już kiełbasy do wsi powynosił Za gorzałkę; kmotrów-eś wszytkich na nią prosił, Iżeby z tobą wszyscy dobrze wypijali, A na cię, kiedy będziesz żebrał, pamiętali! Dałeś podobno połcie kmotrowi za piwo, Ponieważ teraz twoje już nastało żniwo! A potym o nożeckę będziesz jaką prosił, Coś obficie do karćmy przed laty wynosił. Trzebać się to obaczyć, pamiętać na żonę, Nie bywać często w karcmie, starać się też o nią!
BARTEK Ej, cóż się ze mną swarzysz, mój miły Matysku? Boję się, abyś nie wziął ode mnie po pysku!
Czy podobno kosztura u mnie być nie czujesz, Iże
już kiełbasy do wsi powynosił Za gorzałkę; kmotrów-eś wszytkich na nię prosił, Iżeby z tobą wszyscy dobrze wypijali, A na cię, kiedy będziesz żebrał, pamiętali! Dałeś podobno połcie kmotrowi za piwo, Ponieważ teraz twoje już nastało żniwo! A potym o nożeckę będziesz jaką prosił, Coś obficie do karćmy przed laty wynosił. Trzebać się to obaczyć, pamiętać na żonę, Nie bywać często w karcmie, starać się też o nię!
BARTEK Ej, cóż się ze mną swarzysz, mój miły Matysku? Boję się, abyś nie wziął ode mnie po pysku!
Czy podobno kosztura u mnie być nie czujesz, Iże
Skrót tekstu: PasOkoń
Strona: 209
Tytuł:
Pasterze
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Graj! A graj potężnie, choćby kozieł zdychał! A tę piosnkę zaczynaj, którą śpiewał Michał: „Chodził, skakał i nierad siedział gospodarz, Słoniny, chleba nie chciał jadać, ani kiełbas”.
BARTEK A skądże, braciskowie, tak barzo weseli? Śpiewacie, wygrywacie, jak w niebie janieli! Z karćmy? Nie z karćmy, bo tam piwo kwaśne. Wasze sperki po rolach zbierałem dziś masne! Jaśkowe, Kobyłowe żyto świnie ryją, A krowy potłuczone jako wilcy wyją.
KRZYSIEK Brat! Brat! Długoż już trwamy, kie byś się nie mieszał, Być się około grzbieta mój kostur nie wieszał!
KUBA
Graj! A graj potężnie, choćby kozieł zdychał! A tę piosnkę zaczynaj, którą śpiewał Michał: „Chodził, skakał i nierad siedział gospodarz, Słoniny, chleba nie chciał jadać, ani kiełbasz”.
BARTEK A skądże, braciskowie, tak barzo weseli? Śpiewacie, wygrywacie, jak w niebie janieli! Z karćmy? Nie z karćmy, bo tam piwo kwaśne. Wasze sperki po rolach zbierałem dziś masne! Jaśkowe, Kobyłowe żyto świnie ryją, A krowy potłuczone jako wilcy wyją.
KRZYSIEK Brat! Brat! Długoż już trwamy, kie byś się nie mieszał, Być się około grzbieta moj kostur nie wieszał!
KUBA
Skrót tekstu: PasOkoń
Strona: 219
Tytuł:
Pasterze
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
potężnie, choćby kozieł zdychał! A tę piosnkę zaczynaj, którą śpiewał Michał: „Chodził, skakał i nierad siedział gospodarz, Słoniny, chleba nie chciał jadać, ani kiełbas”.
BARTEK A skądże, braciskowie, tak barzo weseli? Śpiewacie, wygrywacie, jak w niebie janieli! Z karćmy? Nie z karćmy, bo tam piwo kwaśne. Wasze sperki po rolach zbierałem dziś masne! Jaśkowe, Kobyłowe żyto świnie ryją, A krowy potłuczone jako wilcy wyją.
KRZYSIEK Brat! Brat! Długoż już trwamy, kie byś się nie mieszał, Być się około grzbieta mój kostur nie wieszał!
KUBA Szalejesz, Bartek,
potężnie, choćby kozieł zdychał! A tę piosnkę zaczynaj, którą śpiewał Michał: „Chodził, skakał i nierad siedział gospodarz, Słoniny, chleba nie chciał jadać, ani kiełbasz”.
BARTEK A skądże, braciskowie, tak barzo weseli? Śpiewacie, wygrywacie, jak w niebie janieli! Z karćmy? Nie z karćmy, bo tam piwo kwaśne. Wasze sperki po rolach zbierałem dziś masne! Jaśkowe, Kobyłowe żyto świnie ryją, A krowy potłuczone jako wilcy wyją.
KRZYSIEK Brat! Brat! Długoż już trwamy, kie byś się nie mieszał, Być się około grzbieta moj kostur nie wieszał!
KUBA Szalejesz, Bartek,
Skrót tekstu: PasOkoń
Strona: 219
Tytuł:
Pasterze
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
batalia do końca przegrana. Tam począł rozmawiać z swoimi ganiąc, że się tak nie bronili jako Szwedzi, a nie wiedział, co się i z tymi stało. A w tem generał Brant obstąpił go z Sasami, których w tej batalii komenderował, i Kozakami. W owym tedy rankorze wojewody kijowskiego, gdy tak swoich karcił, przyganiając, że nie przez nich, ale przez Szwedów wygrana batalia, Kozacy Brantoscy rabując tabory poczęli strzelać, aż przez namiot kule wierzchem przelatowały, dopiero strach uderzył; chciał się jednak wojewoda kijowski bronić pooddawawszy żonę i dzieci różnym swoim pułkownikom. Lecz Brant począł z nim akordować, radząc, aby się zdał na łaskę
batalia do końca przegrana. Tam począł rozmawiać z swoimi ganiąc, że się tak nie bronili jako Szwedzi, a nie wiedział, co się i z tymi stało. A w tém generał Brant obstąpił go z Sasami, których w téj batalii komenderował, i Kozakami. W owym tedy rankorze wojewody kijowskiego, gdy tak swoich karcił, przyganiając, że nie przez nich, ale przez Szwedów wygrana batalia, Kozacy Brantoscy rabując tabory poczęli strzelać, aż przez namiot kule wierzchem przelatowały, dopiéro strach uderzył; chciał się jednak wojewoda kijowski bronić pooddawawszy żonę i dzieci różnym swoim pułkownikom. Lecz Brant począł z nim akordować, radząc, aby się zdał na łaskę
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 106
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
Moskwy około niego było; druga, że nie wiedzieć gdzie było naówczas szukać, rozproszonych pod Kaliszem szwedzkiej strony wojsk: a tak finxit Szmigielski, że wojewodę kijowskiego i z inszymi prowadzi do Moskwy. Wtem idąc powoli zostawił więźniów w Przemyślu, a sam pobiegł do Jarosławia donosząc Mężykowi o swojej przysłudze, który go surowo począł karcić, czemu zaraz nie odprowadził więźniów do niego; i tegoż momentu komenderował Mężyków 200 Moskwy z generałem Böhemem po owych więźniów do Przemyśla. To gdy wojewoda kijowski obaczył, przestraszony okrutnie deklarował Szmigielskiemu córkę dać za żonę, żeby go eliberował. A Szmigielski też rozgniewany nieludzkością książęcia Mężykowa, tem lepiej o tem począł myśleć.
Moskwy około niego było; druga, że nie wiedzieć gdzie było naówczas szukać, rozproszonych pod Kaliszem szwedzkiéj strony wójsk: a tak finxit Szmigielski, że wojewodę kijowskiego i z inszymi prowadzi do Moskwy. Wtém idąc powoli zostawił więźniów w Przemyślu, a sam pobiegł do Jarosławia donosząc Mężykowi o swojéj przysłudze, który go surowo począł karcić, czemu zaraz nie odprowadził więźniów do niego; i tegoż momentu komenderował Mężyków 200 Moskwy z generałem Böhemem po owych więźniów do Przemyśla. To gdy wojewoda kijowski obaczył, przestraszony okrutnie deklarował Szmigielskiemu córkę dać za żonę, żeby go eliberował. A Szmigielski téż rozgniewany nieludzkością książęcia Mężykowa, tém lepiéj o tém począł myśleć.
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 110
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849