poduszce złożonych/ a uczyni się wupukłość spodem. Poskładaj listki w kwiatek/ przy drociku srzodkiem/ a na koniec ową gęstą gumią/ pędzlikiem powlecz po wierzchu. Kolor piękny cielisty/ czerwony/ karmazynowy mieć będziesz/ z jąderek kiermesu/ po włosku grana. Tak. Weźmij trochę tych ziarnek szarych/ co w sobie mają karmin/ zgnieć/ miałko wsyp w szkło albo miseczkę polewaną. Nalej trochę ługu mocnego i zmieszaj. Potym weś hałunu/ utłucz miałko/ wpuść go trochę w ów ług przylej trochę soku cytrynowego/ zostaw tak przez dzień/ abo dwa/ że się ustoi. Potym probuj/ jeżeli się zda że trzeba barziej cielisto/
poduszce złożonych/ á uczyni się wupukłość spodem. Poskłádáy listki w kwiátek/ przy droćiku srzodkiem/ á ná koniec ową gęstą gumią/ pędzlikiem powlecz po wierzchu. Kolor piękny ćielisty/ czerwony/ karmázynowy mieć będźiesz/ z iąderek kiermesu/ po włosku gráná. Tak. Weźmiy trochę tych źiárnek szárych/ co w sobie máią kármin/ zgnieć/ miáłko wsyp w śkło álbo miseczkę polewaną. Naley trochę ługu mocnego i zmieszáy. Potym weś háłunu/ utłucz miáłko/ wpuść go trochę w ow ług przyley trochę soku cytrynowego/ zostáw ták przez dźień/ ábo dwa/ że się ustoi. Potym probuy/ ieżeli się zdá że trzeba bárźiey ćielisto/
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 207
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
/ Tedy namniej nie ujrzał brzegu Sycylskiego.
A stąd (jako zwyczaj był pogański) i ona Insuła: Wulkanowi była poświęcona. Bo i tam miał Kuznice swe/ w których mieszkali CYKLOPOWIE: ci co też w Liparze kowali.
Ludzie barzo ogromni/ obrzymowie nadzy/ Przedni w dziele żelaznym Wulkanowi słudzy Których VIRGILIVS w swych karminach wspomina Osobliwie/ STEROPA, BRONTA, PYRGAMONA.
Których od ich własnego rzemiosła nazwano/ A zosobna każdemu takie imię dano. BRONTES pierwszy od trzasku młotów/ i od grzmienia Dmących miechów: takiego dostąpił imienia. STEROPES zasię wtóry z częstego syskania/ Które w nocy przychodzi z ognia rozświecenia. APIRAGMON z nich trzeci od
/ Tedy namniey nie vyrzał brzegu Sycylskiego.
A stąd (iáko zwyczay był pogáński) y oná Insułá: Wulkanowi byłá poświęconá. Bo y tám miał Kuznice swe/ w ktorych mieszkáli CYKLOPOWIE: ći co też w Lipárze kowáli.
Ludźie bárzo ogromni/ obrzymowie nádzy/ Przedni w dziele żeláznym Wulkanowi słudzy Ktorych VIRGILIVS w swych kárminách wspomina Osobliwie/ STEROPA, BRONTA, PYRGAMONA.
Ktorych od ich własnego rzemiosłá názwano/ A zosobna káżdemu tákie imię dano. BRONTES pierwszy od trzasku młotow/ y od grzmienia Dmących miechow: tákiego dostąpił imienia. STEROPES záśię wtory z częstego syskania/ Ktore w nocy przychodźi z ogniá rozświecenia. APIRAGMON z nich trzeći od
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: Dv
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
nim było, wyrzuciło. Aza mu będzie lżej; bo tego trzeba do poratowania zdrowia, po którym mi cale nic, jeśli Celadon nie będzie miły i kochany od najpiękniejszej Astrei, którą całuje milion razy w imaginacji we wszystkie ciała jej śliczności, bo się inaczej podobno godzić nie będzie. - Pisałem razów kilka o karmin i inne farby; alem i to napisał, że się więcej uprzykrzać nie będę, ponieważ się i pisać, i posyłać nic nie godzi. O kupcu i cebulkach tulipanowych i innego kwiecia nic nie słychać. Prosiłbym M. de Hauteville, aby mi poszukał zegarka na kształt M. des Nojers, co
nim było, wyrzuciło. Aza mu będzie lżej; bo tego trzeba do poratowania zdrowia, po którym mi cale nic, jeśli Celadon nie będzie miły i kochany od najpiękniejszej Astrei, którą całuje milion razy w imaginacji we wszystkie ciała jej śliczności, bo się inaczej podobno godzić nie będzie. - Pisałem razów kilka o karmin i inne farby; alem i to napisał, że się więcej uprzykrzać nie będę, ponieważ się i pisać, i posyłać nic nie godzi. O kupcu i cebulkach tulipanowych i innego kwiecia nic nie słychać. Prosiłbym M. de Hauteville, aby mi poszukał zegarka na kształt M. des Noyers, co
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 309
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962