Kmicic starosta krasnosielski, damy jejm. pani wojewodziny wileńskiej i t. d. Z Wilna do Usnarza wyjechałem 7ma Februarii.
Z Usnarza z jejmością jeździłem na zapusty do ip. Juszkiewiczowej chorążynej wendeńskiej, która wesele sługom swoim w Wulce sprawowała. Stamtąd drugiego dnia do Wilna biegłem spieszno, dokąd na sam ostatni karnawał przybyłem na wieczerzę trafiwszy do ip. wojewody wileńskiego. Bawiłem się tydzień w kompanii dobrej z ich. pany Sapiehami młodemi; z Wilna powróciłem 4 Martii do Rohotnej na post święty.
Z Rohotnej 9 Aprilis wyjechałem do Wilna na święta. Stanąłem 12^go^ i tam odprawiwszy z hulaszczym ludem do Kurkl wyjechał
Kmicic starosta krasnosielski, damy jejm. pani wojewodziny wileńskiéj i t. d. Z Wilna do Usnarza wyjechałem 7ma Februarii.
Z Usnarza z jejmością jeździłem na zapusty do jp. Juszkiewiczowéj chorążynéj wendeńskiéj, która wesele sługom swoim w Wulce sprawowała. Ztamtąd drugiego dnia do Wilna biegłem spieszno, dokąd na sam ostatni karnawał przybyłem na wieczerzę trafiwszy do jp. wojewody wileńskiego. Bawiłem się tydzień w kompanii dobréj z ich. pany Sapiehami młodemi; z Wilna powróciłem 4 Martii do Rohotnéj na post święty.
Z Rohotnéj 9 Aprilis wyjechałem do Wilna na święta. Stanąłem 12^go^ i tam odprawiwszy z hulaszczym ludem do Kurkl wyjechał
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 36
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
wierzchu i u dołu podwójne, na zawiaskach żelaznych; ławek pod oknami dębowych No 2.
Obrazy: Bogacz chory na pieniądze się patrzy, sub No 75.
Holendrzy z kuflami, sub No 96.
Kometa nad Wiedniem, sub No 280.
Senat Wenecki, sub No 331.
Sztuka holenderska, sub No 103.
Karnawał wenecki, sub No 332.
Garderoba — Piwnica. — Wchodząc z tej Sionki do Garderoby, po lewej ręce drzwi do Piwnicy, dębowe, na zawiasach i hakach żelaznych, z wrzeciądzem i skoblami żelaznemi. Po prawej ręce piec biały, polewany, komin murowany, na którym osóbek z gipsu rzniętych No 5; z
wierzchu i u dołu podwójne, na zawiaskach żelaznych; ławek pod oknami dębowych No 2.
Obrazy: Bogacz chory na pieniądze się patrzy, sub No 75.
Holendrzy z kuflami, sub No 96.
Kometa nad Wiedniem, sub No 280.
Senat Wenecki, sub No 331.
Sztuka holenderska, sub No 103.
Karnawał wenecki, sub No 332.
Garderoba — Piwnica. — Wchodząc z tej Sionki do Garderoby, po lewej ręce drzwi do Piwnicy, dębowe, na zawiasach i hakach żelaznych, z wrzeciądzem i skoblami żelaznemi. Po prawej ręce piec biały, polewany, komin murowany, na którym osóbek z gipsu rzniętych No 5; z
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 41
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
, drugie
naddarte, drugie nadpalone, tak wyrażone, że nikt się domyślić nie może, aż chyba dotknąwszy i innych wiele tym podobnych rzeczy.
Stamtąd powróciliśmy do pałacu. Na nieszporze była księżna IM w kościele św. Bernarda. Tegoż wieczora książę IM jeździł na Redutę, nazywa się miejsce jedne, gdzie podczas karnawału tylko w karty grawają. Tam siedzą szlachta za stołami, czekając, kto by do nich 36v przyszedł quemlibet honorifice przyjmując i grając z każdym, kto by jeno chciał, byle w maszkarach ci byli, którzy tam wchodzą. Wolno tedy tam, jako kto zechce, tak bogato grać, i kiedy się podoba, choć
, drugie
naddarte, drugie nadpalone, tak wyrażone, że nicht się domyślić nie może, aż chyba dotknąwszy i innych wiele tym podobnych rzeczy.
Stamtąd powróciliśmy do pałacu. Na nieszporze była księżna JM w kościele św. Bernarda. Tegoż wieczora książę JM jeździł na Redutę, nazywa się miejsce jedne, gdzie podczas karnawału tylko w karty grawają. Tam siedzą szlachta za stołami, czekając, kto by do nich 36v przyszedł quemlibet honorifice przymując i grając z kożdym, kto by jeno chciał, byle w maszkarach ci byli, którzy tam wchodzą. Wolno tedy tam, jako kto zechce, tak bogato grać, i kiedy się podoba, choć
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 170
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
jeno z łóżkiem i ze wszytkim co do niej należy, ze wszelaką wygodą, postąpiłem na miesiąc po dwa czerwone złote, jako tam zwyczaj, krom stołu, od którego zwyczaj 5 czerwonych złotych. 37
Dnia 3 Januarii. Przeprowadziłem się od księcia IM z pałacu na gospodę, dlatego żem umyślił zostać przez karnawał w Wenecji, ponieważ się pod ten czas jest czemu przypatrzyć, i dla inszych moich interesów.
Dnia 4 Januarii. Jechałem do Padwy, gdzie zmieszkałem aż ad 8 Januarii i nimem konie zbył. Dnia 6 konie przedałem.
Dnia 9 Januarii. Nabożeństwa słuchałem w kościele a San Salvatore. Ten
jeno z łóżkiem i ze wszytkim co do niej należy, ze wszelaką wygodą, postąpiłem na miesiąc po dwa czerwone złote, jako tam zwyczaj, krom stołu, od którego zwyczaj 5 czerwonych złotych. 37
Dnia 3 Januarii. Przeprowadziłem się od księcia JM z pałacu na gospodę, dlatego żem umyślił zostać przez karnawał w Wenecjej, ponieważ się pod ten czas jest czemu przypatrzyć, i dla inszych moich interesów.
Dnia 4 Januarii. Jechałem do Padwy, gdzie zmieszkałem aż ad 8 Januarii i nimem konie zbył. Dnia 6 konie przedałem.
Dnia 9 Januarii. Nabożeństwa słuchałem w kościele a San Salvatore. Ten
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 170
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
soldy miedziane, których 38 każdy uczyni nasz grosz polski. Tamże i opłatki zaraz wszelakie, jako złote, srebrnie, tak też i miedziane robią. Dokąd każdemu zawsze wolno chodzić, bo też tego miejsca
i nie zamykają. O tym się czasie najbarziej mercerie otwierają i forystierów różnych zbiera, bo podczas karnawału jest też jakoby jarmark jeneralny w Wenecji.
Dnia sanctae 21, w dzień św. Jagnieszki, byłem w kościele u św. Łukasza, gdzie jest palec z ciała tej świętej. W tym kościele jest ołtarz tej świętej, u którego induliencje trwają przez dni 15. Tygodniem się zaczynają przed świętem, a kończą się
soldy miedziane, których 38 kożdy uczyni nasz grosz polski. Tamże i opłatki zaraz wszelakie, jako złote, srebrne, tak też i miedziane robią. Dokąd kożdemu zawsze wolno chodzić, bo też tego miejsca
i nie zamykają. O tym się czasie najbarziej mercerie otwierają i forystierów różnych zbiera, bo podczas karnawału jest też jakoby jarmark jeneralny w Wenecjej.
Dnia sanctae 21, w dzień św. Jagnieszki, byłem w kościele u św. Łukasza, gdzie jest palec z ciała tej świętej. W tym kościele jest ołtarz tej świętej, u którego induliencje trwają przez dni 15. Tygodniem się zaczynają przed świętem, a kończą się
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 172
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
facjacie jest statua wielka spiżowa Ojca Świętego lana, siedząca pod beldekinem. Z tego pałacu wywieszone były praemia cursus, bo ten zwyczaj, iż podczas zapust zawód konie biegają pewny kres; victor tedy bierze praemia, a konia cum applausu muzyki wojskowej po mieście z triumfem prowadzą.
I w tym mieście jest usus maszkar sub tempus karnawału. A takim sposobem, iż w karetach (których co wieczór była po kilkudziesiąt podczas i sta excedunt numerum) w maszkarach sami i damy jeżdżą po rynku i po jednej ulicy szerokiej, jedna za drugą. Pieszych też in eodem loco niemało, deambulantium także w maszkarach, 41 różni kawalerowie i damy, ponieważ Status Bononiensis
facjacie jest statua wielka spiżowa Ojca Świętego lana, siedząca pod beldekinem. Z tego pałacu wywieszone były praemia cursus, bo ten zwyczaj, iż podczas zapust zawód konie biegają pewny kres; victor tedy bierze praemia, a konia cum applausu muzyki wojskowej po mieście z tryumfem prowadzą.
I w tym mieście jest usus maszkar sub tempus karnawału. A takim sposobem, iż w karetach (których co wieczór była po kilkudziesiąt podczas i sta excedunt numerum) w maszkarach sami i damy jeżdżą po rynku i po jednej ulicy szerokiej, jedna za drugą. Pieszych też in eodem loco niemało, deambulantium także w maszkarach, 41 różni kawalerowie i damy, ponieważ Status Bononiensis
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 177
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
ziemia wyżywić, ponieważ najdalej miasto od miasta o milę polska ma od siebie situm, a kiedy mil 2 polskich, co czyni włoskich 10, to już barzo daleko.
Na nocleg tedy do miasta Macerata. I to wielkie i ludne barzo, pałaców siła pięknych, także rezydencja szlachty, maszkary, opery odprawowały się przez karnawał, merkancji różnych dosyć, kościoły barzo piękne.
Miedzy inszemi novum opus kościoła św. Pawła ojców bernardynów. Barzo wesołe ołtarze z mozaiki, wyśmienitą robotą, i chórki około kościoła jednakowej maniery, i ambona co musi maximum importare sumptum. Malowania wyśmienitego niemało, tak iż quoad omnia i wesoły barzo, i bogaty kościół;
ziemia wyżywić, ponieważ najdalej miasto od miasta o milę polska ma od siebie situm, a kiedy mil 2 polskich, co czyni włoskich 10, to już barzo daleko.
Na nocleg tedy do miasta Macerata. I to wielkie i ludne barzo, pałaców siła pięknych, także rezydencja szlachty, maszkary, opery odprawowały się przez karnawał, merkancji różnych dosyć, kościoły barzo piękne.
Miedzy inszemi novum opus kościoła św. Pawła ojców bernardynów. Barzo wesołe ołtarze z mozaiki, wyśmienitą robotą, i chórki około kościoła jednakowej maniery, i ambona co musi maximum importare sumptum. Malowania wyśmienitego niemało, tak iż quoad omnia i wesoły barzo, i bogaty kościoł;
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 184
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
konfidencje, że na mnie już się byli przygotowali, że jeżeliby kombinacja nie doszła, aby mi dać okazją i albo mię na zdrowiu atakować, albo jeżelibym sam jeden będąc, cierpliwie musiał znosić, kontuzją mię nakarmić. Tak ich bolała miłość szlachecka na sejmiku dla mnie pokazana.
Tegoż roku, gdy się karnawał zaczął w Warszawie, Adam Tarło, wojewoda lubelski, który będąc starostą jasielskim, był marszałkiem konfederackim generalnym przy królu Stanisławie, pan wielkiego serca i piękny, hojny i popularysta wielki, i wielki oraz nieprzyjaciel książąt Czartoryskich, naówczas w faworach u dworu będących i wszystkimi łaskami królewskimi w Koronie i Litwie szafujących, który wojewoda lubelski
konfidencje, że na mnie już się byli przygotowali, że jeżeliby kombinacja nie doszła, aby mi dać okazją i albo mię na zdrowiu atakować, albo jeżelibym sam jeden będąc, cierpliwie musiał znosić, kontuzją mię nakarmić. Tak ich bolała miłość szlachecka na sejmiku dla mnie pokazana.
Tegoż roku, gdy się karnawał zaczął w Warszawie, Adam Tarło, wojewoda lubelski, który będąc starostą jasielskim, był marszałkiem konfederackim generalnym przy królu Stanisławie, pan wielkiego serca i piękny, hojny i popularysta wielki, i wielki oraz nieprzyjaciel książąt Czartoryskich, naówczas w faworach u dworu będących i wszystkimi łaskami królewskimi w Koronie i Litwie szafujących, który wojewoda lubelski
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 207
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Mińsku niedawno sądzonej dał kreskę swoją za nami — mają szukać okazji do odsądzenia jego od pisarstwa ziemskiego wileńskiego. Byłem u tegoż Abramowicza, pisarza ziemskiego wileńskiego, który mnie barzo łaskawie przyjął, a opowiedziawszy mi przyczynę choroby swojej, tak nad swoim, jako i nad moim ubolewał frasunkiem.
A tymczasem książę kanclerz na karnawał, alias na ostatki zapust pojechał do Słonima do zięcia swego Sapiehy, podkanclerzego lit., dokąd z całej prawie Litwy książę kanclerz konwokował urzędników i dystyngwowańszą szlachtę. A ponieważ na wielu sejmikach w Litwie lauda sejmików gospodarskich postawały, aby popisy świętomichalskie reasumowane były, tedy na tym zjeździe Słonimskim tak o reasumpcji następującego trybunału lit.
Mińsku niedawno sądzonej dał kreskę swoją za nami — mają szukać okazji do odsądzenia jego od pisarstwa ziemskiego wileńskiego. Byłem u tegoż Abramowicza, pisarza ziemskiego wileńskiego, który mnie barzo łaskawie przyjął, a opowiedziawszy mi przyczynę choroby swojej, tak nad swoim, jako i nad moim ubolewał frasunkiem.
A tymczasem książę kanclerz na karnawał, alias na ostatki zapust pojechał do Słonima do zięcia swego Sapiehy, podkanclerzego lit., dokąd z całej prawie Litwy książę kanclerz konwokował urzędników i dystyngwowańszą szlachtę. A ponieważ na wielu sejmikach w Litwie lauda sejmików gospodarskich postawały, aby popisy świętomichalskie reasumowane były, tedy na tym zjeździe Słonimskim tak o reasumpcji następującego trybunału lit.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 636
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
tam znaczna Porcja Ligni Sacrae Crucis, i Pieluszka jedna Dzieciny JEZUSA. Błażej Z. jest Patronem Miasta; na jego Święto wielkie z Procesją po Mięście Nabożeństwo, dni cztery trwające: Wiarę bowiem trzymają Katolicką. W Południe na Fest namieniony tańce wyprawują po Mieście Wieśniaczki, do pierzcienia się ubiegając. Raguzanie sami w Maszkach przy Karnawałach, wstrojach z włóczniami do okien pomarańcze cytryny etc. rzucają do Dam pięknie ubranych stojących wtedy w oknach Stancyj i Domów swoich. Damy tameczne piękne, białe, rosłe, włosy swoje czernią; za mąż idą w leciech 25; dla tego tam Mężczyźni rośli, silni, skąpi, do wojny niesposobni, Cudzoziemców kochający
tam znaczna Porcya Ligni Sacrae Crucis, y Pieluszka iedna Dzieciny IEZUSA. Błażey S. iest Patronem Miasta; na iego Swięto wielkie z Processyą po Mięście Nabożeństwo, dni cztery trwaiące: Wiarę bowiem trzymaią Katolicką. W Południe na Fest namieniony táńce wyprawuią po Mieście Wieśniaczki, do pierzcienia się ubiegaiąc. Raguzanie sami w Maszkach prźy Karnawałach, wstroiach z włoczniami do okien pomarańcze cytryny etc. rzucaią do Dam pięknie ubranych stoiących wtedy w oknach Stancyi y Domow swoich. Damy tameczne piękne, białe, rosłe, włosy swoie czernią; za mąż idą w leciech 25; dlá tego tam Męszczyzni rośli, silni, skąpi, do woyny niesposobni, Cudzoziemcow kocháiący
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 291
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756