Polskich patet Historyj: krzykiem się niezmiernym animują do batalii. Persów Medów i samego niegdy nie aprehendowali Aleksandra Wielkiego, jego Victores według niektórych. Oparli się aż o Egipt, świeższych czasów o Austrią przez Węgry. Niedarmo krwią się posilają końską, aby na ludzką większy mieli apetyt; mleko piją kobyle, a tych biją co kanarsekty: mizernie mieszkają, bo w sałaszach zderhy, a tym straszni, co w Pałacach. Gruby Lud, ale wojenny, męstwa cnota pięknie go unobilitowała; stąd Tatarzy inter nobilissimas świata liczą się Familias: choć są Barbari, ale ferreo calamo corigunt barbarismũ. Są to Myśliwcy Turków, obłowem ich i siebie żywiący.
Polskich patet Historyi: krzykiem się niezmiernym animuią do batalii. Persow Medow y samego niegdy nie apprehendowáli Alexandrá Wielkiego, iego Victores według niektorych. Oparli się aż o Egypt, świeższych czasow o Austryą przez Węgry. Niedarmo krwią się posilaią końską, aby ná ludzką większy mieli apetyt; mleko piią kobyle, á tych biią co kanársekty: mizernie mieszkáią, bo w sałaszách zderhy, á tym strászni, co w Pałacach. Gruby Lud, ale woienny, męstwá cnota pięknie go unobilitowáła; ztąd Tatárzy inter nobilissimas świata liczą się Familias: choć są Barbari, ale ferreo calamo corigunt barbarismũ. Są to Myśliwcy Turkow, obłowem ich y siebie żywiący.
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 449
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
siedzi Właśnie jako zmokły wilk — skąpy w odpowiedzi Przez rozwleczoną do pułodwieczerz biesiadę. Uczciciel pyta, czy nie w trunku jaką wadę Upatrzył, że nie wesoł; więc każe do smaku, By przyniesiono z suchych jagod frontiniaku. Aleć gdzie podejrzenie w małżeńskim afekcie, Widzi się żółć w basztarcie z sł[...] i w kanarsekcie! Matyjaszno Włochowi, tedy po staremu Wydziera się ustawnie ku domowi swemu, Czego bardzo pilnują u piwnicznej szyje: Jeszcze prędzej oddają pieska i co czyje, Tak iż wszytko mąż zastał na swych miejscach doma, Lecz mu lubo fakcja żony niewiadoma, Jednak — nie mogąc wytrwać — namienił tak żenię: »Widziałem tu
siedzi Właśnie jako zmokły wilk — skąpy w odpowiedzi Przez rozwleczoną do pułodwieczerz biesiadę. Uczciciel pyta, czy nie w trunku jaką wadę Upatrzył, że nie wesoł; więc każe do smaku, By przyniesiono z suchych jagod frontiniaku. Aleć gdzie podejrzenie w małżeńskim affekcie, Widzi sie żołć w basztarcie z sł[...] y w kanarsekcie! Matyjaszno Włochowi, tedy po staremu Wydziera sie ustawnie ku domowi swemu, Czego bardzo pilnują u piwnicznej szyje: Jeszcze prędzej oddają pieska i co czyje, Tak iż wszytko mąż zastał na swych miescach doma, Lecz mu lubo fakcya żony niewiadoma, Jednak — nie mogąc wytrwać — namienił tak żenię: »Widziałem tu
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 79
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949