tedyż tego żałować; jako ów Rozpustnik/ który czasu jednego zachorzał niebezpiecznie/ i jął sobą trowożyć/ także we dnie i w nocy odpoczynku w sumnieniu swoim mieć nie mógł. Przetoż posłał sobie po Księdza/ do którego rzekł: Księże/ słychywałem to częstokroć od was na kazaniu/ że żaden Bluźnierz/ Morderz/ Cudzołożnik/ Pijanica/ i inny swowolny Grzesznik nie może być zbawion; Jam to za żart i śmiech poczytał. Lecz teraz mię to trapi w sercu moim/ gniew Boży mię ciśnie/ i tak mi barzo dogrzewa/ że sobie zwątpić musze/ jeśli mi z pociechą nie przybędziecie na pomoc. Ach! ach
tedyż tego żáłowáć; jáko ow Rospustnik/ ktory czásu jednego záchorzał niebespiecznie/ y jął sobą trowożyć/ tákże we dnie y w nocy odpoczynku w sumnieniu swoim mieć nie mogł. Przetoż posłał sobie po Kśiędzá/ do ktorego rzekł: Kśięże/ słychywałem to częstokroć od was ná kazániu/ że żaden Bluźnierz/ Morderz/ Cudzołożnik/ Pijánicá/ y inny swowolny Grzesznik nie może bydź zbáwion; Jam to zá żárt y śmiech poczytał. Lecz teraz mię to trapi w sercu moim/ gniew Boży mię ćiśnie/ y ták mi bárzo dogrzewa/ że sobie zwątpić musze/ jeśli mi z poćiechą nie przybędźiećie ná pomoc. Ach! ach
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 10.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
! Drugi opiwszy się zabije bliźniego swego lekkomyślnie; czego potym/ gdy wytrzeźwieje/ barzo żałuje: dałby wszystko/ cokolwiek ma/ za to/ gdyby się to nie było stało. Zabity/ który przy pijatyce dusze pozbywa/ Diabłu się do pazurów/ z których mu się na wieki nie wypląta/ dostawa; A Morderz po wszystkie dni żywota swego ma złe sumnienie/ co przykłady pokazują. Curt. de reb. gest. Alex. lib. 8. p. 300.
Król Aleksander/ gdy Clitusa Przyjaciela swego wiernego i szczerego po pijanu zabił/ takie nagabanie w sumnieniu swoim miał/ że z jednego pokoju do drugiego biegał: na
! Drugi opiwszy śię zábije bliźniego swego lekkomyślnie; czego potym/ gdy wytrzeźwieje/ bárzo żáłuje: dałby wszystko/ cokolwiek ma/ zá to/ gdyby śię to nie było stáło. Zábity/ ktory przy pijátyce dusze pozbywa/ Dyjabłu śię do pázurow/ z ktorych mu śię ná wieki nie wypląta/ dostawa; A Morderz po wszystkie dni żywotá swego ma złe sumnienie/ co przykłády pokázują. Curt. de reb. gest. Alex. lib. 8. p. 300.
Krol Aleksánder/ gdy Clitusá Przyjaćielá swego wiernego y sczerego po pijánu zábił/ tákie nágábánie w sumnieniu swoim miał/ że z jednego pokoju do drugiego biegał: ná
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 18.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
/ Ze bez wolej panów swych zabić się nie godzą Pierwej starguj i zapłać/ dopiero rzesz bracie. A jeśli Pan kocha się w koziełkowej szacie Lub w koniu/ lub w jałowce/ w wyskoczym baranie/ Nie przedać go Rzeźniku próżne twe staranie. A człowiek żywot traci marniej nad Bestie/ Mimo wolą powinnych krew zły Morderz pije, Nie pytał Ojca/ Matki zabijając syna/ Niechciałby zań pieniędzy: ani Prawna wina Nagrodzić mu nie może zguby syna jego/ I żona nie brałaby za męża miłego Prędko zgubnej mamony: każdyby snać wolał Aby morderz śmierć odniósł krwią swą ziemię polał. Ale kęsem pieniędzy tak uczynek srogi Hamować
/ Ze bez woley pánow swych zábić sie nie godzą Pierwey stárguy y zápłáć/ dopiero rzesz bráćie. A iesli Pan kocha sie w koźiełkowey száćie Lub w koniu/ lub w iáłowce/ w wyskoczym báránie/ Nie przedać go Rzeźniku prożne twe stáránie. A człowiek zywot tráći márniey nád Bestyie/ Mimo wolą powinnych krew zły Morderz piie, Nie pytał Oycá/ Mátki zábiiáiąc syná/ Niechćiałby zań pieniędzy: áni Práwna winá Nágrodźić mu nie może zguby syná iego/ Y żoná nie bráłáby zá mężá miłego Prędko zgubney mámony: káżdyby snać wolał Aby morderz śmierć odniosł krwią swą ziemię polał. Ale kęsem pieniędzy ták vczynek srogi Hámowáć
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: E3
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
. A człowiek żywot traci marniej nad Bestie/ Mimo wolą powinnych krew zły Morderz pije, Nie pytał Ojca/ Matki zabijając syna/ Niechciałby zań pieniędzy: ani Prawna wina Nagrodzić mu nie może zguby syna jego/ I żona nie brałaby za męża miłego Prędko zgubnej mamony: każdyby snać wolał Aby morderz śmierć odniósł krwią swą ziemię polał. Ale kęsem pieniędzy tak uczynek srogi Hamować się nie może/ owsem bierze rogi Mężobójca bo się już tak drudzy w prawiają/ Ze tę karę pieniężną za nic sobie mają. Przetoż bitny Polaku karania inszego Trzeba/ aby stworzenie Boga prawdziwego Przez tak częste morderstwo marnie nie ginęło/ Gdyż
. A człowiek zywot tráći márniey nád Bestyie/ Mimo wolą powinnych krew zły Morderz piie, Nie pytał Oycá/ Mátki zábiiáiąc syná/ Niechćiałby zań pieniędzy: áni Práwna winá Nágrodźić mu nie może zguby syná iego/ Y żoná nie bráłáby zá mężá miłego Prędko zgubney mámony: káżdyby snać wolał Aby morderz śmierć odniosł krwią swą ziemię polał. Ale kęsem pieniędzy ták vczynek srogi Hámowáć się nie może/ owsem bierze rogi Mężoboycá bo się iuż ták drudzy w práwiáią/ Ze tę kárę pieniężną zá nic sobie máią. Przetoż bitny Polaku karánia inszego Trzebá/ áby stworzenie Bogá prawdźiwego Przez ták częste morderstwo márnie nie ginęło/ Gdyż
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: E3
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
która będzie w miednicy: a pokropicie odrzwi/ i oba podwoje oną krwią która będzie w miednici: a z was nie wynidzie żaden ze drzwi domu swego/ aż do poranku. 23. Bo przejdzie PAN zabijając Egipt: a ujrzawszy krew na odrzwiach/ i na obu podwojach/ przestąpi PAN drzwi/ i nie dopuści morderzowi wchodzić do domów waszych/ zabijać was. 24. I przestrzegać będziecie tego za ustawę/ tobie i Synom twoim aż na wieki. 25. A gdy wnidziecie do ziemie/ którą wam da PAN jako obiecał: tych obrzędów przestrzegać będziecie. 26. A gdy wam rzeką Synowie waszy: Co to za obrzędy wasze?
ktorá będźie w miednicy: á pokropićie odrzwi/ y obá podwoje oną krwią ktorá będźie w miednici: á z was nie wynidźie żáden ze drzwi domu swego/ áż do poránku. 23. Bo przejdźie PAN zábijájąc Egipt: á ujrzawszy krew ná odrzwiách/ y ná obu podwojách/ przestąpi PAN drzwi/ y nie dopuśći morderzowi wchodźić do domow wászych/ zábijáć was. 24. Y przestrzegáć będźiećie tego zá ustáwę/ tobie y Synom twojim áż ná wieki. 25. A gdy wnidźiećie do źiemie/ ktorą wam dá PAN jáko obiecał: tych obrzędow przestrzegáć będźiećie. 26. A gdy wam rzeką Synowie wászy: Co to zá obrzędy wasze?
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 68
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
w ten, który jest pod zwierzchnością W. K. M.; nie jako w ten, który jest uprzywilejowany, mimo inne sposoby i wolności szlacheckie; nie jako w ten, który z tegoż się prawa weseli, które nas bezpieczne czyni w domach naszych, ale jako w najwiętszego nieprzyjaciela Korony tej, a morderza krwie polskiej, wjachali hurmem, z krzykiem, z strzelbą, nie żywiąc nikogo tego, kogo potkali, abo zgonić mogli, prosto jako gdy szturmem trzecim, abo czwartym zamek kto weźmie, gdzie się więc każdy brata, towarzysza, przyjaciela swego krwie, sierdzitym sercem pomścić, a zmarłej duszy tę posługę ostatnią uczynić chce
w ten, który jest pod zwierzchnością W. K. M.; nie jako w ten, który jest uprzywilejowany, mimo ine sposoby i wolności szlacheckie; nie jako w ten, który z tegoż się prawa weseli, które nas bezpieczne czyni w domach naszych, ale jako w najwiętszego nieprzyjaciela Korony tej, a morderza krwie polskiej, wjachali hurmem, z krzykiem, z strzelbą, nie żywiąc nikogo tego, kogo potkali, abo zgonić mogli, prosto jako gdy szturmem trzecim, abo czwartym zamek kto weźmie, gdzie się więc każdy brata, towarzysza, przyjaciela swego krwie, sierdzitym sercem pomścić, a zmarłej duszy tę posługę ostatnią uczynić chce
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 183
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
jego, dla zbogacenia jego osoby miałeś zhańbić dom twój, synowicę dać ku pośmiechu, siebie w niebezpieczeństwo czci i żywota wprawić? Nie barzoć tego ganię, iżeś tu na sąd nie stanął, wiedząc, iż przy boku pańskim ci siedzieć mieli, którzy są przyjacielmi cnocie, uczciwości, wstydowi, a okrutni nieprzyjaciele morderzom, gwałtownikom, bezbożnikom. Każdy z W. M. wiem pewnie, córki swej, synowice, siostrzenice i najdalszej powinowatej, nie radby po śmierci swej w takim niebezpieczeństwie zostawił, żeby jej majętność łupem, jej łzy pociechą, jej poczciwość pośmiewiskiem, marnotrawcom wszetecznym być miała. Ani my to, da Pan Bóg
jego, dla zbogacenia jego osoby miałeś zhańbić dom twój, synowicę dać ku pośmiechu, siebie w niebezpieczeństwo czci i żywota wprawić? Nie barzoć tego ganię, iżeś tu na sąd nie stanął, wiedząc, iż przy boku pańskim ci siedzieć mieli, którzy są przyjacielmi cnocie, uczciwości, wstydowi, a okrutni nieprzyjaciele morderzom, gwałtownikom, bezbożnikom. Każdy z W. M. wiem pewnie, córki swej, synowice, siestrzenice i najdalszej powinowatej, nie radby po śmierci swej w takim niebezpieczeństwie zostawił, żeby jej majętność łupem, jej łzy pociechą, jej poczciwość pośmiewiskiem, marnotrawcom wszetecznym być miała. Ani my to, da Pan Bóg
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 186
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
? 51. Ludzie twardego karku/ i nieobrzezanego serca/ i uszu; wy się zawżdy sprzeciwiacie Duchowi Świętemu; jako Ojcowie waszy tak i wy. 52. Któregosz z Proroków nie prześladowali Ojcowie waszy/ i niepozabijali tych/ którzy przed tym opowiadali o przyściu tego Sprawiedliwego/ któregoście wy się teraz stali zdrajcami i morderzami. 53. Którzyście wzięli Zakon/ przez rozrządzenie Anielskie/ a nie strzegliście go. Rozd. VII. Dzieje Apostołskie. Rozd. VII. Rozd. VII. AktA APOSTOL. Rozd. VII. 54
. TEdy słuchając tego/ pukali się w sercach swych/ i zgrzytali nań zębami. 55.
? 51. Ludźie twárdego kárku/ y nieobrzezánego sercá/ y uszu; wy śię záwżdy zprzećiwiaćie Duchowi Swiętemu; jáko Ojcowie wászy ták y wy. 52. Ktoregosz z Prorokow nie prześládowáli Ojcowie wászy/ y niepozábijáli tych/ ktorzy przed tym opowiádáli o przyśćiu tego Spráwiedliwego/ ktoregośćie wy śię teraz stáli zdrajcámi y morderzámi. 53. Ktorzyśćie wźięli Zakon/ przez rozrządzenie Anjelskie/ á nie strzegliśćie go. Rozd. VII. Dźieje Apostolskie. Rozd. VII. Rozd. VII. ACTA APOSTOL. Rozd. VII. 54
. TEdy słuchájąc tego/ pukáli śię w sercách swych/ y zgrzytáli náń zębámi. 55.
Skrót tekstu: BG_Dz
Strona: 132
Tytuł:
Biblia Gdańska, Dzieje apostolskie
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
karmnego pobito/ i wszystko gotowo: Podźcież na wesele. 5. Ale oni zaniedbawszy/ odeszli/ jeden do roli swojej/ a drugi do kupiectwa swego. 6. A drudzy pojmawszy sługi jego/ zelżyli i pobili je. 7. Co gdy Król usłyszał/ rozgniewał się: a posławszy wojska swoje/ wytracił one morderze; i miasto ich zapalił. 8. Tedy rzekł sługom swoim; Weseleć w prawdzie jest gotowe: lecz zaproszeni nie byli godni. 9. Przetoż idźcie na rozstania dróg: a kogokolwiek znajdziecie/ wezwicie na wesele. 10. Tedy wyszedszy oni słudzy na drogi/ zgromadzili wszystkie którekolwiek znaleźli/ złe i dobre
karmnego pobito/ y wszystko gotowo: Podźćież ná wesele. 5. Ale oni zániedbawszy/ odeszli/ jeden do roli swojey/ á drugi do kupiectwá swego. 6. A drudzy pojimawszy sługi jego/ zelżyli y pobili je. 7. Co gdy Krol usłyszał/ rozgniewał śię: á posławszy wojská swoje/ wytráćił one morderze; y miásto ich zápalił. 8. Tedy rzekł sługom swojim; Weseleć w prawdźie jest gotowe: lecż záproszeni nie byli godni. 9. Przetoż idźćie ná rozstánia drog: á kogokolwiek znajdźiećie/ wezwićie ná wesele. 10. Tedy wyszedszy oni słudzy ná drogi/ zgromádźili wszystkie ktorekolwiek ználeźli/ złe y dobre
Skrót tekstu: BG_Mt
Strona: 26
Tytuł:
Biblia Gdańska, Ewangelia według św. Mateusza
Autor:
św. Mateusz
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Jeśliby Męża tego/ którego Król porządnie degradował/ i z szlachectwazłożył za Szlachcica uznawać chcieli? Na co wszyscy jednostajnie Negativè odpowiedzieli. Nuż tedy/ rzekł Król: Gdy ja na tym Morderżu sprawiedliwość wykońać każe: przywilejom i wolnościom waszym szlacheckim przez to żaden się gwałt nie stanie. Zaczym kazał Kata zawołać/ i onemu Morderzowi głowę uciąć/ tymi słowy: Mam ja starsze prawo/ które przechodzi inne prawa i wolności; a to jest napisane/ Genef. 9. Kto wyleje krew człowieczą/ przez człowieka krew jego wylana będzie. Cicero in Orat. pro Sestio.
Stąd poznawamy/ że Szlachta przodkuje/ celuje i przechodzi ludzi pospolitych zacnością i
Ieśliby Mężá tego/ ktorego Krol porządnie degrádował/ y z szláchectwázłożył za Szláchćica uznawáć chćieli? Ná co wszyscy iednostáynie Negativè odpowiedźieli. Nuż tedy/ rzekł Krol: Gdy ia ná tym Morderżu spráwiedliwość wykońáć káże: przywileiom y wolnośćiom wászym szlácheckim przez to żaden śię gwałt nie stánie. Záczym kazał Kátá záwołáć/ y onemu Morderzowi głowę ućiąć/ tymi słowy: Mam ia stársze práwo/ ktore przechodźi inne práwá y wolnośći; á to iest nápisáne/ Genef. 9. Kto wyleie krew człowieczą/ przez człowieká krew iego wylana będźie. Cicero in Orat. pro Sestio.
Ztąd poznawamy/ że Szláchtá przodkuie/ celuie y przechodźi ludźi pospolitych zacnośćią y
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Bii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679