by wdziewosłębić do łożnicy.
Jacek: Wina i okazja złego z pań lada jakich.
Wincenty: Tak jest, za przykładem bierze się co żywo.
Jacek: Ba, i przez niedozór siła się złego dzieje. Panie teraz nie lubią się pilnować wielką liczbą białychgłów, dosyć jednej baby dla wygody sekretnej i pohanej jak bukłada karlicy, tymi najdalsze drogi i publiki opędzać zwykły. Fraucymer zaś na ustroniu bez oka, bez przyzwoitej roboty, zabawy i wygody zostawiony, tuła się za inklinacjami, amorami i plejzyrami serca swojego dobrowolnie tak dalece, że pani powróciwszy zastanie nieraz rzecz gotową do krzcin i do ślubu razem, z czego niebożęta rodzice korzystają mizernie,
by wdziewosłębić do łożnicy.
Jacek: Wina i okazyja złego z pań lada jakich.
Wincenty: Tak jest, za przykładem bierze się co żywo.
Jacek: Ba, i przez niedozór siła się złego dzieje. Panie teraz nie lubią się pilnować wielką liczbą białychgłów, dosyć jednej baby dla wygody sekretnej i pohanej jak bukłada karlicy, tymi najdalsze drogi i publiki opędzać zwykły. Fraucymer zaś na ustroniu bez oka, bez przyzwoitej roboty, zabawy i wygody zostawiony, tuła się za inklinacyjami, amorami i plejzyrami serca swojego dobrowolnie tak dalece, że pani powróciwszy zastanie nieraz rzecz gotową do krzcin i do ślubu razem, z czego niebożęta rodzice korzystają mizernie,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 279
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, ażeby podskarbina nadworna lit., ponieważ podskarbianka nie chciała się podpisać Sapieżanką, ale Mokranowską, dała kartę na ten tysiąc czerw, zł, a podskarbina, dowiedziawszy się o tym, barzo niekontenta była i karty dać nie chciała. Trwała ta mięszanina aż do nocy. Była U podskarbinej faworytka Krypska, która pierwej za karlicę bywszy, potem wyrosła, a była nieprzyjaciółką Korytyńskiej. Hetman obligował pannę Krypską, ażeby podskarbinę, siostrę hetmańską, a panią swoją, do dania karty nakłoniła, ale nic nie wskórał. Poszedłem ja na resztę do Krypskiej i mówiłem jej, że się nie godzi z prywatnych niechęci zemsty publicznej, ile w takiej
, ażeby podskarbina nadworna lit., ponieważ podskarbianka nie chciała się podpisać Sapieżanką, ale Mokranowską, dała kartę na ten tysiąc czerw, zł, a podskarbina, dowiedziawszy się o tym, barzo niekontenta była i karty dać nie chciała. Trwała ta mięszanina aż do nocy. Była U podskarbinej faworytka Krypska, która pierwej za karlicę bywszy, potem wyrosła, a była nieprzyjaciółką Korytyńskiej. Hetman obligował pannę Krypską, ażeby podskarbinę, siostrę hetmańską, a panią swoją, do dania karty nakłoniła, ale nic nie wskórał. Poszedłem ja na resztę do Krypskiej i mówiłem jej, że się nie godzi z prywatnych niechęci zemsty publicznej, ile w takiej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 323
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
go mój dowcip, tu do ciebie sprosi. SCENA XIV
Sędzia, Omar, Arlekin Sędzia; WItam cię Panie Omar, w cnoty liczne sławny, W nabożeństwie żarliwy, w rzemieśle ustawny. Musiał cię BÓG obdarzyć swym błogosławieństwem, Czy masz siła Potomstwa, ciesząc się Małżeństwem. Omar; Jedynę tylko Córkę nazwaną brzydotą, Karlicę, krzywą, chramą, i z kurzą ślepotą. Trędowata. Sędzia; to, to, to. Omar: Garbata? Sędzia: ta wcale, Omar: I koszlawa? Sędzia: ta właśnie, Omar; z oczu płyną fale. Ręka krótsza od drugiej, na nogi kulawa, A gęba rozwalona, diabelska
go moy dowcip, tu do ciebie sprośi. SCENA XIV
Sędźia, Omar, Arlekin Sędzia; WItam cię Panie Omar, w cnoty liczne sławny, W nabożeństwie żarliwy, w rzemieśle ustawny. Musiał cię BOG obdarzyć swym błogosławieństwem, Czy masz siła Potomstwa, ciesząc się Małżeństwem. Omar; Iedynę tylko Corkę nazwaną brzydotą, Karlicę, krzywą, chramą, y z kurzą ślepotą. Trędowata. Sędźia; to, to, to. Omar: Garbata? Sędźia: ta wcale, Omar: Y koszlawa? Sędźia: ta właśnie, Omar; z oczu płyną fale. Ręka krotsza od drugiey, na nogi kulawa, A gęba rozwalona, diabelska
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFRozum
Strona: G
Tytuł:
Sędzia od rozumu odsądzony
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
; to, to, to. Omar: Garbata? Sędzia: ta wcale, Omar: I koszlawa? Sędzia: ta właśnie, Omar; z oczu płyną fale. Ręka krótsza od drugiej, na nogi kulawa, A gęba rozwalona, diabelska postawa. Sędzia: Stój dosyć Panie Omar, kulawa, garbata, Karlica, i koszlawa, ślepa trędowata, Ten to pysk rozwalony, te szkaradne członki Sposobią do miłości, i do mej Małżonki. Dajże mi zbior defektów proszę cię za Zonę. Omar; Drwisz sobie Panie Sędzio, myśli masz szalone. Sędzia; Cóż czynić mój Omarze, gwałtem proszę silnie, I przysięgam że
; to, to, to. Omar: Garbata? Sędźia: ta wcale, Omar: Y koszlawa? Sędźia: ta właśnie, Omar; z oczu płyną fale. Ręka krotsza od drugiey, na nogi kulawa, A gęba rozwalona, diabelska postawa. Sędźia: Stoy dosyć Panie Omar, kulawa, garbata, Karlica, y koszlawa, ślepa trędowata, Ten to pysk rozwalony, te szkaradne członki Sposobią do miłości, y do mey Małżonki. Dayże mi zbior deffektow proszę cię za Zonę. Omar; Drwisz sobie Panie Sędźio, myśli masz szalone. Sędźia; Coż czynić moy Omarze, gwałtem proszę silnie, Y przysięgam że
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFRozum
Strona: Gv
Tytuł:
Sędzia od rozumu odsądzony
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
importancji. Nad wieczorem przybyli tu od IWYM panów kasztelana zamojskiego i generała artylerii Sołohubów braci rodzonych panowie Krojer i Przystanowski z ekpedicjami. 8. i 9. Nic nowego tak dalece. 10. IM pan Kościałkowski wojski wiłkomirski, zastawnik mój popielski przybył tutaj, który mi w korupcji, bym go wykupować nie kazał, karlicę i dwie smyczy chartów darował, udając to inaczej, z czegom ja był bardzo kontent, i akceptując, uczyniłem się tego nie znającym. 11. Polowałem na łosie, którym Bóg podobno zginąć ode mnie nie zaznaczył, kiedy jeszcze przed przybyciem moim w ostęp z tegoż wyszli. Sarnie się jednak,
importancji. Nad wieczorem przybyli tu od JWJM panów kasztelana zamojskiego i generała artylerii Sołohubów braci rodzonych panowie Krojer i Przystanowski z ekpedicjami. 8. i 9. Nic nowego tak dalece. 10. JM pan Kościałkowski wojski wiłkomirski, zastawnik mój popielski przybył tutaj, który mi w korupcji, bym go wykupować nie kazał, karlicę i dwie smyczy chartów darował, udając to inaczej, z czegom ja był bardzo kontent, i akceptując, uczyniłem się tego nie znającym. 11. Polowałem na łosie, którym Bóg podobno zginąć ode mnie nie zaznaczył, kiedy jeszcze przed przybyciem moim w ostęp z tegoż wyszli. Sarnie się jednak,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 108
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
. To od ciebie niech mówi/ a Jurysta milczy. Upewniam żeś ją wygrał. Inaczej przegrałeś Chudzino/ gdy z próżnemi rękoma przyjedziesz. Złoto cię wesprze w twoim staraniu o Żonę/ Gdy nim naścielesz rękę jednej tam i drugiej Babie/ lub Ochmistrzowi/ lub Spowiednikowi/ Pannomli też służebnym/ Karłom/ i Karlicom Złoto otwiera serca? Otwiera Fortece Nie dobyte/ tak kiedyś Macedo powiedział/ Lada Żyd lepiej z workiem złota tymi czasy Niż nastarszy przyjaciel. Ów ma zawsze przystemp/ Ten się musi naczekać/ czasem do wieczora. Zgoła za złotem wszystko chodzi/ zgoła onym Każdą rzecz stargujemy i każdą kupiemy/ Lecz jak tak ujdą
. To od ćiebie niech mowi/ á Iurysta milczy. Vpewniam żeś ią wygrał. Inaczey przegrałeś Chudzino/ gdy z prożnemi rękomá przyiedźiesz. Złoto ćię wesprze w twoim starániu o Żonę/ Gdy nim naśćielesz rękę iedney tam y drugiey Babie/ lub Ochmistrzowi/ lub Spowiednikowi/ Pánnomli też służebnym/ Karłom/ y Karlicom Złoto otwiera serca? Otwiera Fortece Nie dobyte/ ták kiedyś Macedo powiedźiał/ Lada Żyd lepiey z workiem złotá tymi czásy Niż nastarszy przyiaćiel. Ow ma záwsze przystęmp/ Ten się muśi naczekáć/ czásem do wieczorá. Zgoła zá złotem wszystko chodźi/ zgoła onym Kożdą rzecz starguiemy y kożdą kupiemy/ Lecz iák ták vydą
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 105
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650