drewnianą rekoistką, do szuszenia, i dwoje żelaza do niego.
1 zęlazo też do szuszenia chust, także mcsiodzowe, plaskię i dwa żelaza do roszllgrzywania go, i obróczka zęlazna, co na ny żelazo postawie, jest o 3 okach. k. 16
2 watarła mosiądzowę, jedno większę, a drugię mnięiszę.
1 karasek do wybirania ryb z ponęwki, i lirek jedem też mosiądzowy.
1 patęla do grzania pościely, 1 poneweczka na żelaznych noszkach.
10 ponewek abo kociołkuw do ryb, mosiądzowych, ruszny wielkości, 8 som w używaniu, a dwa w skrzyny.
2 moszdzirzyki, jeden większy a drugi mniejszy, tę som w używaniu
drewnianą rekoistką, do szuszenia, y dwoie zelaza do niego.
1 zęlazo tysz do szuszenia chust, takzę mcsiodzowe, plaskię y dwa zelaza do roszllgrzywania go, y obroczka zęlazna, co na ny zelazo postawie, iest o 3 okach. k. 16
2 watarła mosiodzowę, iedno wiekszę, a drugię mnięiszę.
1 karasek do wybirania ryb s ponęwky, y lirek iedem tysz mosiodzowy.
1 patęla do grzania posciely, 1 poneweczka na żelaznych noszkach.
10 ponewek abo kociołkuw do ryb, mosiodzowych, ruszny wielkości, 8 som w używaniu, a dwa w skrziny.
2 moszdzirziky, iedęn większy a drugi mnieiszy, tę som w używaniu
Skrót tekstu: SzumInw
Strona: 48
Tytuł:
Gdański inwentarz mienia domowego Magdaleny Szumanowej
Autor:
Magdalena Szumanowa
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
którego nagłówku niedostaje łańcuszka jednego, różyczki i brajczarka, w podpierścieniu brajczarków 3, w pochwach jednego zamklika.
Rządzik i gończa uzdeczka nienasadzone, z czego wszytkiego sztuczek 519.
Szabla szczerozłota, staroświecka, cała smelcowana.
Szabla turecka, blachmalowa, sznory u niej błękitne.
Lubię srebrne, złociste, w którym niedostaje karasków piąci.
Pistoletów para.
Kulbaka aksamitna, zielona, suto haftowana, łęk u niej jaszczurowy, oprawny w srebro, u niej dwóch jaszczurek nie dostaje, ze wszystkiemi potrzebami, płat sukienny, haftowany, wojłok ze skórką haftowaną.
Kulbaka czerwona, szarłatna, ciągnionym srebrem haftowana, z wszytkimi potrzebami, z płatem i wojłoki
którego nagłówku niedostaje łańcuszka jednego, różyczki i brajczarka, w podpierścieniu brajczarków 3, w pochwach jednego zamklika.
Rządzik i gończa uzdeczka nienasadzone, z czego wszytkiego sztuczek 519.
Szabla szczerozłota, staroświecka, cała smelcowana.
Szabla turecka, blachmalowa, sznory u niej błękitne.
Lubię srebrne, złociste, w którym niedostaje karasków piąci.
Pistoletów para.
Kulbaka aksamitna, zielona, suto haftowana, łęk u niej jaszczurowy, oprawny w srebro, u niej dwóch jaszczurek nie dostaje, ze wszystkiemi potrzebami, płat sukienny, haftowany, wojłok ze skórką haftowaną.
Kulbaka czerwona, szarłatna, ciągnionym srebrem haftowana, z wszytkimi potrzebami, z płatem i wojłoki
Skrót tekstu: InwMorszGęb
Strona: 208
Tytuł:
Inwentarz ruchomości Konstancji Morsztynowej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
, napiwszy, z pokorą piosneczki z katechizmu śpiewać". Świetno nie chodzić, łańcucha, pierścieni, Boże zachowaj wdziać! Pozłocistej szable nie przypasować, jałmużnę dla okazania dać, sługom nie łajać, tylko katolikom, poddane głaskać, aby je wysławiali przed ludźmi, świąt nie święcić, w piątek pieczenią, a w niedzielę karaska zjeść, za króla Boga prosić we zborze, a doma go przeklinać, o konfederacyją i o zbór krakowski na sejmie praktyki czynić, lichwę brać, z Żydy narabiać, cicho mówić, słówka podchwytać, szkalować, potwarzać, pochlebiać, machlować, łgać i zwodzić, synody składać, do obrzeski miasto ponurzania zbór sposabiać,
, napiwszy, z pokorą piosneczki z katechizmu śpiewać". Świetno nie chodzić, łańcucha, pierścieni, Boże zachowaj wdziać! Pozłocistej szable nie przypasować, jałmużnę dla okazania dać, sługom nie łajać, tylko katolikom, poddane głaskać, aby je wysławiali przed ludźmi, świąt nie święcić, w piątek pieczenią, a w niedzielę karaska zjeść, za króla Boga prosić we zborze, a doma go przeklinać, o konfederacyją i o zbór krakowski na sejmie praktyki czynić, lichwę brać, z Żydy narabiać, cicho mówić, słówka podchwytać, szkalować, potwarzać, pochlebiać, machlować, łgać i zwodzić, synody składać, do obrzeski miasto ponurzania zbór sposabiać,
Skrót tekstu: ApenZawKontr
Strona: 339
Tytuł:
Apendix albo zawieszenie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
/ przynieś mi naręcze drew. Przyłóż szczepę albo dwie na ogień/ a waruj przewrócić garnca. Przynieś mi też weborck wody. Dobra żono/ za co dajecie tę szczukę/ tego jesiotra/ łososia/ karpia/ kłeszcza/ Sędacza/ Suma/ węgorza/ mientusa/ pstrąga. Co mam dać za tę trochę płocic/ karasków/ okuniów/ jażdżów/ linów/ Kiełbików/ Śliżyków/ mrzewek. Poczemu rożen śledzi? Kopa raków? Dacie mi dwanaście groszy. Matko Boża toćby drogie ryby były. Ale/ radzibyście co dobrego mieli/ a nie radzibyście wiele wy dali/ a to być nie może. Dam wam
/ przynieś mi náręcże drew. Przyłoż szcżepę álbo dwie ná ogień/ á wáruy przewroćić gárncá. Przynieś mi też weborck wody. Dobra żono/ zá co dáiećie tę szcżukę/ tego ieśiotrá/ łososiá/ kárpia/ kłeszcżá/ Sędacżá/ Sumá/ węgorzá/ mięntusá/ pstrągá. Co mam dáć zá tę trochę płoćic/ káraskow/ okuniow/ iáżdżow/ linow/ Kiełbikow/ Sliżykow/ mrzewek. Pocżemu rożen śledźi? Kopá rákow? Daćie mi dwánaśćie groszy. Mátko Boża toćby drogie ryby były. Ale/ rádźibyśćie co dobrego mieli/ á nie rádźibyśćie wiele wy dáli/ á to bydź nie może. Dam wam
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 39v
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
tenorem; Mówiła sobie: przeciemem nadobna, Najpiękniejszemu ptakowi podobna, Do tego żadna przede mną się ryba Mi nie wybiega, aż najgłębiej chyba. W tych pysznych myślach na ryby te patrzy, I dybie, którą najlepiej upatrzy. Głupie zaś rybki tam się pozbiegały, Wzajem na Czaplę dość zblizka patrzały. Były Okuńki, Karaski, Szczupaczki, Linki, Szaranki, i żabki i raczki. Lecz Pani Czapla wszystkie rybki mija, Mówiąc: że chylić po ten drobiazg, szyja Boli ją; właśnie po biedne szczupiele, Mam ja ponosić fatygi tak wiele; I Lin błotnisty niewart mojej pracy; Karaski niechaj łowią inne pracy; Oklej i z płocią
tenorem; Mowiła sobie: przećięmem nadobna, Naypięknieyszemu ptakowi podobna, Do tego żadna przede mną śię ryba Mi nie wybiega, aż naygłębiey chyba. W tych pysznych myślach na ryby te patrzy, I dybie, ktorą naylepiey upatrzy. Głupie zaś rybki tam śię pozbiegały, Wzaiem na Czaplę dość zblizka patrzały. Były Okuńki, Karaski, Szczupaczki, Linki, Szaranki, i żabki i raczki. Lecz Pani Czapla wszystkie rybki miia, Mowiąc: że chylić po ten drobiazg, szyia Boli ią; właśnie po biedne szczupiele, Mam ia ponośić fatygi tak wiele; I Lin błotnisty niewart moiey pracy; Karaski niechay łowią inne pracy; Okley i z płoćią
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: 5
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
na Czaplę dość zblizka patrzały. Były Okuńki, Karaski, Szczupaczki, Linki, Szaranki, i żabki i raczki. Lecz Pani Czapla wszystkie rybki mija, Mówiąc: że chylić po ten drobiazg, szyja Boli ją; właśnie po biedne szczupiele, Mam ja ponosić fatygi tak wiele; I Lin błotnisty niewart mojej pracy; Karaski niechaj łowią inne pracy; Oklej i z płocią, to dla Matyasza, Lepszej potrawy godna gęba nasza. Tak długo Czapla, tak z sobą gadała, Te, co przed nosem były, opuszczała. Aż też i rybki stamtąd się umknęły, I na głębiznę chybko odpłynęły. Czapla już żadnej do łowu nie widzi,
na Czaplę dość zblizka patrzały. Były Okuńki, Karaski, Szczupaczki, Linki, Szaranki, i żabki i raczki. Lecz Pani Czapla wszystkie rybki miia, Mowiąc: że chylić po ten drobiazg, szyia Boli ią; właśnie po biedne szczupiele, Mam ia ponośić fatygi tak wiele; I Lin błotnisty niewart moiey pracy; Karaski niechay łowią inne pracy; Okley i z płoćią, to dla Matyasza, Lepszey potrawy godna gęba nasza. Tak długo Czapla, tak z sobą gadała, Te, co przed nosem były, opuszczała. Aż też i rybki ztamtąd śię umknęły, I na głębiznę chybko odpłynęły. Czapla iuż żadney do łowu nie widźi,
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: 5
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731