odchodzącym/ do dobrego baczenia przywodzi. Frasujacym się.
Smętne/ i bez przyczyny się trwożące/ z samej tylko melancholii/ wesołe czyni. Ale ta wiara przy nich samych zostaje. Przyczynek.
Z Korzenia tego ziela/ gdy chcą mądrzy i biegli Alchimistowie Olejek wyciągnąć/ Soli kopanej/ Siarki/ soków/ i Ekstraktów z kamienie drogich/ i z jakichkolwiek Kruszców/ z Antymonium/ albo z Spizglasem przydają i mieszają/ i tak ten czynią Ekstrakt albo Olej/ który jest wielkim a nie przypłaconym ratunkiem jadom/ ludziemu przyrodzeniu szkodliwym. I przeto ten Korzeń jest u nich w wielkim poważeniu/ a słusznie. Księgi Pierwsze. Rozsądek.
Nie przystojnie za
odchodzącym/ do dobrego baczenia przywodźi. Frásuiacym sie.
Smętne/ y bez przyczyny sie trwożące/ z sámey tylko melánkoliey/ wesołe czyni. Ale tá wiárá przy nich sámych zostáie. Przyczynek.
Z Korzeniá tego źiela/ gdy chcą mądrzy y biegli Alchimistowie Oleiek wyćiągnąć/ Soli kopáney/ Siárki/ sokow/ y Extráktow z kámienie drogich/ y z iákichkolwiek Kruszcow/ z Antymonium/ álbo z Spizglásem przydáią y mieszáią/ y ták ten czynią Extrákt álbo Oley/ ktory iest wielkim á nie przypłáconym rátunkiem iádom/ ludziemu przyrodzeniu szkodliwym. Y przeto ten Korzeń iest v nich w wielkim poważeniu/ á słusznie. Kśięgi Pierwsze. Rozsądek.
Nie przystoynie zá
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 134
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Uzdrowienie chorób. I cuda rozmaite. 1
. TEdy JEzus zawiedziony jest na puszczą od Ducha/ aby był kuszony od Diabła. 2. A gdy pościł czterdzieści dni/ i czterdzieści nocy/ potem łaknął. 3. I przystąpiwszy do niego kusiciel/ rzekł; Jeśliś jest Syn Boży/ rzecz/ aby się to kamienie stało chlebem. 4. A on odpowiadając rzekł; Napisano/ Nie samym chlebem człowiek żyć będzie/ ale każdem słowem pochodzącem przez usta Boże. 5. Tedy go wziął diabeł do miasta świętego/ i postawił go na ganku kościelnym/ 6. I rzekł mu: Jeśliś jest Syn Boży/ spuść się na dół
Vzdrowienie chorob. Y cudá rozmájite. 1
. TEdy IEzus záwiedźiony jest ná puszcżą od Duchá/ áby był kuszony od Dyabłá. 2. A gdy pośćił cżterdźieśći dni/ y cżterdźieśći nocy/ potem łáknął. 3. Y przystąpiwszy do niego kuśićiel/ rzekł; Iesliś jest Syn Boży/ rzecż/ áby śię to kámienie stáło chlebem. 4. A on odpowiádájąc rzekł; Nápisano/ Nie sámym chlebem cżłowiek żyć będźie/ ále káżdem słowem pochodzącem przez ustá Boże. 5. Tedy go wźiął dyábeł do miástá świętego/ y postáwił go ná ganku kośćielnym/ 6. Y rzekł mu: Iesliś jest Syn Boży/ zpuść śię ná doł
Skrót tekstu: BG_Mt
Strona: 4
Tytuł:
Biblia Gdańska, Ewangelia według św. Mateusza
Autor:
św. Mateusz
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
i chciałby koniecznie widzieć efekt rysowany właśnie, jako się stało, a przetoć reprezentuje ta demonstracja, bo przez tę może się dostać praxis rysowania siła inszych miejsc, jako tu widzisz, że forteca A stoi w ciele miasta B i zamek na górze CD, którego część leci na powietrze, to jest ziemia i kamienie E. Do tego widzisz zamek w dole F i inszych miejsc kilka GHI, i rzekę, która idzie wężykiem KLMNOP, bo barzo się doskonale ukazuje tym puszkarzom, którzy rysować umieją, albowim rysowanie jest jako druga natura, gdyż przyrodzenie rzeczy tworzy, a rysowanie demonstruje i reprezentuje tak dalekie, jako i bliskie, jakoby
i chciałby koniecznie widzieć efekt rysowany właśnie, jako się stało, a przetoć reprezentuje ta demonstracyja, bo przez tę może się dostać praxis rysowania siła inszych miesc, jako tu widzisz, że forteca A stoi w ciele miasta B i zamek na górze CD, którego część leci na powietrze, to jest ziemia i kamienie E. Do tego widzisz zamek w dole F i inszych miesc kilka GHI, i rzekę, która idzie wężykiem KLMNOP, bo barzo się doskonale ukazuje tym puszkarzom, którzy rysować umieją, albowim rysowanie jest jako druga natura, gdyż przyrodzenie rzeczy tworzy, a rysowanie demonstruje i reprezentuje tak dalekie, jako i bliskie, jakoby
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 308
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
ile w rysowaniu, pozłacaniu i szlifowaniu, żadna w całym nie celuje świecie.
Trzecia manifaktura w Jankowicach, w której tak robota kamieni różnych szlifowanych swym idzie porządkiem, że czyni patrzącym satyfakcją. Lecz i ta do tej przyprowadzona perfekcji, że raz tak przy każdym warsztacie człek obracający koło ubył, jako i u piły przerzynającej kamienie dzień i noc po dwóch, toż samo przez moc wody, ba, doskonalej jeszcze, czyniąc mą inwencją. Mechanik, któregom tymi sprowadził czasy, niejaki pan Krauz, z deseniu sobie danego zrobił portre tokarnią do ludzkiego pojęcia trudną, jakie się w niej toczą portrety. Druga znów większa, na której sztuka tokarska swą
ile w rysowaniu, pozłacaniu i szlifowaniu, żadna w całym nie celuje świecie.
Trzecia manifaktura w Jankowicach, w której tak robota kamieni różnych szlifowanych swym idzie porządkiem, że czyni patrzącym satyfakcją. Lecz i ta do tej przyprowadzona perfekcji, że raz tak przy kóżdym warsztacie człek obracający koło ubył, jako i u piły przerzynającej kamienie dzień i noc po dwóch, toż samo przez moc wody, ba, doskonalej jeszcze, czyniąc mą inwencją. Mechanik, któregom tymi sprowadził czasy, niejaki pan Krauz, z deseniu sobie danego zrobił portre tokarnią do ludzkiego pojęcia trudną, jakie się w niej toczą portrety. Druga znów większa, na której sztuka tokarska swą
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 179
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Przeobrażenia Andromeda. Cefańska Królewna. Księga Czwarta. Perseus odbić się ją podejmuje z warunkiem. Przeobrażenia Perseus morską bezcją ziłomił. Radość wielka. Forkowny Meduza. Morskie pracie w korale. Korale w wody miekkie na wietrze kościeją. Księga Czwarta. Rozmowy godowne. Perseus o Górgonie prawi. Z dojźrzenia Meduzy z ludzi z zwierza kamienie. Perseus jej szyje uciął. Z jej posoki koń Pegas, i drugi brat. Przeobrażenia Król morski Neptun. Gorgony warkocz w węże. P. OWIDIVSZA NASONA METAMORFOSEON. TO JEST, PRZEOBRAŻENIA Księga Piąta.
To w gromadzie Cefeńskiej gdy Perseus prawi/ Wrzawa jakaś po Carskich pałacach się jawi: Ani ten/ co
Przeobráżenia Andromeda. Cephánska Krolewna. Kśięgá Czwarta. Perseus odbić się ią podeymuie z wárunkiem. Przeobráżenia Perseus morską bestią ziłomił. Rádość wielka. Phorkowny Meduzá. Morskie praćie w korale. Korale w wody miekkie ná wietrze kośćieią. Kśięgá Czwarta. Rozmowy godowne. Perseus o Górgonie práwi. Z doyźrzenia Meduzy z ludźi z źwierza kamienie. Perseus iey szyie vćiął. Z iey posoki koń Pegás, y drugi brát. Przeobráżenia Krol morski Neptun. Gorgony wárkocz w węże. P. OWIDIVSZA NASONA METAMORPHOSEON. TO IEST, PRZEOBRAŻENIA Kśięgá Piąta.
To w gromádźie Cephenskiey gdy Perseus práwi/ Wrzáwá iákaś po Cárskich páłacách się iáwi: Ani ten/ co
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 104
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
czym przewinił/ padszy przed nogami/ Podał mu się w pokorę. bitwa się gruntuje Z niechcenia: miary nie masz: jędza zła króluje. Broń każdą iścieby był zwyciężył/ lecz srogi Wrzask więc Berecyntijskich piszczałek głos mnogi/ Bębnów kołat/ z klaskaniem krzyk ogromny/ pienie Jego głuszyły lutnie. w tenże czas kamienie Niesłuchanego wieszczka krwią zamalowane. A naprzód jego pieśnią prawie zadumiane Różne ptastwa/ z wężami zwierzęce gromady/ Orfejskich widoków dank rozbiły Maenady. Akąd viuszywszy ręce/ do Orfea skoczą: Zlatujac się jak ptacy/ gdy sowę w dzień zoczą: Lub jak/ gdy na Teatrum z obu stron warownym Psom nałup/ w ranym piasku
czym przewinił/ padszy przed nogámi/ Podał mu się w pokorę. bitwá się gruntuie Z niechcenia: miáry nie masz: iędzá zła kroluie. Broń káżdą iśćieby był zwyćiężył/ lecz srogi Wrzask więc Berecyntiyskich piszczáłek głos mnogi/ Bębnow kołát/ z kláskániem krzyk ogromny/ pienie Iego głuszyły lutnie. w tenże czás kámienie Niesłuchánego wieszczká krwią zámálowáne. A naprzod iego pieśnią prawie zadumiáne Rożne ptástwá/ z wężámi źwierzęce gromády/ Orpheyskich widokow dánk rozbiły Maenády. Akąd viuszywszy ręce/ do Orphea skoczą: Zlátuiac się iák ptacy/ gdy sowę w dźień zoczą: Lub iák/ gdy ná Teatrum z obu stron wárownym Psom náłup/ w ránym piasku
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 268
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
było. Tak że Baroniusz opisując Rok 718. powiada/ że Pelagius Król Hiszpański gdy się krył w górach z małym wojskiem swoim przed Mahometanami/ Bogarodzicy się poruczając i modląc/ żeby ich od wielkiego wojska Mahometańskiego ratowała/ Saraceni Poczęli na tę jaskinią rzucać kamienie/ w której się krył Pelagius/ i za przyczyną rodzicielki Bożej kamienie nażad się wracało/ i Mahometanów samych zabijało/ z tych przykładów dziwnych tu napisanych daje się wiedzieć i widzieć/ że tobie Mahomecie Bóg miecza niedał/ i niekazał chrześcijan zabiac/ ponieważ zahomował naśladowce twego Mahometanina/ który z miejsca niemógł się ruszyć/ gdy chciał zakonnika zabić/ i posłał Aniołów swoich/ którzy
było. Ták że Bároniusz opisuiąc Rok 718. powiadá/ że Pelágius Krol Hiszpáński gdy śię krył w gorách z máłym woyskiem swoim przed Machometánámi/ Bogárodzicy śię poruczáiąc y modląc/ żeby ich od wielkiego woyská Máchometánskiego ratowałá/ Saráceni poczeli ná tę iaskinią rzucáć kamienie/ w ktorey śię krył Pelágius/ y za przyczyną rodźicielki Bożey kámienie náźad śię wracáło/ y Máchometanow samych zabiiáło/ z tych przykłádow dziwnych tu nápisanych dáie śię wiedźieć y widźieć/ że tobie Máchomećie Bog miecza niedáł/ y niekázał chrześćián zabiac/ poniewáż zahomował nasladowce twego Máchometaniná/ ktory z mieysca niemogł śię ruszyć/ gdy chćiáł zákonniká zábić/ y posłáł Aniołow swoich/ ktorzy
Skrót tekstu: GalAlk
Strona: 18
Tytuł:
Alkoran Machometów
Autor:
Joannicjusz Galatowski
Drukarnia:
Łazarz Baranowicz
Miejsce wydania:
Czernihów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683