. comp. p. 498.
Aleksander Król miedzy Dworzany swymi postanowił kiedyś certamen potatorium, gdzie się z sobą spierali/ kto miedzy nimi nalepiej będzie umiał kufle (szkelnice) wytrząsać. Tam się jedni drugim w piciu tak przeciwiali/ tak dusili/ że niektórzy na miejscu zostali/ i dusze pozbyli. Sam Król Aleksander kila Garnców wina wypił/ i tak się był pijaństwem skaził/ że w trzydziestym Roku wieku swego żywot swój skończył.
Starzy Nauczyciele wielce na pijaństwo utyskowali/ jako się to z gorliwych Kazań ich widzieć daje.
Nie dziwujmy się tedy/ kiedy jeszcze podziśdzień tacy Pijacy na świecie bywają/ którzy w Opilstwie nawiętsze swe ukochanie mają i
. comp. p. 498.
Aleksánder Krol miedzy Dworzány swymi postánowił kiedyś certamen potatorium, gdźie śię z sobą spieráli/ kto miedzy nimi nalepiey będźie umiał kufle (szkelnice) wytrząsáć. Tám śię jedni drugim w pićiu ták przećiwiáli/ ták duśili/ że niektorzy ná mieyscu zostáli/ y dusze pozbyli. Sam Krol Aleksánder kilá Gárncow winá wypił/ y ták śię był pijáństwem skáźił/ że w trzydźiestym Roku wieku swego żywot swoy skończył.
Stárzy Náuczyćiele wielce ná pijáństwo utyskowáli/ jáko śię to z gorliwych Kazań ich widźieć dáje.
Nie dźiwuymy śię tedy/ kiedy jescze podźiśdźień tácy Pijacy ná świećie bywáją/ ktorzy w Opilstwie nawiętsze swe ukochánie máją y
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 12.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Bo kiedy się Zwierzchnność za Epikurejskim żywotem udawa: tedy przez to poddanym swym do pijaństwa powodem bywa/ według słów Syrachowych: Jaki jest Sprawca miasta (Krainy) tacy są Obywatele jego. Sir. 10. v. 2. Tisch-Red.Luth. s. II. p. 147. b.
Czasu jednego było kila Książąt u Kurfirsta Saskiego pospołu/ miedzy którymi był i D. Luterus. A gdy wieczerzali/ i o rozmaitych rzeczach Dyskurowali: o zbytnim takież piciu/ które w Niemczech/ a osobliwie przy dworach Pańskich barzo górę bierze/ rozmawiać jęli. Miedzy onymi Książęty jeden Pan pobożny Książę Lundeburskie rzekł do D. Lutera:
Bo kiedy śię Zwierzchnność zá Epikureyskim żywotem udawa: tedy przez to poddánym swym do pijáństwá powodem bywá/ według słow Syráchowych: Jáki jest Sprawcá miástá (Kráiny) tácy są Obywátele jego. Sir. 10. v. 2. Tisch-Red.Luth. s. II. p. 147. b.
Czásu jednego było kilá Kśiążąt u Kurfirstá Sáskiego pospołu/ miedzy ktorymi był y D. Lutherus. A gdy wieczerzáli/ y o rozmáitych rzeczách dyszkurowáli: o zbytnim tákież pićiu/ ktore w Niemczech/ á osobliwie przy dworách Páńskich bárzo gorę bierze/ rozmawiáć jęli. Miedzy onymi Kśiążęty jeden Pan pobożny Kśiążę Lundeburskie rzekł do D. Luterá:
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 38
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, nam reuocare graue. Strzeż się osławiać kogo/ bo ciężko odwoływać? Oścień to jest i gwoźdź/ który język przybija do warg/ i zagania go za zęby/ przeciwko któremu trudno wierzgać; jako rzeczono Pawłowi ś. Wierzę że tego więcej było:starość czasów nielitościwa/ zniosła pamięć wszytkich słów innych mądrych jego/ kila tylko jako przezacne apophtegmata zostawiwszy. Przykładem jego/ co wadzi wspomnieć ich więcej? które jako uczony Filozof i Teolog/ wspominał. Przykadem i Bazylego ś. miedzy Greckimi Doktorami nie pośledniego/ który sentencjami mądrości Pogańskiej/ Pogańskie grzechy z uczniów swoich znosił/ o czym i traktat uczynił; powiem nieco o ćwiczeniu młodzi Chrześcijańskiej/
, nam reuocare graue. Strzeż się osławiáć kogo/ bo ćięszko odwoływáć? Ośćień to iest y gwoźdź/ który ięzyk przybiia do warg/ y zágánia go zá zęby/ przećiwko ktoremu trudno wierzgáć; iáko rzeczono Páwłowi ś. Wierzę że tego więcey było:stárość czásow nielutośćiwa/ zniosłá pámięć wszytkich słow innych mądrych iego/ kilá tylko iáko przezacne apophtegmata zostáwiwszy. Przykłádem iego/ co wádźi wspomnieć ich więcey? ktore iáko vczony Philozoph y Theolog/ wspominał. Przykádem y Bázylego ś. miedzy Greckimi Doktorámi nie pośledniego/ ktory sentencyámi mądrośći Pogáńskiey/ Pogáńskie grzechy z vczniow swoich znośił/ o czym y tráktat vczynił; powiem nieco o ćwiczeniu młodźi Chrześćiáńskiey/
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 72
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
/ jakoby wyschłą/ nią rozpraw trochę gorzałki rzadko. Tej gorzałki piórem abo pędzlem wziąwszy/ namaż całą taflę. Która/ patrz aby równo barzo leżała. Potym nalej karuku aby całą taflę oblał. Więcej jednak albo mniej/ wedle tego/ jako chcesz grubszą albo cieńszą mieć błonkę. Niech tak powoli w cieniu uschnie przez kila dni. Potym do koła nożykiem uwolnij od brzegów/ i co raz nożyk dalej/ ostróżnie jednak pokładając/ błonkę podnoś i zdyim. a będzie białą/ przezroczystą/ i jako szkło lśniącą się. Chceszli mieć żółtą, czerwoną, przymieszaj trochę szafranu/ bryzeliej/ laki do karuku rozpuszczonego/ niż go na taflę
/ iákoby wyschłą/ nią rospráw troche gorzałki rzadko. Tey gorzałki piorem ábo pędzlem wziąwszy/ námáż cáłą táflę. Ktora/ pátrz áby rowno bárzo leżáłá. Potym náley káruku áby całą taflę oblał. Więcey iednak álbo mniey/ wedle tego/ iáko chcesz grubszą álbo ćieńszą mieć błonkę. Niech ták powoli w ćieniu uschnie przez kilá dni. Potym do kołá nożykiem uwolniy od brzegow/ i co raz nożyk dáley/ ostrożnie iednák pokłádaiąc/ błonkę podnoś i zdyim. á będźie białą/ przezroczystą/ i iáko szkło lśniącą sie. Chceszli mieć żołtą, czerwoną, przymieszay troche száfránu/ bryzeliey/ láki do káruku rospuszczonego/ niż go ná táflę
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 113
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
miejsce nadstąpiwszy/ nad samą rzeką odpoczywalismy aż do wieczora:wieczorem puściliśmy się na całą noc/ a z nami nieprzyjaciel na koło zewsząd mordując nas.
1. Octobr. Godzina na dzień/ stanęlismy w dolinie Derle nad stawem/ a zarazem też wojsko Tureckie nie dawszy nam wytchną uderzyło na nas: wszytką mocą szturmowali kila godzin/ ale musieli odstąpić z szkodą swą: a widząc rezolucją naszę/ której przełomić nie ufali sobie/ mając za sobą więtsze posiłki których co godzina spodziewali się/ aby nas tym czasem nie upuścili/ posłał do Jego M. Pana Kanclerza Gałga/ żałując rzkomo że się obu stron krew rycerska rozlewa/ i winując P
mieysce nádstąpiwszy/ nád sámą rzeką odpoczywálismy áż do wieczorá:wieczorem puśćilismy się ná cáłą noc/ á z námi nieprzyiaćiel ná koło zewsząd morduiąc nas.
1. Octobr. Godziná ná dzień/ stánęlismy w dolinie Derle nád stáwem/ á zárázem też woysko Tureckie nie dawszy nam wytchną vderzyło ná nas: wszytką mocą szturmowáli kilá godzin/ ále muśieli odstąpić z szkodą swą: á widząc rezolucyą nászę/ ktorey przełomić nie vfáli sobie/ máiąc zá sobą więtsze pośiłki ktorych co godziná spodziewáli się/ áby nas tym czásem nie vpuśćili/ posłał do Iego M. Páná Kánclerzá Gáłgá/ żáłuiąc rzkomo że sie obu stron krew rycerska rozlewa/ y winuiąc P
Skrót tekstu: SzembRelWej
Strona: B2
Tytuł:
Relacja prawdziwa o weszciu wojska polskiego do Wołoch
Autor:
Teofil Szemberg
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
też trochę wytchnąwszy ku wieczorowi/ poszli na całą noc w drogę.
3. Z dobrą na dzień godzinę/ stanęlismy w padole głębokim/ wąskim/ przy wsi zapalonej od Pogan/ (bo nam wszędy i we dnie/ i wnocy/ na koło gumna i wsi wszystkie zawżdy zapalali) tu kusili się o nas kila razów/ ale tak już było wzięło wojsko serce na nie/ że sami Ciurowie/ w górę wysoką/ wyuzdawszy się/ pod wojsko Tureckie tak uderzyli/ że je nam z góry znieśli. Tu na oko widzieć było moc Boga zastępów/ który nõ in fortitudine equi, neque in tibiis viri, wojny toczy/ i
też trochę wytchnąwszy ku wieczorowi/ poszli ná cáłą noc w drogę.
3. Z dobrą ná dzień godzinę/ stánęlismy w pádole głębokim/ wąskim/ przy wśi zápaloney od Pogan/ (bo nam wszędy y we dnie/ y wnocy/ ná koło gumná y wśi wszystkie záwżdy zápaláli) tu kuśili się o nas kilá rázow/ ále ták iuż było wźięło woysko serce ná nie/ że sámi Ciurowie/ w gorę wysoką/ wyuzdawszy się/ pod woysko Tureckie ták vderzyli/ że ie nam z gory znieśli. Tu ná oko widzieć było moc Bogá zastępow/ ktory nõ in fortitudine equi, neque in tibiis viri, woyny toczy/ y
Skrót tekstu: SzembRelWej
Strona: B2v
Tytuł:
Relacja prawdziwa o weszciu wojska polskiego do Wołoch
Autor:
Teofil Szemberg
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
Tymże mieczem/ przeciw Poganom nieprzyjacielom wiary Chrześcijańskiej/ wiary swojej ojczyzny obronili/ i potym one Pogany do wiary w Boga w Trójcy jedynego przez opowiadanie Ewangeliej Z. przywiedli. Za czym tę wiarę w Polsce między ludźmi różnych narodów i języków/ tak Pan Bóg z wielkiej opatrzności dotąd zachować raczył/ żeśmy przez te kila set lat/ żadnego inszego Boga nie znali/ tylko tego jednego/ w którego Przodkowie naszy raz uwierzyli. A chocia zawżdy Polacy/ pod bokiem mieli Turka głównego imienia Chrześcijańskiego nieprzyjaciela/ który wojnami i okrucieństwy insze kraje sobie zhołdował/ Mahometa swego państwo rozszerzając: nigdy przecię Polacy jego mocą i okrucieństwy nie byli tak ustraszeni/
Tymże mieczem/ przećiw Pogánom nieprzyiaćielom wiáry Chrześćiáńskiey/ wiáry swoiey oyczyzny obronili/ y potym one Pogány do wiáry w Bogá w Troycy iedynego przez opowiádánie Ewángeliey S. przywiedli. Zá czym tę wiárę w Polszcze między ludzmi rożnych narodow y ięzykow/ ták Pan Bog z wielkiey opátrznośći dotąd záchowáć raczył/ żesmy przez te kilá set lat/ żadnego inszego Bogá nie ználi/ tylko tego iednego/ w ktorego Przodkowie nászy raz uwierzyli. A choćia zawżdy Polacy/ pod bokiem mieli Turká głownego imieniá Chrześćiáńskiego nieprzyiaćielá/ ktory woynámi y okrućieństwy insze kráie sobie zhołdował/ Máhometá swego páństwo rozszerzáiąc: nigdy przećię Polacy iego mocą y okrućieństwy nie byli ták vstrászeni/
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 3nlb
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
by baczył jaki gwałt prędkoby przybieżał/ Jak się o nim Szwed dowiedział co rychlej odbieżał. Wajer też lud z Prus prowadzi/ Knechty i Katany/ Z łaski Bożej ma Król Pan nasz znamiente Hetmany/ Starosty ma Rotmistrzami/ i nielada Pany. I wszystkiego wojska Król ma trzydzieści tysięcy/ Spodziewa się Moskwy dostać za kila miesięcy/ Z Krakowa z cnym Rycerstwem/ będzie ofiarować Panu Bogu/ i modlitwy nabożnie oddawać Za zwycięstwo/ wszyscy temu pomożem dziękować. Pieśń o tyraństwie Szujskiego. Pieśń o tyraństwie Szujskiego. Pieśń o tyraństwie Szujskiego.
by baczył iáki gwałt prędkoby przybieżał/ Ják sie o nim Szwed dowiedźiał co rychley odbieżał. Wáyer też lud z Prus prowádźi/ Knechty y Káthány/ Z łáski Bożey ma Krol Pan nász známiente Hetmány/ Stárosty ma Rotmistrzámi/ y nieládá Pány. Y wszystkiego woyská Krol ma trzydźieśći tyśięcy/ Spodźiewa się Moskwy dostáć zá kilá mieśięcy/ Z Krákowá z cnym Rycerstwem/ będźie ofiárowáć Pánu Bogu/ y modlitwy nabożnie oddáwáć Zá zwyćięstwo/ wszyscy temu pomożem dźiękowáć. Pieśn o tyránstwie Szuyskiego. Pieśn o tyránstwie Szuyskiego. Pieśń o tyránstwie Szuyskiego.
Skrót tekstu: PieśńSzuj
Strona: Aiiv
Tytuł:
Pieśń o tyraństwie Szujskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
rozmawiać/ mówiąc: Achcie nam mizernym i nieszczęśliwym/ jako ciężkie i nieznośne nas męki piekielne czekają/ którzy nie tylko ludzie z majętności/ ale i z żywota[...] piemy; a jednak za tak okrutne złości i mężobójstwa/ żadnej bojaźni Bożej/ ani namniejszego sumnienia nie mamy. A oto[...] ten święty który przyszedłdo nas/ za kila sów barzo sprawiedliwych nam dla złości naszych wyrzeczonych/ tak się przed nami pokornie winien dał. A nad to tak świętego Ojca tak hojną obietnicę nam powiedział/ chlebem i winem nas poatrzył. Prawd[...] wie że to są święci Boży/ którzy tak niebo pozyskują/ a my synowie zatracenia wiecznych mąk piekielnych każdy dzień więcej sobie przyczyniamy
rozmáwiáć/ mowiąc: Achćie nam mizernym y niesczęśliwym/ iáko ćiężkie y nieznośne nas męki piekielne czekáią/ ktorzy nie tylko ludźie z máiętnośći/ ále y z żywotá[...] piemy; á iednák zá tak okrutne złości y mężoboystwa/ żadney boiáźni Bożey/ áni namnieyszego sumnienia nie mamy. A oto[...] ten święty ktory przyszedłdo nas/ zá kilá sow bárzo spráwiedliwych nam dla złośći nászych wyrzeczonych/ ták sie przed námi pokornie winien dał. A nad to ták świętego Oycá ták hoyną obietnicę nam powiedźiał/ chlebem y winem nas poátrzył. Prawd[...] wie że to są święći Boży/ ktorzy ták niebo pozyskuią/ á my synowie zátrácenia wiecznych mąk piekielnych káżdy dzień więcey sobie przyczyniamy
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 250
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
czego też miasta i wsi wszędzie widać po miejscach wydatnych/ i wysoko pobudowanych/ obtoczone groblami/ wałami/ i tamami dziwnemi. Lecz zaś z pastwisk/ i z turb ziemnych/ opatrują się pszenicą/ i winem/ i drzewem nawet z cudzych krajów. Turbe/ (żeby się zrozumiało/ o czym się to już kila kroć mówiło) jest to jedna species ziemie/ która się rodzi po miejscach błotnistych a tłustych/ wysuszona i sposobiona tak od słońca/ iż jest barzo dobra ku paleniu i trzymaniu ognia: a są tam rozmaite te turby/ abo darnie/ według tłustości i sposobności ziemie: są niektóre chude/ jako owe które biorą
czego też miástá y wśi wszędźie widáć po mieyscách wydátnych/ y wysoko pobudowánych/ obtoczone groblámi/ wáłámi/ y támámi dźiwnemi. Lecz záś z pastwisk/ y z turb źiemnych/ opátruią się pszenicą/ y winem/ y drzewem náwet z cudzych kráiow. Turbe/ (żeby się zrozumiáło/ o czym się to iuż kilá kroć mowiło) iest to iedná species źiemie/ ktora sie rodźi po mieyscách błotnistych á tłustych/ wysuszona y sposobiona ták od słońcá/ iż iest bárzo dobra ku paleniu y trzymániu ogniá: á są tám rozmáite te turby/ ábo darnie/ według tłustośći y sposobnośći źiemie: są niektore chude/ iáko owe ktore biorą
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 99
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609