,
Bo lub śmiertelnej Ociec rzetelny Bywa w kochaniu,
Jednak nabiega Syn, i podlega Czasem karaniu,
Tam zaś Przedwieczny Ociec serdeczny Nie ziemskim torem,
Sprzyja statecznym, DUCHOWNE.
Nigdy niesprzecznym Oka pozorem.
W miłości sile Przytula mile, Drogo odziewa;
W cnej komitiwie, Synom szczęśliwie Skarby rozsiewa,
Sam udaruje, Sam karesuje, Wiecznie zbogaca,
Skarb każdy bierze W niezmiernej mierze, Nikt nieutraca:
Dobra rozliczne Wiecznie dziedziczne, Darem daruje;
W Królestwa cenie, Dóbr takich mienie Każdy szacuje. Refleksje.
Bez żadnej chluby, Bez Fortun zguby, Wszyscy się rządzą,
W swym Ojcu żyją Dobrami tyją, w Dobrach niebłądzą;
Wszystkich
,
Bo lub śmiertelney Oćiec rzetelny Bywa w kochániu,
Iednák nábiega Syn, y podlega Czasem káraniu,
Tám záś Przedwieczny Oćiec serdeczny Nie źiemskim torem,
Sprzyia státecznym, DVCHOWNE.
Nigdy niesprzecznym Oká pozorem.
W miłośći śile Przytula mile, Drogo odźiewa;
W cney komitiwie, Synom szczęśliwie Skárby rozśiewa,
Sam udáruie, Sam káresuie, Wiecznie zbogaca,
Skarb káżdy bierze W niezmierney mierze, Nikt nieutraca:
Dobrá rozliczne Wiecznie dźiedźiczne, Dárem dáruie;
W Krolestwá cenie, Dobr tákich mienie Każdy szácuie. REFLEXYE.
Bez żadney chluby, Bez Fortun zguby, Wszyscy się rządzą,
W swym Oycu żyią Dobrámi tyią, w Dobrách niebłądzą;
Wszystkich
Skrót tekstu: JunRef
Strona: 106
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
Doktor wyczytał sekret z Pliniusza, Co ludzi starych na czas do ciepła porusza, Młodziuchną, piekną, ładną, sprowadzić Panienkę, Kazać jej krótką nosić nad kostki sukienkę.
Niech szyję białą i pierś chustką niezasłania, Niech się Królowi zrana, na noc nisko kłania, Niech go głaszcze pod brodę, niech go karesuje, Niech mu jeść, pić podaje, zawsze usługuje. Posłał Senat z receptą Królowi życzliwy Szukać po całym Państwie tej prezerwatywy. Ledwie jednę z tysiąców znaleźli kobitkę Taką, właśnie jak Doktor kazał sunamitkę, Za wielki prezent wiodą Królowi staremu Pannę, umiezgnął się Dziad do niej postaremu, Czym skorupka nawrzała, jak mówią
Doktor wyczytał sekret z Pliniusza, Co ludzi stárych ná czas do ciepła porusza, Młodziuchną, piekną, łádną, sprowadzić Panienkę, Kazać iey krotką nosić nad kostki sukienkę.
Niech szyię białą y pierś chustką niezásłania, Niech się Krolowi zrána, ná noc nisko kłania, Niech go głászcze pod brodę, niech go karesuie, Niech mu ieść, pić podaie, záwsze usługuie. Posłał Senat z receptą Krolowi życzliwy Szukać po cáłym Państwie tey prezerwatywy. Ledwie iednę z tysiącow ználezli kobitkę Táką, właśnie iák Doktor kázał sunámitkę, Zá wielki prezent wiodą Krolowi stáremu Pannę, umiezgnął się Dziad do niey postáremu, Czym skorupka náwrzáła, iák mowią
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 140
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
mu to rzewnie, Jako sam zechce, na wszystko odpowie, Ostatka sam się za rok ów król dowie. Licerus kontent, Ezopa na dworze, W najpierwszym Panów swoich stawia chórze. I Ezopowi za swoją urazę, Karać Ennusa pozwala i każe. Lecz Ezop dobry do siebie przyjmuje, I miasto kary, głaszcze, karesuje; Tylko lekcje te inu Ezop daje, Cnoty, mądrości, w te słowa wydaje: Czci Bogów, szanuj króla Pana twego; Staraj się strasznym nieprzyjaciół jego Być, a zaś swoje miłe przyjaciele, Kochaj, przymnażaj jak ich możesz wiele; Kochaj i żonę, dobrze ją traktując, Ale sekretu jej nie konfidując;
mu to rzewnie, Jako sam zechce, na wszystko odpowie, Ostatka sam śię za rok ow krol dowie. Licerus kontent, Ezopa na dworze, W naypierwszym Panow swoich stawia chorze. I Ezopowi za swoią urazę, Karać Ennusa pozwala i każe. Lecz Ezop dobry do śiebie przyymuie, I miasto kary, głaszcze, karesuie; Tylko lekcye te inu Ezop daie, Cnoty, mądrośći, w te słowa wydaie: Czći Bogow, szanuy krola Pana twego; Staray śię strasznym nieprzyiaćioł iego Bydź, a zaś swoie miłe przyiaćiele, Kochay, przymnażay iak ich możesz wiele; Kochay i żonę, dobrze ią traktuiąc, Ale sekretu iey nie konfiduiąc;
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: C6v
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731