Bogu się modlić: nabożne piosnki śpiewać/ i inne powinności Krześciaństwa swego wykonywać: to się oni na pijatykę udawają; a więcej o cielsku swoim/ żeby je utuczyli/ a niżeli o duszy myślą; gdy inni Krześcianie w kościele siedząc Bogu służą: słowem Bożym dusze swoje głodne karmią i Boga chwalą: ali oni w karczmie (w szynkownym domu) dobrej myśli będąc lada co mówią: fratowskie gamratskie piosnki nócą: nieprzystojnie żartują: muzyki nieuczciwe stroją/ na one słowa Boskie zgoła nie pomniąc: Bądźcie napełnieni Duchem Z. rozmawiając z sobą przez Psalmy i Hymny/ i pieśni duchowne/ śpiewając i grając w sercu swoim Panu; ba mali się
Bogu śię modlić: nábożne piosnki śpiewáć/ y inne powinnośći Krześćiáństwá swego wykonywáć: to śię oni ná pijátykę udawáją; á więcey o ćielsku swoim/ żeby je utuczyli/ á niżeli o duszy myślą; gdy inni Krześćiánie w kośćiele śiedząc Bogu służą: słowem Bożym dusze swoje głodne karmią y Bogá chwalą: áli oni w kárczmie (w szynkownym domu) dobrey myśli będąc ledá co mowią: frátowskie gámrátskie piosnki nócą: nieprzystoynie żártują: muzyki nieuczćiwe stroją/ ná one słowá Boskie zgołá nie pomniąc: Bądźćie nápełnieni Duchem S. rozmawiájąc z sobą przez Psálmy y Hymny/ y pieśni duchowne/ śpiewájąc y grájąc w sercu swoim Pánu; bá mali śię
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 16.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
by snadź o was nie były one słowa Augustyna Z. rzeczone: O fideles infideles! O quàm plures sunt ex vobis, qui priùs tabernam visitant, quàm templum: priùs corpus reficiunt, quàm animam: priùs Daemonem sequuntur, quàm DEUM! O Wy wierni niewierni! O jak wiele takich miedzy wami/ którzy pierwej Karczmę (dom szynkowny) nawiedzają/ niż Kościół: pierwej ciało posilają/ niż duszę; pierwej za Diabłem idę/ niż za Bogiem! August. Serm. 33. ad. Frat. in Erem. alleg. D. Wagner in Postil. Text. sup. Fest. Thom. p. m. 800.
by snadź o was nie były one słowá Augustyná S. rzeczone: O fideles infideles! O quàm plures sunt ex vobis, qui priùs tabernam visitant, quàm templum: priùs corpus reficiunt, quàm animam: priùs Daemonem sequuntur, quàm DEUM! O Wy wierni niewierni! O ják wiele tákich miedzy wámi/ ktorzy pierwey Kárczmę (dom szynkowny) náwiedzáją/ niż Kośćioł: pierwey ćiáło pośiláją/ niż duszę; pierwey zá Dyjabłem idę/ niż zá Bogiem! August. Serm. 33. ad. Frat. in Erem. alleg. D. Wagner in Postil. Text. sup. Fest. Thom. p. m. 800.
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 17.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
tak długo/ póki żyją/ mieć mogli; Lecz gębie cuglów popuszczając brzuchy swe ustawnie nalewają/ przez co nie tylko do ubóstwa/ ale i do wielkiego niebezpieczeństwa i upadku przychodzą; co się z tego przykładu pokazuje.
Niektóra Zona miała Męża srogiego Pijanicę który co dzień na dobrej myśli rad bywał. Czasu jednego poszła do karczmy/ gdzie Męża swego przy czopowych towarzyszach którzy na się szklenicami strzelali i kosterowali/ trafiła. Ona widząc i wiedząc to/ że on (Mąż jej) już niemal wszystko/ co miał/ przełokał/ i marnie poutracał; prosiła go/ aby na się/ na nią i na dziatki swe ubogie/ które doma nędzę
ták długo/ poki żyją/ mieć mogli; Lecz gębie cuglow popusczájąc brzuchy swe ustáwnie nálewáją/ przez co nie tylko do ubostwá/ ále y do wielkiego niebespieczeństwá y upadku przychodzą; co śię z tego przykłádu pokázuje.
Niektora Zoná miáłá Mężá srogiego Pijánicę ktory co dźień ná dobrey myśli rad bywał. Czásu jednego poszłá do kárczmy/ gdźie Mężá swego przy czopowych towárzyszách ktorzy ná śię szklenicámi strzeláli y kosterowáli/ tráfiłá. Oná widząc y wiedząc to/ że on (Mąż jey) już niemal wszystko/ co miał/ przełokał/ y márnie poutracał; prośiłá go/ áby ná śię/ ná nię y ná dźiatki swe ubogie/ ktore domá nędzę
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 26.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
zginąć.
Tak oto niezbędne pijaństwo wiele złego dokazuje/ i nie jednego do upadku i do grzechów haniebnych nawet i do otchłani piekielnej przywodzi! Stiffler. in Tit. Contin. p. m. 644. ex Promptuario Exempl.
A że temu tak: widziemy to znowu na onym jednym niezbożnym Synu/ który idąc z karczmy (albo szynkownego domu) w którym się był srodze opił/ potkał się z Ojcem swym w drodze/ który mu nałajał/ że się nieprzystojnie w pijaństwie sprawował; Lecz on (Syn) przez pijaństwo tak był omamiony i zaślepiony/ że Ojca nie znał/ ale rozumiał/ że to był ktoś z Nieprzyjaciół i Przeciwników
zginąć.
Ták oto niezbędne pijáństwo wiele złego dokázuje/ y nie jednego do upadku y do grzechow hániebnych náwet y do otchłani piekielney przywodźi! Stiffler. in Tit. Contin. p. m. 644. ex Promptuario Exempl.
A że temu ták: widźiemy to znowu ná onym jednym niezbożnym Synu/ ktory idąc z kárczmy (álbo szynkownego domu) w ktorym śię był srodze opił/ potkał śię z Oycem swym w drodze/ ktory mu náłájał/ że śię nieprzystoynie w pijáństwie spráwował; Lecz on (Syn) przez pijáństwo ták był omamiony y záślepiony/ że Oycá nie znał/ ále rozumiał/ że to był ktoś z Nieprzyjaćioł y Przećiwnikow
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 41.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
pola, nazajutrz odjechał. Po którego odjeździe przyjechała ip. Juszkiewiczoica chorążyna wendeńska, ip. Pancerzyńska, ip. Strijnski z jej mością, ip. Łazowy i t. d.
23^go^ polowałem z ip. cześnikiem w. księstwa lit. na błotach hrajeńskich, stamtąd pod Indurą koło p. Morego, koło tatarskiej karczmy, Dubowej, Kamionki i t. d.; kilkanaście zajęcy uszczwało się, lisów czterech. 25^go^ do Indury wróciliśmy się. Stamtąd raniusieńko do Usnarza wróciłem się.
29^go^ dzieci do Rohotnej wysłałem dla mrozów następujących, na które trudno tu o drwa. Przeprowadzała żona moja do Swisłoczy ip. cześnika w.
pola, nazajutrz odjechał. Po którego odjeździe przyjechała jp. Juszkiewiczoica chorążyna wendeńska, jp. Pancerzyńska, jp. Stryinski z jéj mością, jp. Łazowy i t. d.
23^go^ polowałem z jp. cześnikiem w. księstwa lit. na błotach hrajeńskich, ztamtąd pod Indurą koło p. Morego, koło tatarskiéj karczmy, Dubowéj, Kamionki i t. d.; kilkanaście zajęcy uszczwało się, lisów czterech. 25^go^ do Indury wróciliśmy się. Ztamtąd raniusieńko do Usnarza wróciłem się.
29^go^ dzieci do Rohotnéj wysłałem dla mrozów następujących, na które trudno tu o drwa. Przeprowadzała żona moja do Swisłoczy jp. cześnika w.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 61
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
et ad media przystąpili, na co gdy sine effectu wrócili się, commota et mota nobilitas, którą przywodził ip. Ogiński i Pociej strażnik wiel. księstwa lit., fortissime uderzyła na wojsko ipp. Sapiehów. Trwała ta batalia od godziny 9 aż do 3 z południa przez godzin blisko sześć, między Olkienikami i Lejpuńską karczmą; wprzódy z obu stron z armat do siebie paląc, potem wstępnym bojem potykając się i wszystkim tandem tumultem szlachta naparłszy, tak desperate uderzyła, że ani dział ani rajtarii i ognistego ludu nie uważając, ślepo się potkała dość mężnie et resolute, kiedy mieszać się wojsko ipp. Sapiehów razem poczęło, et ad fugam converti
et ad media przystąpili, na co gdy sine effectu wrócili się, commota et mota nobilitas, którą przywodził jp. Ogiński i Pociej strażnik wiel. księstwa lit., fortissime uderzyła na wojsko jpp. Sapiehów. Trwała ta batalia od godziny 9 aż do 3 z południa przez godzin blisko sześć, między Olkienikami i Lejpuńską karczmą; wprzódy z obu stron z armat do siebie paląc, potém wstępnym bojem potykając się i wszystkim tandem tumultem szlachta naparłszy, tak desperate uderzyła, że ani dział ani rajtaryi i ognistego ludu nie uważając, ślepo się potkała dość mężnie et resolute, kiedy mieszać się wojsko jpp. Sapiehów razem poczęło, et ad fugam converti
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 208
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
na koń wsiadania, a najbardziej z okazji wojska niemieckiego. Żyta gdzieindziej była beczka po zł. 70, pszenica zł. 120, owies zł. 20, kura zł. 1 gr. 6 i t. d. Co większa nie dostawano zboża. Rzadko w miastach chleba i piwa dostano, a po miasteczkach i karczmach tem bardziej. Psów nie było czem karmić, dlatego każdy z psiarnią miarkował się.
23^go^ Septembris we środę, zaćmienie słoneczne było. Kalendarze straszyły srogością jego, że ciemność niezwyczajna być miała; ale z łaski Bożej, mało co ciemności znać było: co zaś za skutki tego zaćmienia, conatabit potem. Panie Boże odwróć
na koń wsiadania, a najbardziéj z okazyi wojska niemieckiego. Żyta gdzieindziéj była beczka po zł. 70, pszenica zł. 120, owies zł. 20, kura zł. 1 gr. 6 i t. d. Co większa nie dostawano zboża. Rzadko w miastach chleba i piwa dostano, a po miasteczkach i karczmach tém bardziej. Psów nie było czém karmić, dlatego każdy z psiarnią miarkował się.
23^go^ Septembris we środę, zaćmienie słoneczne było. Kalendarze straszyły srogością jego, że ciemność niezwyczajna być miała; ale z łaski Bożéj, mało co ciemności znać było: co zaś za skutki tego zaćmienia, conatabit potém. Panie Boże odwróć
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 362
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Bartoszu nieboże, Nie cudza, twojać skóra do tego pomoże. Nie cudzą wdziać, swoję zdjąć potrzeba z patronem, Jeśli kto między święte chce być policzonem. Choć kozim, choć baranim okryty kontoszem, Nic mu to nie pomoże, wżdy Bartosz Bartoszem. 6 (F). PRUSKA PolszczyznA
Jadąc przez Prusy, w karczmie stanąłem popasem. Ledwie wnidę do izby, aż z srogim hałasem Wpadszy kucharka krzyknie, że przed samą stanią Robak porwał kulbakę, a kuś bieżał za nią. Tu gospodarz wypadnie, wołając sobaki. Ja za nim, aleć spełna na koniech kulbaki. Pytam, co się to stało, widząc gospodynią; Aż
Bartoszu nieboże, Nie cudza, twojać skóra do tego pomoże. Nie cudzą wdziać, swoję zdjąć potrzeba z patronem, Jeśli kto między święte chce być policzonem. Choć kozim, choć baranim okryty kontoszem, Nic mu to nie pomoże, wżdy Bartosz Bartoszem. 6 (F). PRUSKA POLSZCZYZNA
Jadąc przez Prusy, w karczmie stanąłem popasem. Ledwie wnidę do izby, aż z srogim hałasem Wpadszy kucharka krzyknie, że przed samą stanią Robak porwał kulbakę, a kuś bieżał za nią. Tu gospodarz wypadnie, wołając sobaki. Ja za nim, aleć spełna na koniech kulbaki. Pytam, co się to stało, widząc gospodynią; Aż
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 15
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Kogoż wszeteczna miłość w jarzmo swe nie wprząga? Tak długi wiek Wenery jeszcze nie wyziębi, Prowadzi diabłu w poczcie śmierć parę gołębi. 202 (P). NIE ODPUST, ROZPUST ODPUST
Święto było. Żem wczora wilią odpościół, Rad bym wczas konie wyprzągł. Aż obaczę kościół. Musi tam być i karczma. Tak jednym zawodem Ducha z ciałem popasę. Poślę chłopca przodem, Żeby nim się ofiara dokończy nabożna, Na stole mnie pieczenia czekała podrożna. Ledwie żem się przed ciżbą smentarza docisnął, Kościoła niepodobna: choćbyś jabłkiem cisnął, Nie spadłoby na ziemię przed tak gęstym ludem. Księży ćma, żem się
Kogoż wszeteczna miłość w jarzmo swe nie wprząga? Tak długi wiek Wenery jeszcze nie wyziębi, Prowadzi diabłu w poczcie śmierć parę gołębi. 202 (P). NIE ODPUST, ROZPUST ODPUST
Święto było. Żem wczora wiliją odpościół, Rad bym wczas konie wyprzągł. Aż obaczę kościół. Musi tam być i karczma. Tak jednym zawodem Ducha z ciałem popasę. Poślę chłopca przodem, Żeby nim się ofiara dokończy nabożna, Na stole mnie pieczenia czekała podrożna. Ledwie żem się przed ciżbą smentarza docisnął, Kościoła niepodobna: choćbyś jabłkiem cisnął, Nie spadłoby na ziemię przed tak gęstym ludem. Księży ćma, żem się
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 94
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
znajomy, Lubo nie; do obojga przypytać się gotów, Wyliczając Cetysów, Bobolów, Cyngotów. Dla onego obroku i pieczeni sztuki, Jeszcze mu dawne szkolne wspomina nauki. Przyznam, żem nigdy nierad takim bywał gościem. Trafiło się, że mnie noc zaszła pod Zamościem I przyszło mi noclegiem stanąć we wsi pewnej. Karczma pusta. Kto, pytam, panem? Aż mój krewny, Jużeśmy się dwadzieścia nie widzieli roków. Ślę z pieniędzmi do dwora sługę dla obroków, Aleć był tak dyskretny, że mi bez pieniędzy Owsa i czego trzeba przysyłał co prędzej, Z tą jednak kondycyją, żebym się nie kwapił Z jego wsi
znajomy, Lubo nie; do obojga przypytać się gotów, Wyliczając Cetysów, Bobolów, Cyngotów. Dla onego obroku i pieczeni sztuki, Jeszcze mu dawne szkolne wspomina nauki. Przyznam, żem nigdy nierad takim bywał gościem. Trafiło się, że mnie noc zaszła pod Zamościem I przyszło mi noclegiem stanąć we wsi pewnej. Karczma pusta. Kto, pytam, panem? Aż mój krewny, Jużeśmy się dwadzieścia nie widzieli roków. Ślę z pieniądzmi do dwora sługę dla obroków, Aleć był tak dyskretny, że mi bez pieniędzy Owsa i czego trzeba przysyłał co prędzej, Z tą jednak kondycyją, żebym się nie kwapił Z jego wsi
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 133
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987