z lisztwami czerwonymi w złote kwiaty. (Królewicowa). Ostatek ruchomości y galanterij, vide folio 95, numero 530 VIII. INWENTARZ OBRAZÓW WSZYTKICH, które się znaydowały w Pałacu Willanowskim. Sala w pałacu na dole.
1. Obraz na którym kaczki morskie z kaczęty y dudek w ramach czarnych 2. Obraz na którym port nad morzem, y okręty na morzu w ramach czarnych 3. Obraz na którym wino w gronach, szklenica y inne frukta w ramach czarnych 4. Obraz takieyże wielkości, na którym bazyliszek z wężem y dudek na drzewie, w ramach czarnych. 5. Obraz
Skrót tekstu: InwWilan
Strona: 66
Tytuł:
Inwentarz generalny klejnotów, sreber, galanterii i ruchomości różnych tudzież obrazów, które się tak w Pałacu Wilanowskim jako też w Skarbcach Warszawskich J.K.Mci znajdowały [...]
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Urządzenie pałacu wilanowskiego za Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Czołowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1937
odzieży. Nam zaś na morzu uciech tych nie dała Chwila zażywać, lecz nam zakrywała Szeroka woda i miasta, i pola, I kwiat, którym się zwykła zdobić rola. Ale choć lasów nie widziem z polami I łąk szerokich z wonnemi kwiatami, Dość by nam na tym, kiedy by gąsięta Lubo malutkie z matkami kaczęta Według natury po wodzie pływały, A swojemi się piórkami nurzały. Jak owo bywa, gdy się przechodziemy W domach — a wielkie stawy obchodziemy, Już się i ptasząt kędy przy krzewinie, Już i cyranek napatrzym we trzcinie, Różnych igraszek i głośnego wrzasku Słuchamy — siedząc przy brzegach na piasku. A zaś na morzu,
odzieży. Nam zaś na morzu uciech tych nie dała Chwila zażywać, lecz nam zakrywała Szeroka woda i miasta, i pola, I kwiat, którym się zwykła zdobić rola. Ale choć lasów nie widziem z polami I łąk szyrokich z wonnemi kwiatami, Dość by nam na tym, kiedy by gąsięta Lubo malutkie z matkami kaczęta Według natury po wodzie pływały, A swojemi się piórkami nurzały. Jak owo bywa, gdy się przechodziemy W domach — a wielkie stawy obchodziemy, Już się i ptasząt kędy przy krzewinie, Już i cyranek napatrzym we trzcinie, Różnych igraszek i głośnego wrzasku Słuchamy — siedząc przy brzegach na piasku. A zaś na morzu,
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 58
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
rodnych 6, świnek rocznych 4, wieprzów trzyletnych 4, wieprzów dwuletnych 6, stadnik 1, prosiąt tegorocznych 11. Ptastwa. — Gęsi starych z gąsiorem 8, gęsi młodych 13, kokoszy z kurem 5, kapłonów 6, indyk 1, indyczek 6, młodych indycząt 8, kaczek z kaczorem 6, młodych, kacząt 8.
B. Obora bydła. — Summa sztuk n-ro 38. Owce inwentarskie: owiec rodnych sztuk n-ro 15, owieczek jarliczek n-ro 9, owieczek jagniąt n-ro 8, skop stary n-ro 1, skopków jarlików n-ro 6, skopków jagniąt n-ro 7. Summa sztuk n-ro 46. NB. Owczarz co nadto ma owiec,
rodnych 6, świnek rocznych 4, wieprzów trzyletnych 4, wieprzów dwuletnych 6, stadnik 1, prosiąt tegorocznych 11. Ptastwa. — Gęsi starych z gąsiorem 8, gęsi młodych 13, kokoszy z kurem 5, kapłonów 6, indyk 1, indyczek 6, młodych indycząt 8, kaczek z kaczorem 6, młodych, kacząt 8.
B. Obora bydła. — Summa sztuk n-ro 38. Owce inwentarskie: owiec rodnych sztuk n-ro 15, owieczek jarliczek n-ro 9, owieczek jagniąt n-ro 8, skop stary n-ro 1, skopków jarlików n-ro 6, skopków jagniąt n-ro 7. Summa sztuk n-ro 46. NB. Owczarz co nadto ma owiec,
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 169
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
. barzo słabym na świat wychodzi: jeżeli jeszcze do dziewiątego miesiąca zostanie, tedy znowu sił nabędzie i zmocnieje, a gdy na dziesiąty miesiąc zostanie żnowu osłabieje. 15. Czemu lewa nie jest córka Adamowa choć z kości jego uczyniona? Bo uczyniona z tego czego natura nie naznaczyła na potomstwa. 16. Kiedy kokosz wyleże kaczęta czy jest matką ich? Kiedy wylęga kokosz, nie więcej nie daje tylko ciepło, które tożby sprawiło gdyby mierne było ogniowe, jako w Egipcie kaczęta lęgą się na ciepłym piecu bez kokoszy, a przecię, piec nie jest ich matką, ale kokosz która dała ich nasienie. 17. Jeżeli może być człowiek beż
. bárżo słábym ná świát wychodźi: ieżeli ieszcze do dziewiątego miesiąca zostanie, tedy znowu śił nábędzie y zmocnieie, á gdy na dziesiąty miesiąc zostanie żnowu osłabieie. 15. Czemu lewá nie iest corka Adamowa choć z kośći iego uczyniona? Bo uczynioná z tego czego náturá nie naznácżyłá na potomstwá. 16. Kiedy kokosz wyleże káczęta czy iest matką ich? Kiedy wylęga kokosz, nie więcey nie dáie tylko ćiepło, ktore tożby spráwiło gdyby mierne było ogniowe, iáko w AEgypćie káczęta lęgą się ná ćiepłym piecu bez kokoszy, á przećię, piec nie iest ich mátką, ále kokosz ktorá dáłá ich nasięnie. 17. Ieżeli może bydź człowiek beż
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 263
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
. 15. Czemu lewa nie jest córka Adamowa choć z kości jego uczyniona? Bo uczyniona z tego czego natura nie naznaczyła na potomstwa. 16. Kiedy kokosz wyleże kaczęta czy jest matką ich? Kiedy wylęga kokosz, nie więcej nie daje tylko ciepło, które tożby sprawiło gdyby mierne było ogniowe, jako w Egipcie kaczęta lęgą się na ciepłym piecu bez kokoszy, a przecię, piec nie jest ich matką, ale kokosz która dała ich nasienie. 17. Jeżeli może być człowiek beż dusze rozumnej? Kiedyby ciało ludzkie w żywocie było dostatecznie uformowane, a Bóg by dusze ludżkiej nie wlał, a przecięby żywe było: tedyby
. 15. Czemu lewá nie iest corka Adamowa choć z kośći iego uczyniona? Bo uczynioná z tego czego náturá nie naznácżyłá na potomstwá. 16. Kiedy kokosz wyleże káczęta czy iest matką ich? Kiedy wylęga kokosz, nie więcey nie dáie tylko ćiepło, ktore tożby spráwiło gdyby mierne było ogniowe, iáko w AEgypćie káczęta lęgą się ná ćiepłym piecu bez kokoszy, á przećię, piec nie iest ich mátką, ále kokosz ktorá dáłá ich nasięnie. 17. Ieżeli może bydź człowiek beż dusze rozumney? Kiedyby ćiáło ludzkie w żywoćie było dostátecznie uformowáne, a Bog by dusze ludżkiey nie wláł, á przećięby żywe było: tedyby
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 263
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
fasce jakiej dla wywietrzenia esencjej sucho zachować i drobno z otrębami Pszenicznemi, lubo i zytnemi alternatą z zubią kokoszom sypać, przytym aby były przez zimę wletniej Izbie, a za pogodnym i ocieplonym czasem do Kura wypuszczać, zawsze świeżego zatym dozorem zażyć może owocu. PRAECVSTODICIA. Gdy się Kurczęta, Gąsięta, Indyczęta, i Kaczęta z skorup wywalą, też skorupy od nich chować trzeba, i niemi, nim jeść poczną wziąwszy ten drobiazg na przetak podkurzyć słusznie, i podczas słabości tak im zawsze czynić. Zaparstki jaja które się nie wylęgły uwarzyć twardo, i drobno posiekawszy dać młodej gadżynie dla posiłku zrazu zaraz, jako się jeno z jaja wywalą,
fásce iákiey dla wywietrzeniá esencyey sucho záchowáć y drobno z otrębámi Pszenicznemi, lubo y zytnemi álternatą z zubią kokoszom sypáć, przytym áby były przez źimę wletniey Izbie, á zá pogodnym y oćieplonym czásẽ do Kura wypuszczáć, záwsze swieże^o^ zátym dozorem záżyć moźe owocu. PRAECVSTODICIA. Gdy się Kurczętá, Gąśiętá, Indyczętá, y Kaczętá z skorup wywálą, też skorupy od nich chowáć trzebá, y niemi, nim ieść poczną wźiąwszy tęn drobiazg ná przeták podkurzyć słusznie, y podcżás słabośći ták im záwsze czynić. Zapárstki iáiá ktore się nie wylęgły vwárzyć twárdo, y drobno pośiekawszy dáć młodey gádżinie dla pośiłku zrázu záraz, iáko się ieno z iáiá wywalą,
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 35
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Podczas Miesiąca Lipca, najsłabsze gęsi bywają; przeto aby nie zdychały, owies w moczu ludzkim przez noc namoczyć, połowę moczu, połowę wody sspo[...] em wlać i co trzeci dzień tak im zadawać, pewne doświadczenie. Item. Dają tez na to dziegieć z wodą i z Owsem gęsiąm. Gąsiąt, małych Indycząt, ani Kacząt, nie puszczać na trawę, puko dobrze nie podrosną, aby trawę skubiąc nie siliły się, a potym sobie nie nadłomały karczków, bo z tego zdychać muszą. Lekarstwo Indykom. JEst Ziele Burśnica tak nazwane, z pierwszego razu jakskoro poczynają jeść, jaje dawać twardo siekane, potym Jęczmienną kaszę w serwatce gęsto uwarzyć,
Podczás Mieśiącá Lipcá, naysłabsze gęśi bywáią; przeto áby nie zdycháły, owies w moczu ludzkim przez noc námoczyć, połowę moczu, połowę wody sspo[...] em wlać y co trzeći dźień ták im zádawáć, pewne doświádczenie. Item. Dáią tez ná to dżiegieć z wodą y z Owsem gęśiąm. Gąśiąt, máłych Indycząt, ani Kacząt, nie puszczáć ná trawę, puko dobrze nie podrosną, áby trawę skubiąc nie śiliły się, á potym sobie nie nádłomáły kárczkow, bo z tego zdycháć muszą. Lekárstwo Indykom. IEst Ziele Burśnicá ták názwáne, z pierwszego rázu iákskoro poczynáią ieść, iáie dawáć twárdo śiekáne, potym Ięczmienną kászę w serwatce gęsto vwárzyć,
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 36
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675