, a w Witerożu oczekiwaliśmy na generała adiutanta Paszkowskiego i na Buczyńskiego, łowczego smoleńskiego, którzy nieprędko do nas przyjechali, a brat mój pułkownik barzo się gryzł. Pisaliśmy na też wesele zapraszając Aleksandrowicza, chorążego lidzkiego, szwagra naszego i samej. Przyjechali do Rasnej i chcieli do Suchej Woli pospieszać, ale im konie kareciane dwa zachro-
mali barzo. Chcieli pożyczyć koni u brata naszego, chorążego petyhorskiego, o milę od Rasnej w Minkowicach mieszkającego. Nie chciał dać koni, chcieli tenże cug u niego kupić, ale nie chciał przedać. Była w nim jakaś ku mnie osobliwie złość, choć mnie sam krzywdził, jako się wyżej wyraziło
, a w Witerożu oczekiwaliśmy na generała adiutanta Paszkowskiego i na Buczyńskiego, łowczego smoleńskiego, którzy nieprędko do nas przyjechali, a brat mój pułkownik barzo się gryzł. Pisaliśmy na też wesele zapraszając Aleksandrowicza, chorążego lidzkiego, szwagra naszego i samej. Przyjechali do Rasnej i chcieli do Suchej Woli pospieszać, ale im konie kareciane dwa zachro-
mali barzo. Chcieli pożyczyć koni u brata naszego, chorążego petyhorskiego, o milę od Rasnej w Minkowicach mieszkającego. Nie chciał dać koni, chcieli tenże cug u niego kupić, ale nie chciał przedać. Była w nim jakaś ku mnie osobliwie złość, choć mnie sam krzywdził, jako się wyżej wyraziło
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 424
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, któremu barzo radzi wszyscy byli. Po tańcach i wieczerzy zaraz odjechał, a gdy po odjeździe jego dalej się tańce kontynuowały, a ludzie brata mego stajenni i inni czeladni przyszli patrzeć na te tańce, tedy w karczmie, gdzie konie brata mego, karety i wozy stały, kucharz Joachim, pijak, przylepił do koła karecianego świecę, która gdy dogorzała, upadła w słomę, której pełno było w stajni, a oraz w górze na belkach było pełno żerdzi, na których było siła słomy i siana. Prędko tedy wielki się ogień zajął i z dołu, i z góry i całą opanował karczmę, tak dalece, że nic wyratować nie można
, któremu barzo radzi wszyscy byli. Po tańcach i wieczerzy zaraz odjechał, a gdy po odjeździe jego dalej się tańce kontynuowały, a ludzie brata mego stajenni i inni czeladni przyszli patrzeć na te tańce, tedy w karczmie, gdzie konie brata mego, karety i wozy stały, kucharz Joachim, pijak, przylepił do koła karecianego świecę, która gdy dogorzała, upadła w słomę, której pełno było w stajni, a oraz w górze na belkach było pełno żerdzi, na których było siła słomy i siana. Prędko tedy wielki się ogień zajął i z dołu, i z góry i całą opanował karczmę, tak dalece, że nic wyratować nie można
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 426
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, gdyby poszła za Cudzoziemca, a on by ją nie omylnie do swej Ojczyzny zaprowadził. Obiecała tedy Baronowi, że mu miała do tego szczerze pomoc, radząc mu oraz, aby wszystko do jej odjazdu miał pogotowiu. Baron, wielce kochawszy Beraldę, odszedł bardzo ukontentowany tą radą, i obietnicami Salminy, rozsadził kilka cugów karecianych na drogach, i rozrządziwszy już wszystkie na drogę rzeczy, dał Salminie znać, że wszystko gotowo, a że niczego więcej nie potrzeba, jedno czasu sposobnego do wykonania takowego przedsięwzięcia. Kawaler Polski.
Salmina, dawszy Beraldzie oznajmić, że się znią w osobności rozmówić pragnie, na przechadzkę ją zsobą do pewnego Ogroda
, gdyby poszłá zá Cudzoziemcá, á on by ią nie omylnie do swey Oyczyzny záprowádźił. Obiecáła tedy Báronowi, że mu miáłá do tego szczerze pomoc, rádząc mu oraz, áby wszystko do iey odiázdu miał pogotowiu. Báron, wielce kochawszy Beráldę, odszedł bárdzo ukontęntowány tą rádą, y obietnicámi Sálminy, rozsádźił kilká cugow kárećiánych ná drogách, y rozrządźiwszy iusz wszystkie ná drogę rzeczy, dał Sálminie znáć, że wszystko gotowo, á że niczego więcy nie potrzebá, iedno czásu sposobnego do wykonánia tákowego przedśięwźięćia. Kawaler Polski.
Sálminá, dawszy Beráldźie oznaymić, że się znią w osobnośći rozmowić prágnie, ná przechadzkę ią zsobą do pewnego Ogrodá
Skrót tekstu: PrechDziałKaw
Strona: 55
Tytuł:
Kawaler polski z francuskiego przetłumaczony
Autor:
Jean de Prechac
Tłumacz:
Jan Działyński
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1722
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1722
, jaka by należała, bo się tylko dwa cugi koni posyła: jeden do karety, a drugi z pokojowym wozem. Pod kuchnię i wóz pod rzeczy kazałem nająć furmanów, bo nie było skąd tak naprędce wziąć więcej cugów. Śliwowskiego przy Zaleskim posyłam umyślnie, aby sobie na oczy mówił z p. Rożnowskim strony karecianych poduszek. Zaleski wziął na drogę pieniędzy 532. Wci, moja panno, wiem, że dawno zostawionych już nie miało stawać pieniędzy; za czym, co potrzeba będzie, racz Wć moja duszo wziąć albo u p. łowczego, albo u kogo wola Wci, a za pierwszą zaraz oddać i odesłać się każe
, jaka by należała, bo się tylko dwa cugi koni posyła: jeden do karety, a drugi z pokojowym wozem. Pod kuchnię i wóz pod rzeczy kazałem nająć furmanów, bo nie było skąd tak naprędce wziąć więcej cugów. Śliwowskiego przy Zaleskim posyłam umyślnie, aby sobie na oczy mówił z p. Rożnowskim strony karecianych poduszek. Zaleski wziął na drogę pieniędzy 532. Wci, moja panno, wiem, że dawno zostawionych już nie miało stawać pieniędzy; za czym, co potrzeba będzie, racz Wć moja duszo wziąć albo u p. łowczego, albo u kogo wola Wci, a za pierwszą zaraz oddać i odesłać się każe
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 174
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
do pałacu przebili, do którego wjezdżając, miał królewic imć na się trochę nieszczęścia, takim sposobem. Jest ten zwyczaj u tamtego dworu, że przy karecie pańskiej, gdzie albo arcyksiążę nieboszczyk z infantą, albo który z nich siadał, pewne osoby, - bywa ich dwaj albo trzej - stanu szlacheckiego idą
pieszo przy skrzydle karecianem, dla wszelkiej posługi: ciż i za tą okazją miejsca swego pilnowali przy tem skrzydle, w którem królewic imć siedział, wrzkomo nieznajomie, ale go oni przecię dobrze znali. Wjeżdżając tedy w samą bramę pałacową, woźnica jakoś przykro natarł karetą ku tej stronie, po której królewic siedział, i przypadł karetą do muru
do pałacu przebili, do którego wjezdżając, miał królewic jmć na się trochę nieszczęścia, takim sposobem. Jest ten zwyczaj u tamtego dworu, że przy karecie pańskiéj, gdzie albo arcyksiążę nieboszczyk z infantą, albo który z nich siadał, pewne osoby, - bywa ich dwaj albo trzéj - stanu szlacheckiego idą
pieszo przy skrzydle karecianém, dla wszelkiéj posługi: ciż i za tą okazyą miejsca swego pilnowali przy tém skrzydle, w którém królewic jmć siedział, wrzkomo nieznajomie, ale go oni przecię dobrze znali. Wjeżdżając tedy w samą bramę pałacową, woźnica jakoś przykro natarł karetą ku téj stronie, po któréj królewic siedział, i przypadł karetą do muru
Skrót tekstu: PacOb
Strona: 63
Tytuł:
Obraz dworów europejskich
Autor:
Stefan Pac
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Kazimierz Plebański
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zygmunt Schletter
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1854
. Wjeżdżając tedy w samą bramę pałacową, woźnica jakoś przykro natarł karetą ku tej stronie, po której królewic siedział, i przypadł karetą do muru jednego z owych, co podle skrzydła szli, który miał na sobie na kitajce szpadę: z tej wkówka spadła była, i w onem przyparciu przykrem uderzyła tak potężnie w skrzydło kareciane, że je przebiła, i obraziła królewicza w nogę w samą stopę, między małym i tym co podle niego palcem, tak że się krew zaraz mocno przez bót rzuciła. Nie dał jednak po sobie żadnego znaku królewic imć, jedno mi rzekł po mału, bom podle niego siedział, że był obrażony, a
. Wjeżdżając tedy w samą bramę pałacową, woźnica jakoś przykro natarł karetą ku téj stronie, po któréj królewic siedział, i przypadł karetą do muru jednego z owych, co podle skrzydła szli, który miał na sobie na kitajce szpadę: z téj wkówka spadła była, i w oném przyparciu przykrém uderzyła tak potężnie w skrzydło kareciane, że je przebiła, i obraziła królewica w nogę w samą stopę, między małym i tym co podle niego palcem, tak że się krew zaraz mocno przez bót rzuciła. Nie dał jednak po sobie żadnego znaku królewic jmć, jedno mi rzekł po mału, bom podle niego siedział, że był obrażony, a
Skrót tekstu: PacOb
Strona: 63
Tytuł:
Obraz dworów europejskich
Autor:
Stefan Pac
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Kazimierz Plebański
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zygmunt Schletter
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1854
w której siedzieli hetman Branicki, wojewoda kijowski Potocki, książę Radziwiłł, wojewoda wileński, i drugi Radziwiłł, podkomorzy litewski. Tę karetę otaczali żołnierze konni po obóch stronach, na koźle przednim siedziało dwóch strzelców ze sztućcami skwerującymi, za karetą z takimiż sztućcami drugich dwóch strzelców klęczało tyłem do karety, na stopniach u drzwi karecianych stało po dwóch takichże, a raczej wisiało, strzelców, trzymając się jedna ręką karety, a w drugiej mając sztuciec złożony do wystrzału z odwiedzionym kurkiem. Nie wiem, w co by się był obrócił ten glejt karyciany, gdyby była do niego wypaliła choć jedna moskiewska puszka. Książę Radziwiłł wojewoda, pijany na fantazją
w której siedzieli hetman Branicki, wojewoda kijowski Potocki, książę Radziwiłł, wojewoda wileński, i drugi Radziwiłł, podkomorzy litewski. Tę karetę otaczali żołnierze konni po obóch stronach, na koźle przednim siedziało dwóch strzelców ze sztućcami skwerującymi, za karetą z takimiż sztućcami drugich dwóch strzelców klęczało tyłem do karety, na stopniach u drzwi karecianych stało po dwóch takichże, a raczej wisiało, strzelców, trzymając się jedna ręką karety, a w drugiej mając sztuciec złożony do wystrzału z odwiedzionym kurkiem. Nie wiem, w co by się był obrócił ten glejt karyciany, gdyby była do niego wypaliła choć jedna moskiewska puszka. Książę Radziwiłł wojewoda, pijany na fantazją
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 131
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak