Rzec to mogę, że wasze, choć rzęsiste, włości Nie wystarczą publicznej tak często trudności. Prawdę mówię czy li nie? Uznajcie to sami. Ale się już odzywa jeden między wami, Ze sam stracił z kolegą dwanaście tysięcy, A Splendecki powiada: sam trzydzieści więcej. Nie wspominam prymasa, książąt wyniosłości Senatorskiej, kanclerskiej, marszałka godności. Hetmańska też powaga ludnym pocztem zwykła Sejmy wasze zagęszczać; do tego przywykła Zgraja posłów, wojskowych jemu kredensować. Swoją kawalikatą godnie usługować. Potrzebują pozornej wszyscy ci splendecy, Strojnej kawalikaty, ogromnej grandecy.
Pódźmyż do mniejszych braci, posłów ziemskich owych, Którzy zbioru szczupłego uronią gotowych. Wszyscy tak znaczną
Rzec to mogę, że wasze, choć rzęsiste, włości Nie wystarczą publicznej tak często trudności. Prawdę mówię czy li nie? Uznajcie to sami. Ale się już odzywa jeden między wami, Ze sam stracił z kolegą dwanaście tysięcy, A Splendecki powiada: sam trzydzieści więcej. Nie wspominam prymasa, książąt wyniosłości Senatorskiej, kanclerskiej, marszałka godności. Hetmańska też powaga ludnym pocztem zwykła Sejmy wasze zagęszczać; do tego przywykła Zgraja posłów, wojskowych jemu kredensować. Swoją kawalikatą godnie usługować. Potrzebują pozornej wszyscy ci splendecy, Strojnej kawalikaty, ogromnej grandecy.
Pódźmyż do mniejszych braci, posłów ziemskich owych, Którzy zbioru szczupłego uronią gotowych. Wszyscy tak znaczną
Skrót tekstu: SatStesBar_II
Strona: 729
Tytuł:
Satyr steskniony z pustyni w jasne wychodzi pole
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
zaś dowieść mogła suma laesionem, trzeba żeby producat racje przed Rzecząpospolitą, że Dekret ferowany albo przeciwko oczywistej niesprawiedliwości, albo przeciwko prawu, albo contra formalitates juris; aliàs nie mogac się spodziewać kasowania Dekretu, darmo by się zawiodła, gdyby lekko bez fundamentu apelować chciała.
Takowe apelacje, powinny by iść przed sąd Izby Ministerialeny kanclerskiej; kanclerz będąc reputatus pro Ministro sprawiedliwości; ad facilitanda negotia, takowy porządek ziczyłbym postanowić, żeby Trybunał we wszystkich sprawach któreby poszły przez apelacją, dał w każdej seorsivè in scripto kanclerzowi infomacją, i w niej wyraził co miał za motiva takowy dekret ferować, przez który jedna pars rozumie się być laesa.
Ta pars
záś dowieść mogłá suma laesionem, trzeba źeby producat rácye przed Rzecząpospolitą, źe Dekret ferowány albo przećiwko oczywistey niesprawiedliwośći, albo przećiwko práwu, albo contra formalitates juris; aliàs nie mogac się spodźiewáć kassowánia Dekretu, dármo by się zawiodła, gdyby lekko bez fundamentu appellowáć chćiáła.
Tákowe appellácye, powinny by iść przed sąd Izby Ministeryáleny kánclerskiey; kánclerź będąc reputatus pro Ministro spráwiedliwośći; ad facilitanda negotia, takowy porządek źyczyłbym postánowić, źeby Trybunał we wszystkich spráwach ktoreby poszły przez appellácyą, dał w kaźdey seorsivè in scripto kanclerzowi infomácyą, y w niey wyraźił co miał za motiva takowy dekret ferowáć, przez ktory iedna pars rozumie się bydź laesa.
Ta pars
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 138
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
ad deliberationem; co zaś do decyzyj, tak czworaka Jurysdykcja do jednej szczególnie reducitur, kiedy przez złączenie tych czterech Izb ministerialnych, Rzeczpospolita znajdować się będzie powinna cała et individua, do decydowania nullo contradicente w materiach seorsivè traktowanych; że zaś natura sądów requirit necessariè w decyzjach pluralitatem votorum; ta jedna Izba, którą zowię, kanclerska, mogłaby nie łączyć się z drugiemi, poniewaź trzeba proferre Dekreta per formam judicii; liberum veto nie mogąc mieć miejsca, tylko in Congressu, gdy się odprawuje per formam Consilii, gdzie materej pobliczne agitantur, tu zaś sprawy tylko partykularnych, sufficit żeby się pod oczima całej Rzeczypospolitej sądziły, et in praesentia trzech stanów
ad deliberationem; co záś do decyzyi, tak czworaka Jurisdykcya do iedney szczegulnie reducitur, kiedy przez złączenie tych czterech Izb ministeryalnych, Rzeczpospolita znáydowáć się będźie powinna cáła et individua, do decydowánia nullo contradicente w máteryach seorsivè tráktowánych; źe záś natura sądow requirit necessariè w decyzyách pluralitatem votorum; ta iedna Izba, ktorą zowię, kanclerska, mogłáby nie łączyć się z drugiemi, poniewaź trzeba proferre Dekreta per formam judicii; liberum veto nie mogąc mieć mieysca, tylko in Congressu, gdy się odpráwuie per formam Consilii, gdźie máterey pobliczne agitantur, tu záś spráwy tylko partykulárnych, sufficit źeby się pod ocźyma całey Rzeczypospolitey sądźiły, et in praesentia trzech stánow
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 139
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
proferre Dekreta per formam judicii; liberum veto nie mogąc mieć miejsca, tylko in Congressu, gdy się odprawuje per formam Consilii, gdzie materej pobliczne agitantur, tu zaś sprawy tylko partykularnych, sufficit żeby się pod oczima całej Rzeczypospolitej sądziły, et in praesentia trzech stanów.
A przytym jako nie podobna żeby ta Izba ministerialna kanclerska mogła wystarczyć do sądzenia spraw z apelacyj pod czas sejmu, mając oprócz tego insze negotia publica do traktowania, jako to wszystkie ekspedycje do kancelaryj należące tak cudzoziemskie, jako i domowe; dla tego expediret by, żeby Trybunał sądził się ordinario cursu przez sześć miesięcy pod czasu sejmu, pod czas którego Izba kanclerska concurreret z inszemi
proferre Dekreta per formam judicii; liberum veto nie mogąc mieć mieysca, tylko in Congressu, gdy się odpráwuie per formam Consilii, gdźie máterey pobliczne agitantur, tu záś spráwy tylko partykulárnych, sufficit źeby się pod ocźyma całey Rzeczypospolitey sądźiły, et in praesentia trzech stánow.
A przytym iako nie podobna źeby ta Izba ministeryalna kanclerska mogła wystárczyć do sądzenia spraw z appellácyi pod czas seymu, maiąc oprocz tego insze negotia publica do tráktowánia, iako to wszystkie expedycye do kancellaryi naleźące tak cudzoźiemskie, iako y domowe; dla tego expediret by, źeby Trybunał sądźił się ordinario cursu przez sześć mieśięcy pod czasu seymu, pod czas ktorego Izba kanclerska concurreret z inszemi
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 139
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
ta Izba ministerialna kanclerska mogła wystarczyć do sądzenia spraw z apelacyj pod czas sejmu, mając oprócz tego insze negotia publica do traktowania, jako to wszystkie ekspedycje do kancelaryj należące tak cudzoziemskie, jako i domowe; dla tego expediret by, żeby Trybunał sądził się ordinario cursu przez sześć miesięcy pod czasu sejmu, pod czas którego Izba kanclerska concurreret z inszemi ad promovenda negotia Publica; in interstitio zaś sześciu miesięcy do nowego sejmu, miałaby czas sądzić sprawy z apelacyj do sądu jej należące. Z okazji tego postanowienia podają do uwagi, z jak pilnością i ostroźnością Trybunały by sobie postempowały w sentencjach swoich, wiedząc że przyidą ad examen Rzeczypospolitej, i uchodząc
ta Izba ministeryalna kanclerska mogła wystárczyć do sądzenia spraw z appellácyi pod czas seymu, maiąc oprocz tego insze negotia publica do tráktowánia, iako to wszystkie expedycye do kancellaryi naleźące tak cudzoźiemskie, iako y domowe; dla tego expediret by, źeby Trybunał sądźił się ordinario cursu przez sześć mieśięcy pod czasu seymu, pod czas ktorego Izba kanclerska concurreret z inszemi ad promovenda negotia Publica; in interstitio záś sześćiu mieśięcy do nowego seymu, miałáby czas sądźić spráwy z appellácyi do sądu iey naleźące. Z okkázyi tego postánowienia podáią do uwagi, z iak pilnośćią y ostroźnośćią Trybunały by sobie postęmpowáły w sentencyách swoich, wiedząc źe przyidą ad examen Rzeczypospolitey, y uchodząc
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 139
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
.
Ten zwycżaj był primitivè in praxi, kiedy królowie sami sądzili; że zaś justitia była ambulatoria z niemi, i że nie mieli dość czasu do inszych ekspedycyj, Trybunał na to postanowiony, aby uwolnił Królów od tej pracy; non sequitur inde, żeby miał supremam Królów i Rzeczypospolitej authoritatem, zwłaszcza, gdy Izba ministerialna kanclerska sub praesidentia Króla, będzie miała dość czasu ekspedyować sprawy, przez apelacją do Jej sądów przypadające.
Przydaję w tej materyj, żebym zicził instituere trzeci Trybunał, jako są trzy Prowincje w królestwie. Wielkopolska Małopolska, i Litewska.
Kończę ten artykuł nie wchodząc in correctionem formalitatum w sądach, przyznając vitio gentis, żem
.
Ten zwycźay był primitivè in praxi, kiedy krolowie sami sądźili; źe záś justitia była ambulatoria z niemi, y źe nie mieli dość czasu do inszych expedycyi, Trybunał na to postánowiony, aby uwolnił Krolow od tey pracy; non sequitur inde, źeby miał supremam Krolow y Rzeczypospolitey authoritatem, zwłaszcza, gdy Izba ministeryalna kanclerska sub praesidentia Krola, będźie miáła dość czasu expedyowáć spráwy, przez appellácyą do Iey sądow przypadáiące.
Przydáię w tey materyi, źebym źycźył instituere trzeći Trybunał, iako są trzy Prowincye w krolestwie. Wielkopolska Małopolska, y Litewska.
Kończę ten artykuł nie wchodząc in correctionem formalitatum w sądach, przyznáiąc vitio gentis, źem
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 145
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
mitręgi te akt brzeskich pospisywał seriarze, dałem wiceregencją słudze memu Wojciechowi Borkowskiemu, Podlaszaninowi, który był trochę w kancelarii koronnej, i zaraz regestrowanie aktów świeższych grodzkich brzeskich onemu zaleciłem. Obruszyło to i mego regenta Laskowskiego, że nie według woli jego dysponowałem wiceregencją, i innych, którzy mi już poczęli zazdrościć łaski kanclerskiej, że nie Brześcianinowi posesjonatowi dałem wiceregencją, ale na to mniej uważałem, dając rzetelną dla regestrowania aktów racją, że ten będzie mię słuchał i będzie pilniejszy. Nachodzili bez mojej bytności, subordynowani od Laskowskiego regenta, na Borkowskiego szlachta, ale że Borkowski był dobry pachołek i pobił ich, wszystko się to uskromiło
mitręgi te akt brzeskich pospisywał seriarze, dałem wiceregencją słudze memu Wojciechowi Borkowskiemu, Podlaszaninowi, który był trochę w kancelarii koronnej, i zaraz regestrowanie aktów świeższych grodzkich brzeskich onemu zaleciłem. Obruszyło to i mego regenta Laskowskiego, że nie według woli jego dysponowałem wiceregencją, i innych, którzy mi już poczęli zazdrościć łaski kanclerskiej, że nie Brześcianinowi posesjonatowi dałem wiceregencją, ale na to mniej uważałem, dając rzetelną dla regestrowania aktów racją, że ten będzie mię słuchał i będzie pilniejszy. Nachodzili bez mojej bytności, subordynowani od Laskowskiego regenta, na Borkowskiego szlachta, ale że Borkowski był dobry pachołek i pobił ich, wszystko się to uskromiło
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 147
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
naówczas nie stawając, obmowę podał na chorobie, że na trybunale skarbowym skrócony jest proces, a do tego nie chorował Buchowiecki, tylko nie chcąc ani stawać, ani się dać kondemnować, obmowę przysłał. Za czym ta obmowa uchylona i musiał się dać kondemnować. Przysłał mi był Buchowiecki deputacją chorągiewną raty septembrowej jako porucznik petyhorski kanclerski, gdyż ja, przebrawszy się po polsku, zaciągnąłem się za towarzysz pod tym znakiem. Jednakże nie chciałem utrzymywać sprawy jego jako barzo podejrzanej, w czym już nieraz był tenże Buchowiecki notowanym, i dlatego przyjaźń Buchowieckiego ku mnie obróciła się w niechęć.
Tegoż czasu obrany byłem posłem od trybunału
naówczas nie stawając, obmowę podał na chorobie, że na trybunale skarbowym skrócony jest proces, a do tego nie chorował Buchowiecki, tylko nie chcąc ani stawać, ani się dać kondemnować, obmowę przysłał. Za czym ta obmowa uchylona i musiał się dać kondemnować. Przysłał mi był Buchowiecki deputacją chorągiewną raty septembrowej jako porucznik petyhorski kanclerski, gdyż ja, przebrawszy się po polsku, zaciągnąłem się za towarzysz pod tym znakiem. Jednakże nie chciałem utrzymywać sprawy jego jako barzo podejrzanej, w czym już nieraz był tenże Buchowiecki notowanym, i dlatego przyjaźń Buchowieckiego ku mnie obróciła się w niechęć.
Tegoż czasu obrany byłem posłem od trybunału
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 166
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
sama księżna Sapieżyna, kanclerzyna lit., którą ubiegli plotkami swymi moi adwersarze, mając przy tym zajątrzone serce, że na jej list nieprędko odpisałem, przy tym będąc wszystkim mającym u kanclerza męża jej łaskę nieprzyjaciółką, mocno tego pilnowała, aby mi się nie dał kanclerz ubłagać. Byłem tedy barzo umartwiony utraceniem łaski kanclerskiej. Po tym sejmiku niedoszłym częste a fałszywe były wiadomości o drugim uniwersale na sejmik, dla których niepewnych nowin często w nocy zbiegałem konno do Brześcia, a po drodze zabiegałem do Piotra Tołłoczki, teraźniejszego stolnika wendeńskiego, przyjaciela mego, z którym razem równo z wschodem słońca przybiegłszy do Brześcia, znajdowałem często i
sama księżna Sapieżyna, kanclerzyna lit., którą ubiegli plotkami swymi moi adwersarze, mając przy tym zajątrzone serce, że na jej list nieprędko odpisałem, przy tym będąc wszystkim mającym u kanclerza męża jej łaskę nieprzyjaciółką, mocno tego pilnowała, aby mi się nie dał kanclerz ubłagać. Byłem tedy barzo umartwiony utraceniem łaski kanclerskiej. Po tym sejmiku niedoszłym częste a fałszywe były wiadomości o drugim uniwersale na sejmik, dla których niepewnych nowin często w nocy zbiegałem konno do Brześcia, a po drodze zabiegałem do Piotra Tołłoczki, teraźniejszego stolnika wendeńskiego, przyjaciela mego, z którym razem równo z wschodem słońca przybiegłszy do Brześcia, znajdowałem często i
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 234
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, et alia millena absurda prawił.
Co zaś do instrukcji naszego województwa względem księcia krajczego egzorbitancji, książę hetman wielki W. Ks. Lit. Radziwiłł barzo tego nie chciał, ażeby przeciwko jego imieniowi publiczne i tak znaczne zachodziły kwerymonie. Przyszedł do mnie ksiądz Garski jezuita, teolog Sapiehy, kanclerza lit., obligując imieniem kanclerskim i samej, jako z domu Radziwiłłówny, abym w izbie poselskiej przeciwko księciu krajczemu nie wnosił. Odpowiedziałem, że lubo się z tym nie kwapię, ale mam już gotową mowę, i pokazałem ją księdzu Garskiemu, a zatem mówiłem, że jeżeli chcą, abym nie mówił, aby wynaleźli dla
, et alia millena absurda prawił.
Co zaś do instrukcji naszego województwa względem księcia krajczego egzorbitancji, książę hetman wielki W. Ks. Lit. Radziwiłł barzo tego nie chciał, ażeby przeciwko jego imieniowi publiczne i tak znaczne zachodziły kwerymonie. Przyszedł do mnie ksiądz Garski jezuita, teolog Sapiehy, kanclerza lit., obligując imieniem kanclerskim i samej, jako z domu Radziwiłłówny, abym w izbie poselskiej przeciwko księciu krajczemu nie wnosił. Odpowiedziałem, że lubo się z tym nie kwapię, ale mam już gotową mowę, i pokazałem ją księdzu Garskiemu, a zatem mówiłem, że jeżeli chcą, abym nie mówił, aby wynaleźli dla
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 278
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986