w Gniewie, a ja siedząc w Żółkwi albo Jaworowie. W ostatku, moje serce, bez wszelkiej urazy i gniewu, racz mi przypomnieć raz jeden albo znak jeden tej Wci ku mnie miłości, jakoś Wć ze Francji wyjechała. A ja to przypominam: jeśli kiedykolwiek pokazałaś mi dobrą twarz albożeś mię karesowała, albożeś się ze mną w łóżku rano bawić chciała, nie chcąc mię od siebie puścić, to tylko dlatego, aby było ze mną o drodze gadać i o jako najprędszej ode mnie wyprawie; przed czym gdym już uciekał (bo takie każde słowo przenikało mi aż do serca), to cały dzień gniew
w Gniewie, a ja siedząc w Żółkwi albo Jaworowie. W ostatku, moje serce, bez wszelkiej urazy i gniewu, racz mi przypomnieć raz jeden albo znak jeden tej Wci ku mnie miłości, jakoś Wć ze Francji wyjechała. A ja to przypominam: jeśli kiedykolwiek pokazałaś mi dobrą twarz albożeś mię karesowała, albożeś się ze mną w łóżku rano bawić chciała, nie chcąc mię od siebie puścić, to tylko dlatego, aby było ze mną o drodze gadać i o jako najprędszej ode mnie wyprawie; przed czym gdym już uciekał (bo takie każde słowo przenikało mi aż do serca), to cały dzień gniew
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 361
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962