. Część TRZECIA Która twarda dosyć Kozaków Regestrowych Czterdzieści tysięcy zotawać ma od tąd. Chmielnicki także przeprasza sam Króla.
Toż Chmielnicki dopiero wszytkiego dopiąwszy, A człowieka postawę pokornego wziąwszy, Mając zawsze w-zakładzie Marszałka Wielkiego, (O nie równą zamianą!) dziś Lubomirskiego Przypuszczony do Króla; nisko się pod nogi Mu uścieła. Teraz (ab!) tak wiele krwie drogi Wytoczywszy Szlacheckiej, po zabojach tylu, Szforcujesz się i płaczesz, wrzeczy, Krokodylu. Nie tedyć to przystało, ale w-on czas raczej Kiedyś spolną te Matke jako, nie inaczej, Pies podpadszy, z-uporu i szczerej swej złości Szarpał jej nie
. CZESC TRZECIA Ktora twarda dosyć Kozakow Regestrowych Czterdzieśći tyśięcy zotawać ma od tąd. Chmielnicki także przeprasza sam Krola.
Toż Chmielnicki dopiero wszytkiego dopiąwszy, A człowieka postáwę pokornego wźiąwszy, Maiąc zawsze w-zakładzie Marszałka Wielkiego, (O nie rowną zamianą!) dźiś Lubomirskiego Przypuszczony do Krola; nisko się pod nogi Mu uśćieła. Teraz (ab!) tak wiele krwie drogi Wytoczywszy Szlacheckiey, po zaboiach tylu, Szforcuiesz się i płaczesz, wrzeczy, Krokodylu. Nie tedyć to przystało, ále w-on czas raczey Kiedyś spolną te Matke iako, nie inaczey, Pies podpadszy, z-uporu i szczerey swey złośći Szarpał iey nie
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 93
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
przed nią te fałszywe stanęły zwierciadła/ Jakoby nad Acheron nie głębiej przepadła: Przeciężby Oliwera zda się jej nie bała/ Przecię jemu samemu w potkaniu dostała/ Luboby wziął Cyklopa nasroższego postać. O gdzież mu się do ręku choć na chwilę dostać/ Szczęśliwą niewolnicą: jakoby jej było Srafić włosy/ i łoże uściełać mu miło: Aleć on pod oknami Korneliej swojej Słodką teraz Padwanę na dobrą noc stroi/ I ścian wdzięcznych podpiera. Gdy ona w tej dobie/ Ach przepada/ i małą pomni co o sobie. Nadobnej Paskwaliny, Punkt I. Nadobnej Paskwaliny,
Miłości: To jeszcze jej nie opuszczasz i tu: I do
przed nią te fałszywe stánęły zwierciádłá/ Iákoby nád Acheron nie głębiey przepádłá: Przeciężby Oliwerá zda się iey nie bałá/ Przecię iemu sámemu w potkániu dostáłá/ Luboby wziął Cyklopá násroższego postáć. O gdzież mu się do ręku choć ná chwilę dostáć/ Sżcześliwą niewolnicą: iákoby iey było Sráfić włosy/ y łoże vsciełáć mu miło: Aleć on pod oknámi Korneliey swoiey Słodką teraz Pádwánę ná dobrą noc stroi/ Y ścian wdzięcznych podpiera. Gdy oná w tey dobie/ Ach przepada/ y małą pomni co o sobie. Nadobney Pasqualiny, Punkt I. Nadobney Pasqualiny,
Miłości: To ieszcze iey nie opuszczasz y tu: Y do
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 38
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
/ dzieckiem małym bywszy/ Ile przez nią niebieskiej broni tej pozbywszy/ W której moc/ i potęga wszytka jego była/ A ponieważ to nie jej sprawowała siła/ Domyślić się nie mogąc/ i poradzić sobie/ Do Matki z tym poleci. W której ona dobie/ Marsa się spodziewając/ pod namiotkiem wonnym Loże mu uściełała/ kiedy tak bezbronnym Stanie przed nią Kupido. Matko droga moja/ Gdyby mi niewiadoma Macierzyńska twoja Miłość była/ bodajby pokazać przed tobą Oczy przyszło/ (z taką się serdeczną żałobą Jej uskarży/) nie tylko żem ci nic nie sprawił/ Alem się też/ i łuku/ i strzał swych pozbawił
/ dzieckiem máłym bywszy/ Ile przez nię niebieskiey broni tey pozbywszy/ W ktorey moc/ y potęgá wszytká iego byłá/ A ponieważ to nie iey sprawowáłá siłá/ Domyślić się nie mogąc/ y porádzić sobie/ Do Mátki z tym poleci. W ktorey oná dobie/ Mársá się spodziewáiąc/ pod namiotkiem wonnym Loże mu vściełáła/ kiedy ták bezbronnym Stánie przed nią Kupido. Mátko droga moiá/ Gdyby mi niewiadoma Mácierzyńska twoiá Miłość byłá/ bodayby pokazáć przed tobą Oczy przyszło/ (z táką się serdeczną żáłobą Iey vskárży/) nie tylko żem ći nic nie spráwił/ Alem się też/ y łuku/ y strzał swych pozbawił
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 98
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
strzec tej kazali dziury, Gdzie nam kracze upadek orzeł białopióry. Nowinaż-to Polakom, choć w poczcie nierównym, (Co i sam pomnę, jeszcze nie bywszy duchownym), Płoche gromić Tatary? Nieraz w liczbie małej Chmielecki, nieraz ich bił i Zamoyski śmiały: Czterma, piącią tysięcy ośmdziesiąt ich czasem Aż do brodów Dniestrowych uściełali pasem. Wojnę rozradza WOJNA CHOCIMSKA
Onić to w Polsce zamki murowali, oni, I dziś ich tam w kajdanach tysiącami dzwoni. W takiejże-to Wołosza u nas będzie cenie, Że w niepotrzebne jarzmo tej wojny nas wżenie? Ród płochy i niewierny, tak chciwy odmiany, Że by rad co godzina nowe widział pany;
strzec tej kazali dziury, Gdzie nam kracze upadek orzeł białopióry. Nowinaż-to Polakom, choć w poczcie nierównym, (Co i sam pomnę, jeszcze nie bywszy duchownym), Płoche gromić Tatary? Nieraz w liczbie małéj Chmielecki, nieraz ich bił i Zamoyski śmiały: Czterma, piącią tysięcy ośmdziesiąt ich czasem Aż do brodów Dniestrowych uściełali pasem. Wojnę rozradza WOJNA CHOCIMSKA
Onić to w Polszcze zamki murowali, oni, I dziś ich tam w kajdanach tysiącami dzwoni. W takiejże-to Wołosza u nas będzie cenie, Że w niepotrzebne jarzmo tej wojny nas wżenie? Ród płochy i niewierny, tak chciwy odmiany, Że by rad co godzina nowe widział pany;
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 41
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924