DO TEGOŻ
Szlachtą się w swej ojczyźnie cudzoziemcy rodzą, Szlachtą do nas z herbami gotowymi wchodzą. Nie nasza pytać królów, dla jakiej przyczyny Porównać się ich zdało z koronnymi syny, Wielce by niepotrzebna na nich inwektywa; Lecz gdy się chłopek abo mieszczanek podszywa? Skoro pieniędzmi ręce, głowę polityką, Wyprawną posmaruje gębę kauzydyką, Figiel na herb, aż ujdzie za szlachcica wszędy. Małoż ich okrywają księże rewerendy, Co swych panów dziedzicznych sądzą na ratuszu? Kupi wieś synowcowi: aż Korczak, pies w kuszu. Niechże mu to kto zada — pewnie się wywiedzie, Podpoiwszy na ranym sąsiadów obiedzie, Albo więc garść któremu z możniejszych
DO TEGOŻ
Szlachtą się w swej ojczyźnie cudzoziemcy rodzą, Szlachtą do nas z herbami gotowymi wchodzą. Nie nasza pytać królów, dla jakiej przyczyny Porównać się ich zdało z koronnymi syny, Wielce by niepotrzebna na nich inwektywa; Lecz gdy się chłopek abo mieszczanek podszywa? Skoro pieniędzmi ręce, głowę polityką, Wyprawną posmaruje gębę kauzydyką, Figiel na herb, aż ujdzie za szlachcica wszędy. Małoż ich okrywają księże rewerendy, Co swych panów dziedzicznych sądzą na ratuszu? Kupi wieś synowcowi: aż Korczak, pies w kuszu. Niechże mu to kto zada — pewnie się wywiedzie, Podpoiwszy na ranym sąsiadów obiedzie, Albo więc garść któremu z możniejszych
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 395
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
” „Nie dam, nie pożyczę.” „To wydrę.” „Nie takim się jeszcze tchórzem liczę.” „Musisz okupić, bo cię będę pieniał prawnie, I snadno mi to przyjdzie, bawiąc nim ustawnie.” Zedrwiałem; rzekszy prawdę, wolę w jedno tracić: Trzeba, choć sprawiedliwa, kauzydykom płacić. „Czegóż Waszmość ode mnie chcesz, panie jurysta?” Aż ów, pojrzawszy z kozłem: „Daj złotych czterysta.” „Weźm trzysta, więcej nie mam, a kwituj w ostatku.” „Byle w dobrej monecie.” „Byle bez naddatku.” Choć nasza Polska nie jest Paryżem bezbożnem
” „Nie dam, nie pożyczę.” „To wydrę.” „Nie takim się jeszcze tchórzem liczę.” „Musisz okupić, bo cię będę pieniał prawnie, I snadno mi to przyjdzie, bawiąc nim ustawnie.” Zedrwiałem; rzekszy prawdę, wolę w jedno tracić: Trzeba, choć sprawiedliwa, kauzydykom płacić. „Czegóż Waszmość ode mnie chcesz, panie jurysta?” Aż ów, pojźrawszy z kozłem: „Daj złotych czterysta.” „Weźm trzysta, więcej nie mam, a kwituj w ostatku.” „Byle w dobrej monecie.” „Byle bez naddatku.” Choć nasza Polska nie jest Paryżem bezbożnem
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 65
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987