drugimi byli u nas na kolacji; mieliśmy hulać z Nowym Rokiem, ale nam pomieszała fantazję śmierć ip. Chodkiewicza siostrzeńca naszego, który sczarowany umarł mizernie w Borunach jako najuboższy, die 16 Decembris 1712.
Do Mińska jadącego znosił mię koń w sankach, i wywróciwszy w impecie, potłukł mię bardzo, żem długo kawęczyć musiał. Introdukowaliśmy relikwie św. Felicjana do oo. jezuitów mińskich, której introdukcji vide sub titulo „Orbis Pol. actorum.". Wyjechaliśmy z Bakszt do Rohotnej 10 Februarii jam w tem potłuczeniu jechał w słabości zdrowia; stanęliśmy w Rohotnej 22 Februarii. Stamtąd po święcie wielkanocnem jechałem do Wilna
drugimi byli u nas na kolacyi; mieliśmy hulać z Nowym Rokiem, ale nam pomieszała fantazyę śmierć jp. Chodkiewicza siostrzeńca naszego, który sczarowany umarł mizernie w Borunach jako najuboższy, die 16 Decembris 1712.
Do Mińska jadącego znosił mię koń w sankach, i wywróciwszy w impecie, potłukł mię bardzo, żem długo kawęczyć musiał. Introdukowaliśmy relikwie św. Felicyana do oo. jezuitów mińskich, któréj introdukcyi vide sub titulo „Orbis Pol. actorum.". Wyjechaliśmy z Bakszt do Rohotnéj 10 Februarii jam w tém potłuczeniu jechał w słabości zdrowia; stanęliśmy w Rohotnéj 22 Februarii. Ztamtąd po święcie wielkanocném jechałem do Wilna
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 158
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
strona Będzie z bogów mych, których moc jest niezwalczona, Ani długo się będzie cieszyć z swojej wiary Ani też dłużej będą trwać sprosne ich czary. Bo jeżeli niebędziesz woli mej posłuszny Ani wdzięcznem łask bogów, wydam na cię słuszny Dekret śmierci, a wprzód cię kazę ciężko męczyć, Na których mękach długi czas musisz kawęczyć, Potym rozkaze, aby twoje mieczem lata Młode z uporem były zgładzone od kata. O BARLAAMIE I JOZAFAĆIE: ŚŚ:
PUNKT XXV. Po wyniściu Króla, Jozafat Boskiej wżywa pomocy. Król gdy chce z Arachesa rady łagodną Jozafata mow’ą do siebie namówić, darmo pracuje. Jozafat potym ma długą o śmierci,
stroná Będźie z bogow mych, których moc iest niezwalczona, Ani długo się będźie ćieszyć z swoiey wiary Ani też dłuzey będą trwáć sprosne ich czáry. Bo iezeli niebędźiesz woli mey posłuszny Ani wdzięcznem łask bogow, wydam ná ćie słuszny Dekret śmierći, á wprzod ćie kázę ćięszko męcżyć, Ná których mękach długi czás muśisz káwęczyć, Potym roskaze, áby twoie mieczem látá Młode z vporem były zgłádzone od kátá. O BARLAAMIE Y IOZAPHAĆIE: ŚŚ:
PVNKT XXV. Po wyniśćiu Krolá, Iozaphát Boskiey wżywa pomocy. Krol gdy chce z Aráchesá rády łágodną Iozáphátá mow’ą do śiebie námowić, dármo prácuie. Iozáphát potym ma długą o śmierći,
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 180
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
płaszcz de notre frere, wniwecz bym się był obrócił i zmókł bardziej niżeli mysz. W ten tedy deszcz przyjechałem do kwatery Króla IMci, w której wszyscy spali; gdzie pokręciwszy się, musiałem aż tu do samego jechać obozu; gdzie także mało co zastawszy ludzi, musiałem tak ni tego ni owego kawęczyć, bo co żywo odjechało do Warszawy, a ja tylko za wszystkich nie wiedzieć dlaczego pokutuję. I przez dziś pokutować będę, bo się stąd nie ruszym, lubo to było konkludowane w radzie wczorajszej w wieczór, ale znowu odmieniono. Jutro się ruszym, ale po staremu nie będziem, tylko o cztery mile od Warszawy
płaszcz de notre frere, wniwecz bym się był obrócił i zmókł bardziej niżeli mysz. W ten tedy deszcz przyjechałem do kwatery Króla JMci, w której wszyscy spali; gdzie pokręciwszy się, musiałem aż tu do samego jechać obozu; gdzie także mało co zastawszy ludzi, musiałem tak ni tego ni owego kawęczyć, bo co żywo odjechało do Warszawy, a ja tylko za wszystkich nie wiedzieć dlaczego pokutuję. I przez dziś pokutować będę, bo się stąd nie ruszym, lubo to było konkludowane w radzie wczorajszej w wieczór, ale znowu odmieniono. Jutro się ruszym, ale po staremu nie będziem, tylko o cztery mile od Warszawy
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 122
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962