żyjącym
Więc biada wszytkim, co się źle sprawują, mandaty Boskie śmiele przestępują, Bogu rozliczne krzywdy wyrządzają, nowych przydają. Job 10,
Biada kapłanom rozpustnie żyjącym, ciału, pieniądzom i światu służącym, o dusze ludzkie namniej nie dbającym, one gorszącym. Biada im, co się strojno ubierają, w nieczystości się kałuży kalają; a przecie Boga na ręku piastują, usty całują. Biada wam, biada, śpiący pasterzowie, owieczek Bożych niedbali stróżowie – każdą zginioną zapłacić musicie, jak wystarczycie. Biada wam, ludzie Bogu zaślubieni, wy, zakonnicy z świata wyłączeni, co się jak świeccy zdrożnie sprawujecie i źle żyjecie. Biada wam, biada
żyjącym
Więc biada wszytkim, co się źle sprawują, mandaty Boskie śmiele przestępują, Bogu rozliczne krzywdy wyrządzają, nowych przydają. Job 10,
Biada kapłanom rozpustnie żyjącym, ciału, pieniądzom i światu służącym, o dusze ludzkie namniej nie dbającym, one gorszącym. Biada im, co się strojno ubierają, w nieczystości się kałuży kalają; a przecie Boga na ręku piastują, usty całują. Biada wam, biada, śpiący pasterzowie, owieczek Bożych niedbali stróżowie – każdą zginioną zapłacić musicie, jak wystarczycie. Biada wam, ludzie Bogu zaślubieni, wy, zakonnicy z świata wyłączeni, co się jak świeccy zdrożnie sprawujecie i źle żyjecie. Biada wam, biada
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 80
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
stołu JEZUSOWEGO odgania.
Kto obmowisk słuchać nie chce i nieuczciwe słowa mówiących strofuje, psa czarnego i brzydkiego bije, i z domu JEZUSOWEGO wygania.
Kto przy jedzeniu drugim co nabożnego powiada, współsiedzących z JEZUSEM gości niebieskim częstuje napojem. Kto zaś u stołu słowa lada jakie, obmowne i nieuczciwe, mówi, obrus stołu JEZUSOWEGO kala i maże.
Kto o nieszczęściu drugiego słyszy, a stąd barzo boleje, ran się JEZUSOWYCH dotyka i one ociera.
Kto o dobrych uczynkach i cnotach bliźniego powiada, kwiatki piękne i wonne oczom JEZUSOWYM pokazuje.
Kto kazanie czyni abo słowa JEZUSOWE nabożnie przy drugich czyta, zioła rajskie do wąchania JEZUSOWI i słuchającym podaje.
Kto
stołu JEZUSOWEGO odgania.
Kto obmowisk słuchać nie chce i nieuczciwe słowa mówiących strofuje, psa czarnego i brzydkiego bije, i z domu JEZUSOWEGO wygania.
Kto przy jedzeniu drugim co nabożnego powiada, współsiedzących z JEZUSEM gości niebieskim częstuje napojem. Kto zaś u stołu słowa lada jakie, obmowne i nieuczciwe, mówi, obrus stołu JEZUSOWEGO kala i maże.
Kto o nieszczęściu drugiego słyszy, a stąd barzo boleje, ran się JEZUSOWYCH dotyka i one ociera.
Kto o dobrych uczynkach i cnotach bliźniego powiada, kwiatki piękne i wonne oczom JEZUSOWYM pokazuje.
Kto kazanie czyni abo słowa JEZUSOWE nabożnie przy drugich czyta, zioła rajskie do wąchania JEZUSOWI i słuchającym podaje.
Kto
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 134
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Papież pochwalił, mówiący : że to jest Religio mundo celebris, supernis grata Civibus, AEterni Regis habitaculum. Klemens VIII Papież nazwał Virorum Fortium i Fidei Propugnatorum Seminarium. Zdobi ten Zakon Z. Gerlak, i inni.
Krótko Opisana wiadomość o Zakonie TrójcY Przenajświętszej.
Zakon TrójcY Przenajświętszej od wykupienia niewolników, od Błogosławionego JANA nazwiskiem Kala, sławnego duchem Prorockim Pustelnika longè ante sui institutionem obwieszczony, po trzykroć z Nieba objawiony, od SS. Patriarchów JANA de Mata i FELIKsA Walezjusza zaczęty, od INNOCENTEGO III. Papieża z osobliwszej woli i dyspozycyj Boskiej potwierdzony, w Francyj wziął swój początek. Gdy albowiem Z. JAN de Mata w Falkonie z Szlachetnych i
Papież pochwálił, mowiący : że to iest Religio mundo celebris, supernis grata Civibus, AEterni Regis habitaculum. Klemens VIII Papież nazwał Virorum Fortium y Fidei Propugnatorum Seminarium. Zdobi ten Zákon S. Gerlak, y inni.
Krotko Opisaná wiadomość o Zakonie TROYCY Przenayświętszey.
Zákon TROYCY Przenayświętszey od wykupienia niewolnikow, od Błogosławionego IANA nazwiskiem Kala, sławnego duchem Prorockim Pustelnika longè ante sui institutionem obwieszczony, po trzykroć z Nieba obiawiony, od SS. Patryarchow IANA de Matta y FELIXA Walezyusza zaczęty, od INNOCENTEGO III. Papieża z osobliwszey woli y dyspozycyi Boskiey potwierdzony, w Francyi wziął swoy początek. Gdy albowiem S. IAN de Matta w Falkonie z Szlachetnych y
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1030
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
non recedam ab innocentia mea, iustificationem meam quam caepi tenere, non deseram. Nie tylko póki to Ducha Z. Boskie na duszy mej natchnienie trwa/ i grzeje/ ale póki duch mój w ciele oczyszczonego (jako w Bogu nadzieja) przez serdeczną spowiedź/ skruchę i pokutę sumnienia/ i przywróconej niewinności/ żadnym grzechem kalać nie będę. Usprawiedliwionych i na prawą drogę za łaską Bożą nakierowanych prac i dróg moich/ i tego za Zbawicielem Panem moim tropu któregom się trzymać począł/ do zgonu żywota mego nie opuszczę. 10. Wiemy jak ów Jefte dość trudnym a (jako mądrzei uznawają) głupim wyśliznąwszy się słowem/ i Bogu obietnicę przyrzekszy.
non recedam ab innocentia mea, iustificationem meam quam caepi tenere, non deseram. Nie tylko poki to Duchá S. Boskie ná duszy mey nátchnienie trwa/ y grźeie/ ále poki duch moy w ćiele oczyszczonego (iáko w Bogu nádźieiá) przez serdeczną spowiedź/ skruchę y pokutę sumnieniá/ y przywroconey niewinnośći/ żadnym grzechem kálać nie będę. Vspráwiedliwionych y ná práwą drogę zá łáską Bożą nákierowanych prac y drog moich/ y tego zá Zbáwićielem Panem moim tropu ktoregom się trzymać począł/ do zgonu żywota mego nie opuszczę. 10. Wiemy iák ow Iefte dość trudnym á (iáko mądrzei uznawaią) głupim wysliznąwszy się słowem/ y Bogu obietńicę przyrzekszy.
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 431
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
obłudnie jako z bliźnym twoim/ tak i z BOgiem twórca[...] twoim postępujesz: z bliźnim pięknie nawiok idąc/ i miód jakowy w uściech niosąc/ wewnątrz zaś i w sercu zdrady i żółć onemu goując: ż BOgiem Panem twoim/ zawsze gdy onemu się w cnotach ćwiczyć obiecując/ a postaremu w błocie twoim się kalając; i wrzkomo do Kościołów i Cerkwi chodząc do Sakramentów świętych uczęszczając/ Kaznodziejów i upomniciel[...] wie słuchając/ lecz to wszytko tylko czaju jakoby i powierzchownej cery i uciechy z konceptów kaznodziejskich/ a nie dla szczyrej cnoty/ żywota poprawy i pożytku dusze swojej. Ręce do krzyża przybijasz/ gdy nie tylk nie radeś dobrze bliźnim
obłudnie iáko z bliźnym twoim/ tak y z BOgiem tworca[...] twoim postępuiesz: z bliźnim pięknie náwiok idąc/ y miod iákowy w vśćiech niosąc/ wewnątrz zás y w sercu zdrady y żołć onemu gouiąc: ż BOgiem Pánem twoim/ záwsze gdy onemu sie w cnotách ćwiczyć obiecuiąc/ a postáremu w błocie twoim sie káláiąc; y wrzkomo do Kośćiołow y Cerkwi chodząc do Sakramentow świętych vczęszczaiąc/ Káznodźieiow y vpomnićiel[...] wie słuchaiąc/ lecz to wszytko tylko czaiu iákoby y powierzchowney cery y vćiechy z konceptow kaznodźieyskich/ á nie dlá szczyrey cnoty/ żywotá popráwy y pożytku dusze swoiey. Ręce do krzyżá przybiiász/ gdy nie tylk nie rádeś dobrze bliźnim
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 137
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
oddaniem mu Pieczęci z swoim imieniem, którą na piersiach nosić powinien. Złżenie zaś jego jest na odebraniu tejże Pieczęci, w zasłonieniu pół twarzy Wezyrowej czarną bawełnicą, i rozkazaniu aby ustąpił z Pokoju, co się dzieje nie stowy, ale skinieniem ręki Cesarskiej. Kiedy Wezyr ma wielki u Cesarza respekt, zowie go Cesarz Kala, aliàs Inspektór, Dobrodziej. Ten dla powagi swojej trzyma 2000. Lu- dzi: na publice dwie kity nosi u zawoju: noszą przed nim Tu, aliàs Bunczuk o trzech ogonach końskich na wysokim drzewcu ujętym galką złotą. Trzej tylko Baszowie takiegoż mogą zażywać Insigne, to jest Babiloński, Kairski, Budeński, inni
oddániem mu Pieczęci z swoim imieniem, ktorą ná piersiach nosić powinien. Złżenie zaś iego iest na odebrániu teyże Pieczęci, w zásłonieniu puł twárzy Wezyrowey czarną báwełnicą, y roskázaniu aby ustąpił z Pokoiu, co się dźieie nie stowy, ale skinieniem ręki Cesarskiey. Kiedy Wezyr má wielki u Cesarza respekt, zowie go Cesarz Kala, aliàs Inspektor, Dobrodźiey. Ten dla powági swoiey trzymá 2000. Lu- dźi: ná publice dwie kity nosi u záwoiu: noszą przed nim Tu, aliàs Bunczuk o trzech ogonách końskich ná wysokim drzewcu uiętym galką złotą. Trzey tylko Baszowie tákiegoż mogą záżywać Insigne, to iest Babyloński, Káirski, Budeński, inni
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 483
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
Rozd. II. I. Do Koryntów. Rozd. III. ROZDZIAŁ III. Dawszy sprawę o uniżonej nauce swojej. 4. pokazuje w jakim poważaniu słudzy Chrystusowi być mają. 6. Jaki urząd. 10. Jaki sposób budowania. 11. Który jego fundament. 16. Napomina Koryntczyki, żeby dusz swych nie kalali. 18. hardą ciała mądrością. 1
. I Ja bracia nie mogłem wam mówić jako duchownym/ ale jako cielesnym/ i jako niemowiątkom w CHrystusie. 2. Napawałem was mlekiem/ a nie karmiłem was pokarmem/ boście jeszcze nie mogli znieść; owszem i teraz jeszcze nie możecie: 3.
Rozd. II. I. Do Koryntow. Rozd. III. ROZDZIAŁ III. Dawszy spráwę o uniżoney náuce swojey. 4. pokázuje w jakim poważaniu słudzy Chrystusowi być máją. 6. Jáki urząd. 10. Jaki sposob budowánia. 11. Ktory jego fundament. 16. Napomina Koryntcżyki, żeby dusz swych nie kaláli. 18. hárdą ćiáłá mądrośćią. 1
. Y Já bráćiá nie mogłem wam mowić jáko duchownym/ ále jáko ćielesnym/ y jáko niemowiątkom w CHrystuśie. 2. Nápawałem was mlekiem/ á nie karmiłem was pokármem/ bośćie jeszcże nie mogli znieść; owszem y teráz jeszcże nie możećie: 3.
Skrót tekstu: BG_1Kor
Strona: 177
Tytuł:
Biblia Gdańska, Pierwszy list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Anglami, Holendrami. KrólESTWO SjaMSKIE. MALAKKA.
TEn Kraj jest nakształt Wyspy zwany u dawnych Aurea Hersonesus ciągnie się od Kapu Synkapura aż do Istmu Tennaserym, na wzdłuż ma około 100. mil a w szerz 20. 25. i 30. mil. Obfituje w ryże, pieprze, Muskaty, drzewa Orle, kalamby, diamenty, złoto ale poślednie, kamień Wieprzowy doświadczony przeciw truciznie i Bezoar, ma i drzewo na budowanie okrętów, jako i drzewo smutne. Ten Kraj miał przedtym wielu Królów, ale teraz tylko dwóch: Ihorskiego, i Patańskiego którzy hołdują Sjamowi. IHOR Miasto Stołeczne Królestwa swego Imienia położone nad Kapem Synkapura w samym
Anglami, Holendrami. KROLESTWO SYAMSKIE. MALAKKA.
TEn Kráy iest nákształt Wyspy zwány u dáwnych Aurea Hersonesus ciągnie się od Kápu Synkápura áż do Istmu Tennaserim, ná wzdłuż ma około 100. mil á w szerz 20. 25. y 30. mil. Obfituie w ryże, pieprze, Muskáty, drzewá Orle, kálámby, dyamenty, złoto ále poslednie, kámień Wieprzowy doswiádczony przeciw truciznie y Bezoar, ma y drzewo ná budowánie okrętow, iáko y drzewo smutne. Ten Kray miáł przedtym wielu Krolow, ále teráz tylko dwoch: Ihorskiego, y Patáńskiego ktorzy hołduią Syamowi. IHOR Miásto Stołeczne Krolestwá swego Imienia położone nád Kápem Synkápura w sámym
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 597
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
Boże, jako na przemiany, Na twój dom się poganie zmówią z chrześcijany? Królowie katoliccy z Turkami się bracą, Gdzie im diabeł swą wierną ofiaruje pracą. Mało, że go ćmią grzechy i wymysły człecze, Które szatan skrytymi dziurami przewlecze: Żeby się mieli z czego poganie przechwalać, Trzeba go jeszcze było wzajemną krwią kalać. Ćmiło i czarnym słońce okryło się worem,
Gdy na krzyżu Syn Boży strasznym ginął morem, Nie mogąc znieść, jako go zły naród kaliczy; A czemuż by dziś, skoro niebo odziedziczy, Ćmić się miało? Twoja to, Chryste, krwawa praca: Niechaj miesiąc słonecznych promieni nie skraca; Skrusz makuch Mahometów
Boże, jako na przemiany, Na twój dom się poganie zmówią z chrześcijany? Królowie katoliccy z Turkami się bracą, Gdzie im diaboł swą wierną ofiaruje pracą. Mało, że go ćmią grzechy i wymysły człecze, Które szatan skrytymi dziurami przewlecze: Żeby się mieli z czego poganie przechwalać, Trzeba go jeszcze było wzajemną krwią kalać. Ćmiło i czarnym słońce okryło się worem,
Gdy na krzyżu Syn Boży strasznym ginął morem, Nie mogąc znieść, jako go zły naród kaliczy; A czemuż by dziś, skoro niebo odziedziczy, Ćmić się miało? Twoja to, Chryste, krwawa praca: Niechaj miesiąc słonecznych promieni nie skraca; Skrusz makuch Mahometów
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 340
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
słowo (przez przesadzenie sylaby do) uczyniono z naszego do kupy, jakoby chciwe zgromadzanie abo łączenie. Nuż litera/ wiedząc że mówienie rzeczą zowiemy (jako piękną rzecz miał do ludzi) łacno dość że ją wyłacniono z tych słów lita rzecz tak oby fusus sermo. Także Sylaba siła abu to jest obiecadła wkupie. Calamus kalać ma abo musi/ to jest papier abo na czym piszą. Papyrus pod pióro/ bo go pod nie podkładają. Autor dał-tor/ iż drogę do czego przetorował: i także wszystkich inszych słów/ co ich jeno jest na świecie w którymkolwiek języku/ łacno się z ich przyrodzenia/ abo opisania lubo w Bibliej lubo w
słowo (przez przesadzenie syllaby do) vczyniono z nászego do kupy, iákoby chćiwe zgromadzánie ábo łączenie. Nuż literá/ wiedząc że mowienie rzeczą zowiemy (iáko piękną rzecz miał do ludźi) łácno dość że ią wyłácniono z tych słow lita rzecz ták oby fusus sermo. Tákże Syllaba śiłá ábu to iest obiecádła wkupie. Calamus kaláć ma ábo muśi/ to iest pápier ábo ná czym piszą. Papyrus pod pioro/ bo go pod nie podkładáią. Author dał-tor/ iż drogę do czego przetorował: y tákże wszystkich inszych słow/ co ich ieno iest ná świećie w ktorymkolwiek ięzyku/ łácno się z ich przyrodzenia/ ábo opisania lubo w Bibliey lubo w
Skrót tekstu: DembWyw
Strona: 21
Tytuł:
Wywód jedynowłasnego państwa świata
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
języki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1633
Data wydania (nie wcześniej niż):
1633
Data wydania (nie później niż):
1633